Skocz do zawartości

Galaxy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Galaxy

0

Reputacja

  1. No no, nie ma to jak wypowiedź specjalisty! Jestem typowym laikiem i o niektórych rzeczach nie mam bladuchnego pojęcia, interesuje mnie teoria, ponieważ do obliczeń,wzorów itp zupełnie nie mam głowy Chciałbym wrzucić swoje zaśniedziałe 5 grosików do dyskusji o kocie Schrodingera.Całkowicie zgadzam się z twierdzeniem,że dwa stany - żywy lub martwy - współistnieją ze sobą w różnym stopniu prawdopodobieństwa. Istnieje ciekawy zabieg myślowy,dotyczący podobnych rozważań: Wyobraźmy sobie las, w którym nas nie ma a w którym to właśnie przewraca się drzewo.Czy takie padające drzewo wyda jakikolwiek dźwięk,jeśli w pobliżu nie będzie nikogo,kto mógłby go usłyszeć?Ze stanu naszej aktualnej wiedzy każdy bez wahania odpowie,że : " - oczywiście!"Tylko czy aby napewno?Skąd ta pewność,skoro nie ma nas w tym miejscu, a zastosowanie jakiejkolwiek aparatury tak jak i w przypadku kota Schrodingera - oświetlenie kota,by sprawdzić jego stan - powoduje natychmiastową zmianę prawdopodobieństwa w pewnik?...Ktoś powie: "- no przecież wiadome jest,że każde ciało, przemieszczając się w atmosferze spowoduje różnicę ciśnień i w chwili powrotu (że tak prostacko powiem) tego powietrza na "swoje miejsce" wytworzy falę,odczuwalną dla naszych zmysłów jako dźwięk.Chodzi tylko o pytanie,czy jest to pewnik w sytuacji, gdy pozostaje tylko teoria, bez sprawdzania jej w praktyce?
  2. Tak,bezsprzecznie Stephen Hawking jest niedościgniony specjalistą w dziedzinie CD, i to nie ulega wątpliwościom.Czytałem kilkakrotnie "Krótką Historię Czasu" i Hawking mówił o możliwościach ucieczki cząstek elementarnych właśnie na pograniczu horyzontu zdarzeń, czyli o wspomnianym "parowaniu" czarnych dziur.Stwierdził teoretycznie,że podczas kolapsu jakiegoś masywnego obiektu, przy uwzględnieniu efektów kwantowych możliwe jest "odłączenie się" i ucieczka poza horyzont zdarzeń jakiejś elementarnej cząstki,tak niewyobrażalnie małej,mniejszej nawet niż kwarki i leptony, że w naszej skali rozumowania a tym bardziej dla samej czarnej dziury nie ma ona znaczenia. Powoduje to ubytek masy CD w czasie skończonym,jednak tak niesamowicie długim, że do całkowitego wyparowania potrzeba tylu lat, że współczesna matematyka nie ma dobrej nazwy dla tej liczby. Według Hawkinga parowanie jest szybsze dla mniej masywnych czarnych dziur.Czas ten można już zmieścić w ramach wiekowych Wszechświata. I tu pojawia się moje pytanie do Was: Czy ktoś mógłby wyjaśnić mi po chłopsku eksperyment myślowy Z kotem Schrodingera i Hawkinga? Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić,że kot puszczony w objęcia grawitacji CD dla obserwatora jest stale widoczny,jakby nigdy przez CD nie został wciągnięty a według samego siebie już od dawna jest unicestwiony Pozdrawiam
  3. Witam forumowiczów.Jestem świeżym użytkownikiem i nie wiem czy taki temat już istnieje, gdyż nie przeglądałem wnikliwie wszystkich topików.interesują mnie Wasze spostrzeżenia dotyczące astronomii wielkoskalowej - czyli jak wspomniałem : czarne dziury, kwazary, teoria strun, wielki wybuch i wszystko wokół owych zagadnień. Zapraszam do dyskusji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.