Odnoszę wrażenie, że niektórzy trochę za bardzo kombinują w tym wątku. To prawda, ruch atmosfery jest bardzo skomplikowany, ale tylko jeżeli uwzględnimy wszystkie drobne niuanse. Ja sobie komplikować życia nie lubię i dlatego do rozważań wystarcza mi model prostej zupy, o którym wspomniałem wcześniej. Najważniejsze żeby nie odbiegać od tego co się widzi na niebie.
Ekolog zauważył, że komórki są mniejsze niż napisałem. Oczywiście ma rację, ale dla rozważań teoretycznych to czy mają centymetr czy decymetr nie ma znaczenia, tak samo jak to, że każda jest innej wielkości. Istotne jest, że w małym teleskopie zobaczymy takich komórek x a w dwa razy większym 4x.
Milosz nie był przekonany co do nakładania częstotliwości. Ja to widzę trochę jak prąd wielofazowy, kilka faz dochodzi grzbietami fali w różnym momencie, dlatego w dwa razy większym teleskopie wypadkowa częstotliwość może maksymalnie wynieść 4f. Oczywiście jeżeli wszystkie komórki będą drgały tak samo będzie to tylko f, jednak chyba jest to jeszcze mniej prawdopodobne. W zasadzie możemy założyć, że wszystkie komórki są tej samej wielkości i drgają z podobną fazą i amplitudą. Skąd ten pomysł? Z zerowej zasady termodynamiki. Toć to przecie jedna masa powietrza o zbliżonej temperaturze, logicznym zatem wydaje się założenie, że komórki pozostają między sobą w równowadze termodynamicznej. Nieco bardziej dociekliwi zauważą, że to nie do końca prawda, a nawet jeśli to równowaga jest chwiejna. To są imponderabilia, im prostszy model tym łatwiej będzie nam go zrozumieć.
Szuu z kolei zauważył, że jeżeli mieli byśmy wysoką częstotliwość i małą amplitudę to wystarczyło by zwiększyć teleskop, żeby seeing nie występował. Masz tu rację, przy bardzo małym wychyleniu i dużym drganiu seeingu by nie było. Logicznie twoje rozumowanie jest jak najbardziej poprawne, ale termodynamika chyba by się nie zgodziła na istnienie takiego układu.
Na koniec wyjaśnienie po co ja to wszystko piszę. Nie mam zamiaru obalać żadnych atmosferycznych mitów, ani wymyślać nowego jej modelu. Chciałbym za to skusić was do myślenia, nie tylko przerzucania się wiedzą. Trzy zasady przy rozważaniach teoretycznych: Starajmy się upraszczać, nie komplikować. Miejmy na uwadze podstawową wiedzę dotyczącą zagadnienia, w tym wypadku optyki i termodynamiki. Emocje pozostawmy na pyskówki na fejsie.