Witam wszysztkich forumowiczów.
To mój pierwszy post:)
Jestem przed zakupem pierwszego teleskopu, od kilku miesięcy nabieram wprawy na obserwacjach lornetkowych i przyszedł czas na WIĘCEJ.
Mieszkam pod miastem na wsi, warunnki po 24 mam bardzo dobre, gasną latarnie. Bez problemu widać drogę mleczną.
Pasja się powolutku rozwija i szukam rozwiązania które pozwoli mi w dalszej przyszłości bez nadmiernych nakładów polepszać sprzęt i się rozwijać.
Czytam wszystkie możliwe fora, mam w domu 3 książki i jeden ogromny atlas, znam niebo i zaliczyłem już ponad połowę emek do chwycenia lornetką
Do rzeczy:
Zastanawiam się nad zakupem dobsona synty 12" np tutaj: http://sklep.teleskopy.net/sky-watcher-dobson-12-px-3051500-reflektor-p-2843.html?cPath=66_72
I jestem raczej zdecydowany, czekam tylko na odpowiedni czas. Na chwilę obecną dobson będzie chowany w garażu i na czas obserwacji "wyjazd" na plac (zrobię wózek).
Moje pytanie to czy można później tą tubę "przerobić" na astrofoto - zostawiamy samą tubę bez podstawki i montujemy ją na np EQ6. Skąd to pytanie? SW sprzedaje tuby OTA, link np: http://sklep.teleskopy.net/sky-watcher-sk3051500p-reflektor-ota-p-3316.html?cPath=61_66_74
Po opisie i wartościach w tabelce to tuba jest ta sama. Czy ona rzeczywiście jest ta sama (chodzi o optykę)?
Bo jeżeli tak to odkryłem inną ciekawą rzecz: dobson kosztuje ok 2875 zł a OTA 3370. Czyli dobson jest ok 500 zł tańszy !!. Na "chłopski" rozum to OTA powinna być tańsza? W końcu dobson ma podstawkę która na pewno trochę kosztuje.
Jeżeli da się przerobić później tego dobsa 12 na astrofoto poprzez zakupienie dovetaila i np EQ6 to jest to dobra droga, chyba najtańsza (wtedy też zrobię roll-offa na dachu garażu i będe mieć stacjonarne obs.)
Co o tym sądzicie?