No i stało się Jakiś miesiąc temu wróciłem z Florydy i oczywiście głównym punktem wycieczki było Kennedy Space Center. Celowałem z pobytem na Florydzie w start STS-126 ale niestety wstępna data startu została przesunięta o tydzień . Zatem widziałem prom jedynie na platformie zdjęcie załączam. Reszty fotek nie będę wrzucał bo generalnie nie sfotografowałem niczego innego co już w tym wątku się znajduje No może jeszcze jedno. Wszystkie w załącznikach.
Ale potwierdzam wcześniejsze doniesienie trzeba tam koniecznie pojechać. Zobaczyć jak to wszystko wygląda, wysiłek finansowy i intelektualny aby zbudować wszystkie te urządzenia, maszyny czy jak kto chce to nazywać był ogromny. No i nie codziennie podczas zwiedzania jakiegoś ośrodka naukowego można spotkać na drodze aligatory. Potwierdzam też że symulacja startu wahadłowca jest super. Ogólnie wizyta w KSC podobała się też mojej dziewczynie, która generalnie nie przepada za techniką. Zatem z całą odpowiedzialnością polecam wizytę z całą rodziną. Nikt nie będzie się nudził.
Niedawno przenieśli część ekspozycji z Visitor Center do Hall of Fame. Jest to część wystawy "za bramą" KSC. Tam też warto pojechać. Zgromadzone są tam pamiątki po astronautach. Jest tego naprawdę sporo. W jednym miejscu są wywieszone emblematy misji przy każdym nazwisku astronauty. Niektórzy naprawdę się nalatali. Jeden latał trzema rodzajami "statków kosmicznych", zazdroszczę
Ogólnie spędziłem w KSC 1,5 dnia i naprawdę nie nudziłam się. 0,5 dlatego że przyszedł weekend i pokaz lotniczy. Oglądanie ćwiczeń Blue Angels na tle rakiet w KSC pierwszego dnia było fajne ale stanie w korku w dniu pokazu już nie. Korek zaczynał się jakieś 3 km od bramy KSC. Dobrze że nie przyszło mi do głowy kupowanie biletu na pokaz. I tu klamra, podobno przy starcie promu sytuacja wygląda podobnie. Jeżeli ktoś się wybiera to mogę powiedzieć że w dniach poprzedzających start ceny w okolicznych hotelach i restauracjach wzrastają 2-krotnie i często trudno znaleźć jakieś lokum do spania. Zatem warto pomyśleć o czymś wcześniej i zarezerwować. To tyle z KSC.
P.S
Ale na start jeszcze się tam wybiorę