Dodam, ze w tym roku rowniez bylismy w RPA, tylko tym razem w sierpniu (data duzo lepsza ze wzgledu na wieksza okazalosc obiektow nieba poludniowego).
Miejsce to samo :).
Lornetka 100mm ktora zabralem i w tym roku zostala... praktycznie nie tknieta przez caly wyjazd, bo udalo nam sie zapakowac newtona 12'' i caly zestaw szkielek/filtrow/bino itd.
Pare przykladow, o ktorych pisalem rok temu.
Omega Centauri - w 9mm es 100* rozbita idealnie w calym polu widzenia. Gwiazdka na gwiazdce. Jak ktos ma 12'' i takiego ESa to moze sobie wymierzyc w nasza M13 i porownac wielkosc. A jak ktos nie ma to niech porowna sobie ciezarowke z maluchem :).
Eta carinae - Nie miescila sie w naglerze 31 + filtr -> Orion w PL moze sie schowac i nie wychodzic... Gigantyczna, piekna. Podobna do tego co w lornetce z maksymalnym powiekszeniem. W bino prezentowala sie jeszcze lepiej.
A propo oriona i m42... Okolo 4:30 nad ranem znajdowala sie jakos 70* nad horyzontem razem z magallenami po przeciwnej stronie nieba :). Teraz to juz rozumiem co oznacza domkniety Orion i dlaczego wyglada zupelnie inaczej (jak do tej pory) na zdjeciach niz w wizualu. Przerabiany byl od 9 do 31 mm i chyba najlepiej wypadal, dla mnie, w 17mm naglerze, przypominajac nietoperza :).
Apropo zwierzat...
Tarantula - Dopiero w 12'' pokazala pazur, ktorego mi brakowalo rok temu. W porownaniu do Ety czy Oriona bardzo zbita i tak jakby napakowana tymi wszystkmi smaczkami. Najlepsza chyba w 9mm dla mnie.
Bylo tego wiecej jak chociazby NGC 1365, ktora byla gigantyczna i jej ramiona przypominaly Z. Ciekawe co na to wplynelo, ze akurat tak sie uksztaltowaly..
Za malo czasu za duzo pisania aby to wszystko opisac. Zdecydowanie oplacalo sie zabrac teleskopik :).
Dodam tylko, ze newtona stawialismy na platformie od Pana Leszka Jedrzejewskiego. Bardzo praktyczne urzadzonko, ktore znaczaco pomagalo w obserwacjach przy 3 osobach (ciagle zmiany okularow, ludzi przy teleskopie - to wszystko powoduje, ze bez tego ciagle musialbym nastawiac obiekt na nowo). Aaaa no i przy planetach. Mars ze szczegolikami, pomimo burzy na nim, Jowisz z przepieknymi pasami i tak ostry jak nigdy wczesniej czy wreszcie, najlepszy dla mnie, Saturn - krol. To jak byl wyrazny i te przerwy w Pierscieniach i pas na nim samym po prostu rozwalaly system!:)