Skocz do zawartości

PiotrTheUniverse

Społeczność Astropolis
  • Postów

    726
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PiotrTheUniverse

  1. Kolejny pogodny, styczniowy wieczór, spędzony pomiędzy dziczą a sadami; pełen tego, co mnie ostatnio nakręca do pisania - wizualnych obserwacji nieba. Główny użyty sprzęt to Newton SW 300/1500, a w wymienionych przypadkach – również refraktor SW 80/400. Aby nie przegapić koniunkcji Wenus z Neptunem - wymierzyłem w nie już po drodze – pomiędzy stolicą, a docelowym miejscem obserwacji. Tym miejscem została wybrana wieś Turowa Woia z SQM 21.23 (wg. LP map). Jest to rejon z całkiem ciemnym i całkowicie odsłoniętym południem. No wiadomo - Atacama w ogóle... gdyby nie rozlewiska w okolicy, które tym razem spowodowały dużo zamarzającej wilgoci tak na sprzęcie, jak dojazdowej drodze. Przynajmniej grzałka w mojej składanej 12tce spisywała się bez zarzutu – i gdy tylko ją włączyłem, szybko wysuszyła LW. Wodnik Wenus/Neptun Tego wieczoru dzieliło je na niebie tylko 7 minut łuku! Kiedy jednak uciekłem już spod chmur i wielkomiejskiego zaświetlenia – spodziewałem się trochę efektowniejszego widoku, nawet przez mały refraktor (Synty 12tki chyba nigdy nie instalowałbym w takim miejscu – nieopodal drogi i dżungli marketowych świateł). W sumie to człek nie pomyślał... Chociaż od przydrożnych świateł dość skutecznie odgrodziłem się samotnym drzewem, a zachód był ciemny i czysty - by dostrzec Neptuna, musiałem użyć powiększenia 50x – przy odrobinie zerkania. Gazowy olbrzym był niczym nie wyróżniającą się gwiazdką powyżej wenusjańskiej lampy, przyćmioną przez jej blask. Patrząc zaś gołym okiem ponad 10 stopni niżej – urzekł mnie „kładący się” tuż nad horyzontem – żółty sierp młodziutkiego Księżyca. Piec NGC 1371 (NGC1367) Galaktyka nisko nad horyzontem, a tylko 11 magnitudo; to sprawiło, że zauważona dopiero po długim wypatrywaniu – widoczna zaś momentami, raz jako większe, raz mniejsze pojaśnienie (zdało się ono w kształcie elipsy – co zgadza się ze zdjęciem tej spiralnej). Miała prawie pokrywać się z dobrze widoczną gwiazdą HD 22381, ale po gwieździe nie zobaczyłem śladu (zmienna?). Jednorożec Mgławica Stożek (Cone) – niewidoczna, ni huhu – tak z testowanym dziś pierwszy raz filtrem H-Beta Baader 2” (przykręconym do okularu MaxVission 28mm), jak i bez. Tu zapewne będzie potrzebny UHC – oby wystarczyło... Mgławica Rozeta – tutaj bez filtra wyglądała słabiej, niż niedawno - 40km dalej na południe. Z filtrem H–Beta: jasny obszar lepiej widoczny, ale w sumie dopatrzyłem się mniej mgławicy, niż pod ciemniejszym niebem bez filtra. Andromeda Sprawdziłem moim małym refraktorem barwy Pi Andromedae – gdyż po obserwacji tej pary gwiazd kiedyś Newtonem coś kolorystycznie mi nie grało. Momentami, słaby składnik B trącił kobaltem – choć w tak małej aperturze (3 cale) ciężej to stwierdzić. Składnik A – jasnoniebieski lub lekko żółty. Cóż – Newtona nie wystawię teraz zza drzew, zbyt ciężki. Rozstawiając go nie planowałem zapuszczać się aż tak daleko na zachód. Perseusz Mglawica California Po dodaniu do 12 calowej apertury filtra H-Beta – mgławica stała się lepiej widoczna, niźli do tej pory. Niemniej, spodziewałem się ciekawszego detalu... Najjaśniejszy fragment wyskoczył jako tłustszy glut, z jednej strony zarysowany nieco ostrzej – i nic poza tym. Chichotunkcja komety C/2017 T2 PANSTARRS Zjawisko przepiękne, jedyne w swoim rodzaju! Za chichotkami w długoogniskowym teleskopie nie przepadam, ale z takim kometarnym kompanem – istne cudo! Już sama T2 podoba mi się zresztą wyjątkowo. Po dłuższym wpatrywaniu się w nią trąciła bardzo subtelną zielenią! A tym razem szeroki okular wystarczył, by oglądać jej długaśny, zwężający się warkoczyk. Ogonkiem tym celowała w większą gromadę ze słynnej pary, która świeciła ogromną jasnością. Cały ten widok mieścił się w kadrze okularu MaxVission – jak w okrągłej ramce. Zapamiętane na lata. W tym wypadku użyłem również refraktorka SW 80/400. Choć w maluszku ta mała kometa była widoczna bardzo słabo, jako delikatne rozmycie zerkaniem (użyłem powiększeń 16 i 30x) – chichotki były za to widziane z dystansu, w samym sercu szerokiego kadru. Orion M42, M43 W kontraście filtra H-Beta – obydwa obszary mgławicowe ujawniły coś nowego, to prawda. M43 przypominała jajko, a w M42 pojawiły się „wąsy suma”. W życiu jednak nie wybrałbym tego tworu - zamiast całego multum detalu Wielkiej Mgławicy Oriona, widocznego tylko bez filtra. Trapez w mgławicy M42 - znów bezskutecznie starałem się tu dostrzec słabsze, gwiezdne składniki E i F. Powiększenia 187 i 300 x nie pomogły. Płomień – całkowicie zniknął z H-Beta. Abell 12 – nie zauważona z H-Beta, wciąż również nie dostrzegłem jej bez filtra. Czekam na próby z UHC i OIII. Możliwe też, że wyłapałbym ją bez filtra, ale wypatrywałem zbyt dużego obiektu... IC434 i Koński łeb Niedawno ślęczenie nad okularem MV 28/ filtrem Baader UHC, pod niebem dużo dalej od miast, sprawiło, ze przy sporej dozie wyobraźni mogłem uznać, że zamajaczyła mi, pośród słabiutkich gwiazdek, krawędź najjaśniejszej mgły obok Konia, i ekstremalnie subtelna „czarna, kolista dziura” - w miejscu, gdzie znajduje się sam Koński Baniak. To wszystko mogło być jednak złudzeniem, spowodowanym chociażby obecnością tych najsłabszych gwiazdek; zadziało się to dosłownie w ułamku sekundy. Tym razem złapałem już za baaderowskie HaBety, które to skutecznie wytlumily gwiezdne tło. Alnitak, rzecz jasna, schowany po za polem widzenia. No i nareszcie jestem pewien, że udało mi się. Czarny, choć niedokładny zarys konia jawił się w ułamku sekundy; ciut lepiej widoczne było lekkie pojaśnienie mgiełki tła – IC434. Możliwe zatem, że widok ten wyostrzy się jeszcze trochę – np. na niezaświetlonym terenie koło Puszczy Białowieskiej. Rufa Asmidiske Gdy nie chowa się za niczym – zaczyna się tu naprawdę piękny asteryzm! Wreszcie zobaczyłem ten rejon nieba z dużymi powiększeniami, ale już w okularze SW 13mm (u mnie - 115x) dostrzegłem też poszukiwany, słabszy, szafirowy składnik optycznego układu HD 63598. Tuż obok znajduje się też inny, lepiej widoczny, szerzej rozstawiony, optyczny układ potrójny. Zaś w ogonku czterech najjaśniejszych gwiazd – im dalej od dominującej, złocistej Asmidiske – gwiazdy świecą wyraźniejszym błękitem. Jeżeli ktoś z Was ładnie sfotografował Xi-Puppis – podzielcie się, proszę! Wielki Pies Mgławica Mewa Tu stosuję H-Betę. Mgławica wielka, ale jest tam spokojnie mieszczące się w jednostopniowym polu, słabe pojaśnienie (najjaśniejszy fragment nebuli). Też rozwleczone, choć widoczne. Nie robi to wrażenia, ale jest. Na koniec przyznam się do błędu – mały refraktor niepotrzebnie stał cały czas na zewnątrz auta (choć obiektywy zasłonięte) i pod koniec tak skutecznie łapał wilgoć, że nie było możliwości wywalczyć nim obrazu Mgławicy Kaliforni, a ostatecznie nawet Tripletu Lwa. „W miarę” obejrzałem nim jedynie M44 i M67, wieńcząc w ten sposób dzisiejsze 3,5 godzinne obserwacje.
  2. Wygląda bardzo przytulnie. Chroni przed wiatrem, komarami, a przede wszystkim przed ew. bolidami na niebie. Kiedyś pomyślę nad taką przyczepą do auta.
  3. Około 9,5 mag, ale jest to mały obiekt - trudna dla typowej lornetki pod typowym niebem. Majaczyła ledwie w refraktorze 3 cale, przy powiększeniu 16x bździło coś, przy 30x te rozmycie większe.
  4. Czekam na Wasze propozycje wysmażone w nocy 27.01. Jak słowo daję - widziałem kometę skierowaną tym warkoczem w str. większej z gromad; ba, nawet kolorek lekko zielony dało się wyzerkać. Piękne to było...
  5. W 3 calach zerkaniem Neptun wyłaził.... strasznie ta Wenus jasna, niestety
  6. Mi to zawsze żal jest tej biednej M43, nikt o niej nie wspomni, "wybrała sobie" położenie. 42/43 to taki mniej więcej blok, jak Rosja/Polska itd. Przepięknie wyszła Tobie ta przestrzeń tuż na lewo od obu mgławic - ahhh... ile tam subtelnego pyłu oraz gwiazd! Na dodatek foto z miasta - podziwiam. Kolorystyka subtelna, wyjątkowa - jakby lekki ukłon w kierunku obserwacji wizualnych
  7. Razem ze współczesnymi lornetkami.
  8. Może jednak będę miał demencję - za te setki lub tysiące lat.
  9. Zapewne słabnąć będzie stopniowo przez kolejne lata, a kiedyś będzie to ciekawy, lornetkowy obiekt mgławicowy - skoro jest znacznie bliżej od Mgławicy Kraba? Pytanie tylko, kto wtedy będzie pamiętał, co to lornetka...
  10. ...A wcześniej - weź tu znajdź pętlę Barnarda przy tym blasku
  11. Orion bez Betelgezy, hm... taki uzbrojony Perseusz
  12.  

    1. kombinuj-licz

      kombinuj-licz

      9:17
      co ja słyszę :(

    2. PiotrTheUniverse

      PiotrTheUniverse

      M 111:emotion-5: tak to jest z przekazem "semi-live".

  13. To będzie zarwana noc - jakby żonie miało urodzić się dziecko. Zwłaszcza, jeśli okaże się, iż pochmurno w promieniu 300 km; lub gwiazda pod horyzontem w promieniu 4000km
  14. Relacja dotyczy głównych celów w drugiej części nocy 23/24.01.2020 Dodaję swe dość specyficzne retusze ogólnodostępnych fotografii - aby te nieco bardziej przypominały wizual. Wielokrotnie atestowana miejscówka - niedaleko na południe od Warszawy Dane z LP map: SQM 20.85 mag./arc sec2 Brightness 0.494 mcd/m2 Artif. bright. 322 μcd/m2 Ratio 1.89 Bortle class 4 Elevation 171 meters Wyjeżdżając - wszędzie były chmury. Na miejscu - zero zachmurzenia. Brawo Meteoblue! NGC2775 - Rak MV 28, SW 13 Ewidentna, wizualnie w typie M32. Nic w niej specjalnego (chyba, że ma się teleskop Hubble'a – na zdjęciach widać wyjątkowe cechy struktury jej dysku!). Asmidiske - Rufa Asteryzm, który ZNOWU za szybko chował mi się za drzewami. Czekam na okazję, aż lepiej przyjrzę się tym 4(5) gwiazdom. NGC2432 - Rufa SW 13, MV 28, TMB 8 Efektowna gromada otwarta! Mały, mglisty rozbryzg gwiazd. Wymaga dostatecznych warunków. Jest coś bardzo osobliwego w tej gromadzie: kiedyś jeszcze mniej dokładnie mogłem określić jej kształt, chociaż ta intensywna chmara jak najbardziej rozbija się na poszczególne gwiazdy. Z 12-calową aperturą ujawniła chociaż, iż jest wydłużona. NGC3626 - Lew SW 13, MV 28 Kształt tej mniejszej galaktyki rysuje się delikatniej i jest bardziej wydłużony i rozmyty, niż takiej M32. Ów jej ładną subtelność potwierdzają zdjęcia. Coś w niej jest, ale bez HST - bez szału. NGC5395 / 5394 - Psy Gończe MV 28, SW 13 „NGC 5395 is the larger spiral galaxy interacting with smaller barred spiral galaxy”. To para ciasna na zaledwie 2 minuty łuku. Są więc praktycznie „sklejone”. 5395 jest spora, zdaje się pożerać mniejszą. Wydłużona, bardzo subtelnie rozmyta, lekkim gradientem. Ta mala ma 13 magnitudo, jest do pomylenia z gwiazdką... niemniej - jako tako ewidentną „gwiazdą” Wypadało by je zobaczyć gdzieś z okolic jam niedźwiedzich – może wtedy wzrośnie estymacja tej interesującej, ale nie za jasnej pary? NGC5845 - Panna SW 13 Dość jasna NGC5846 Ma bardzo bliską, słabszą sąsiadkę - NGC5850. Do złapania była jednak jeszcze jedna galaktyka w polu widzenia - 5845. Udało się ją dostrzec, ale ze swym małym rozmiarem i niską jasnością przypominała bardziej gwiazdę. Supernowa w galaktyce NGC4636 - Panna MV 28, SW 13, TMB 8 Wybuchła 21.01 - oceniona na 12,8 mag. A mi po kilkudziesięciu godzinach wydała się nawet trochę jaśniejsza! Super klarowny widok – już wyraźnie obok widocznego galaktycznego halo. Z powodu seeingu – najsłabiej prezentowała się w TMB 8, a najlepiej w SW 13. NGC5958 - Korona Północna SW 13 Dla teleskopu o zwierciadle 300cm nie jest to trudna galaktyka. Niecałe 13 mag, ale mniejsza (zwarta). Momentami wyskakuje ładny gradient. Kształt nie do końca do określenia – często wychodzi, że bliżej kola czy elipsy. Środek jaśniejszy – punkcik, cokolwiek ciekawa jest więc jej struktura. Był jeszcze klasyczny Triplet Lwa Przyjrzałem się lepiej każdej z galaktyk z osobna. Dodatkowo - spora wilgoć sprawiła, że wykorzystać mogłem nabytą kilka dni temu grzałkę na LW, zasilaną z powerbanka. Dzielnie się spisała - a teleskop w znacznej części pokrył szron. Niebezpieczne Łosie, grasujące koło Tarczyna, nie nadeszły; w odróżnieniu od chmur w kolejnych dniach. Warto było znowu się nie wyspać.
  15. Albo wypowiedzi przed zbliżającym się występem naszych piłkarzy na mundialu. Tyle, że na wydarzenia sportowe długo czekać nie musimy, a w przypadku Betelgezy - nie dość, że nie znamy dnia/tysiąclecia ani godziny., to już po otrzymaniu fotonow z jej wybuchu - wielki spektakl gwarantowany!
  16. PiotrTheUniverse

    Mintaka

    A idąc w stronę lata - dziś trafiła kosa na taki głaz https://bestdoubles.wordpress.com/2013/05/13/an-eta-fyingly-close-encounter-eta-η-coronae-borealis/ Będę musiał powalczyć o rozbicie przy większym zoomie i lepszym seeingu; wysoka światłosiła sprawy nie ułatwia.
  17. S  U P E R N O W A w galaktyce Panny, która wybuchła parę dni temu; dziś widziałem pierwszy raz w życiu coś takiego i to wyraźnie. Nie mogłem uwierzyć! Skakałem z radości i z zimna. :grin: Wydała mi się nawet jaśniejsza, niż niedawno podawano. Podziękowania dla promującego te zjawisko Astrolife. I za prognozę Meteoblue - cóż za precyzja.

    super.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  12 więcej
    2. Dasionek

      Dasionek

      Oo. 

      Oby tylko pogoda się zrobiła... 

      Nie pojadę do pracy, ale sprubuje zobaczyć. 

      Chociaz 8" pewnie nie ogarnie.. 

    3. PiotrTheUniverse

      PiotrTheUniverse

      Dasionek, 8" spokojnie ogarnie - a już na pewno na twoich miejscówkach. Ja na tej swojej zaświetlonej 8mką wyzerkałem  gwiazdy 15 mag. Kwestia jedynie tego, by wiedzieć, gdzie patrzeć. Najlepiej użyć - jak to zwykle - pierw małego, potem średniego powiększenia. Obszar nieba jest korzystny - z dala od Drogi Mlecznej, więc za dużo gwiazd tam nie widać. Początkowo mialem tylko problem - gdyż... pomylłem galaktykę:g:

    4. Dasionek

      Dasionek

      Na pewno zobaczę jak tylko pogoda dopisze robię atak. 

      Coś pięknego zazdroszczę :-) 

  18. Dziś ustrzeliłem; o dziwo - ta pierwsza ma potencjał, nawet lepiej widoczna od 1333, nie mam pojęcia, dlaczego tak małą jasność (13 mag) dlań podają.
  19. Niestety, o tym z mapy, nie dysponuję precyzyjnym pomiarem. Co nie zmienia faktu, że w praktyce (1,5 marcowej nocy obserwacyjnej) niebo było kapitalne!
  20. Nie jest wybitnie łatwy i również lepiej, by wysoko świecił, 20 stopni może poczynić wielką różnicę. Do omawianych galaktyk należy podchodzić więcej razy - warto; osobiście wolałem chyba patrzeć na ramiona M101, niż M33 (ale wtedy miałem niebo blisko 21,9).
  21. Nadchodzi najlepszy w roku czas dla obserwacji galaktyk w Ursa Major Teraz, od środka nocy, także M101 - w korzystnych warunkach - super w 8mce wygląda, choć z pozoru nieoczywista (fajny test dla nieba / okularów / obserwatora), obok niej da się też zauważyć jeszcze 2 male galaktyczki.
  22. No fakt. W tym wypadku musiało być sucho i przejrzyście. Pamiętam, gdy innym razem niby tyle samo gwiazd świeciło na niebie - a nie bylem w stanie dojrzeć (czy odróżnić od gwiazd) jasnych galaktyk w Pannie. Wówczas jedno i drugie musiało ostro szwankować. A tamto super-przejrzyste niebo pod Warszawą trafiło mi się przy okazji maratonu Messiera - i wówczas m.in. wyskoczyły te detale M51 (bo zobaczyć samą galaktykę to przecież nie jest wielki problem i w szukaczu), to była niezapomniana noc, choć trochę z tym "seeingiem" pojechałem.
  23. To były słabe warunki, M51 jest po prostu jasna i świeci czasem wysoko. I tak lepiej oglądać ją dalej za miastem, to było Słupno k. Radzymina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.