Skocz do zawartości

anatol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anatol

  1. I przy okazji pole widzenia poszerzył. Zdjęcie powyżej Bresserem robione ?
  2. Choinka na pierwszym zdjęciu chyba straciła głowę. Kim był ten okrutny kat ? ?
  3. Piękne zdjęcia oddające klimat koniunkcji zwłaszcza pierwsza fota Darka. Ciemniejące tło nieba a na nim Wenus niczym piękna bogata księżniczka w towarzystwie adorującego Księżyca - szczuplutkiego, młodziutkiego dworzanina a całej scenie przygląda się dostojny, stary Pan Jowisz z niechęcią (albo zazdrością) spoglądający na te umizgi. Wkrótce młody dworzanin nabierze krągłości i straci na atrakcyjności a doświadczona w miłosnych grach Wenus dopuści do siebie starego, niebiańskiego wyjadacza Jupitera (ileż to razy rozsądek zwycięża uczucie ?) i wpadną w ciasny, namiętny uścisk marcowej koniunkcji. Na szczęście Opatrzność (a może Matka Natura albo po prostu meteorologowie) dała nam piękną pogodę i mogliśmy obserwować z naszego łez padołu te niebiańskie zmagania.
  4. W tej chwili przerabiam (skracam) SW 120/600, następne w kolejności będą tuby do mojego i Lulu PZO. Myślę, że jeszcze przed świętami Wielkiejnocy zacznę robotę. Maciek, z tym Vixenem to chyba przesadziłeś, choć starałem się jak mogłem.
  5. Dzięki za info, nie wiedziałem że SW taki fajny montażyk ma w ofercie. On ma wysuwaną kolumnę ?
  6. Mateusz, co to za montaż, ten na zdjęciu z makiem 102 i czerwoną kątówką ?
  7. Mateusz brawo ! W samo sedno jak zawsze a zwłaszcza końcówka - dawno już zauważyłem, że nawet jak jest super pogoda fora i tak tętnią od wpisów wielu (nie wszystkich !) refraktorowców. Kiedy oni obserwują swoimi cackami ? Za dnia ?
  8. Na razie to przykład kulturalnej wymiany zdań, więc jeśli autorowi wątku nie przeszkadza ta nasza pisanina to co tu moderować. Znowu popcorn się zmarnuje.
  9. Czytałem wielokrotnie zachwyty posiadaczy naprawdę dużych newtonów nad obrazami planet sam nie wierząc, że jak to, jak lustro F/4 albo i mniej może tak obrazować planety ? I to takie wielkie (400-500mm) ? Do tego stopnia byłem zdziwiony, że zacząłem sam się zastanawiać czy taki teleskop sobie nie sprawić, albo chociaż zamówić lustro a resztę zbudować tym bardziej, że mam wrażenie że już dochodzę do granicy postrzegalności newtona 10" a chciałoby się widzieć więcej.
  10. Rozdzielanie gwiazd podwójnych newtonem a dostrzegalność szczegółów na Księżycu i planetach to co innego. Odwieczna walka newtonów z refraktorami była już niejednokrotnie poruszana na Astromaniaku z podaniem szczegółów co i jak widać poczynając od szczelin w Gassednim na białych jowiszowych owalach kończąc. Napiszę tylko tyle, że nie mam w zwyczaju pisać o rzeczach, o których nie mam pojęcia. Przykład ? Żeby sprawdzić jak to jest z mitycznymi refraktorami F/15 (i więcej) postanowiłem taki sobie kupić a skończyło się na budowie refraktora (refraktorów) z doskonałym obiektywem obiektywem ScopeTech 80 mm F/15 (wątek opisany prze Macieja_Cz na Astromaniaku). Mam takie cudo, wiem co pokazuje i nikt mi nie będzie już wciskał kitu (swoją drogą obrazy daje zacne jak na taką małą aperturę). Tak samo jest z newtonem SW i TS-em o których pisałem - skoro wtedy jak oba teleskopy miałem stwierdziłem, że jednak zostawiam sobie newtona to był wyraźny powód i nie muszę teraz tego sobie znowu uzasadniać.
  11. Nie lubię używać tak dosadnych określeń, ale to co piszesz to kłamstwo. Pisałem wyżej, że miałem oba teleskopy równocześnie (TS102/1100 i SW) i newton pokazał więcej szczegółów.
  12. Nie byłem, piszę z pamięci, która nie jest jeszcze taka zła a przypomina mi, że na owym mitycznym zlocie, na którym był danielowy LZOS planetarny newton Mateusza stawał z nim w szranki jak równy z równym a nawet równiejszy. Ale niech się wypowiedzą świadkowi tamtych dni, najlepiej ci z nich, którzy zachowali wówczas świadomość o co było niełatwo (jak ćwierkały kudłaczowe wróble).
  13. No właśnie o jakość optyki tu chodzi - jeśli nazywamy newtony planetarnymi to nie dlatego, że nadają się do planet tylko nadają się do planet bo są dobre. Dzięki jakości optyki (szlifu), mniejszej światłosile i rozwiązaniom technicznym, które łagodzą obstrukcję jak cienki trójramienny pająk. I nikt tu nie pisze (przynajmniej ja tego nie pisałem), że ten Takahashi jest zły, broń Boże, to na pewno zajebisty (przepraszam wrażliwe uszy) sprzęt ale podobne wyniki można osiągnąć nieco taniej. Kiedyś Orion Optics sprzedawał newtona 6" F/11 a cały czas można kupić coś takiego : https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/language/en/info/p657_Orion-UK-VX10L-250mm-f-6-3-Dobson-Teleskop---1-8-Lambda.html podobno świetny teleskop i do US (obstrukcja 20%) i do DS-ów.
  14. Na razie tylko się sypiemy piaskiem, jeszcze łopatki nie poszły w ruch.
  15. Swego czasu miałem równocześnie TS 102/1100 (wersja zwykła, nie ED, której zresztą wtedy jeszcze nie było) oraz SW200/1000, czyli prawie taki sam zestaw jaki masz obecnie. Oczywiście porównywałem oba wielokrotnie i w efekcie to TS poszedł na giełdę. SW nieco później również, ale dlatego bo zastąpił go newton ATM 6" F/10 - typowy planeciak. Apertura zwyciężyła, po prostu i chociaż ten TS to był refraktor w raczej wyższej półki to nie miał szans z seryjnym newtonem SW - mowa o Księżycu i planetach (pamiętam obserwacje Jowisza tym newtonem 8" w mroźną zimę jak Jowisz był ekstremalnie wysoko na ekliptyce, to była uczta dla oczu). Swoją drogą ten sam dokładnie egzemplarz TS-a wrócił do mnie po jakimś czasie, już skrócony pod bino przez kolejnego właściciela, bo w międzyczasie wpadłem po uszy w obserwacje dwuoczne z bino a chciałem zobaczyć jak refraktor sprawdzi się z binonasadką (jednak długo nie zagrzał u mnie miejsca choć był to bardzo dobry teleskop). Do dzisiaj mam newtona 6" F/10 ale niedługo raczej pójdzie na giełdę, ale tylko dlatego, że w zasadzie stoi i się kurzy, bo jeśli już mam targać newtona na dwór to wolę moje 10" mimo, że mniejszy brat jest dużo lżejszy, ale znowu - apertura zwycięża.
  16. Kluczem jest tuba na obejmach, którą można obrócić i ustawić wyciąg w wygodnej pozycji. W newtonach SW czy GSO na dobsonie tuby nie można obracać wokół osi, Orion już to umożliwia. Teleskopy kratownicowe również siedzą "na sztywno" w swoich dobsonowych łóżeczkach co przy ich rozmiarach powoduje, że drabina to obowiązkowe akcesorium. Oczywiście jeśli teleskop jest długi to podczas obserwacji np. wysokiego Księżyca obrót tuby to za mało i wysokie krzesło jest niezbędne, ale jeszcze nie drabina.
  17. Prawie 9 cali, F/10 i obstrukcja 16% - wybitnie planetarne parametry. Jak się prezentują obrazy z tego teleskopu ?
  18. Możesz zmienić tytuł wątku na "Wszechświat w (podwójnych) 4 calach". Ja od kiedy spróbowałem pierwszy raz obserwuję wyłącznie z bino, każdy z moich sześciu teleskopów mam skrócony pod binonasadkę. Wielokrotnie porównywałem obraz "na pirata" i dwuocznie i zawsze parka źrenic wygrywała - widać więcej szczegółów w bardziej oczywisty sposób (to co jednoocznie jest na granicy percepcji w bino widzę na pewno) i wygodniej. No i to pozorne zwiększanie się rozmiaru obiektu mimo identycznego powiększenia - też tak mam, nie wiem dlaczego tak się dzieje ale tak jest na każdym obserwowanym obiekcie. Zastanawiałem się bardzo długo nad zakupem lornety 25x100 ale wygrała inna opcja - kupiłem SW120/600 i wyciąg 3" i będę tubę skracał pod użycie z bino - to będzie taka tańsza alternatywa dla lornety kątowej o ekwiwalencie apertury 85-90 mm. Ogólnie fajny wątek stworzyłeś, szacun za cierpliwość, dobre grafiki, rzetelność - konkretne opisy poparte szkicami a nie jakieś tam ochy achy bez pokrycia.
  19. anatol

    Takahashi 150

    Jako zagorzały wizualowiec wszelkiej elektronice pomiędzy mną a niebem mówię zdecydowane nie!
  20. anatol

    Takahashi 150

    Nie ma wygodniejszej obserwacji niż newtonem na dobsonie. Warunek - tuba na obejmach. Siedzi się prosto, nie trzeba się pochylać nad kątówką i nadwyrężać karku.
  21. anatol

    Takahashi 150

    Mowa o planetarnych newtonach, nie newtonach w ogóle, a to duża różnica. Każde Ferrari to samochód ale nie każdy samochód to Ferrari (no chyba, że Ferrari produkuje jeszcze inne pojazdy, bo takie Lamborghini robi np. traktory), więc jeśli się porównuje dany sprzęt to z tych samych półek jakościowych. Chyba nie po to taki Mateusz bawi się w budowę planetarnych newtonów, bo się nudzi, ale mają one konkretne zalety - Księżyc w newtonie planetarnym to uczta dla oczu - cienie w kraterach są smoliście czarne, szczyty gór czy koron wałów kraterów oświetlone promieniami wschodzącego/zachodzącego Słońca, których podstawy toną jeszcze/już w mroku są idealnie odcięte od tła bez rozmazywania, ilość kraterowego drobiazgu czy pajęczyn splątanych szczelin jest nie do policzenia. No i kolory, dopiero dobry newton wyławia te różnice w fakturze księżycowego gruntu - tu polecam czas około pełni i rejony z dala od terminatora - jest złociście, oliwkowo, szaro, żółto do tego różne odcienie bieli. Tak, to wszystko newtonem.
  22. PZO miało obiektywy 64/400 i 68/800. Miałem oba, pierwszy bez oprawy, same soczewki (klejony dublet jak pisał Marcin), drugi w ślicznej celi opisanej 1:12/800 z czego wynika, że średnica wynosi właściwie 67 mm (czyli powinno być 67/800 ale najczęściej jest opisywany jako 68/800). Obiektywy były rozprowadzane wieki temu przez PTMA i tam je kupiłem. PZO68/800 mam do dzisiaj a krótszego brata lekkomyślnie się pozbyłem dawno temu - nie pamiętam już jakie dawał obrazy, ale podobno świetne.
  23. Szkoda jednak, że PZO 68/800 nie będzie miał godnego nosiciela.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.