Wytrzymałem dwa lata bez kolimacji teleskopu, to w końcu uznałem, że czas najwyższy kupić kolimator i zrobić co trzeba. Wybrałem kolimator laserowy z niższej półki.
Umieściłem go w wyciągu. No i rzeczywiście teleskop okazał się rozkolimowany, bo powracająca wiązka lasera wychodziła poza tarczę, a na zwierciadle głownym wychodziła z dobre 2-3 cm poza kółko.
Pokręciłem tu i ówdzie i jakoś udało mi się naprowadzić wiązkę. Zacząłem od kręcenia śrubami zwierciadła wtórnego (później jescze trochę pokręciłem przy głownym, ale nie dało to dużo).
Ku mojemy zdziwieniu, mimo że wiązka lasera trafiała w środek tarczy kolimatora, to na zwierciadle głownym trafiała w brzeg kółka.
Nie wiem co jest grane, ale mam nadzieję, że teleskop został wystarczająco skolimowany, a resztę się zrobi na testach gwiazdowych. Być może kółko nie jest idealnie umieszczone na zwierciadle, albo kolimator jest do "d".