Ja bym się raczej nie obawiała, czy mnie to wciągnie, od ponad roku, gdy tylko jest nadająca się do tego pogoda i pora dnia, staram się znaleźć jak najwięcej okazji do tego, by gdzieś pójść, żeby się po drodze powgapiać w niebo (Bogu dzięki za to, że jestem dość sprawna w utrzymaniu równowagi oraz za dość równe chodniki w naszej okolicy), gdy nie jest za zimno, zdarza mi się też oglądać gwiazdy przez okno. I coraz bardziej mi się to podoba. Do tego interesuję się astronomią jako nauką. Raczej nie martwię się, czy się mi to przypadkiem nie znudzi, tylko czy nie będzie się on marnował w szafie, gdy ja codziennie będę stwierdzać, że użyję go dopiero następnego dnia (zawsze mam jednak nadzieję, że uda mi się kiedyś opanować moje okropne lenistwo), a 600 zł to kwota, którą jestem w stanie zaryzykować, tylko spotkałam się z licznymi stwierdzeniami, gdy ktoś chciał teleskop za 500 zł, że lepiej poczekać, pozbierać i kupić droższy. Co do lornetki, to postanowiłam poszukać w rodzinie, jakiejś nikomu niepotrzebnej, a nadającej się do obserwacji nieba, zawsze to oszczędność. Postaram się też skontaktować z kimś z okolicy (bo z tego co widzę w internecie, chyba jakiejś konkretnej organizacji zrzeszającej amatorskich astronomów w mojej okolicy, ale widziałam, że tu na forum są nawet osoby z mojej miejscowości, kto wie, może nawet moi znajomi). Jednocześnie nadal liczę na odpowiedź w kwestii montaży i inne przydatne sugestie w kwestii zakupu teleskopu.