Skocz do zawartości

Koziołrogacz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    515
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Koziołrogacz

  1. Marcowe światło zodiakalne z Beskidu Niskiego. 27.03.2017 20:57 grzbiet Hora nad wsią Wisłok Wielki. Samsung NX300 + Samyang 8mm f/2,8 Fisheye
  2. Noc nad zalewem Maziarnia w Wilczej Woli.
  3. Nie żebym chciał kogokolwiek pouczać, sugeruję tylko nieśmiało że przecież jest już wątek poświęcony opiniom o firmie Astrokrak http://astropolis.pl/topic/51942-astrokrak-opinie/page-1. Ten zaś watek poświęcony jest jednemu konkretnemu przypadkowi i nie ma chyba sensu dublować tematu i pisać tu o swoich osobistych pozytywnych, czy negatywnych doświadczeniach z tą firmą, bo za chwilę tak się wszystko zagmatwa, że pies z kulawą nogą nie zrozumie o co chodzi.
  4. O takie własnie kwiatki chodzi. A przecież można z głową i w dobrym guście. Dla przykładu oświetlenie wieży kościoła farnego w Krośnie przed modernizacją; http://michalurbanek.pl/wp-content/uploads/2010/10/inne_3_1.jpg i po modernizacji; https://wredotek.pl/wp-content/uploads/2015/09/Krosno-noc%C4%85-8.jpg Myślę, że komentarz jest zbędny.
  5. Przy okazji tej dyskusji chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedno poważne źródło LP, którego nie da się usprawiedliwić względami bezpieczeństwa. Chodzi mianowicie o iluminację obiektów zabytkowych, a głównie obiektów sakralnych, nie zawsze zresztą będących zabytkami. Swoistą idee fixe lokalnych włodarzy stało się oświetlanie na potęgę wszelakich kościołów przy użyciu potężnych halogenów o mocy 1000, a czasem i 2000W. Nierzadko taka iluminacja ma łączną moc przekraczającą 10 kW, przy czym większość tego światła kierowane jest wprost w niebo. Ani to ekonomiczne,ani też estetyczne, bo takie prymitywne, i nazwijmy rzecz po imieniu, chamskie oświetlenie w żaden sposób nie podkreśla uroków architektury. Nieliczne wciąż przykłady przemyślanych iluminacji dowodzą, że można ładniej, taniej, a przede wszystkim mniej uciążliwie oświetlić takie obiekty. Pytanie tylko jak przemówić do rozsądku osobom za to odpowiedzialnym.
  6. W całej gminie trochę tego jest, mimo, że to gmina typowo wiejska.
  7. Apropo bezpieczeństwa; W mojej gminie większość latarni jest wygaszana pomiędzy 22:30 a 4:30. Świeci się raptem kilkanaście latarni, czyli bank, oczyszczalnia ścieków, jeden zakład pracujący całą dobę i dwa sklepy. I to jak na ironię właśnie te dwa sklepy, przy których świecą się latarnie, są notorycznie okradane. Przypadek?
  8. A "Stanica Kresowa Chreptiów" też jest zaciemniona po 22-iej? Bo dawniej jak jej nie było, to z parkingu nad Lutowiskami był nocą cudowny widok, a jak jest teraz to nie wiem.
  9. Pytanie czy ta gorsza opinia odnosi się do firmy ogółem, czy do tego konkretnego jej produktu. Zarówno parametry, jak i to co widać na zdjęciach wygląda całkiem nieźle, pomijając oczywiście samą kolorystykę, która nie każdemu może się podobać. "Organoleptyczne" sprawdzenie byłoby tu chyba najbardziej miarodajne, bo rzetelnych recenzji tego bądź co bądź nowego produktu trudno będzie jak na razie znaleźć. Jak dla mnie Triopo C-258 wart jest swojej ceny, ale jest on po prostu tani. Jednak wydaje mi się, że ten EVO Tactic T80 może być lepszym wyborem niż tzw. "markowy" statyw w tej samej cenie.
  10. Zdjęcie podesłałem na priv. Camrock ma kiepską opinię, bo kojarzy się głównie z tanimi i tandetnymi statywami jakie kilka lat temu zaczęła wypuszczać na rynek. Jednak te, które podlinkowałeś to już zupełnie inna półka i wyglądają całkiem solidnie. Widać i w tej firmie poszli po rozum do głowy i postanowili zawalczyć o bardziej wymagającego klienta. Nawet gdyby nośność tego EVO Tactic T80 podzielić przez 4 to i tak wynik 5 kg jest imponujący jak na tę klasę sprzętu.
  11. Do astropejzażu najlepiej nieco "przesadzić" z nośnością statywu. Jeśli twój zestaw ma ważyć 1,5 - 2 kg, to kup statyw, którego nośność producent określa na minimum 5 - 6 kg. Poza tym nie ma sensu pracować na w pełni rozsuniętym statywie. Najlepiej jeśli dolne segmenty nóg są niewysunięte i niewysunięta jest kolumna centralna. Wtedy statyw zapewnia odpowiednią stabilność. Oczywiście dociążenie jak najbardziej pomaga. Obecnie statywy Triopo chyba najlepiej wypadają w relacji cena-jakość. Osobiście używam taki model http://fotozakupy.pl/product-pol-8494-Triopo-C-258-z-glowica-KJ-2-zestaw.htmli jak dla mnie jest zupełnie wystarczający, przy czym używam go w takiej konfiguracji jak wcześniej opisałem. Ponieważ jest to konstrukcja aluminiowo-magnezowa, to trzeba brać pod uwagę konieczność wychłodzenia, na przykład po wyjęciu zimą z ciepłego samochodu. Inaczej na kilku pierwszych klatkach stratrailsa gwiazdki pojadą trochę. W praktyce wystarczy jakieś 15 minut. W konstrukcjach karbonowych raczej takiego problemu nie będzie.
  12. Bardzo często, szczególnie na wioskach Latarnie zamontowane są w sposób urągający wszelkim zasadom zdrowego rozsądku. Stoją za drzewami, oświetlają podwórka, świecą w niebo, w okna, kierowcom prosto w oczy, wszędzie byle nie na jezdnię. Jakieś 10 - 15% latarni ustawione jest w odległości większej niż 30 - 50 metrów od jezdni i oświetlają sobie radośnie nieużytki, łąki i pola uprawne. To dopiero jest wywalanie pieniędzy do śmieci. Takie latarnie rzeczywiście najlepiej byłoby ostrzelać z wiatrówki. I tak by się o nie nikt nie upomniał, a już z pewnością nie sowy i derkacze. Tak na marginesie dodam, że u nas do największej ilości zderzeń samochodów z sarnami dochodzi właśnie na terenach oświetlonych, głównie wioski i obrzeża miast.
  13. Ten argument być może by przemawiał, gdyby władze płaciły z własnej, a nie z naszej kieszeni. A tak to montują latarnie, podnoszą podatki i bilans się zgadza.
  14. W przypadku napędów nożycowych to "oczywista oczywistość" i zakładam, że każdy kto bierze się za budowę takiego montażu ma to na uwadze. Przy czym trzeba zaznaczyć, że śruba łukowa choć wydaje się naturalnym rozwiązaniem, nie sprawdza się z praktyce, o czym sam przekonałem się przy okazji budowy astrokoziołka. Chodzi o to, że nie sposób wykonać śrubę łukową tak, by prowadziła równomiernie. Co do dokładności prowadzenia w napędzie nożycowym, to wszelkiego rodzaju enkodery raczej odłożył bym na bok, bo koszt, stopień komplikacji i gabaryty stawiają pod znakiem zapytania sens takiej inwestycji. Jak dla mnie to jest dwie alternatywy; Albo stosunkowo długie ramiona i mały skok gwintu, wtedy dokładność wykonania śruby nie będzie aż tak ważna, ale wzrosną wymiary i waga, albo krótsze ramiona i bardzo precyzyjna śruba.
  15. Trzeba pamiętać, że start urządzenia musi odbywać się precyzyjnie zawsze z tego samego miejsca, inaczej wszystko się rozjedzie i będzie jeszcze gorzej niż bez korekcji.
  16. Nie zgodzę się z tym co piszesz. Według mojej wiedzy śruby stosowane w mikrometrach mają skok gwintu 0,5 mm. Jednakże abstrahując od powyższego, ani śruba M6x1 ani tym bardziej M6x0,5 nie będzie dobrym rozwiązaniem z uwagi na bardzo małą wytrzymałość mechaniczną i dużą podatność na ścięcie gwintu. Ja bym jednak sugerował zakup gotowej śruby z gwintem trapezowym wraz z nakrętką. Takie śruby począwszy od średnicy 10 mm wzwyż wykonywane są z dokładnością 50µm/300mm a takiej dokładności raczej nie da się uzyskać na tokarce w warunkach amatorskich. Poza tym trwałość tych śrub znacznie przewyższa trwałość śrub ze zwykłym gwintem metrycznym. Lepsze parametry zapewniają tylko śruby kulowe, ale tu już i średnice będą większe (najmniejsza dostępna to chyba 12 mm) i koszt znacznie wyższy.
  17. Ustawić montaż na Polarną, a ściślej na północny biegun niebieski, a prędkość śledzenia montażu ustawić przełącznikiem wyboru prędkości na księżycową. Jednakże musisz mieć świadomość, że ten montaż nie będzie w stanie prawidłowo obsłużyć ciężkiego teleskopu o długiej ogniskowej.
  18. Chodzi o to, że w takiej konstrukcji środek ciężkości refraktora znajduje się poza osią wysokości, a to z założenia stwarza problemy jakich nie ma na przykład w montażu AZ4. W takim układzie zarówno mikroruchy, jak i blokada przy użyciu rączki prowadzącej są tylko "leczeniem objawów, a nie leczeniem choroby".
  19. Można kupić takie dokładne śruby. Właśnie śrub trapezowych używa się w maszynach CNC ze względu na to, że zapewniają dużą dokładność pozycjonowania. Są na to odpowiednie normy, wszystkiego można się dowiedzieć, nie trzeba wróżyć z fusów. Oczywiście do tego są odpowiednie nakrętki, czy inne potrzebne elementy, jak systemy łożyskowania i mocowania. I pewnie koszt też nie będzie aż tak zabójczy, choć zdecydowanie drożej niż pręt gwintowany z marketu budowlanego. Oczywiście im większa śruba tym dokładność pozycjonowania lepsza, ale trzeba wybrać jakiś sensowny kompromis, myślę, coś koło 10 mm.
  20. Generalnie w śrubach napędowych stosuje gwint o zarysie trapezowym, a nie trójkątnym i takie śruby oraz nakrętki można kupić w sklepach z artykułami do budowy maszyn CNC. Gwint trapezowy zapewnia większą dokładność i odporność na zużycie. Pytanie tylko po co Ci śruba rzymska, bo z tym może być problem jeśli chodzi o gotowe śruby trapezowe.
  21. Fajny opis, przyjemnie się to czyta. Teraz czekam na wrażenia z obserwacji.
  22. Z własnego i nie tylko własnego doświadczenia wiem, że większość początkujących obserwatorów chętnie skacze w trakcie sesji obserwacyjnej po obiektach rozrzuconych po całym niebie, a do tego Dobson, czy inny montaż azymutalny jest jak znalazł. Paralaktyk do takiego trybu obserwacji będzie znacznie mniej poręczny, no i jak już wcześniej wspomniano wymaga trochę czasu na przygotowanie do pracy. Ręczne operowanie Dobsonem jest dziecinnie łatwe, a wyszukiwanie obiektów jeśli dysponuje się w miarę jasnym szukaczem o przyzwoitym polu widzenia (choćby dołączony do Synty 8" szukacz 9x50) również nie nastręcza większych trudności. System GoTo też wymaga przygotowania do pracy. A tak po prostu łapiesz ręką za tubę i jazda po gwiazdach
  23. Voyager 1 - szerokiej międzygwiezdnej drogi Podróżniku
  24. Nie wiem czy czytałeś od początku cały wątek, ale w pierwszym poście pisze wyraźnie: "Szukam w miarę dobrego sprzętu w niewygórowanej cenie, interesuje mnie głównie obserwacja księżyca oraz planet układu słonecznego, a także mgławic." Poza tym jak znam życie prędzej czy później przychodzi ochota sięgnąć wzrokiem głębiej w kosmos i wtedy apertury nigdy za wiele. A Kolega jest wyraźnie początkujący i z pewnością nie ma jeszcze ściśle ukierunkowanego zakresu obserwacji.
  25. Z całym szacunkiem Panowie, ale zabrnęliście w jakieś pseudo akademickie dyskusje, które zakładającemu ten wątek Koledze w żaden sposób nie ułatwią podjęcia decyzji. A chyba nie o to chodzi by udowodnić swoje racje, ale by w miarę możliwości pomóc pytającemu. Nawiasem mówiąc MAK 127, a tylko taki mieści się w założonym budżecie, byłby ostatnim teleskopem jaki w tym przypadku bym doradzał. Biorąc pod uwagę, że Writer szuka sprzętu uniwersalnego, prostego w obsłudze, jest w stanie udźwignąć te dwadzieścia parę kilogramów i dysponuje samochodem terenowym, którym bez trudu dotrze na miejsce obserwacji, na pierwszym miejscu postawił bym Newtona 8" na Dobsonie. Jako alternatywa refraktor achromatyczny o możliwie największej aperturze jaki uda się nabyć za założoną cenę, na montażu azymutalnym. Kwestię ewentualnej astrofotografii radził bym oddzielić, bo sensowne pogodzenie wizuala i astrofoto zarówno w tym, jak i znacznie wyższym budżecie jest niewykonalne. Co prawda do każdego teleskopu można podpiąć aparat i robić zdjęcia, ale będą to zdjęcia baaardzo dalekie od tych jakie prezentują doświadczeni astrofotografowie. Zresztą astrofotografia to nie tylko sprzęt, ale również, i to w ogromnej mierze, wiedza i doświadczenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.