Chętnie poczytam. Od 3 lat dosłownie bawię się w takie rzeczy hobbystycznie w wolnym czasie z takim samym celem. Nic wielkiego i sensownego póki co. Na tą chwilę nie widzę możliwości zrobienia tego relatywnie tanio.
Wyjść niewątpliwie należy od akumulatora. Doszedłem do następujących pytań
1. jaki pobór energii ma sprzęt podczas pracy?
2. jaki pobór energii ma sprzęt w spoczynku?
3. Na ile czasu ma być zabezpieczona energia do działania podczas pracy i ile w spoczynku?
warto to sobie policzyć. Akumulatory są dosyć drogie a zwłaszcza kwasowo-ołowiowe wbrew pozorom.
4. w jakim czasie akumulator ma się ładować do pełna?
40Ah 12v żelowy akumulator to bardzo optymistyczny wybór dla 100Wh zapotrzebowania - raptem prawie 5h podtrzymania w teorii a w rzeczywistości pewnie coś około połowy tego. Przetwornice obniżają dodatkowo sprawność instalacji, pomiń jeśli ich nie potrzebujesz.
Ja obecnie stoje na etapie doboru technologii baterii. Także nadal jestem na początku po tak długim czasie. Uparcie wszystko ładowane na fotowoltaice.
Kwasiaki przetestowane, odrzucone. Kapryśne są potwornie i ładowanie jest mało efektywne.
Litowe testy w trakcie. LFP super ale nie można ładować poniżej okolic 0C (ulegają trwałemu uszkodzeniu) , wymagane wstępne podgrzewanie. LiIon akurat męcze, mają taki sam minus jak LFP i dodatkowo efektywna pojemność pozornie spada w niskich temperaturach.
Ideałem wydają się LTO ale są bardzo drogie i trudno dostępne.