Skocz do zawartości

adam_k27

Społeczność Astropolis
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez adam_k27

  1. Na portalu benchmark.pl pojawił się ciekawy artykuł nt. rozkładu chmur na kuli ziemskiej. Zdjęcie wykonane przez NASA powstało z uśrednienia całorocznych (z lat 2002-2015) obserwacji naszego globu. Jakby ktoś nie mógł się zdecydować gdzie postawić sobie obserwatorium to owo zdjęcie może mu się przydać ;)

     

     

     

    aqua2.jpg

     

    Tutaj link do artykułu

    • Lubię 2
  2. Ten teleskopik to ciekawy gadżet. Mały lekki, składany. Aczkolwiek kupowanie do niego Naglerów czy innych okularów z najwyższej możliwej półki to może nie być tak do końca dobry pomysł. Okulary takie to najczęściej wielosoczewkowe układy, dzięki czemu mają duże pole widzenia, i doskonałą korekcję wad optycznych. To sprawia zaś że na ogół te okulary sporo ważą. Jak do takiej leciutkiej tubki założysz 0,5 kilogramowy albo cięższy okular to się może okazać, że nie da się obserwować bo okular będzie przeważał tubę. Będziesz musiał wtedy szukać jakiegoś sposobu aby zamocować z drugiej strony jakąś przeciwwagę, co może pociągnąć dalsze kłopoty, bo pytanie czy ten jednostronny montaż tuby to wytrzyma i jak się teleskop będzie wtedy zachowywał. Do tego lekka rozsuwana tuba - jak wiadomo takie tuby w przeciwieństwie do sztywnych są dosyć podatne na rozkolimowanie. Jak jeszcze z jednej strony powiesisz ciężki okular, a z drugiej dla równowagi przeciwwagę to problem z częstą utratą kolimacji może stać się poważny. Ja bym radził przy zakupie okularów zwrócić uwagę na wagę tychże.

    • Lubię 2
  3. No OK może być! Zatem do czwartku! Napiszę też na FA, że tam się spotykamy!

    ps. Choć może być i Piątek...pogoda sie zmienia.

     

    Pogoda na noc - umiarkowane zachmurzenie :(. Może być różnie, jak będzie ładnie to może tez bym się wybrał

  4. Ja tez broni nie składam, choć w ostatnim czasie nigdzie poza miasto w celach obserwacyjnych nie wychylałem. Wiosna to chyba najlepszy czas w roku na obserwacje.Mam nadzieję że uda mi się wybrać chociaż raz tej wiosny poza miasto. Jakby coś się szykowało to dzwońcie.

  5. za kilka godzin bede w domu, jade z ostatnia czescia do coronado, jak bedzie jutro Slonko

     

    Właśnie się zastanawiałem kto sobie kupił nowy teleskop i mamy przez to pogodę jaką mamy ;) Teraz już wiadomo. Swoją drogą Mikołaj już wkrótce, ludzie kupują prezenty (teleksopy zapewne też) i niestety prognozy pogody wyglądają tak że najbliższe dwa tygodnie mają być pochmurne :(

    • Lubię 1
  6. Pytanie - czy takie powiększenia są sensowne do refraktora 90/900. 180x pewnie daje radę, ale czy więcej również da dobry obraz? Wydaje mi się, że to może być granica sensownego powiększenia dla tego sprzętu. Natomiast rozważania, czy refraktor za 300zł (o którym wspomniałeś) da radę przy takich powiększeniach możemy sobie darować.

     

     

    Ty naprawdę nie obserwujesz przez lornetki. Jedyny wysiłek, to otworzyć oczy i patrzeć. Wczoraj bez problemu zauważyłem wzniesienie centralne w Teofilu obserwując 7x50 z ręki.

     

    Adam, nie zamierzam licytować, przez co widać więcej i co jak daje radę. Duże powiększenia na Księżycu pokażą więcej detalu niż małe - to oczywiste. Natomiast nie rozumiem, po co próbujesz opisać widok przez sprzęt, któremu nie poświęcasz żadnej większej uwagi, przez co nie znasz jego możliwości. Tak jak doceniam twoje opisy widoków przez twój refraktor - bo wiem, że wyciskasz z niego dużo - tak uważam twoje opisywanie lornetek za zupełnie pozbawione sensu.

     

    No zapomniałem dodać że to o czym pisałem to już w moim obecnym sprzęcie a nie bynajmniej w teleskopie za 300 zł czy nawet w refraktorze 90mm. A Księżyc jest akurat takim obiektem że szczególnie bliżej pełni gdy jest jaśniejszy i seeing pozwala można z powodzeniem stosować powiększenia powyżej teoretycznego 2D.

     

    Co do lornetek - no dobra nie znam się, jakoś mnie nie kręcą, choć przyznaję uczciwie że duża lornetka na statywie, pod ciemnym niebem potrafi na pewnych obiektach zaskoczyć. Ale obserwacje z ręki to nie dla mnie. Podejrzewam że gdybym zaczynał przygodę z astro od lornetki, to pewnie by mnie tu nie było. Jak obserwuję czasem z dziećmi czy ze znajomymi, którzy wcześniej nigdy nie obserwowali to też widzę jak reagują na widoki w lornetce i w teleskopie.

     

    Jak dam im najpierw lornetkę to popatrzą z 10 sekund na Księżyc i oddadzą lornetkę ze słowami "no fajne". A jak popatrzą w okular teleskopu to reakcja jest z reguły "JAAAA! Ale widać kratery... i jak dokładnie..." i musi minąć conajmniej minuta zanim delikwenta uda się oderwać od okularu żeby inni mogli tez zobaczyć.

    • Lubię 2
  7. Natomiast nie mogę przejść obojętnie obok poniższej bzdury:

     

     

    Lornetka powiększająca 10x (zresztą, 7x też) pokaże setki kraterów i przynajmniej w kilkudziesięciu z nich pokaże również górkę centralną. Ponadto pokaże wiele innych formacji - łańcuchy górskie, większe doliny, uskoki, rille. Jeżeli dla Ciebie to jest porowatość, to najwyraźniej nie zadałeś sobie trudu, żeby podeprzeć czymkolwiek lornetę lub żeby chociaż postarać się ustabilizować obraz trzymając dwururkę w rękach.

     

    Ponadto lornetka pokazuje Księżyc nie jako płaską tarcze, a kulę. Ten efekt naprawdę robi fajne wrażenie.

     

    To fakt - nie potrafię ustabilizować lornetki, nawet jak o coś oprę łokcie to i tak obraz nie jest do końca stabilny. Być może rozleniwił mnie teleskop, gdzie obraz mam w pełni stabilny, bo teleskop jest na statywie. Jak jest dobry seeing to mogę powiększyć 200x, 240x, 300x a nawet 375x i wówczas studiuję sobie poszczególne elementy tarczy przemieszczając się po jego powierzchni za pomocą mikroruchów. Mogę dokładnie oglądnąć kształt Księzycowych gór, a także kształt wzniesień centralnych we wnętrzu kraterów, gdzie w lornetce musiałbym się wysilać żeby w ogóle zarejestrować ich obecność. To jest coś co z widokami z lornetki trudno nawet porównywać.

     

    Co do kulistości w lornetce - jest to fajne, ale szczegóły powierzchni robią daleko większe wrażenie.

  8. Dobrze powiedziane z tymi "cudami" , tylko jakoś nie mogę sobie "cudów" wyobrazić spoglądając przez rekomendowany przez Ciebie achromat . Obiektywnie należy dodać , iż bonusy w tym zestawie (nasadka kątowa+okulary) z górnej póły raczej nie są , ba nie są nawet z tej słabo średniej , więc także i ten sprzęt może rozczarować .

     

    Pisząc "cuda" miałem na myśli np kratery na Księżycu, pierścienie Saturna, pasy chmur na Jowiszu. Tak się bowiem składa że takie rzeczy to tylko w teleskopie. Zobaczenie tego nawet w marnej klasy sprzęcie (np refraktorek 70mm taki jak mój pierwszy teleskop) to dla wielu niesamowite przeżycie.

     

    Zaraz pewnie ktoś powie że kratery na Księżycu przecież w lornetce widać. Owszem widać jak się dobrze wpatrzeć (lornetka o powiększeniu 10x) to nawet widać całkiem wyraźnie owe kratery w postaci porowatości powierzchni Księżyca. Tyle ze nawet w refraktorku za niecałe 300 zł widać duuuużo więcej.

     

    Co do akcesoriów dołączanych - wiadomo że są z najniższej półki, nawet do droższych teleskopów producenci nie dołączają lepszych (do najdroższych nie dołączane są z reguły żadne) i to jest OK dopóki ta najniższa półka nie oznacza półki z zabawkami, ale jeszcze półkę z przyrządami optycznymi.

  9. A ja bym ci proponował rozważenie takiego zakupu:

     

    http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-sk909az3,d815.html

     

    Idealnie pasuje na twój budżet, planety i Księżyc tym pooglądasz, czyli zobaczysz coś o czym przy lornetce możesz zapomnieć. Sprzęt w miarę lekki można to bez większego wysiłku nosić, jedynie rura trochę długa, ale jak zechcesz to np w autobusie bez problemu przewieziesz gdzieś pod ciemne niebo. A planety i Księżyc poobserwujesz i z miasta bo to jasne obiekty i nie wymagają tak ciemnego nieba jak obiekty głębokiego nieba. Jak kupisz lornetkę to możesz się rozczarować, bo w zasadzie żadnych "cudów" nie zobaczysz. Różnica pomiędzy teleskopem a lornetką przy obserwacjach kosmosu, to jak różnica pomiędzy mikroskopem a lupą przy obserwacjach mikroświata.

  10. Ja kilka razy kupowałem coś w DeltaOptical i za kazdym razem byłem z zakupu zadowolony. W teleskopy.pl dokonałem zakupu tylko raz i w sumie też nie mogę o nich złego słowa powiedzieć. O Astromarkecie słyszałem dużo dobrego ale jeszcze jakoś mi się nie zdażyło u nich nic kupować. Jeśli miałbym komuś polecać sklep astro to jeden z tych trzech. Odradzam natomiast zakupy w fotozakupy.pl. Dwa razy u nich kupowałem i dwa razy były kłopoty i ostatecznie skończyło się tym że do zakupu nie doszło. Raz kupiłem u nich teleskop. Mieli najniższą cenę na necie. Dostepność od ręki. Złożyłem zamówienie, pieniądze przelałem no i czekam. Po prawie tygodniu przychodzi mail, że jednak teleskopu nie mają, będzie w przyszłym tygodniu i czy chcę czekać czy rezygnuję. Napisałem że poczekam. Po tygodniu cisza. Dzwonię do nich no i zaczyna się cyrk. Nie ma pana który się tym zajmuje. Ma oddzwonić jak przyjdzie. Na drugi dzień (nie oddzwonił) dopadłem go, obiecuje sprawdzić i oddzwonić - nie oddzwania. Na trzeci dzień w końcu dowiaduję się, że teleskopu nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, więc rezygnuję z zakupu. Pieniądze na szczęście zwracają bez zwłoki. Innym razem zdecydowałem się na zakup u nich okularu. Historia się powtarza - na stronie napisane że sprzęt dostępny od ręki na magazynie, ale po paru dniach przychodzi mail że chwilowo nie ma i czy mam ochotę poczekać sobie do czasu aż się pojawi - tym razem rezygnuję od razu.

  11. obydwa maja taka sama swiatlosile.

    Faktycznie - przecież to krótki Newton a nie tzw Synta 6". To trochę zmienia postać rzeczy. No bo w tej samej cenie jest 120/600 na AZ3 jak i Newton 150/750 na EQ3-2. Jeśli do wizuala i do DS-ów to zdecydowanie polecam refraktor. Ponieważ chodzi o obserwacje DS-ów, więc wskazane byłyby wyjazdy pod ciemne niebo (chyba że masz ciemne niebo pod domem) a tutaj mobilność ma znaczenie. Lekki i poręczny refraktor na lekkim montażu azymutalnym to sporo mniej kłopotów niż większy cięższy Newton na sporo cięższym montażu paralaktycznym. Poza tym w refraktorze odpada ci problem kolimacji po transporcie.

  12. Mam achromat 120/600 i aberracji na DS-ach nie ma. A dokładnie jest ale jej nie widać bo to zbyt słabe obiekty są aby była ona dostrzegalna. Gdybyś chciał robic zdjęcia to aberracja na zdjęciach wyjdzie, ale w wizualu jej nie dostrzeżesz, nawet na gromadach kulistych. Będzie widoczna tylko na Księżycu, planetach i najjaśniejszych gwiazdach (np Wega, Syriusz, Arktur). Co do możliwości na DS-ach oba sprzętu pokażą mniej wiecej tyle samo. Newton ma większą aperturę, ale refraktor ma większą sprawność z uwagi na brak obstrukcji i mniejsze straty światła na soczewkach w porównaniu do luster. Ogólnie więc będą to porównywalne sprzęty. Newton na Dobsonie będzie oczywiście tańszy. Za to refraktor mobilniejszy. Refraktor ma większą swiatłosiłę niż Newton z czego oczywiście będą wynikać pewne konsekwencje zarówno na plus jak i na minus.

    • Lubię 1
  13. Chyba ktoś pomylił daty. 20.12.2012 jest przecież bardziej mistyczną datą z numerologicznego punktu widzenia, bo mamy tutaj symetrię która zachodzi, niezwykle rzadko (nie częściej niż raz w roku ;)) Można śmiało stwierdzić że takiej daty nie mieliśmy jeszcze nigdy od początku wszechświata. Dodatkowo jeszcze zejdzie się to w czasie z drugim bardzo rzadkim i niezwykłym zjawiskiem jakim jest ułożenie się planet a nawet niektórych planet karłowatych w linię ;). Jak widać na zdjęciach ze Stellaruium także liczne gwiazdozbiory zodiakalne ułożą się wtedy w linię i to w dodatku w kolejności w jakiej występują ;). Takie znaczące i wyjątkowe skumulowanie się niezwykłych i rzadkich zjawisk z pewnością musi coś zwiastować. Prawdopodobnie koniec świata albo coś jeszcze gorszego :P.

    • Lubię 5
  14. Ja miałbym zastrzeżenie co do extremofilów. To, że na Ziemi w ekstremalnie trudnych warunkach żyją jakieś bakterie czy inne organizmy nie oznacza, że gdy takie warunki powstaną na jakiejś odległej planecie to znajdziemy tam życie. Życie bowiem nie powstało od razu w tych ekstremalnych warunkach, ale tam gdzie warunki dla istnienia życia były maksymalnie korzystne i potrzebowało na to milardów lat, a dopiero potem organizmy żywe zaczęły się przystosowywać do innych, trudniejszych warunków i zasiedlać nowe ekosfery, czy nisze biologiczne. Prawdopodobnie warunki w jakich życie może przetrwać są zupełnie inne od tych jakie są wymagane aby życie mogło powstać, o czym wielu zapomina.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.