Skocz do zawartości

MMysz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O MMysz

  • Urodziny 29.04.1985

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta
  • Skąd
    Warszawa
  • Zainteresowania
    przyroda, turystyka, obserwacje nieba
  • Sprzęt astronomiczny
    na razie lornetka 10x50 bardziej do podglądania przyrody niż gwiazd, od niedawna synta 6"

Ostatnie wizyty

376 wyświetleń profilu

Osiągnięcia MMysz

21

Reputacja

  1. Jednak to nie zorza, niestety. Ale tak się zbiegło z najwyższym kp i z północną stroną, że dałam się nabrać. Może ktoś celowo udawał zorzę świecąc jakimś zielonym noenem. Może następnym razem się uda zobaczyć zorzę?
  2. A ja widziałam Załączam zdjęcie robione komórką z centrum Warszawy parę minut temu. Już tego światła zielonego nie widać. Z początku myślałam, że to chmura, która odbija jakiś zielony neon ale zachowywało się to jak zorza - falowało i zmieniało kształt.
  3. No to jadziem! Do zobaczenia jutro około 8 (ciekawe czy ktoś już wstanie ) w Stężnicy. Szkoda trochę dzisiejszej nocy, którą przyjdzie mi spędzać w PKSie relacji Warszawa-Lesko ale trudno się mówi. Bezchmurnego nieba wszystkim szczęśliwcom, którzy już są na miejscu!
  4. Taka opcja też wchodzi w grę z tym że nadal z Warszawy w czwartkowe popołudnie lub z Rzeszowa w czwartkową "noc" / ewentualnie z Rzeszowa w piątkowy wczesny poranek. Może będzie faktycznie łatwiej znaleźć po jednym miejscu w 2 samochodach.
  5. Nadal szukam transportu dla 2 osób z Warszawy w godzinach popołudniowych lub ewentualnie choć to ryzykowne z Rzeszowa w godzinach nocnych (czyli 21:30-22:00 bo tak przyjeżdża jedyny sensowny autobus, który udało mi się znaleźć). Czy ktoś może będzie tak jechał? Wiem, że te godziny nocne to zbrodnia i straszna strata obserwacyjna ale zaryzykuję i zapytam. Oczywiście chodzi mi o czwartek. Czyli podsumowując: A. Czy jedzie ktoś z Warszawy w czwartek po południu i ma 2 wolne miejsca? B. Czy jedzie ktoś z Rzeszowa / przez Rzeszów w czwartek "w nocy" (po 21:30) i ma 2 wolne miejsca? jeszcze w grę wchodzi opcja C - Czy ktoś jedzie z Rzeszowa o jakiejś pogańskiej godzinie typu 6 rano (w sensie tak żeby zdążyć na oficjalne rozpoczęcie zlotu)?
  6. Cześć, Ja w sprawie dojazdu znowu. Szukam transportu dla 2 osób z Warszawy (najchętniej z Mokotowa) i mogę wyjechać najwcześniej w czwartek około 16:30, teleskopu nie biorę, więc 2 miejsca siedzące wystarczą. Dorzucę się do paliwa i zapewniam swoje i mojęgo mężczyzny towarzystwo. Proponuję pisać na priv żeby nie zaśmiecać wątku. Szukam też transportu powrotnego dla 1 osoby do Warszawy a dla drugiej w okolice Wysowej Zdrój (Beskid Niski). Pozdrawiam i trzymam kciuki za pogodę, która ostatnio pokazała, że wszelkie prognozy ma gdzieś. Bezchmurnego nieba wszystkim!
  7. Hurra! Jestem na liście To teraz jeszcze trzeba załatwić sobie transport. Czy jedzie ktoś z Warszawy lub przez Warszawę w czwartek o dowolnej porze i dysponuje 2 miejscami? Dorzucam się do benzyny i mogę umilać czas podróży rozmową. Mile widziane też miejsce w bagażniku na Syntę 6" ale da radę bez tego, wiem, że będzie lepszy sprzęt na miejscu. Druga opcja (powrót) bardziej skomplikowana - potrzebuję się dostać w niedzielę 12.05 do Wysowej-Zdrój (Uścia Gorlickiego). Czy ktoś planuje jechać koło tych miejscowości (Gorlice też będą nie najgorsze) i ma 1 miejsce wolne? Do zobaczenia na zlocie i już życzę nam wszystkim bezchmurnego nieba w maju!
  8. Kometa zaliczona. Wczoraj przez kilka minut, dzisiaj prawie godzinę się na nią gapiłam ( od 18:30 do 19:23 z przerwami żeby się pogapić na coś innego). Chciałam zrobić też zdjęcie, ale niestety mój aparat nie nadaje się do robienia zdjęć przy słabym oświetleniu. Spod Warszawy (Las Kabacki) gołym okiem jej nie dostrzegłam ale może dlatego, że wzrok mam nie najlepszy. W lornetce prezentuje się za to bardzo ładnie: widać warkocz i jądro, właściwie wygląda jak na zdjęciach, które wrzucacie. Swoją drogą gratuluję wspaniałych fotek! Osobom, którym jeszcze nie udało się jej znaleźć mogę polecić moją mało profesjonalną metodę. Idziemy na pole i koło 18:30 kierujemy wzrok tam, gdzie łuna zachodzącego Słońca. Można też użyć kompasu - azymut około 280*, nie wiem czy w innych miastach też, podaję dla Warszawy. patrzymy przez lornetkę prosto przed siebie i przeczesujemy niebo - trochę w lewo, trochę w prawo a jak ktoś jest wyższy lub niższy niż 180cm to jeszcze proponuję góra - dół . Jak zobaczymy kometę to będziemy wiedzieć, że to ona jeśli wcześniej oglądaliśmy fotki z forum. Powodzenia!
  9. Zapisałam się i od razu dostałam maila z danymi do przelewu, więc miejsca na pewno są. Oby pogoda dopisała lepsza niż w Jodłowie ostatnio!
  10. Witam! Tak sobie pomyślałam, że wypada się wreszcie ujawnić. Marta albo mysza, ksywka pochodzi od nazwiska a została mi nadana w zamierzchłych czasach przedszkola. Zaglądam tu od jakiegoś czasu i z przyjemnością oglądam sobie fotki, szkice a czasem czytam artykuły na głównej i dzienniki gwiazdowe. Niektórzy pewnie już mnie trochę znają ze zlotu w Jodłowie, który bardzo miło wspominam. Pojechałam na niego jako początkująca, przede wszystkim żeby sprawdzić czy obserwacje nieba są dla mnie czy może tylko mi się tak wydaje bo sobie wiele razy popatrzyłam przez lornetkę, kilka przez teleskop i było fajnie. Po zlocie nie zmieniłam zdania a nawet wciągnęłam się jeszcze bardziej. Wracając do tematu: patrzeć w niebo lubię praktycznie od urodzenia. Chyba tak na dobre, choć jeszcze nie do końca świadomie zaczęło się od wyjazdu na żagle z tatusiem. Akurat tak się zdarzyło, że wypadał on w maksimum Perseidów i mieliśmy bezchmurne niebo. Było więc ognisko, kiełbaski i ... rozmowy o "spadających gwiazdach", później były jakieś mapki nieba i proste programy komputerowe i obserwacje Marsa i Jowisza przez ruską lornetkę. Miałam wtedy 5 lat i strasznie mi się to podobało, chociaż obserwacje prowadziliśmy z warszawskiego balkonu i było widać tylko, że Mars jest czerwony a Jowisz zielony. W tym też wieku nauczyłam się jeszcze rozróżniać trzy gwiazdozbiory, znaczy asteryzmy - wielki i mały wóz i pas Oriona. Później poszłam do szkoły i niewiele się zmieniało w mojej "astronomicznej" świadomości. W liceum czasami chodziłam na jakieś wykłady Festiwalu Nauki na tematy związane z kosmosem i tyle ale ogólnie interesowała mnie biologia i w tym kierunku zaczęłam się rozwijać. I tak to już jest z przyrodnikami, którzy patrzą przez lornetkę, że pewnej nocy skierują ją w niebo, by zachwycić się niesamowitą ilością gwiazd i dostrzec, że mienią się różnymi kolorami. A niebo ma to do siebie, że jak się już raz w nie spojrzy to trudno się oderwać, wciąga, jak chodzenie po bagnach albo czarna dziura. Postanowiłam poznać bliżej to co obserwowałam, zainstalowałam sobie stellarium, przyswoiłam gwiazdozbiory i najjaśniejsze gwiazdy. Tego lata po raz pierwszy miałam okazję oglądać przez teleskop gromady kuliste, mgławice i galaktyki i chociaż były to nędzne kłaczki i ulotne mgiełki obserwowane z centrum wielkiego miasta, niektóre na granicy widzialności to i tak mnie zachwyciły. W Jodłowie oglądałam je drugi raz, prezentowały się dużo lepiej. Niemniej jednak nie wygląd jest dla mnie najważniejszy a świadomość, że można tak daleko sięgnąć wzrokiem i niejako cofnąć się w czasie oglądając światło sprzed tysięcy lub milionów lat. Największą radość sprawia mi jak na razie odnajdywanie obiektów na niebie, dlatego używam lornetki 10x50. Pod choinkę dostałam Syntę 6”, która pozwoli mi odnaleźć na niebie jeszcze więcej. Podsumowując ten przydługi post, astronom ze mnie żaden, za to jak najbardziej miłośnik nocnego rozgwieżdżonego nieba, którego widok zawsze i natychmiast poprawia mi humor. Na zakończenie tych wypocin życzę wszystkim mało oryginalnie, lecz jakże praktycznie: Ciemnego nieba!
  11. Fantastyczne fotki wrzucacie, miło się ogląda. Dziękuję wszystkim za zlot. Szczególnie za otwarte i pozytywne podejście do "nowych" nawet należących do mniejszości płciowej. Z początku się trochę obawiałam co to będzie jak zobaczyłam, że są głównie faceci. Pierwszej nocy przy teleskopach i w ferworze wymiany okularów, filtrów itp miałam wrażenie, że wszyscy mówią po chińsku albo używają jakiegoś szyfru ale uznałam, że nie muszę ich rozumieć i zadowolę się samym oglądaniem. Po wykładach Łukasza o sprzęcie jednak "tajne kody" stały się bardziej zrozumiałe. Pozostałe prelekcje również znacznie poszerzyły moją wiedzę. Pogoda faktycznie nie rozpieszczała ale cieszę się, że trafiło się przynajmniej kilka godzin obserwacji i że mogłam się przekonać, że takie obiekty jak mgławica Hantle czy Veil faktycznie istnieją, bo gdy ogląda się je z centrum wielkiego miasta trzeba używać do tego wyobraźni a w Jodłowie po prostu było je widać. Na koniec mało oryginalne podziękowania dla organizatorów za stworzenie wspaniałej atmosfery i dostarczenie atrakcji, dzięki którym nie nudziłam się pomimo braku pogody obserwacyjnej. No i oczywiście bardzo dziękuję wesselowi za ekspresowy transport do Warszawy umilany ciekawą rozmową (albo bardziej monologiem, bo niestety straciłam głos). Pozdrawiam Marta
  12. Nadia, wielkie dzięki za pozwolenie. W takim razie jedziemy we dwójkę. Do zobaczenia!
  13. Witam wszystkich! Dziękuję za bardzo miłego, szczegółowego maila z wszelkimi informacjami i programem. Bardzo się cieszę, że udało mi się załapać na warsztaty. Żałuję jednak, że dla mojego chłopaka już nie starczyło karnetu (chyba zgarnęłam ostatni). Chcielibyśmy pojechać razem ale z tego co widzę "karnetów chwilowo brak" i przypuszczam, że już tak zostanie. Jeśli jednak dałoby się coś z tym zrobić i jest jakaś możliwość dokupienia jeszcze jednego karnetu, proszę dajcie znać. Nie jesteśmy wymagający, nie potrzebujemy drugiej książki gratis. Bardziej chodzi nam o możliwość wspólnego spędzenia czasu pod pięknym rozgwieżdżonym niebem i w górach, poznania ciekawych ludzi i rzecz jasna poszerzenia wiedzy astronomicznej. Pozdrawiam i do zobaczenia w Jodłowie tak czy inaczej! Życzę wszystkim tam jadącym bezchmurnego nieba!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.