Po bardzo długich, bo mniej więcej półtorarocznych, rozważaniach zdecydowałem się w końcu wymienić swojego DLSRa (Pentax kx) na kamerę CCD dedykowaną do astrofotografii. Z wielu powodów wybór padł na popularną i uznaną kamerę Atik 314L+, która szczególnie dobrze nadaje się do zdjęć narrowbandowych - a takie planuje robić ze względu na duże LP w mojej miejscówce
(dla zainteresowanych kamerą parę ciekawych informacji i artykułów o kamerze:
http://blog.astrofotky.cz/pavelpech/?p=696
http://blog.astrofotky.cz/pavelpech/?p=673
http://www.stark-labs.com/craig/resources/Articles-&-Reviews/Atik314_API09.pdf
http://blog.astrofotky.cz/pavelpech/?page_id=782)
Kamera przybyła kilka dni temu z Astromarketu i akurat tak się złożyło, że pogoda była łaskawa i pozwoliła na trochę zabawy. Po wykonaniu kilku zdjęć testowych zatrzymałem się na dłużej przy mgłąwicy emisyjnej NGC 1491. Mimo walk z prowadzeniem montażu (HEQ5) wynikających po części z mojej winy, ale też w pewnym stopniu z winy genialnego inżyniera, który wymyślił śruby do ustawiania montażu na biegun w HEQ5, a także prawie pełni, coś tam udało się złapać. Łącznie to jakieś 4 godziny w klatkach po 10 i 15 minut (tak długie robiłem pierwszy raz) - wiem, malutko i krótko, jak będzie pogoda to pewnie będę dopalać.
Sama mgławica to obszar HII, który znajduje się w północnej części Perseusza w okolicach granicy z Żyrafą. W jej centrum znajduje się gwiazda, która wydmuchuje w otaczającym ją gazie dość dobrze widoczną bańkę.
Jest to moje pierwsze zdjęcie i pierwsza obróbka materiału w H-alfa. W porównaniu z DSLR... niebo a ziemia. Tutaj jest to czysta przyjemność, a nie walka z wiatrakami.
Wszelkie komentarze mile widziane.