Problem jest taki, że w sytuacji stwierdzenia uszkodzenia już po otwarciu przesyłki (ja kurier już dawno sobie pojechał), to składający reklamację musi udowodnić, że uszkodzenie nastąpiło z winy przewoźnika. Co, przy braku dobrej woli ze strony przewoźnika, jest bardzo trudne - żeby nie powiedzieć, że niemożliwe.

To ciekawe, że co najmniej drugi raz zdarzał się tekst "uszkodzenie może pan zgłosić w x czasie a ja mogę jechać". A chciałem sprawdzić bo jedno to była delikatna drukarka 3D za sporą dla mnie kasę a niedawno MAK. 

DPD- reklamacja rozwalonej paczki i oklejonej taśmami DPD nie uznana. Były braki w środku (dysk SSD i pendrive). Przez dwa dni kazali sobie wysyłać zdjęcia paczki, zawartości, FV zakupu po czym napisali, że reklamacja odrzucona i możesz się odwołać- tam jest okno. Od tej pory, jeśli paczka jest uszkodzona to nie odbieram.