(przedmowa: jak się okazuje pomimo kilku latek czytania forów -różnych- dalej jestem początkujący, więc z góry przepraszam za wszelkie uproszczenia, grafomanie, głupotki albo odwrotnie, rzeczy oczywiste które wypisze poniżej. jednocześnie z góry dziękuję za pomoc. aha, głupich wyborów sprzętowych też jestem świadomy, ale to pomińmy)
Hej, temat będzie dotyczył moich problemów z popularnym chińskim apo (czy na pewno z nim?) o ogniskowej 200mm i światłosile f4. Zanabyłem go rok temu, i zapiąłem do pracy z canonem 6d. Ogólnie byłem zadowolony z tego duetu, nawet pisałem o tym na forum, coś tam gwiazdki były kapeczkę przekoszone w jednym kierunku, no ale że w canonie jest z czego 'odejmować' to pomyślałem że zawsze zrobię jakiś resize, z resztą full frame jest wymagający, nie ma co narzekać. Ano właśnie. Tylko że aparatu się pozbyłem, kupiłem kamerkę Aśkę 533. No matryca wielokrotnie mniejsza, a mój mały móżdżek zawsze myślał że problemy z optyką wychodzą na krawędziach dużych sensorów, no to skoro full frame wyglądał znośnie, to teraz powinna być bajka. Mhm. No to test balkonowy wyglądał tak (linki do mojego dysku googla żeby post był bardziej czytelny)
https://drive.google.com/file/d/1iklRWqmsHyB_7cutc10WuwoN7mhNHYLq/view
i jeszcze z ostrzenia maską
https://drive.google.com/file/d/1I8huU8hUAzWmSyi-oqaeYOI2Zpr6CcxR/view
no jakbym nie kręcił, to było tylko gorzej. Z resztą podczas samego ostrzenia widać było, że gwiazda nie ogniskuje się w punkcie tylko 'rozlewa' na bok, a im dalej od środka kadru tym gorzej. Ale kometka zawsze tworzyła się w tym samym kierunku. Kamera przykręcona na gwinty, nic luzem, odległość od 'korektora' też zadane 55mm (czy to ma znaczenie w tym momencie?). I teraz nie wiem czemu, ale znowu mój mały móżdżek poszedł rozumowaniem że najnowszą częścią zestawu jest kamerka, to PEWNIE WINA KAMERKI. a że też oczytałem się ostatnio o krzywo wklejonych matrycach, to kupiłem tilter, no bo czemu nie. Do tego żeby np. wsadzić INNY DETEKTOR i sprawdzić czy wada jest taka sama doszedłem jak już wydałem pieniądze na nic, no ale do tego chyba się dorasta. I tutaj dochodzimy do drugiej części - mieszkam dwa kilometry od centrum krakau, jedyny balkon z którego coś widać jest raczej miernej wielkości, a i z pogodą wiadomo jak jest. Poczytałem internet i stwierdziłem że do testów 'na sucho' zrobię sztuczną gwiazdę ze smartfona x) bo to akurat nic nie kosztuje (DZIWNE). W mieszkaniu pomiędzy dwoma najdalszymi punktami które się widzą mam ok. 10 metrów. Zadziałało. W sensie zobaczyłem tę samą wadę, którą widziałem na teście 'balkonowym' - a na pewno wykluczyłem wszelkie błędy prowadzenia, falujące powietrze i inne czynniki. I teraz, jak kręcenie śrubkami tiltera nie przyniosło rezultatów, olśniło mnie żeby sprawdzić drugą kamerkę (t7c, prawie ta sama wielkość piksela). Z tej kamerki wklejam jak wygląda ostrzenie na takiej 'sztucznej gwieździe' w centrum kadru - z asi wyglądało to praktycznie tak samo
https://drive.google.com/file/d/1esgM2wLpIZMCM0xB46AKanHru-6kqmfe/view
I teraz jak ktoś dotarł do tego miejsca, to czas na pytania
1. Czy taki domowy test ma w ogóle sens, czy może pominąłem jakiś super ważny czynnik i mogę całe to rozważanie wyrzucić do kosza? Niby wadę widać, ale rozwiązanie jest bardzo chałupnicze, a po coś jednak te sztuczne gwiazdy są w sprzedaży. Czy mogłem tutaj coś -zepsuć- co również spowodowałoby taki efekt?
2. Zakładając że 'technicznie' nie popełniłem nigdzie błędu, to czy po tym co widać można określić że to efekt złej kolimacji, czy przychodzi Wam do głowy coś innego? Czy to możliwe żeby tak ewidentna wada była niewidoczna w pełnoklatkowym Canonie (to już po części dowiedziałem się w statusie)? Przypominam że ostatnia sklejka zdjęć to sam środek malutkiej, 1/3 calowej matrycy, jakie inne wady mogłyby się tu ujawnić?
edit: w sumie wrzuciłem ten post do 'pytań' a nie wiem czy one działają jak normalne tematy, gdyby nie to prosiłbym o przerzucenie może do 'dyskusji o sprzęcie'