Skocz do zawartości

ryba

Społeczność Astropolis
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ryba

  1. Kiedy rozpoczynałem budowę swojego obserwatorium moja kopuła miała składać się z trzech części. Podstawy w kształcie kwadratu ,nadstawki i kopuły. Z różnych przyczyn ostatecznie zrealizowałem wariant bez podstawy. Po ostatniej przebudowie mojego obserwatorium pozostała mi pierwsza kopuła. Postanowiłem w końcu ją wyremontować i poszukać Jej nowego właściciela. A to efekt tego remontu plus kwadratowa podstawa. Pierwsza kopuła Podstawa składa się z czterech identycznych części które po połączeniu tworzą całość. Plus nadstawka. Ostateczny widok. Przed kopułą jeszcze test zimowy i mechanizacja klapy, suw klapy i obrotów. Pozdrawiam Adam.
  2. ryba

    Silnik krokowy

    W swojej kopule miałem podobny problem. Jako napędu używam silniczka od wycieraczek sprzężonego z przekładnią kontową po szlifierce. Ostatecznie kopuła obraca się skokowo co 10cm. Przerwa czasowa realizowana jest przez przekaźnik czasowy firmy f&f PCU-518 z zewnętrznym potencjometrem. Na obwodzie kopuły mam wtopione magnesy co 10cm, które najeżdżają na kontaktron wyłączają zasilanie silnika a włączają czas przerwy do następnego skoku. Przerwa ustawiana jest potencjometrem. Przy otworze obserwacyjnym 80cm kopuła podąża za teleskopem przez kilka godzin.
  3. Od ponad roku nowa kopuła stoi na swoim miejscu i widząc jak się sprawuje mam nadzieje że będzie stała wiele lat. Rozpoczynając pracę nad kopułą miałem świadomość ogromu pracy i czasu jaki będę musiał jej poświęcić. Nie mając dużych pieniędzy i braku odpowiedniego pomieszczenia byłem skazany na prowizoryczne rozwiązania, które są dużo tańsze, ale bardziej pracochłonne. W końcu dobrnąłem mam taką nadzieję do końca moich zmagań z kopułą. Kopuła rozkręcona na części i pomalowana od środka na czarno. Demontaż starej kopuły. Montaż nowej. Najwięcej obaw miałem odnośnie suw klapy, która po przeróbce miała większą powierzchnię i nie byłem pewny jak będzie się sprawowała zimą. Chodziło mi o śnieg, który przyklejając się do niej zwiększy jej wagę, a w czasie otwierania obserwatorium może zsunąć się do środka. Okazało się jednak że nawet taki śnieg przy bezwietrznej pogodzie nie zmuszał mnie do odśnieżania. Obserwatorium latem. A tu widok, który w 100% rekompensuje cztery lata pracy nad kopułą.
  4. U mnie wygląda to tak 2,5m betonu na 30cm plus przedłużenie z rury grubościennej o wysokości 1metra Po uniesieniu obserwatorium i wydłużeniu piera musiałem poszerzyć i wzmocnić podstawę dolewając betonu. Słup jest teraz stabilniejszy. Po uderzeniu w słup drgania tłumione są po 3-4 sekundach .
  5. Po dwóch tygodniach pracy jestem już prawie na finiszu. Zostało mi jeszcze przetarcie i dopolerowanie kopuły, a przed postawieniem na dachu pomalowanie w środku.
  6. Ostatnie dni poświęciłem na docinanie elementów. Jest to najbardziej niewdzięczna praca przy laminatach. Praca w masce i kombinezonie przeciw pyłowym w temperaturze 35 stopni przypomina pobyt w saunie. Po docięciu rozpocząłem wstępne skręcanie kopuły Podstawa Podstawa wraz z kopułą przygotowane do wklejenia prowadnicy Obie zostały wypoziomowane względem okna obserwacyjnego i przyszłej prowadnicy jezdnej. Kopuła została nasunięta na podstawę dzięki temu po wklejeniu prowadnicy do kopuły zachowa kształt koła. Wczoraj wkleiłem prowadnicę i tym samym zakończyłem wszystkie prace Związane z laminowaniem. Została jeszcze klapa i suw klapa, którą zacznę montować jeszcze dzisiaj. Jeśli miałbym kogoś zachęcać do samodzielnego wykonania takiej kopuły w warunkach domowych to największy nacisk kładł bym nie na umiejętności i wiedzę , a pomieszczenie gdzie będzie ona robiona. Przy produkcji laminatów najważniejszą rolę odgrywa temperatura, która powinna być stała 20-22 stopnie i wilgotność powietrza nie przekraczająca 80%. Przy dużych wahaniach jest trudno dobrać odpowiednie proporcje utwardzacza w stosunku do żywicy od 0,5%do2,5%. Im mniejsze doświadczenie tym mniej utwardzacza i dłuższy czas wiązania żywicy. Stała temperatura zapewnia nam powtarzalność i łatwiejsze dostosowanie pracy do naszych umiejętności. Jeśli chodzi o ilość maty i żywicy przyjmuje się proporcję 1kg maty do 2-2,5kg żywicy Co do materiałów są to identyczne jakich używa się do produkcji łodzi. Moja kopuła zrobiona jest z dwóch warstw maty szklanej o gramaturze 450 plus dodatkowe usztywnienia w zależności od potrzeb. Całość będzie ważyła w granicach 120kg.
  7. Dzisiaj z samego rana rozpocząłem rozdzielanie kopuły od formy. Na moje szczęści wszystko poszło sprawnie. Czasami po takich przeróbkach w trakcie rozformowywania dochodzi do uszkodzenia formy i wyrobu. Do zrobienia została mi jeszcze prowadnica jezdna i jej osłona, w którą będą w laminowane magnesy.
  8. W sobotę formy zostały doszlifowane i pokryte woskami umożliwiającymi rozwarstwienie laminatu. Pomalowane farbą żelkotową Wczoraj po powrocie z pracy położyłem pierwszą warstwę laminatu Dzisiaj zamierzam laminować dodatkowe usztywnienie. Jeśli pozwoli czas rozformować klapę i suw klapę.
  9. Drugie podejście Budując kopułę od samego początku założyłem że pierwszy wyrób będzie ćwiczebny na którym będę wprowadzał poprawki i poprawiał błędy. Mam nadzieję że jest to już ostateczne rozwiązanie. Największe zmiany dotyczą luku obserwacyjnego, który postanowiłem zwiększyć z 65 na 80cm. W tym celu musiałem przerobić formę. Wyciąć stary luk i dorobić nowy. Pracę rozpocząłem od zbudowania kopyta nowego luku na który nałożyłem kopułę i razem wy laminowałem Gotowe kopyto do laminowania Pomalowane farbą żelkotową Ja w trakcie laminowania Przerobiona forma kopuły Zmieniając luk musiałem zrobić nową klapę i suw klapę. Do ich zrobienia wykorzystałem kopyto luku. Pomalowana suw klapa Pierwsza warstwa laminatu Gotowe Na obecną chwilę jestem w trakcie przygotowywania formy kopuły, klapy i suw klapy do laminowania. Jeśli nic nie stanie mi na przeszkodzie to jutro będę mógł rozpocząć laminowanie.
  10. Gratuluję obserwatorium. N tle naszych kopuł z laminatu Twoja zachwyca oryginalnością. Co do burzy raz przeżyłem taką nawałnicę na szczęście było to przed wybudowaniem Obserwatorium. Teraz za każdym razem jak idzie większa burza patrzę z niepokojem na kopułę.
  11. Z obserwatorium jest tak samo jak z teleskopem po jakimś czasie chcemy zmian , a w przypadku kopuły oczywiście chodzi o jej zmechanizowanie. W Internecie jest wiele rozwiązań automatyzacji kopuły, które mógł bym wykorzystać, lecz większość z nich to rozwiązania dość drogie i wymagające porządnego montażu i komputera których nie mam. Tak naprawdę przy kopule najważniejsze jest jej podążanie za teleskopem. Wystarczy jakiś układ elektroniczny, który co jakiś czas przesuwał by kopułę. Elektronik zemnie żaden wiec udałem się do fachowców, którzy oczywiście uważali że jest to proste i wykonalne, ale w chwili kiedy padało słowo kopuła ASTRONOMICZNA cena za sterownik rosła w tempie astronomicznym doganiając ceny gotowych rozwiązań. Postanowiłem więc sam sprostać temu wyzwaniu. Rozwiązanie ma być przecież proste i w miarę tanie. Po ustawieniu teleskopu kopuła w zależności od położenia obiektu ma utrzymać teleskop w polu widzenia 2-3 godziny. Po wielu niepowodzeniach w końcu udało mi się stworzyć rozwiązanie, które jest proste i w miarę tanie, a zarazem funkcjonalne. Całe rozwiązanie oparte jest na stycznikach i przekaźniku czasowym, jeśli chodzi o ruch kopuły rolę enkodera pełnią magnesy rozmieszczone na obwodzie prowadnicy i zwykły szklany kontaktron. Jest to jeszcze wersja robocza, wymaga poprawek, lecz w pełni sprawna. Całe rozwiązanie oparte jest o przekaźnik czasowy firmy f&f pcu-518. Wybrałem go ze względu na zewnętrzny potencjometr czasowy, którym w zależności od położenia obiektu na niebie będę nim mógł ustawiać czas bezruchu kopuły. Jeśli chodzi o magnesy zostały rozmieszczone po obwodzie co 10cm. Kontaktron najeżdżając na magnes jednocześnie wyłącza przekaźnik pcu-518 i załącza drugie zasilanie, które działa tylko wtedy gdy kontaktron ma kontakt z magnesem. Po zjechaniu z magnesu ponownie załącza się przekaźnik pcu-518 i wymierza zadany czas postoju kopuły, po którym władcza zasilanie napędu. Widok puszki sterownika Przy okazji kopuła została wyposażona w pilot przewodowy przy teleskopie i włącznik na puszce sterownika, dzięki któremu mogę obracać niezależnie kopułą. Jako napędu użyłem 12v silnika od wycieraczek w połączeniu z przekładnią kątową po spalonej kątówce. Dzięki temu połączeniu zyskałem większą moc. Potrafił ruszyć kopułę zasypaną śniegiem Oczywiście jest to rozwiązanie zastępcze, które w zupełności wystarcz do obserwacji i początkującej astrofoto. Pozdrawiam Adam
  12. Mając kilka dni wolnego postanowiłem przebudować obserwatorium. Chodziło mi oto żeby było bardziej niezależne od reszty budynku i odzyskać pomieszczenie zaadoptowane na obserwatorium. Kopuła została uniesiona o 90cm. Mam nadzieję że to już ostatnie zmiany i w końcu zacznę obserwować a nie budować.
  13. Gratuluję kopułki Przystępując do budowy swojej kopuły, również rozważałem podobny kształt, lecz koszty i trudności w jej wykonaniu wymusiły obecny wariant. Swoją kopułę również postawiłem na dachu pokrytym papą. Jest to zwykła papa i przy montażu w niektórych miejscach została starta wierzchnia warstwa. A ostatnio po dużych opadach deszczu zauważyłem zacieki na suficie. Sądzę że jeśli nie cały dach to chociaż tę część na której stoi kopuła przykryć papą termozgrzewalną, która jest wytrzymalsza, a zimą chodząc po niej nie będzie tak łatwo pękała.
  14. Nie tylko obserwowanie, ale i budowanie daje nam zadowolenie. Oby tylko tego pierwszego było więcej Życzę dalszej radości z budowy i szybkiego finału.
  15. W końcu przyszedł czas na wprowadzenie zmian Tak jak pisałem wcześniej kopuła uzyskała dodatkowe usztywnienie. Bieżnia dla kół jezdnych schowana jest za kołnierzem, który w przyszłości przy automatyzacji będzie miejscem na taśmę magnetyczną i enkoder Zbiera wodę skraplającą się na ścianach kopuły i odprowadza ją na zewnątrz Wymieniłem również kołka na tworzywowe używane do bram przesuwnych Dzięki tym zmianą kopuła obraca się bardzo lekko wystarczy około 1,5kg mierzyłem to przy pomocy linki przełożonej przez kółko z obciążeniem. Aby kopuła wykonała pełny obrót wystarczy lekkie pociągnięcie ręką. Jednego jestem już pewny że do poruszania kopułą wystarczy zwykły silnik od wycieraczek samochodowych. Do prób użyłem silnika kupionego na szrocie za 30zł. Jako napędu użyłem kółka gumowego. Kopuła rusza i zatrzymuje się bez poślizgu. Jeśli chodzi o klapę i suw klapę obecne rozwiązanie jest optymalne. Nawet po dużych opadach śniegu nie musiałem odśnieżać suw klapy. Wyposażona jest w niewielki gzyms który zapobiega osuwaniu się śniegu. Przeprowadziłem również pierwsze próby odnośnie przyszłej automatki klapy. Wykorzystałem stary siłownik od anteny satelitarnej. Klapa otwiera się i zamyka bez problemów siłownik ma wbudowany wyłącznik krańcowy, którym możemy regulować długość ramienia. Minusem jest to że przy 12V trwa to ponad 2minuty. Automatyzacja kopuły to przyszłość najważniejsze że spełnia swoją rolę nie tylko jako osłona teleskopu, ale jako małe obserwatorium. Pozdrawiam Adam
  16. Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Dopiero teraz dociera do mnie co to znaczy możliwość obserwacji w każdej chwili. Co do tych problemów są one proste do wyeliminowania i w najbliższym czasie postaram się je usunąć. Jeśli chodzi o szron nie będzie on stanowił aż tak poważnego problemu. Zastanawiając się nad przyszłą automatyką Wymyśliłem nowy kształt prowadnicy jezdnej kopuły. Będzie spełniała potrójną rolę. Obok prowadnicy będzie podstawą listwy napędowej i zarazem rynienką zbierającą wodę , która będzie odprowadzana na zewnątrz kopuły. Oczywiście zawsze mogę kopułę od środka podkleić. W stoczni gdzie pracuję stosuje się w tym celu różne wykładziny, ale to w ostateczności,w tej chwili nie jest to aż tak pilne.
  17. W tym tygodniu zamontowałem teleskop ,jest to rozwiązanie na razie tymczasowe, ale dzięki temu mogłem przetestować Obserwatorium. Po pierwsze chodziło mi o przestrzeń wokół teleskopu [bresser N-150] a po drugie wpływ warunków atmosferycznych na kopułę. W pierwszym przypadku byłem miło zaskoczony pomimo dość znacznych rozmiarów tuby mogę swobodnie poruszać się po obserwatorium. Wszystkie potrzebne rzeczy mogę trzymać w dodatkowej przestrzeni, którą daje mi kwadratowa podstawa. Czwarty róg zarezerwowany jest pod przyszłą automatyzację kopuły silnik sterowanie i zasilanie awaryjne. W sumie mając kopułę z podstawą kwadratową uzyskałem dość funkcjonalne obserwatorium,w którym mogę pomieścić cały sprzęt nie ograniczając miejsca przy teleskopie. Jeśli chodzi o warunki atmosferyczne pogoda mi dopisała. Śnieg,zamieć no i mróz 25 stopni jak na życzenie Zacznę od śniegu. Praktycznie nie wpłynął negatywnie na funkcjonowanie kopuły. Jedynie przy otwieraniu i zamykaniu suw klapy trzeba uważać na nieznaczne drobiny śniegu Mróz sam w sobie nie wpłynął negatywnie na kopułę, ale szybko zweryfikował moje marzenie o automatyzacji suw klapy. Przymarznięty śnieg i lód skutecznie utrudniał otwarcie. Problem polegał na tym że suw klapa otwierana była jedną linką . Poprzez zwolnienie linki suw klapa otwierała się, ciągnęła ją sprężyna a dolej opadała pod własnym ciężarem. I w tym momencie następowało jej zblokowanie . Trzeba było na przemian podnosić i opuszczać suw klapę żeby skruszyć śnieg i lud przyklejony do prowadnicy. Oczywiście można to w prosty sposób poprawić stosując podwójną linkę . Jeden koniec ciągnie , drugi równocześnie opuszcza suw klapę. Odnośnie mrozu jest jeszcze problem szronu który osadza się na ściankach kopuły. Kiedy temperatura wzrasta, topi się i spływa po ścianach. Zamieć to był najważniejszy sprawdzian kopuły. W tym przypadku najgorzej wypadła klapa, która w niektórych miejscach przepuszczała drobiny śniegu. Do uszczelniania użyłem uszczelek szczotkowych,które miały trochę krótkie włoski. Wbrew obawom najmniej problemów miałem z kołami jezdnymi kopuły, które ostatecznie przytwierdzone są do podstawy i uniesione nad prowadnicą. , dzięki temu śnieg i lud ich nie blokuje. Jeśli chodzi o deszcz tu problemów nie miałem , ale sądzę że dopiero większa ulewa będzie mogła coś pokazać. Kiedy dwa lata temu zamiast zmiany teleskopu wybrałem kopułę nie zdawałem sobie sprawy z ogromu pracy jaki mnie czekał. Nie byłem pewny co do słuszności wyboru. Lecz dzisiaj, możliwość obserwacji nieba w każdej chwili rekompensuje mój wysiłek. Pozdrawiam wszystkich i życzę pogodnego nieba Adam
  18. Jeśli chodzi o drgania problem od środy już nie istnieje mam taką nadzieję . Pier ma wysokość od podłogi pomieszczenia 2,6m, a od podestu 1,1m rura 30 Słup stoi na ławie 70/70/30 wzmocnionej stalą pier ma 8 prętów10 rozpiętych kuliście Całość jest wkopana na głębokość 1,4m i była wylewana jako monolit w całości. Pomieszczenie jest ciągle podgrzewane dzięki temu dzisiaj mogłem zdjąć oszalowanie. A co do automatyzacji jestem w trakcie prób . Zastanawiam się nad dwoma rozwiązaniami . Pierwsze to łańcuch rowerowy rozpięty po obwodzie kopuły silnik z zębatką rowerową obraca kopułę Pierwsze próby przy uzyciu wiertarki wypadły obiecująco. Mając dobry silnik wolno obrotowy mógł bym swobodnie obracać kopułą. Drugi to listwa z otworami również rozpięta po obwodzie, ale zamiast zębatki będzie kółko z bolcami. Widziałem to rozwiązanie u firmy Explora Dome
  19. W przyszłym roku leśnicy mają część z nich wyciąć. Oczywiście jeśli nasi ekolodzy znowu nie zrobią zamieszania. Jedna stoi na mojej posesji, ale tylko do wiosny.
  20. Po uszczelnieniu kopuły z dachem rozpocząłem pracę w wewnątrz obserwatorium. Był to jeden z ważniejszych momentów mojej pracy nad kopułą. Dopiero teraz mogłem sprawdzić czy ten wariant kształtu podstawy obserwatorium jest właściwy. Zmieniając kształt podstawy z walca na kwadratową nadstawkę chciałem uzyskać więcej miejsca w obserwatorium. Pomieszczenie wykorzystane na obserwatorium ma wymiary 3,2m/4m i wysokość 2,5m. W tej sytuacji musiałem zbudować podest na wysokości 1,5m nad podłogą. Wysokość ścian obserwatorium uzależniłem od linii drzew i świateł latarni osiedla. Ostatecznie luk obserwacyjny jest na wysokości 1,8m a ściany mają wysokość 1,2m. Dodatkowe miejsce w rogach obserwatorium mogę wykorzystać pod komputer. Wejście do obserwatorium ostateczny widok mojego obserwatorium Przede mną jeszcze słup, który zamierzam postawić jeszcze w tym tygodniu.
  21. Jeśli chodzi o LP to ta część nieba jest ciemna nie licząc kilku latarni mojego osiedla na południowym zachodzie. Obserwatorium stoi na niewielkim wzniesieniu 200m od osiedla a światła tych lamp są poniżej otworu obserwacyjnego. Miasto jest na zachodzie w odległości 3km. Co do zasięgu nigdy go nie sprawdzałem. Bardzo często szukając M81 iM82 posługuję się tylko szukaczem.
  22. Miejsce faktycznie jest nie rewelacyjne, ale jedyne gdzie jest w miarę ciemno i z dala od latarni. Jedyna wolna przestrzeń rozciąga się od wschodu do południowego zachodu . Drzewa przysłaniają horyzont do 20 stopnia. Dla porównania Jowisz w tym roku to dolna granica moich obserwacji. Pocieszający jest fakt że obok obserwatorium mam jeszcze jeden pokój , w którym mogę się przespać czekając na dogodną obserwację.
  23. W zeszłym tygodniu w końcu otrzymałem ostateczną odpowiedź naszych urzędników. Potraktowali moją kopułę jako urządzenie techniczne do wysokości 3 m na które nie jest wymagane pozwolenie na budowę. Wczoraj przystąpiłem do stawiania kopuły. Zacząłem od wycięcia otworu w dachu. Następnie ustawiłem szkielet podstawy na którym umieściłem kopułę. Czeka mnie jeszcze uszczelnienie podstawy z dachem i wtedy spokojnie będę mógł wżąć się z pracę w wewnątrz obserwatorium.
  24. Po wakacyjnej przerwie [żona przejeła władanie działką] mogłem w spokoju dokoniczyć budowy mojej kopuły. Jej ostateczny wygląd Stoi w tej chwili na ramie montażowej i czeka na decyzje naszych urzędników. A to jej przyszłe miejsce kopułki Przede mną jeszcze prace nad mechaniką , która jest jak się okazało nie taka prosta. Obecnie kopuła obraca się na kółkach od łyżworolek, klapę i suw klapę przesuwa się ręcznie. W przyszłosci myśląc o pełnej automatyce będę musiał to usprawnić. Opór jaki stawia kopuła przy ruchu może być zbyt duży.
  25. Przed rozpoczęciem właściwego montażu kopułę ponownie musiałem rozkręcić , a każdy element dociąć i doszlifować. Po skręceniu i wstępnym umocowaniu klapy na tymczasowych zawiasach mogę powiedzieć że czas nie został zmarnowany. Jak na pierwszy raz wyszło bardzo dobrze. widok od tyłu Oczywiście będę musiał popracować jeszcze nad całą mechaniką klap i kół jezdnych. Dzięki Sumas za radę z tym nachyleniem kół, przy prostych kopuła nie chciała się obracać. Wstępnie zastosowałem koła meblowe. tworzą one zestaw ,jedno koło jest jezdne drugie rozpychające. Dzięki tej kombinacji kopuła zaczęła się obracać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.