Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Komentarze w blogu opublikowane przez Pepin Krootki

  1. „Przemawiaj łagodnie i trzymaj w ręku grubą pałkę*” - czyli: niech ta rewolucja będzie reformą.

     

    Kiedy Adam wspomniał mi o tym pomyśle na zlocie, byłem bardzo sceptyczny, ale po lekturze obszernych wyjaśnień zostałem przekonany. Sądzę jednakowoż, że wprowadzenie pewnych hamulców – przynajmniej w fazie początkowej – było by ze wszech miar zdrowe. Skoro system funkcjonuje już od dwóch lat gdzie indziej, to pewnie wyszedł już poza fazę beta testów i obce mu są choroby wieku dziecięcego. Niemniej w głowie mojej rodzą się wątpliwości z którymi chciałbym się z Wami podzielić.

     

    Po pierwsze, uważam, iż wskazane byłoby, gdyby opcja oceniania cudzych postów dostępna była jedynie dla osób z pewnym minimalnym doświadczeniem na forum (np. limit 100-150 postów - walę teraz z głowy, należałoby poddać tą liczbę pod dyskusję). Chodzi o to, że przecież wchodząc do jakiejś społeczności najpierw obserwujemy jakie panują w niej zwyczaje, a dopiero potem zabieramy głos w kluczowych kwestiach. To takie minimum kindersztuby, niestety niektórym delikwentom zupełnie obce. Ponadto założę się, że niejeden kombinator będzie próbował założyć nowe konta tylko po to, aby od razu komuś przywalić. Powiem więcej, nie od dziś wiadomo, że trolle to osobniki pomysłowe i mające najwyraźniej zbyt wiele wolnego czasu. Wczuwając się w takiego gagatka podejrzewam, iż mógłby on „hodować” sobie kilka kont użytkownika tylko w tym celu, aby potem skoordynowanym atakiem komuś przyłożyć i tryumfalnie wykrzyknąć – ha, przechytrzyłem system! Wszakże to podstępne i cierpliwe bestie... Wiadomo, jest możliwość śledzenia IP i tym podobne zabezpieczenia (o których mam mgliste pojęcie), ale przecież ja sam korzystam z trzech różnych komputerów w trzech różnych instytucjach. Na krótką metę pewnie byłoby to wykonalne.

     

    Poza tym, co dzieje się ze spójnością dyskusji, jeżeli przy jakimś poście miarka negatywnych opinii się przeleje, a system usunie wypowiedź? Jeżeli znika kluczowy, kontrowersyjny post, to czy nie należałoby usunąć również dalszej części dyskusji, bo stanie się ona nielogiczna? Zniknie przecież wpis, do którego nawiązywali później inni dyskutanci! Załóżmy, że system „wytnie” całą konwersację poniżej usuwanego posta. Co z sytuacją, kiedy w tej dyskusji pojawił się off topic, ale z rodzaju tych bardzo wartościowych? Normalnie moderator przeniósł by go do osobnego wątku.

     

    Jeżeli wprowadzi się pewne kryteria, np. limit zarobionych „kciuków w dół”, którego przekroczenie pociągać będzie za sobą przykre konsekwencje; to przecież będą one musiały być dynamicznie (lub chociaż raz na jakiś czas), dostosowywane do np. rozmiarów forum, natężenia ruchu etc. Na forum ze 100 użytkownikami wystarczy, powiedzmy, 10 negatywnych opinii aby podać komuś „czarną polewkę”, ale co jeżeli takie forum za miesiąc będzie miało nie 100, lecz 1000 użytkowników? Ma to szczególne znaczenie w tak dynamicznie rozrastającej się społeczności jak nasza. Więc kto będzie decydował o limitach i kryteriach? Zostaną one poddane pod demokratyczne głosowanie, czy może zmieniać je będzie bezosobowy matematyczny mechanizm? A kto wprowadzi ten algorytm? Znowu pojawia się elita, od tego nie uciekniemy... ktoś ma tytuł prawny do czegoś, ktoś finansuje serwer i engine...

     

    Im więcej nad tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że od moderatorów zupełnie uciec się nie da. Nie z tego powodu, że system Adama jest zły – przecież jak sam pisze, od dwóch lat działa niezgorzej. Do sceptycznej refleksji na temat potencjalnych długofalowych skutków skłania mnie raczej prawda o niezmienności ludzkiej natury. Oczekiwania względem nowego systemu zawsze będą entuzjastyczne, ale powiedzcie sami – ile to razy ludziom zdawało się już, że mogą przebudować społeczeństwo, stworzyć zupełnie nowy, sprawiedliwszy system, zaradzić odwiecznym bolączkom rodzaju ludzkiego? I jak kończyły się te eksperymenty?

     

    Wystarczy pochylić się nad „żelaznym prawem oligarchii” Michelsa, aby zrozumieć, że wcześniej czy później forum i tak podzieli się na tych, którzy je rzeczywiście na bieżąco moderują i często na nie zaglądają (prawdopodobnie stanowić będą mniejszość), rzeszę użytkowników którzy nie wtykają nosa w nie swoje sprawy (czy to z braku czasu, czy chęci) a także grupkę rebeliantów walczących z systemem...

     

    Zaiste, słowo „rewolucja”, którego Adam tak chętnie używa - najwyraźniej z dobrymi intencjami - nie wszystkim się przecież tak pozytywnie kojarzy (choć przyznaję, jest krzykliwe i marketingowo przyciąga wzrok). Mnie osobiście na jego dźwięk ciarki przechodzą po plecach. Bo w życiu społecznym rewolucje, oprócz postępu w wielu dziedzinach, pociągały ze sobą ogromne zniszczenia i morze przelanej krwi. Na ironię losu zakrawa fakt, iż wyłonione w ich trakcie administracje, już na samym początku musiały się zmierzyć z dokładnie tymi samymi problemami, które doprowadziły do upadku ich poprzedników (np. ściąganie podatków w przypadku rewolucji francuskiej, zakończenie wojny z Niemcami w przypadku rewolucji bolszewickiej). Dlatego apeluję – wprowadźmy zmiany, ale nie w atmosferze hurraoptymizmu i z rozsądnymi oczekiwaniami co do efektów.

     

    Z tego wszystkiego najbardziej przypadł mi do gustu pomysł nagradzania. Zapewne skłoni nas do zastanowienia zanim walnie się następnego posta, n-tą eksklamację na temat urody zdjęcia czy grubości nowej rury. Każdemu miło jest przecież być zauważonym. A po otrzymaniu takiego wyróżnienia po co psuć sobie statystykę dwoma krótkimi, miałkimi wypowiedziami?

     

    Niemniej, skoro system działa już od dwóch lat... co ja tu będę strzępił pióro. Pewnie na gros moich obaw wtajemniczeni w projekt mają już gotową odpowiedź. Postanowiłem sporządzić tą przydługą tyradę albowiem jestem zdania, iż artykułowana krytyka, nawet jeżeli okaże się niesłuszna, będzie zawsze pożyteczna – choćby dlatego, że pozwala zminimalizować ryzyko wystąpienia w organizacji syndromu „fałszywej jednomyślności”.

     

    Proponowane rozwiązania nie będą idealne, ale z pewnością „sprawiedliwiej” rozłożą odpowiedzialność za prowadzenie forum na barkach wszystkich odwiedzających, i być może dzięki temu zmniejszą nieco warstwę cudzej śliny rozpryskiwanej na licach co poniektórych rozpoznawalnych postaci.

     

    Spełniając dobre i złe uczynki, zarabiając pochwały i nagany, niechaj każdy zacznie więc tworzyć swoją forumową Karmę – a jak śpiewał John Lennon „Instant Karma's gonna get you”.

     

    * moderatorską

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.