Skocz do zawartości

LibMar

Moderator
  • Postów

    3 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez LibMar

  1. Wiesz co Mateusz, zauważyłem, że konkretne przesunięcia z danego numeru na inny generują konkretny "offset". Najczęściej używam L (nr 1). Gdy przerzucam się z nr 2 do 1, offset X wynosił około 3140. I to było powtarzalne. Gdy idę do nr 3, a potem nr 1, to około 3160. Z nr 4 już 3180, a nr 5 około 3200. Reszta była chyba powtarzalna, a na pewno ostatni (z 5 na 1) ciągle generował najwyższą różnicę. Nie było znaczenia co było przed 2, 3, 4, 5, więc np. 3 -> 5 -> 1 da to samo, co 2 -> 5 -> 1. W związku z tym, co chyba na razie rozwiąże problem na jakiś czas, będę ustawiał na konkretny filtr tak, żeby poprzedni był zawsze taki sam. Czyli, jeśli chcę L, to najpierw ustawię na R, a potem na L (to wtedy byłoby powtarzalne jak sytuacja z "3140"). O ile faktycznie będzie jeszcze z tym problem, skoro udało się oczyścić filtry. Nie pamiętam niestety, czy karuzela obraca się jednostronnie czy obustronnie.
  2. Na pewno temat wart uwagi czy to powszechne zjawisko, czy tylko mój egzemplarz jest taki. Na plus dodam fakt, że poczyściłem wszystko i praktycznie pozbyłem się syfów/pyłków. Flat wygląda następująco. Teraz małe przesunięcie nie spowoduje diametralnej różnicy.
  3. Chyba na razie problem uznam za rozwiązany. Udało mi się ustawić na ~3090, jest duuużo lepiej, choć wygląda, abym mógł podążać jeszcze gdzieś do 3080. Pojawił się tylko jeden dodatkowy syfek, na szczęście w nieznaczącej lokalizacji (na rogu, daleko od komety). Z obecnym materiałem powinienem już sobie w miarę poradzić, ale skoro da się jeszcze lepiej, no to poczekam na naładowanie tableta (a ładowarkę mam bardzo wolną)... No chyba, że dziś lub jutro będzie pogoda i nowy materiał to zastąpi Ale na razie gwarancji na to nie mam, więc ratuję co mogę.
  4. ZWO EFW Mini 5x1.25". To zobaczę z tą gumką, tylko to wymaga rozkręcenia całości, a więc skręcając ponownie utracę "gwarancję" prawidłowego ułożenia pyłków związanych z rotacją kadru (wtedy to będzie "a uda się, albo nie"). To naprawi problem z 3090, bo wiadomo, że ręcznie przesunąłbym karuzelę pod te 3090. Mogę spokojnie do tego się zabrać, bo nie ma opcji wykonać dowolnej rotacji koła z poziomu softu?
  5. Flaty robię za każdym razem, ale po sesji. Z Nishimurą zrobiłem L, B, G, R, potem założyłem flatownicę, by kontynuować w L, potem R, G, B. Lightowe L to X = 3090, flatowe L to ~3160. Nie zmieniałem pozycji od wczoraj i dorobiłem przed chwilą nowe (zanim zacząłem liczyć te piksele) i mam różne flaty z ustawieniem 3140-3200. W razie czego, wszystkie syfki są na miejscu, bo przesunięcia są podobne i nic nowego jeszcze się nie ujawniło Tylko wiesz, mogę to teraz ściągnąć, ale ponowny flat już nie pomoże. Te pyłki "zabijają warkocz". Pozycja gorsza w gifie niżej dla 3160, lepszej 3140.
  6. W zasadzie to tak patrząc, niewielkie przesunięcie ma statystycznie małe znaczenie dla korekty winiety i syfów, bo bez problemu usuwają się w dowolnej z tych pozycji (próbowałem kilka stacków na różnych setach Lek). Problemem są tylko te na filtrze, więc przydałoby się poczyścić... Tylko dopiero jak uda się (albo się nie uda) rozwiązać problem z 3090 Niestety, starsze flaty nie mogę też wykorzystać - zupełnie inny jest obrót FOV.
  7. Hejka, Zanim rozpocznę kolejną sesję z kometą Nishimura, chciałbym dać jeszcze jedną szansę z obecnym materiałem. Potrzebuję zrobić nowe flaty. I właśnie odkryłem, że po zmianie pozycji koła, filtr może wrócić nie do końca idealnie na poprzednią pozycję. Chodzi tutaj o skorygowanie syfów znajdujących się na filtrze. Od filtra, będzie to kilka placków po kilkaset pikseli średnicy - te najbardziej szerokie. Wybrałem referencyjny syfek, w którym zmierzyłem pozycję jego brzegu (najbardziej na lewo). By było łatwiej, zobrazuję to wklejając niżej: W momencie robienia screena, pozycja X to właśnie około 3154. Zmieniając pozycję w kole filtrowym, najczęściej mam je pomiędzy 3140 a 3160. Zdarzają się momenty, że syfek ten ustawia się na 3200. Nigdy poniżej 3140. No dobra, problem rozwiąże się poprzez wyczyszczenie filtrów (i po tym co widzę, planuję to zrobić). Tylko, że chciałbym jeszcze uratować ostatni materiał poprzez wykonanie nowych flatów jeszcze z tymi syfkami. A w czym jest problem? Moje lighty mają syfek ustawiony jakimś cudem tak, że pozycja X wynosi około 3090. Nawet widzę ewidentnie, że jest obecnie dużo za dużo, bo lewy dolny róg jest obcięty (a przy 3200 to zupełnie jeszcze mocniej). 3090 to nawet jest bardziej centralnym ustawieniem. Robiłem kilka rekalibracji z poziomu programu ASCOMPAD, ale nigdy mnie się nie udało przesunąć poza 3140-3200. Jedynym rozwiązaniem (ale nieodwracalnym) byłoby odkręcenie tarczy koła filtrowego, ale niestety muszę całość odkręcić - bo dwie śrubki są zasłonięte. Wtedy tracę całą rotację i nie mam wtedy pewności, że zakręcając z powrotem uzyskam pierwotną pozycję. Więc pytanie najważniejsze - czy jest jakiś soft, który pozwoli mi sterować pozycją koła filtrowego tak, jakbym tego chciał? Coś na zasadzie focusera, że jest konkretna liczba i konkretne ustawienie. Tak, abym w końcu do tego 3090 sięgnął. A pytanie przy okazji - czy taka praca koła filtrowego jest u Was problemem? Czy to normalność, ale po prostu macie czystsze filtry, więc liczą się tylko syfy z matrycy/soczewek?
  8. Na skutek wybuchu na Słońcu, doszło do rozdmuchania warkocza komety i dzisiaj wygląda ona tak: https://spaceweathergallery2.com/full_image.php?image_name=Michael-Jaeger-2023P1sep2UT240_1693637747.gif&fbclid=IwAR1oOnS_AzXfsiDDZZc3t90jk3cIvB8u_YoUBu2-I-JJspysRCM7742ovDM Co ciekawe, właśnie trwa kolejny wybuch na Słońcu. Silniejszy (M3), ale jest zbyt wcześnie by mówić o kolejnym CME. Zdaje mi się, że rozdmuchanie powiązane jest z wybuchem wczoraj nad ranem, to analogicznie wypadałoby kolejne zdmuchnięcie widoczne o poranku 3 września
  9. Gdzie tam, poza stackowaniem obrabianie było na szybko w 10 minut przed wyjazdem do pracy Kometa ma potencjał i trzeba do niej wrócić
  10. C/2023 P1 (Nishimura) z dzisiaj o 4:00 Konkretny warkocz ciągnący się do rogu (co najmniej 1.5 stopnia już na 30s klatkach w L). Robione za pomocą ZWO ASI1600MM-c, TS 90/600 APO + reduktor 0.79x, NEQ6. 34x30s. Szybkie przesunięcie paseczków w LR + sztuczny flat do wygładzenia jaśniejącego nieba, które jest ciemniejsze idąc do góry kadru). Kilka spraw, które muszę wziąć pod uwagę przed następną sesją: przestawić montaż w trochę inne miejsce (te co wcześniej), bo okazało się, że kometa wznosi się powyżej budynek dopiero na wysokości 13 stopni (a w poprzednim było to 11 stopni), co skutkuje późniejszym zbieraniem klatek i mniejszą ilością materiału (nawet z dzisiejszych 17 minut na 25 minut!) dzisiaj jest superksiężyc, więc tło nieba to porażka zrobić flaty na L przed sesją - po raz pierwszy okazało się, że po powrocie koła filtrowego na miejsce, miałem przesunięte syfki i flat nie potrafił tego dokładnie odjąć (stąd na warkoczu są takie ślady od sztucznego tła, które usuwa ) skrócić czasy robienia BGR (od B, póki niebo nie jest jeszcze rozjaśnione na koniec) z 7.5 minuty na kanał na 5 minut + skrócić czas do 15s (ostatnie klatki były już z tłem 50% na R, więc odpuszczę sobie robienie kolorku z dzisiejszej sesji, tym samym bawienie się w składanie punktowej komety na punktowe gwiazdy) Czyli dużo korekt na kolejną noc. Przyznam szczerze, warto poświęcić taką jedną testową noc na sprawdzenie parametrów. Mamy mniej niż godzinę na wszystko, a żeby wycisnąć jak najwięcej materiału, a na kolejną wiemy, co możemy zmienić Kolejna próba na dniach.
  11. Zbliża się ostatni moment na złapanie komety C/2023 P1, czyli końcowe odliczanie w związku zbliżaniem się do Słońca. Pierwszy tydzień września to najlepszy moment na złapanie tej komety, bowiem jeszcze "w miarę jest oddalona", ale także jest dużo jaśniejsza. Już teraz spływają pierwsze obserwacje po 6 mag z kawałkiem, a po weekendzie będzie już z piątką z przodu. Kometa rozwinęła szczegółowy i długi warkocz, który mam w planach łapać w każdy pogodny poranek, aż do końca przyszłego tygodnia (szanse mam dziś i jutro ). Po 8 września nastąpi dramatyczny spadek widoczności komety, bowiem 12 IX już prawdopodobnie nie uda się ją zaobserwować. Gdyby kometa była nieco jaśniejsza, to może jeszcze byłyby niewielkie szanse dostrzeżenia tydzień później, na wieczornym niebie. Ale spodziewane 3 mag to trochę za mało przy tak rozjaśnionym niebie. Ale kto wie - przy doskonałym niebie nie zaszkodzi zrobić próbną fotkę. Do tego wrócimy wkrótce.
  12. Hejka, dzięki za odpowiedź Tak, chodziło o ten reduktor 0.79x. Ogólnie trochę z tym popracowałem. Ściągnąłem ASTAPa (którego odkryłem po wrzuceniu tego postu) i wychodzą mi wyniki tilta po 4-6%, czyli bardzo nieznacznie. Zweryfikowałem, że problem z backfocusem rzeczywiście istnieje i dokupiłem pierścienie dystansowe. Po dołożeniu milimetra, teraz wszystkie brzegi wyglądają elegancko. Poprzednio wyraźnie rogi w luminancji wyglądały kreskowato, a kolory całkiem w miarę... I jeśli teraz L wygląda dobrze, to chyba nie będzie tak rozbijało kolory na brzegach. Muszę to przetestować na kolejnej sesji (wstępnie noc z czwartku na piątek). Jeśli będzie okej, to chyba by wynikało z tej aberracji chromatycznej. Tak wyglądało to wcześniej (przykład na IC 342 na 120s): A tak po sesji z dzisiejszej nocy, ponieważ wczoraj doszły pierścienie i miałem chwilę pogody. Inny kadr, ponieważ celowałem w Polarną i chciałem tylko szybko przetestować bez zabierania czasu na szukanie. 120s. Wynik z ASTAPa jest następujący. FWHM jest generalnie dużo lepsze, ale teleskop był słabo wychłodzony (po 20 minutach na ciepłą noc) i był spory cirrus. Jasny obiekt to oczywiście Alfa UMi. Jeśli wynik 6% jest rzeczywiście pomijalny, to kolejnym celem byłoby złożenie nowego LRGB. Bo jeśli L przestaje się rozjeżdżać, to RGB powinno być już skupione względem siebie. Zostaje tylko sprawa podczas obróbki, jak pozbyć się kolorowych gwiazd, które po prostu z każdej strony dają inny kolor
  13. Ponownie wróciłem do materiału z 12/13 lipca 2020 roku. Robiłem wtedy w filtrach fotometrycznych IRV. Po przełożeniu ich na RGB, trochę zabaw było z kolorkami. Ogarnąłem już jak składa się gwiazdy i kometę, a także poszczególne kanały. Niestety, stary materiał miał kiepskie gwiazdy (nieprawidłowa odległość korektora komy/brak korektora), plus z ostrością coś nie tak. Dorobiłem dlatego w ostatnich dniach nowe gwiazdy z TS 90/600 APO + 0.79x (już zwykłymi RGB) z tej samej lokalizacji na niebie i zastąpiłem je nowymi. Bardzo ciekawi mnie ta zewnętrzna głowa komety, która jest dość ostra. Wygląda na foto bardzo realnie, ale w poprzedniej obróbce nie wyglądało to tak "kontrastowe" i zauważyłem to dopiero na końcu obróbki. Tam dużo było do wydobycia z poprzedniego materiału, więc chyba i tak ma być
  14. Upewnij się, że masz dobrą odległość obiektywu od matrycy. Jeśli na nieskończoność z Canonem ustawiałeś pierścień ostrości "tam", to z kamerą musi być tak samo. Jeśli jest inaczej, to trzeba dołożyć/zabrać na długość toru optycznego. 1mm różnicy u mnie robił diamentralną różnicę na bokach, tworząc kreski.
  15. Hejka, Przychodzę z kolejnym pytaniem. Sprawa wygląda następująco - brakuje mi spacerów o ten ułamek milimetra (wszystkie używane i zaraz się będę obawiał, że brakuje miejsca na gwint), ale cały kadr wygląda i tak już akceptowalnie. Gwiazdki są *w zasadzie* punktowe na rogach. No może róg dolny lewy nieco zjeżdża, choć i tak nieco cropuję i nie zależy mi na publikowaniu wyników w rozdzielczości większej niż typowa rozdzielczość monitora 1920x1080. Korzystam z TS 90/600 APO i reduktora 0.79x, podłączonego do ASI1600MM-c. Wrzucam rozciągniętego stacka robionego filtrem L od ZWO; 40x15s: Posiadam stacki LRGB i do tej pory składałem je w Fitsworku, po uprzednim wyrównaniu gwiazd w AstroImageJ. Ale, oba softy (chyba, że coś się mylę) nie pozwalają mi skalibrować ładnie kolorki gwiazd. Ściągnąłem więc Sirila, mając nadzieję na poprawę. Niestety, poza fajną opcją kalibracji ogólnego koloru, nadal mam problem z gwiazdami. Efekt jest następujący: Jakie są moje obserwacje: centrum składa ok, choć nie uzyskuję monochromatycznych gwiazd, tylko pewne delikatne tęcze w centrum (pomijalne przy końcowym zmniejszaniu rozdzielczości), ale w stronę brzegów jest gorzej im bliżej brzegów, to tym bardziej zauważam aberrację chromatyczną - niebieski kolorek bardziej w kierunku centrum, a czerwony w kierunku rogów (symetrycznie dla każdego rogu) kanały RGB potrafię ze sobą złączyć w Photoshopie robiąc dystorsję dla B w kierunku G oraz R w kierunku G (B jest "rozszerzany" na 100.05%, a R "skurczony" na 99.95%) nie potrafię wynik RGB skorygować dystorsją pod L (po prostu niezbyt do siebie pasują + przy rogach gwiazdy nie są tak idealnie punktowe na L) nie potrafię uzyskać monochromatyczności gwiazd także w samym centrum (częściowo naprawiam to desaturując zielony, ale to upośledza zielone szczegóły, np. kometę; choć docelowo chcę nauczyć się obrabiać oddzielnie gwiazdy i DSy) Siril po moim pierwszym użyciu pracuje z kalibracją chyba tak samo jak Fitswork... nadal nie znalazłem opcji jak "Correct rainbow stars", ale tu chyba najpierw i tak korekta dystorsji byłaby potrzebna. Niestety, na chwilę obecną nie mogę wydać czterocyfrowej kwoty na Pixinsight, który (według tutorialów w Internecie) ma korygować RGB biorąc pod uwagę także dystorsję. Autor pokazywał, jak zaznaczał wszystkie gwiazdy w całym kadrze. Były przy tym jakieś docelowe fajne parametry, które przynajmniej wizualnie wskazywało, że i koryguje tę krzywiznę. A może się mylę Bardzo proszę o poradę w którym kierunku powinienem iść. Mam dużo materiału robionego na obecnych warunkach (np. 11 godzin IC 342), a chciałbym go też wykorzystać zanim będę wykonywał korekty w wyciągu/backfocusie/tilcie. 1) Czy taki problem o którym wspominałem, czyli korygowanie dystorsji dla złączenia LRGB, jest normalnością u Was? Jeśli softy tylko przesuwają i nie wspominają o opcjach korekt krzywizn, to czy rzeczywiście jest to gruby błąd? 2) Czy wydłużenie (bo na pewno nie skrócenie) backfocusa o ten ułamek milimetra (bo prawdopodobnie tyle brakuje) rozwiąże ten problem z tęczowymi wydłużonymi gwiazdami na brzegu? 3) Posiadam tilter, który jest założony między kamerą a kołem filtrowym. Nigdy z niego nie korzystałem "z przeznaczeniem", bo śruby blokuje mi to koło. Efekt jest... w zasadzie zbliżony do tego, co normalnie miałem bez (czyli kupiony z giełdy tilter był raczej "wyzerowany"). Czy w takim przypadku mam go zatrzymać, czy mogę sprzedać na rzecz innych akcesoriów (czy jest na tyle dobrze/źle?). Mowa szczególnie o ten lewy dolny róg, czy jest już wskazaniem do zastosowania tiltera. Jak tak, to mam go zamocować między kołem a extenderem (który potem się łączy z reduktorem 0.79x), czy gdzieś indziej? Bo jak pisałem, bezpośrednio przy kamerze, to muszę trzymać go między kamerą a kołem, to mam dostęp do tylko jednego gwintu... 4) Czym korygujecie kolorki gwiazd, aby nie były tymi tęczami, a jednym kolorem, będącym jakby "średnią pikseli danej gwiazdy"? 5) Czy przed złączeniem do LRGB stretchujecie wszystkie stacki, same RGB, czy żaden? Może wnikam w szczegóły, ale sądzę, że przy przejściu na ASI2600/ASI071 to miałbym niemały problem przy większym sensorze. TS 90/600 ma pokryć nawet FF, więc ewidentnie zauważam możliwość poprawy obrazu.
  16. Myślę, że tak. Ale w tym przypadku szerokość geograficzna ma dużo większe znaczenie. Wiadomo, że obserwatoria poszukiwawcze wykryją kometę na jeszcze dużej odległości od Słońca, kiedy jest jeszcze ciemna. Minie trochę czasu, zanim zupełnie pojaśnieje do 16-17 mag, gdzie możemy bardziej skupiać się na rozległości nieba niż dążeniu do sięgnięcia 20+ mag w każdym rejonie. ZTF czy PS1 wymagają mniej niż minuty naświetlania dla pola, gdzie potrzebujemy dobre godziny... A więc pozostają jasne przypadki, jak C/2023 P1. Kometa jaśnieje i jaśnieje, długo zostając poza Słońcem. Duże znaczenie ma wysoki współczynnik aktywności komety, tzn. pojaśnieje dość mocno, ale zanim schowa się za Słońce, będzie jeszcze dużo ciemna. Czy była wystarczająco jasna, zanim jeszcze się skryła? Tego w przypadku P1 nie wiem - w lutym i marcu siedziała w Orionie. Na pewno nie była jaśniejsza niż 18.5 mag (to wartość ze Stellarium przy niższej aktywności; kometa jest dużo bardziej aktywna niż użyty wskaźnik, więc może to było 19, 20, 21 czy więcej). Myślę, że ZTF miałoby szanse i warto to zweryfikować. Zapytam się na grupie na FB, którzy ogarniają ten temat. Kometa sobie jaśnie i jaśnieje, nagle ma 10 mag, jak tutaj w pobliżu momentu odkrycia. Nie tylko jasność komety musiała urosnąć, ale w końcu także elongacja. I teraz sprawa jest taka - w zależności od szerokości geograficznej, w innym kierunku względem Słońca ta kometa się ustawi. Na północnej połowie Afryki sytuacja teraz jest najlepsza dla C/2023 P1 - kometa jest najwyżej, a Słońce najwyżej. To pozwala utrzymać ciemne niebo dużo dłużej i złapać kometę jeszcze przy bardzo niewielkiej elongacji. My mamy pewien plus w czerwcu i lipcu. Pamiętacie pewnie NEOWISE, jak sunęła nad północnym horyzontem przez całą noc. I tu mamy z kolei przewagę, że taki obiekt możemy śledzić dużo dłużej zanim zrobi się kompletnie jasno. Niestety, na północnej półkuli jest więcej poszukiwaczy niż na południu, więc konkurencja jest wysoka. Wpisałem nieco inny moment peryhelium dla C/2023 P1 (aby nastąpiło miesiąc, dwa albo trzy miesiące wcześniej) i jestem wręcz zszokowany. Najciekawsza kombinacja wychodzi właśnie trzy miesiące przed. Kometa przeleciałaby w pobliżu Słońca niezauważona przez SOHO (9-10 mag) i nagle stałaby się obiektem sunącym nad północnym horyzontem mającym tyle... ile będzie miała najwięcej w nadchodzącym, prawdziwym peryhelium. I tylko z szerokości po 50-60 N dałaby się złapać, więc to byłaby szansa dla nas. Ale! To oznaczałoby, że w lutym i marcu byłaby dużo łatwiej widoczna zanim zbliży się do Słońca, niż to było obecnie. Pewnie byłaby złapana, coś na zasadzie NEOWISE. Tylko, że NEOWISE była w dużo lepszym ustawieniu i nieco dalej od Słońca do podziwiania, choć jasnościowo ma szansę P1 się zbliżyć (ale nie przewyższyć).
  17. Dzięki wielkie za wyjaśnienie! Teraz kumam istotność parametru Offset/Brightness. Poszła seria darków 100x po 30s, 60s i 120s. Chwilowo wystarczy, bowiem nie mam jeszcze innego materiału z innymi czasami lightów.
  18. Też uważam, że zdecydowanie ten obiekt istnieje. Po głębszym szukaniu, nie znalazłem żadnej nazwy skatalogowanej. Ale mam dwa tropy: post na forum APOD: https://asterisk.apod.com/viewtopic.php?t=40616&start=75 (ktoś w 2020 roku miał tę samą zagwozdkę) obiekt jakby wisi w pracy naukowej w tytule "Przeglądy mgławic refleksyjnych w przeglądzie nieba Palomar" z 1966 roku: https://adsabs.harvard.edu/full/1966AN....289...57D Problemem jest tylko to, że poza właściwą nazwą w katalogu HD, podane koordynaty (alfa i delta) pokazują jakby zupełnie inną lokalizację po wklejeniu ich w Aladin Lite...
  19. Hejka, Powoli przymierzam się coraz bardziej w temat astrofotografii. Na razie ogarniam powoli co jest do poprawy i jak mogę to poprawić. Jednym z nich jest ampglow w mojej kamerze ASI1600MM-c. Wykonałem jednego darka (miało być 100, ale muszę je na nowo zrobić z powodu błędu z utrzymaniem temperatury) i wygląda on następująco po stretchu... Pojaśnienie po bokach jest identyczne, jak to widuję na rozciągniętych stackach. Podejrzewam więc, że przy 100 takich klatkach powinno to zredukować i pozbędę się tego problemu (także hot pixeli). Ale ampglow ma ADU zaledwie odrobinę więcej niż tło. Pamiętam, że w przeszłości (na IMX224) ten ampglow wręcz wybijał się razem z promieniami. Oczywiście ASI1600 ma ampglow dużo mniejszy, ale w obecnych obserwacjach przestaje być dla mnie pomijalny. I tu rodzi się pytanie - czy taki poziom tła to normalność? Robiłem go na -20 stopniach, tak jak to jest z reguły, przy wyższej temperaturze tło jest dużo jaśniejsze. Ale to wciąż 100-200 ADU tła, czyli przesuwa histogram w prawo o 0.2% przy 120s. Nie sądzę, aby tu wchodziło boczne światło, ponieważ kamerę przykryłem (i to był błąd , bo temperatura skoczyła od 3 klatki ). Dodam, że w SharpCapie miałem ustawione Brightness = 10. Nie ma ustawienia "Offset". I jak to właśnie z tym jest? Czy Brightness ma mieć koniecznie konktretną wartość? Czy to może działa po prostu jak przesunięcie histogramu w prawo? Czy dla lightów, flatów i darków musi być/może być/nie ma znacznia Brightness równe 10, lub... zero? Chciałbym wykonać bibliotekę darków (15s, 30s, 45s, 60s, 90s, 120s, 180s, 240s, 300s; po 100 sztuk), ale chcę się upewnić czy wszystko jest rzeczywiście ok. Wrzucam dlatego FITSa. Inna sprawa przy okazji. Ostatnie noce były gorące i po raz pierwszy nie byłem w stanie schłodzić do -20 stopni, więc schłodziłem do -15. Czy darki robione na jeszcze niższej temperaturze są tak samo kompatybilne, jak przy takiej samej? Czy więc muszę dorobić oddzielne na -15 stopniach by maksymalnie wykorzystać potencjał? Dark 120s Flip Both_00001.fits
  20. Witam Kilka dni temu Hideo Nishimura odkrył dość jasną kometę mającą około 10 magnitudo w Bliźniętach. Okazuje się, że obecnie to niemalże najjaśniejsza kometa na niebie i jasność... nadal rośnie! Jak to wyszło, że dopiero teraz ją odnaleziono? W ostatnich miesiącach jasność komety rosła stosunkowo szybko. Ale była zbyt blisko Słońca. Do teraz, kiedy oddaliła się na ~35 stopni i w końcu udaje się zaobserwować. Co ciekawe, już za miesiąc ma nastąpić jej peryhelium i wtedy zniknie. Dopiero z południowej półkuli będzie szansa, aby ją złapać podczas oddalania. Oczywiście, jeśli peryhelium przetrwa. Nie jest znana dokładnie orbita, nie wiadomo czy jest jednopojawieniowa (a prawdopodobnie jest). Przy q = 0.2 AU szanse na rozpad rosną. Co znaczy więc "last minute"? Mamy do czynienia z jasną kometą (która w peryhelium ma osiągnąć nawet 3 mag!), ale dostępną do obserwacji tylko przez najbliższe 3 tygodnie. Obecnie kometa ma około 9.0-9.5 magnitudo i będzie jaśniała z dnia na dzień. Prawdopodobnie 11 września będzie ostatnim dniem, kiedy uda się złapać kometę z Polski (a sięgnie wówczas ~5.5 mag). Kometa ma warkocz, ale da się zarejestrować go na razie z niższych szerokości geograficznych (wyżej się wznosi niż u nas przy takiej samej wysokości Słońca). Ale wkrótce powinniśmy i my łapać. A czy w ogóle warunki będą dobre do jej zarejestrowania z Polski? Nigdy. Ciągle będziemy mówili o elongacji 20-40 stopni, prawie jakbyśmy łapali coś tylko lekko bardziej odległego od Merkurego niż coś bliższego Wenus... Na szczęście, na przełomie sierpnia i września 2023 roku, różnica deklinacji komety i Słońca wzrośnie i uda się złapać na nieco lepszych warunkach, że się pojawi zanim kompletnie zrobi się tak jasno, jak to jest teraz. No i trzeba wstać rano, bo kometę widać na krótko między 3:30 a 4:00. Czyli: warunki teraz się poprawią, ale nadal będzie blisko Słońca. Jasność urośnie z 9 do 6 mag, ale cokolwiek już jaśniej (skoro sięgnie do 3 mag), to elongacja diametralnie spadnie. I to wszystko będzie się działo w mniej niż miesiąc. A poniżej fotka "zaliczeniowa" z ranka 16 sierpnia 2023 roku. 30 klatek po 10s. Wcześniej się nie dało, bo przeszkadzały budynki (obiekt widoczny był od 10 stopni powyżej horyzontu). Późniejsze klatki były już za jasne i nie miały sensu. Kometa w elongacji 35 stopni względem Słońca na wysokości ~11 stopni, przy wysokości Słońca -11 stopni. Aż tak Z jakiegoś powodu nie jestem w stanie wyrównać tła od nieba i prawdopodobnie budynku, nad którym łapałem - fitswork widzi, ale nie wygładza pasów. Zostawiam jak jest, bo muszę iść spać, a zamierzam i tak do tej komety wrócić jeszcze za około 2 tygodnie Mapka: http://aerith.net/comet/catalog/2023P1/2023P1.html
  21. Kometa przypadkowo, a i tak znalazła się idealnie symetrycznie po drugiej stronie względem Kokona
  22. Perseidy w tym roku były dobre. A jak ktoś uważa, że były złe, niech przypomni sobie jak to było rok temu :P nocą 12/13 sierpnia 2022 przez 3 godziny ciągłego fotografowania na 18mm nie złapałem ani jednego Perseida :P

    1. radio-teleskop.pl

      radio-teleskop.pl

      "Dobrym" Perseidom przydaje się dobra pogoda ;) Z tego powodu u mnie nie były "dobre" :(

    2. Charon_X

      Charon_X

      U mnie też niezbyt dobra pogoda, poza tym ostatnio dużo nocek w pracy, z soboty na niedzielę gdy miałem czas to były chmury. 

  23. Skorygujcie mnie jeśli trzeba :) Jeśli Merkury jest w maksymalnej elongacji i widać go u nas na wschodzie przed wschodem Słońca, to mówimy o maksymalnej elongacji wschodniej czy zachodniej? Gdzieś tak się nauczyłem, że to "jest na odwrót" i w sytuacji wyżej ma być zachodnia, ale czy na pewno? Może od lat popełniam ten sam błąd :P

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. stratoglider

      stratoglider

      Tak, elongacja zachodnia oznacza że jest na zachód od słońca, czyli z Polski na prawo od słońca. I wtedy jest widoczny rano na wschodzie.

    3. LibMar

      LibMar

      Okej, to jednak poprawnie :D Jestem ciekaw czy dla społeczeństwa jest to termin bardzo mylący. Osobiście termin "coś bardziej na zachód/wschód" przysparza sporo problemów, szybciej sięgam do "dla północnej półkuli na lewo, a południowej na prawo" itp... Dzięki :D

    4. lkosz

      lkosz

      ja opisując takie rzeczy unikam niejednoznaczności i komplikowania słownictwem, którego nikt nie zna, a którego brzmienie coś obrazuje, ale znaczenie jest dużo dalej idące jak np. granica w matematyce. Bo potem jest jak piszesz, i jak śpiewa Kukulska - "bardziej to czuję, niż wiem". Normalnym ludziom dałbym rysunek, a najlepiej animację, oraz komentarz że to największa pozorna odległość Merkurego od Słońca, i astronom by na coś takiego powiedział, że "Merkury jest w maksymalnej elongacji zachodniej do Słońca". I że nie mówi się "elongacji prawej", bo we Australii, poza pająkami plującymi promieniotwórczym kwasem, to prawo mają z lewej, a zachód mają z tej samej strony, co my :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.