Skocz do zawartości

LibMar

Moderator
  • Postów

    3 136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez LibMar

  1. Witam, Sprzedam obiektyw Samyang 16mm f/2.0 ED z bagnetem do Canona. Kupiony miesiąc temu na Allegro w tym linku. Optycznie sprawny, gwiazdki daje ładne na f/2.0 w APS-C, planowany był do fotografowania zórz polarnych przy pełnym otworze. Ze wzgłędów finansowych, będę musiał się z nim rozstać, prawdopodobnie wrócę do niego za kilka miesięcy. Wyszło na to, że obiektyw nie jest do końca sprawny technicznie, co nie zostało ujawnione w aukcji. Normalnie sztuki wystawione są za 900 zł, obniżka z ukrytego powodu? Sprzedam więc też za 700 zł + wysyłka, do negocjacji. Problemem jest uniemożliwienie ostrzenia pierścieniem na nieskończoność, jest jakiś luz. Normalnie gwiazdy mają być szpilkami po ~3 piksele, a maksymalnie wyostrza do okręgów po 8-10 pikseli. Ostatnie kilka stopni kątowych kręcenia pierścieniem jakby "nie działa". Do fotografii zórz polarnych (gdzie potrzebuję tylko ustawić i leci sesja) rozwiązałem to poprzez zdejmowanie obiektywu, lekkie potrząśnięcie obiektywem, po którym sam przechodzi na właściwą nieskończoność, wsadzam z powrotem i działa. Podejrzewam, że sprawa jest do ogarnięcia i być może jest coś oczywistego, ale na naprawach obiektywów się nie znam. Ten link może da jakąś wskazówkę, aby to ogarnąć. Z obiektywem filtr UV, oryginalne pudełko, dwa dekielki (góra/dół). Jest tam wspomniana rysa 3mm, ale jak się przypatrzyłem rozmiarom, to do naszych celów astrofoto w zupełności pomijalna i nie dająca jakichś skaz obrazu. Fotki obiektywu w zbliżeniu w linku wyżej.
  2. Próbuj dzisiaj Według SpaceWeatherLive.com, za 30-60 minut Bz spadnie poniżej -10 (a nawet -12), a prędkość wiatru słonecznego sięga 550 km/s. To daje nieco lepsze warunki niż były wczoraj. Około godziny 21:30 magnetogram powinien zejść w dół, a największe szanse na zorzę przypadną na około 22:00. Raczej fotograficzna, ale na północy kraju może będzie widoczna gołym okiem, pod warunkiem braku LP w północnym kierunku.
  3. Witam Korzystając z miejscówki na terenie Suwalszczyzny, próbuję ogarnąć w jakich przypadkach istnieją szanse na zarejestrowanie zorzy polarnej przy słabszych warunkach geomagnetycznych. Dzisiaj w nocy była zorza polarna Pogoda nie rozpieszczała, nie było szału, ale była. To dzięki wejściu Ziemi przez strumień dziury koronalnej na Słońcu, która niecały miesiąc temu również dała bardzo ładną zorzę polarną (choć tym razem słabszą). Widoczność zorzy bardzo koreluje się z pomiarami magnetogramu Kiruny (dostępne na SpaceWeatherLive). Wskaźniki wiatru słonecznego czy Bz utrzymywały się ciągle na dość fajnym poziomie ~550 km/s i Bz między -5 a -9 (istotne: przez całą obserwację). Kiedy Bz nagle wpadł w ten poziom, dopiero po kilkunastu minutach Kiruna wskazała spadek z ~0 nT do około -200 nT, co wynika z opóźnień przesyłanych/wyświetlanych danych. O 23:40 nastawiłem interwałometr w aparacie, bo kto wie, może jednak zorza się trafi. Pierwsza wyraźna czerwień między chmurami (która dała fajny kontrast ułatwiając zauważenie na zdjęciu) miała miejsce o 00:20. Kiruna przeszła wówczas do z K5 do K6 (-400 nT). Pierwsze filary zaczęły się ukazywać około 10 min później, na przejściu K6 do K7 (-600 nT). Najmocniej było około 00:45-00:50, kiedy mieliśmy niemal -1000 nT (przejście do K8), po prostu widać było sporo filarów. Czy było zielono przy horyzoncie - przy czerwonej zorzy, zieleń zawsze się pojawia. Z balkonu mam tylko mały obszar, gdzie mogę to stwierdzić - między drzewami przez balkon sąsiadów mam wąski widok na niemal linię horyzontu - jest zielono Bo tylko tam mogę spojrzeć co jest poniżej 5 stopni powyżej horyzont, który jest limitem dla 54 N. Co jest istotne, dopiero podczas analizy klatek zwróciłem uwagę, że zieleń była praktycznie ciągle - ona pojawia się niemal od razu, gdy tylko wskaźniki (m.in. Bz) sięgną zadowalający poziom. A płonięcie filarów pojawia się dużo później. Czerwień sięgała tym razem do 'zaledwie' 20 stopni powyżej horyzont, co ograniczyła zasięg widoczności dzisiejszej zorzy maksymalnie do centrum Polski (ostatnim razem było to powyżej 30 stopni). Nie miałem doskonałych warunków do obserwacji (częste chmury i nadchodzący poniedziałek ). Mowa tutaj o działce 2 km dalej, z której spokojnie mogę zarejestrować to, co dzieje się dosłownie przy horyzoncie z dużą pewnością (brak LP; miasta po kilka tysięcy mieszkańców są dopiero kilkadziesiąt kilometrów dalej), z której powinno być widoczne już cokolwiek przy K5. A taka sytuacja zdarza się bardzo często i po raz kolejny sytuacja widoczności zgadza się z tym, co pokazują wskaźniki - zorzę polarną można stąd zarejestrować nawet 20-30 razy na rok. Oczywiście, jeśli za każdym razem pogoda pozwoli W skrócie - gdy Kiruna w SpaceWeatherLive sięga do K5 lub bardziej, a Bz jest ujemne (fajnie, aby przynajmniej -5 lub więcej), to z 54 N zarejestrujemy zorzę. Nie pamiętam, aby reszta wskaźników bywała do kitu (a to bodajże moja dziewiąta zarejestrowana zorza w Polsce); jak Kiruna jest okej, to reszta pewnie też jest okej. A jeśli Kiruna robi szybkie wzrosty i spadki, to niebo płonie. Jeśli łagodnie leci przy niskim poziomie (m.in. K5-K6), to widać tylko pas zieleni przy horyzoncie i mooooże jest lekko czerwonawo. Oczywiście nie patrzymy na KP Tym razem było to 5, ale dobrą zorzę widywałem przy "oficjalnych" 3-4. Parametry momentu maksimum (około 00:30-00:43). Na wykresie zielone kreski wskazują obserwowany zakres. Canon EOS 700D, Samyang 16mm f/2.0, 10s, ISO 3200. Obróbka zdjęć w LR obejmuje tylko podbicie kolorów (vibrance +50%), korekta balansu bieli na 3750K i wyczernienie obejmujące obiekty ziemskie, co nieco zwiększyło kontrast. Zorza była z pewnością widoczna nawet jeszcze przez 2 godziny, skoro tak długo utrzymywało się K6+. Niestety, silna wilgotność uniemożliwia długie sesje (zaparowany obiektyw po 1h od wystawienia), a potem i tak miałem całkowite zachmurzenie. Szkoda, bo by było nawet kilkanaście minut więcej materiału. Ale jakoś wykorzystałem to okno pogodowe i mam wszystko, co potrzebowałem do testów, czyli sprawdzenie jak zorza się zaczyna w korelacji ze wskaźnikami Zorza polarna 2 na 3 października 2022.mp4
  4. No i znaleziony winowajca kolejnej przedwcześnie zakończonej sesji :Pimage.png

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. LibMar

      LibMar

      Okazało się, że problem jeszcze nie ustąpił. Znowu (tym razem po 4h 30m nieaktywności, czyli ostatniego spojrzenia w laptop) się wyłączył. Znalazłem jakieś rady związane ze zmianami w rejestrze, no zobaczymy czy to podziała. (dużo na szczęście nie straciłem, mimo, że to byłoby jeszcze 1h 45m nocy)

    3. Krzysztof z Bagien

      Krzysztof z Bagien

      Takie głupie pytanie - ale podłączyłeś go do prądu? :P

    4. RMK

      RMK

      Nie wiem jaką stosujesz politykę ale ja "inteligencję" maszyny i systemu operacyjnego we władaniu sprzętem wycinam do zera dodatkowo odcinając dostęp do zarządzania USB (usunięcie domyślnego ptaszka ? )

      image.png.e58cb572693ef5b5418e8c6d39cd88b5.png

  5. Muniwin jakby pozwoli, ale ograniczony jest czas na wyświetlenie wykresu. Mając 10000 obiektów czekam około 30 minut, dopóki pojawi się okno. Przy 30k nic się nie stało przez 4 godziny.
  6. Od szesnatu lat. Ciężko przy moim wieku na 20+ lat, wątek powstał zbyt szybko
  7. Witam Przyszła pora na kolejne obserwacje jednej z gwiazd zmiennych katalogu MGAB. Tym razem wycelowałem sprzęt w kierunku MGAB-V249, o którym pisałem także w innym wątku. Jest to pierwszy znany układ binarny składającego się z gorącego podkarła i białego karła z wytworzonym dyskiem akrecyjnym. W VSX widnieje jako egzotyczny typ "E/WD+IBWD". Co ciekawe, dopiero teraz przeprowadziłem pierwsze fotometryczne obserwacje tego obiektu. MGAB-V249 zgłosiłem na podstawie danych ZTF poszukując zmienne metodą "data mining". Właśnie teraz mam możliwość zajrzenia do swoich znalezisk bliżej, planując obserwacje coraz to kolejne ciekawsze cele z katalogu. Okres orbitalny obiektów to zaledwie 39 minut. W tym czasie dochodzi do minimum głównego i wtórnego z dwoma maksimami jasności. Ponieważ cała rejestracja trwała około 6.5 godziny, zarejestrowałem 20 zaćmień podczas 10 pełnych obiegów w układzie binarnym! Krzywa blasku, przypominająca kształtem dużą literę M, jest zbliżona do tych widocznych w typie W Ursae Majoris (EW). Tam jednak, by uzyskać tak szeroką rozpiętość zmian, trzeba by obserwować przez kilka dni bez przerwy. Ile najwięcej można złapać takich spadków? Najlepszy moment na taką obserwację wypada na przełomie września i października. Wówczas przez całą noc MGAB-V249 jest wystarczająco wysoko, kiedy jest ciągle ciemno. To około 9.5 godziny obserwacji, w ciągu których mamy 14.5 okresów/29 zaćmień. Wcześniej mamy zbyt krótkie noce, a w późniejszych miesiącach cel leży już zbyt nisko. Co prawda, MGAB-V249 jest obiektem okołobiegunowym (leży obok Deneba w Łabędziu mając podobną deklinację), ale dołowanie wypada na około 10 stopniach. A tak wygląda stack kappa-sigma, który obejmuje 2 godziny. Stackując pełny materiał mam lekko rozmyte rogi. Wydaje się, że mamy tu pewnie kilka tysięcy gwiazdek. Ale tak wygląda mały fragment po małym stretchingu stackując cały materiał Trudno jest określić jaka jest dokładna ilość gwiazd w tym obszarze. W związku z tym, wyciąłem środkowy fragment 64x64 pikseli i ręcznie zliczyłem wszystkie obiekty gwiezdne, jakie udało mi się rozpoznać. Było ich 101. A ponieważ cały FOV obejmuje 1000 takich pól, łącznie spodziewam się około ~100.000 widocznych gwiazd w kadrze. A z pewnością byłoby ich dużo więcej, gdyby tylko jaśniejsze obiekty nie przykrywały ciemniejsze - zasięg gwiazdowy to 21.0-21.5 magnitudo. Prawdziwy (spodziewany) zasięg przy takiej ilości materiału to około 22 magnitudo, który jest osiągalny jedynie poza obszarem Drogi Mlecznej. Tam po prostu nie ma kawałka pustego nieba, aby coś tak ciemnego szukać Fragment wyżej ma więc około ~2700 gwiazd. A skoro obserwacja trwała 6.5 godziny, przy tak ogromnej ilości gwiazd musi być też wiele gwiazd zmiennych. Tak też było. Niestety, z powodu ograniczeń programu Muniwin, nie byłem w stanie przeanalizować słabsze obiekty niż 17.5 magnitudo (około 10000 najjaśniejszych gwiazd). Rozwiązaniem na to byłby inny soft (SIPS? do przetestowania) lub stosowanie wyciętych fragmentów i analizować odrębnie. Poniżej przedstawiam parę ciekawszych "smooth curves". Na razie zidentyfikowałem około 100 gwiazd, a z pewnością może być ich nawet tysiąc. Te trudniejsze to albo zbyt słabe zmienne (limity Muniwina) lub powolne wzrosty/spadki. Jest duże prawdopodobieństwo, że gdzieś rejestrowalny tranzyt egzoplanety Ta obserwacja również wykazała, że Gaia wyczyściła niemal wszystkie zmienne. Na szczęście nie wszystkie. Najpierw kilka znanych "dokładnością od góry". WISE J213220.3+440452 (typ EW, okres orbitalny 0.535d). ASASSN-V J213008.54+444801.7 (typ EW, okres orbitalny 0.411d). WISE J213104.2+441306 (typ EW, okres orbitalny 0.705d). ASASSN-V J213129.33+441616.8 (typ EW, okres orbitalny 0.891d). ZTF J212843.13+444425.1 (typ EW, okres orbitalny 0.463d). ZTF J212844.64+441226.2 (typ EA, okres orbitalny 1.491d). ZTF J213058.99+443431.1 (typ EA, okres orbitalny 3.325d). Co ciekawe, w VSX widnieje jako typ rotacyjny RS, który jest niezgodny. ZTF J213332.26+440818.4 (typ EA, okres orbitalny 0.976d). Gaia DR3 1968026926397638912 (typ DSCT, okres pulsacji 0.074d). Tutaj wzięte coś hardcorowego, bowiem gwiazda ma 13.5 mag, a amplituda to zaledwie 0.03 mag. Niestety, ostatnio opublikowana w katalogu Gaia DR3, tak jak większość wcześniej nieznanych. Ale z nowych gwiazd zmiennych gotowych do zgłoszenia coś jednak mamy. Zmienna pulsacyjna typu Delta Scuti. Obiekt otrzyma oznaczenie MGAB-V3816 A druga zmienna zaćmieniowa (14.2 mag) wyjątkowo ciekawa. Zupełnie nie da się prosto odnaleźć dla niej okresu. Ostatecznie przypomniała mi się sytuacja z przeszłości, kiedy miałem podobny problem z nakładającymi się minimami głównymi i wtórnymi. I rozwiązanie było takie samo - wymnożyć okres przez kolejne liczby naturalne (zamiast x2, x4, x8), gdyż wyszedł tutaj ekscentryczny układ binarny. Krzywa fazowa prezentuje się następująco. Przy wyznaczonym okresie 3.40521 dób ziemskich, dane ZTF podczas zaćmień wyraźnie nie pasują względem siebie, tworząc rozrzut lewo-prawo. Co więcej, dane między zaćmieniami wyraźnie mają różne skoki, sugerujące dodatkowe zmiany blasku. Sprawa z zaćmieniami jest pewna - mamy trzecie ciało, które zaburza grawitacyjnie (tak krótki okres orbitalny nie utrzymałby tak ekscentryczną orbitę, że nawet znacznie różne są długości trwania minimum głównego i wtórnego). Z dodatkowymi albo gra świateł (efekt refleksji), pulsacje (HB?) lub zmiany rotacyjne jednego ze składników. Ciekawy system. Tak różnorodny jest świat zmiennych. Najtrudniejszy moment na analizę wypada, kiedy są ciągle pogodne noce. Kiedy usiądziesz do materiału i zaczniesz obrabiać, już zaraz musisz pakować laptopa na kolejną noc obserwacyjną
  8. Znacie jakiś soft, w którym mógłbym poprzecinać FITSy na ćwiartki? Muniwin w fotometrii nie radzi sobie z ilością gwiazd w pełnym polu i się zawiesza :D

    1. Behlur_Olderys

      Behlur_Olderys

      Mogę Ci napisać w pythonie ;)

    2. Krzysztof z Bagien
    3. LibMar

      LibMar

      Dobry pomysł z tym PIPPem :D Ale zdałem sobie sprawę, że bez sensu marnować cały wieczór dla tak szczegółowej analizy zmiennych 19+ mag, które i tak są znane ani nie mogę wysłać raportu obserwacji, bo VSX nie obejmuje je :D

  9. Pierwszy tranzyt egzoplanety z literką inną niż "b" zarejestrowany :) Więcej informacji już wkrótce ;)

  10. LibMar

    Jowisz 2022

    Ponownie GSO 203/800 z ASI1600MM-c, oryginalna ogniskowa 800mm Wykorzystałem filtry fotometryczne IRV do poszczególnych kanałów RGB.
  11. W kolejną noc czeka 7 godzin ciągłego naświetlania po tranzyt, to na razie osobisty rekord. Nie mogę doczekać się sesji po >12h w nadchodzącą zimę :D

  12. LibMar

    Jowisz 2022

    Rewelacji z obecnego setupu nie będzie, bo to 800mm ogniskowej w 8" oraz ASI1600MM-c, dając skalę 1.0"/px. Na razie nabieram chęci do zakupu Barlowa
  13. Przez krótki czas pracowałem na kolorowej kamerze z sensorem IMX224. Materiał z mono jest zdecydowanie lepszej jakości i sięga także głębiej. Jednak z kamerą kolorową wciąż można uzyskać dobre wyniki na tych jaśniejszych gwiazdach i warto się pobawić w tranzyty. Ale docelowo do fotometrii to tylko kamera monochromatyczna. To jest jak mieć bonusowe +1 mag
  14. Witam W nocy z 10 na 11 sierpnia oraz 11 na 12 sierpnia przeprowadziłem dwie obserwacje KELT-16. Wokół niej krąży planeta pozasłoneczna o okresie orbitalnym 0.97 doby, co oznacza, że kolejny tranzyt wypada w kolejną dobę mniej więcej w podobnym momencie Cel był więc taki: zarejestrować dwa pełne tranzyty w dwie kolejne noce. Pomimo dobrej pogody, mieliśmy dość jasny Księżyc (możliwe, że to była akurat pełnia). Na szczęście nie stanowił on większego problemu. Dla mojego setupu, wszystkie egzoplanety wokół gwiazd do 12-13 magnitudo rejestruje się z podobną dokładnością, jak podczas nowiu. To ze słabszymi gwiazdami jest problem. Ostatecznie wyszedł jeden częściowy i jeden pełny tranzyt. Wszystko przez niespodziankę, która nastąpiła w pierwszą noc. Od zawsze cierpię na niedomiar miejsca na dysku, więc przed obserwacją podliczam, by mieć pewność, że wystarczy. 5 klatek na minutę po 13 MB daje 65 MB/min. To niecałe 4 gigabajty na godzinę, zaokrąglijmy już do tych 4 GB. Obserwacja miała trwać jeszcze 5 godzin, dlatego zwolniłem do 25 GB. Okazało się, że półtorej godziny przed zakończeniem (2:03, koniec planowałem na 3:40) dysk był już zapełniony, a rano "miejsce na dysku wróciło". Jakimś cudem zapisało mnóstwo plików tymczasowych, co spowodowało, że tranzyt złapał się tylko częściowo. By nie popełnić błędu, na kolejną noc przygotowałem już 45 GB. Skróciłem też czas ekspozycji z 12s do 10s. Pierwsza obserwacja była za blisko poziomu saturacji, ale na szczęście materiał nie jest "uszkodzony" i da się go wykorzystać). Dlatego teraz na minutę zapisywało 78 MB. Udało się, zapisało 1700 klatek. Jednak flatów zrobiło 95 z 100, ponieważ... znów zabrakło miejsca na dysku. I faktycznie, pokazuje mi zero dostępnego miejsca. A co rano? Znowu widzę wolne 22 gigabajty. Dobrze, że obserwacje tranzytu nie musiałem kończyć później (jasne niebo), bo znów by ucięło... Przyczyny nie znam, ale obserwacje prowadziłem z uciętym FOV w SharpCapie. Ale nie przypominam sobie, aby w przeszłości generowało to tyle plików tymczasowych. Może ktoś coś więcej wie na ten temat. W rzeczywistości, była to druga i trzecia udana rejestracja KELT-16 b. Pierwszej nigdy nie opublikowałem, gdyż detekcja była marginalna i jak sobie przypominam, ciężko było opanować trend. I z jakiegoś powodu zostawiłem, chyba w celu analizowania innych obserwacji, które lepiej wyszły Planeta pozasłoneczna KELT-16 b ma promień 1.4x większy od Jowisza. Jest też od niego 2.7x cięższa. Leży na tle gwiazdozbioru Łabędzia, a więc tło jest dość bogate w gwiazdy. Podczas fotometrii mogłem wykorzystać około 80 gwiazd referencyjnych, które pozwoliło uzyskać dość dobrą dokładność pomiarową. Krzywe blasku znajdują się poniżej. Obserwacje przeprowadziłem z wykorzystaniem kamery ZWO ASI1600MM-c, GSO 203/800, NEQ6. A tutaj klatka z obserwacji. Tak, to jest przy Veilu Trochę pomyliłem się przy stackowaniu. Do pierwszej krzywej ustawiłem 120 sekund na pomiar (10x12s), w drugim przypadku to 100s (10x10s), choć miałem w planach ustawić też 120s. Ale było już za późno Wynikami dokładności pomiarowej są 2.0 ppt na 120s oraz 2.3 ppt na 100s. Są to bardzo zbliżone względem siebie wyniki. To oznacza, że w pierwszą i drugą noc dokładność pomiarowa wyszła praktycznie taka sama. To potwierdza, że można przewidywać dokładność pomiarową dla danych celów, ułatwiając wybór tranzytu do obserwacji. Na podstawie rozrzutu pomiarowego udało mi się określić graniczną głębokość tranzytu, gdyby tylko był płytszy (przy takiej samej długości trwania). Do 0.002 mag byłoby widoczne już za pomocą oka. Do 0.001 mag to za pomocą fitowania, czyli ze statusem "prawdopodobny". Cel ma G = 11.8 mag | RP = 11.4 mag, co mogę zanotować do lepszego przewidywania dokładności pomiarowej w przyszłości. Czy to dobry wynik? Na wykresie służącym do określania widoczności tranzytów, granicą dla 11.5 mag jest 0.0028 mag, a stopień łatwości wyznaczyłem na 2.86 (gdzie <1.0 są nieosiągalne, a <2.0 to trudne). Dużo to Wam nie mówi, bo to wskaźnik w fazie testów, który tak sobie to wyznaczył - przy 2.86 po prostu tranzyt nie powinien być aż tak wyraźny A teraz czas na bonus! Pomimo braku opublikowanej krzywej jasności z 29/30 sierpnia 2017 roku, to znalazłem wtedy 3 nowe gwiazdy zmienne w pobliżu, które zgłosiłem do VSX. Czyli jakiś pożytek z materiału był Typy zmiennych to pulsujące DSCT i RRC oraz zaćmieniowa EW. Zgłosiłem je dopiero w listopadzie 2017 roku, kiedy to dopiero nauczyłem się wyszukiwać zmienne obserwacyjne. Okazało się, że tym razem wszystkie znajdowały się poza kadrem, więc nie mogłem do nich wrócić Jednakże, w polu wykryłem 16 gwiazd zmiennych. Jedna z nich okazała się być zupełnie nieznana! To układ binarny z okresem zaćmień wynoszącym aż 18.4 doby i znajduje się zaledwie kilka minut kątowych od KELT-16. Ponieważ minimum główne (jak i płytkie wtórne) trwa zaledwie 1.0% długości okresu, szansę na jego zarejestrowanie mamy tylko kilka razy na rok. Z tego powodu umknął przeglądom nieba, takich jak Gaia, ZTF czy ATLAS. Wszystkie pozostałe piętnaście są znane, przy czym bodajże wszystkie były nieskatalogowane w 2017 roku. To pokazuje jak ciężko jest obecnie odkryć nową gwiazdę zmienną za pomocą własnych obserwacji i jak programy poszukiwawcze wszystko czyszczą. Z tego powodu uznaję to za spory sukces, gdyż nie spodziewałem się już znajdować zmiennych obserwacyjnych po 2022 roku Analiza pokazała też, że łączenie materiału z kilku nocy w celu wykrycia zmiany blasku gwiazd nie do końca się sprawdza. Im bliżej brzegu kadru, tym większe są jakieś skoki, a tego nie idzie zbytnio filtrować... Krzywa blasku zmiennej zaćmieniowej MGAB-V3815 prezentuje się następująco
  15. Z lustrzanką pod kątem fotometrii bawiłem się dawno temu, więc mogę z grubsza powiedzieć jak do tego się nastawić Sprzęt jak najbardziej powinien się sprawdzić. Nawet zestaw wręcz nadaje się najlepiej do obiektów o jasności ~8 mag. Najważniejszym zadaniem jest upewnienie się, że nie przesaturowaliśmy celu. Według tej grafiki liniowość jest zachowana do 13000 ADU (wartości wyższe dochodzą do około 15K), ale trudno mi określić jaki jest tam zakres. Potęga dwójki najbardziej zbliżona byłaby 14, czyli 16384 (2^14), co mogłoby potwierdzać z danych technicznych. Przyznam szczerze, jest to bardzo dobry wynik, bowiem z Canonem 60D utrzymywałem coś poniżej 7000 ADU... no i robi się problem z mojej strony, co może ktoś wyjaśni. Bo dla mnie na nic te testy z Internetu, dopóki samemu się nie sprawdzi. W programie IRIS podawało mi ADU do 32768, jakby to było 15-bit, więc jakieś dziwne rozciągnięcie. Osobiście, jakbym miał ruszyć z tranzytem z lustrzanką, to bym samodzielnie wykonał test liniowości na tym samym programie, z którego bym korzystał później . Albo IRIS, albo AstroImageJ. Kilkanaście flatów o różnym czasie naświetlania, ale to, co bym pozostawił, to ISO 400. Także podczas obserwacji. Mając informację o konkretnym miejscu, gdzie liniowość się załamuje, będzie wiadomo jak bardzo naświetlić dany obiekt. Załóżmy, że liniowość wypada przy 10000 jakiegoś tam zakresu, bezpiecznie będzie utrzymać się w 70% tej wartości. Czyli te 7000. To dlatego, że musimy mieć 100% pewność, że podczas sesji nie naświetli się pojedynczy piksel za bardzo, co może być zmienne podczas seeingu/ruchu/zmian ostrości itp (osobiście w tranzytach kamerą trzymam się nawet 50-60%). Celujemy w HD 189733 na ISO 400 i czasie naświetlania 30 sekund. Wyjmuję kartę z aparatu, wsadzam do laptopa. I sprawdzam na tych trzech ujęciach ile ADU ma najjaśniejszy piksel na gwieździe. Załóżmy, że jeśli trzymamy się tych 7000, to wyniki to 5000, 5500, 4800. To trochę lekko mniej. Na oko potrzebujemy trzydzieści ileś procent więcej, czyli to jak 30s ekspozycji na 40s. Powrót karty do lustrzanki, robię trzy ujęcia po 40s. Jeśli jest faktycznie blisko tych 7 tysięcy, jest git. Taki czas naświetlania trzymamy przez całą obserwację, przy czym pamiętamy: przy rozjaśnionym niebie, od razu mamy parę procent do góry - jak później będzie ciemniej, to ADU lekko i tak spadnie (dlatego u siebie mam gotowe testy na wszystkich filtrach, że jaki jest poziom tła w histogramie przy Słońcu na -8, -10, -12 stopniach wysokości itd. do późniejszej korekcji) aby zwiększyć szanse i uzyskać pewny pełny tranzyt, zacznijmy godzinę przed tranzytem i skończmy godzinę po (dla powyższego przypadku, bo tranzyt nie jest długi) nie robimy przerw między klatkami, pamiętajmy o RAW upewnijmy się, że podczas przesuwania się po niebie, nie natrafimy na jakieś ziemskie przeszkody (drzewo/dom) bateria wytrzyma te 4h obserwacji, będzie coś zapasowego? jest ochrona na wilgoć, aby nie było przedwczesnego końca obserwacji? Jakby się udało złapać godzinę przed i dojść przynajmniej do połowy tranzytu, to już będzie coś, co się nada. Oczywiście pełna obserwacja zwiększa szansę na detekcję kilkukrotnie, jeśli ma być to marginalne. HD 189733 jest prostym celem. Jeśli w przeszłości dawało radę mierzyć do setnych części magnitudo, to i tym razem się uda, jeśli po drodze nie będzie niespodzianek Między innymi z powodu powyższych problemów skończyłem z fotometrią lustrzankową i przeszedłem na kamerę, gdzie nie trzeba się tym martwić
  16. Myślałem, że w tych czasach już więcej nie znajdę gwiazd zmiennych obserwacyjnych. Gaia czy ZTF wszystko czyszczą. Jednak nie, w okolicach MGAB-V266 jeszcze coś pozostało i koniecznie wymaga zgłoszenia :D Będzie to numerek V3814 :)

    1. LibMar

      LibMar

      W Muniwinie wygląda to tak :Dimage.png

    2. OnlyAfc

      OnlyAfc

      Albo znalazłeś planetę :)

      Chociaż wykres byłby pewnie bardziej subtelny

  17. Przyznam, że do tej pory nie robiłem prób detekcji słabych poruszających się obiektów (< 17 mag), choć te próby właśnie pod to planuję. Eris, Sedna, księżyce Leda, Siarnaq i Sycorax czy inne mniejsze obiekty Pasa Kuipera. Problemem jest jednak okolica. Żeby tylko zbyt jasny towarzysz nie spaskudził mi nocy, bo to musi przesuwać się przynajmniej o kilka pikseli dalej Planetoida o jasności 20 mag powinna złapać się bez większego wysiłku podczas pogodnej, bezksiężycowej nocy (10x60s i już spokojnie widać). Z tymi bliższymi problemem jest jednak ruch własny. Tam za Saturnem wystarczy jedynie robić 30-minutowe stacki i później zestackować jak na kometę, a cokolwiek bliższego wymagałoby ciągłego prowadzenia za obiektem. A softu do takiego działania jeszcze nie opanowałem.
  18. Nie robiłem do tej pory dokładnego pomiaru, ale mam krótki opis, co może trochę określić widoczność W środku nocy, nie mając wewnątrz mieszkania zbyt dużo włączonych świateł, po wyjściu na zewnątrz od razu widać Drogę Mleczną. Zasięg gwiazdowy w zenicie wyniósł 5.5 mag. Po krótszej adaptacji do ciemności, powinno zejść maksymalnie do 6.0. Poziom tła przy f/4, 60s i unity gain z ZWO ASI1600MM-c na full spectrum wynosi około 2.1% (bezksiężycowa noc, Słońce na -18 stopniach). Kilka kilometrów dalej za Sejnami (bo robię na terenie miasta) mam 6.5 mag zasięgu, w porywach do 7.0 mag w nieco dalszych rejonach.
  19. Według strony cobs.si, ostatnie pomiary wahają się pomiędzy 12.5 a 13.5 magnitudo
  20. Witam Dzisiaj w nocy postanowiłem przeprowadzić pierwszą próbę zasięgu gwiazdowego na 60-sekundowych ekspozycjach z ASI1600MM-c z GSO 203/800 na NEQ6, bez guide. Cel był ten sam, co dwa tygodnie temu - kometa C/2022 E3 (ZTF). Na początku 2023 roku będzie jasnym celem lornetkowym i chyba na to wskazuje... po dwóch tygodniach od wykonania ostatniej fotki, kometa wyraźnie pojaśniała i już widzę jak z każdym miesiącem zobaczymy jej diametralną różnicę. Przede wszystkim godny uwagi jest warkocz, który bardzo łatwo łapie się na ekspozycjach. Wcześniej uprzedzając - wynik to 160x60s na unity gain Poprzednie próby (na 30s z wyższym gainem) dawały następujący wynik zasięgu gwiazdowego: 6 godzin sięgnie do 21.8 mag, 4 godziny do 21.6 mag, dwie godziny do 21.3 mag. A więc cała zimowa noc byłaby potrzebna, aby przebić barierę 22 magnitudo. Dłuższych czasów naświetlania nie robiłem, bo 30s pozwala mi przeprowadzić całą obserwację w zasadzie bez odrzutów, czując się bezpiecznie. Dlatego spróbowałem jednak 60s, ale PE co około 7-8 klatek wymaga jednak usunięcia jednej minutówki ze względu na lekko pojechane gwiazdy. Zebrałem 280 klatek po 60s, jednak do stackowania nadawało się 160. Dwadzieścia klatek z serii 1-180 odrzuciłem, natomiast pozostałe... musiały pójść do kosza ze względu na osiadającą rosę. Zaskoczyła totalnie, bo pomimo osłon wręcz było słychać jak skapuje W celu określenia zasięgu (robię na full spectrum), biorę pod uwagę tylko i wyłącznie niebieskawe gwiazdy. To one dość rzetelnie pozwalają określić ile magnitudo sięgamy. Przy czerwonych obiektach coś może mieć przy g-band zaledwie 20.5 mag, natomiast w r-band to 19.5 mag, a w i-band nawet 19.0 mag. Ponieważ taki obiekt głównie złapał się w dłuższych falach, nie możemy mówić o detekcji obiektu 20.5 mag, ale bliżej 19.5 mag (czyli po środku spektrum), choć lepiej, aby różnic w ogóle nie było. W tym celu przejrzałem fotki PS1 w poszukiwaniu takich obiektów. Po raz pierwszy miałem sytuację, kiedy to wszystkie obiekty widoczne na PS1 złapały się także na wynikowym stacku (najciemniejsze ciemnoty są zarejestrowane!). Zauważyłem, że bardzo brakuje niebieskawych obiektów mających ~22 mag - dla PS1 jest to praktycznie granica. A skoro wszystkie obiekty po 21.8-21.9 mag (także w r-band) pojawiają się zawsze u mnie, to zasięg oceniłem na 22.0 mag. SDSS okazał się średnio pomocny. Co prawda, widać tam jeszcze słabsze obiekty, jednak są one mało miarodajne - coś, co w katalogu ma 23 mag wygląda na ich zdjęciach na jaśniejsze niż coś innego obok mające 22 mag. Warto dodać też, że zasięg gwiazdowy na pojedynczej klatce to około 19.0 mag (przy czym obiekty 18.7 mag ujawniają się bez problemu na każdej kolejnej klatce, nawet skompresowanym zrzucie ekranu wrzuconym w Messengerze ). Jasności kilku mniej lub bardziej niebieskawych obiektów gwiazdowych przedstawiłem poniżej. To losowe pole okolic komety, stackowane średnią (fotka wyżej to kappa sigma). Jasności podałem w r-band według PS1 (lub SDSS, jeśli PS1 miał niedostępne). Wygląda na to, że niecałe 3 godziny materiału wystarczają, aby w bezksiężycową noc sięgnąć do pożądanej bariery 22 mag. Te powyżej jakby też się łapią, ale równie mocno uwidaczniają się także po 21.5-22.0 mag Za szybko by było aż tak dobrze, jednak zdecydowanie lepiej rozpoznaję niż analizując materiał z poprzednim rekordem 21.8 mag. I da się to jeszcze polepszyć dzięki nadchodzącym dłuższym nocom! Pięć godzin materiału powinno pokazywać wyraźnie wszystko, co ma 22.0 mag, uwidaczniając powoli obiekty w zakresie 22.0 - 22.5 mag. Tutaj PS1 już będzie za słaby Wiem, że zdjęcie nie jest idealne - widzę parę niedociągnięć. Miało to głównie na celu przedstawienie możliwości z zasięgiem gwiazdowym, że jestem gotów na łapanie konkretnych ciemnot, jeśli tylko rozdzielczość pozwala
  21. Możesz jeszcze spróbować tak. Ustaw wyszukiwanie względem 00 00 00.0 +90 00 00.0 z odległością o około 70 stopni. I koniecznie ustaw minimum magnitude na tyle, ile realnie możesz podziałać. Według zdjęć wyżej, pewnie do 9-10 mag, dlatego damy 6 i 10 mag. Maximum magnitude pewnie w zakresie 6 a 9 magnitudo. Wyjdzie wiele rekordów, z czego ręcznie w Excelu (ściągasz plik CSV z wynikami szukania) usuwasz to, co jest powyżej 30 stopni w deklinacji Sortowanie od razu będziesz miał zrobione, jeśli przy wyszukiwaniu dasz także "Order by Angular Sep.".
  22. Jeśli obserwowałeś w filtrze IR850, co przypomina nieco filtr z', to prawdopodobnie złapałeś zmienność. DSCT mają spiczaste maksima lub cała krzywa jest sinusoidalna. Wraz ze wzrostem długości fali, amplituda zmienności zmniejsza się. Z pierwszego wykresu wychodzi coś około 0.015 mag. Jest to wartość jak najbardziej prawdopodobna. Co do skoków, różne są możliwości. Za najbardziej prawdopodobną daję przesaturowanie gwiazd. W moich obserwacjach staram się, aby najjaśniejszy piksel utrzymywał się w zakresie 50-60%. Wynika to z faktu, że ostrość może się "poprawić" z powodu rozszerzalności temperaturowej i bywają czasem momenty lepszego seeingu, gdzie potrafi skoczyć nawet do 80%. Kolejny powód - wznoszenie się danego ciała niebieskiego nieco podjaśnia obiekt, bowiem refrakcja staje się mniejsza. No i czasem gwiazdy referencyjne trzeba też sprawdzić Jeśli będą zaledwie 2 lub 3 możliwe z powodu jasnego celu, to zapłacimy więcej za utratę jednej referencyjnej mimo lepszej saturacji gwiazdy zmiennej. Co do innych powodów, kiedy takie coś obserwuję, to: nagłe przeskakiwanie kadru, czyli korekta dryfu nagła zmiana ostrości, czyli poprawienie skutków rozszerzalności temperaturowej obecność bliskiej sąsiedniej gwiazdy, gdzie program ma problem z określeniem położenia Czyli żadne z powyższych trzech Do porad dodałbym jeszcze wyciągnięcie tego filtra IR850... Nie da się łapać szerzej? Nie sięgniesz wtedy słabych gwiazd Nie wiem też jakiej średnicy jest Twój teleskop, ale zdecydowanie więcej zrobisz sięgając głębiej
  23. Sytuacja na sierpień - maleństwo w porównaniu do PANSTARRSa Coś 400x30s luminancji nie składa prawidłowo, więc na razie samo VRI po 50x30s na kanał z 8" f/4 i ASI1600MM-c. Wrócę do materiału za jakiś czas, szczególnie, jak będzie można zrobić składankę z kolejnych miesięcy
  24. O właśnie, przecież już niedługo też zakrycie w cieniu pierścieni
  25. Zgłaszam chęć zmiany terminu z sierpnia na wrzesień, bo jednak sprawy lekko się pozmieniały (forum nie pozwala na edycję)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.