Witam. Mam problem. Jakimś cudem udało mi się skołować odrobinę pieniędzy, bo w sumie miałem kupić teleskop za parę lat jakiś porządny ale okazało się że mogę to zrobić teraz, no z małym "ale". No więc widziałem u znajomego lunetkę galileusza. Sprzęt za 130zł, powszechnie krytykowany, że plastik, że chińskie itp itd. Całkiem fajnie szło oglądać księżyc <który dla mnie jest priorytetem> parę planet, cośtam jeszcze było widać. Natknąłem się na post, chyba nawet na tym forum, któryś użytkownik napisał że znacznie lepszy od tego badziewia galileusza, byłby teleskop Sky-watcher Dobson 76 Reflektor 76/300, takie małe coś za 180zł, znacie się na rzeczy to pewnie wiecie. Czy ktoś mógłby się do tego odnieść ? czy przez to zobacze więcej, w lepszej jakości niż przez tą lunetkę ? Jeśli tak, czy muszę sobie coś do tego dokupić ? A i z góry mówię że można sobie darować posty w stylu "dozbieraj, za tyle to mozna zabawkę kupić, nic nie zobaczysz, teleskop zaczyna się od 1000zł w górę, itp itd", to tak uprzedzając. Ja wiem że za 200zł to ja wiele nie kupie. Ale to i tak dobry zbieg okoliczności, że mam te 200. Z góry dzięki za rady