FITS jest de facto standardem. Jeśli myślimy o przenośności (czyli wykorzystaniem w przyszłości obserwacji np. przez inny zespół badawczy, albo z wykorzystaniem innych narzędzi) to używanie standardów jest uzasadnione. Także, jeśli masz zamiar dokonywać redukcji (obróbki) danych w celach naukowych (fotometria, astrometria) to większość oprogramowania naukowego wspiera FITSy i sporadycznie inne formaty. @WielkiAtraktor napisał:
Z przyczyn, o których wyżej napisałem - przenośność i możliwosć powtórnego wykorzystania przez innych - kompresja FITSów nie jest najlepszym pomysłem. Choć oczywiście otwarty format FITS łyknie wszystko. W dzisiejszych czasach, gdy koszt przechowywania danych nie jest kluczowy, a potencjalny uzysk dla danych binarnych przy kompresji bezstratnej to ~50%, gra niewarta jest świeczki moim zdaniem.
Wcześniej jeszcze @cwic napisał:
Tylko dopowiem, że kamera ASI (ani żadna inna) nie zapisuje danych, a więc nie decyduje o finalnym formacie. Kamera zwraca tablicę z wartościami pikseli, którą w plik zmienia program ją obsługujacy i to od tego programu zależy jaki ostatecznie format przybiorą dane. Mądre jest jednak, zwłaszcza przy obserwacjach krótkoczasowych, gdy istotna jest częstotliwość wykonywania zdjęć i minimalizacja przerw między ekspozycjami, zapisywać zdjęcia w formacie najbliższym temu co zwraca kamera, czyli bez kompresji, bajt po bajcie. Kompresja to jednak dodatkowe opóźnienia. Te teoretycznie zaoszczędzone miejsce mści się też, gdy chccesz później ze 10 tys. ramek zrobić stack (czy w jakikolwiek inny sposób przetworzyć) i program stakujący każdą ramkę musi wpierw zdekompresować. Wprawdzie są szybkie algorytmy kompresji, ale nigdy tak szybkie jak praca na danych nieskompresowanych.
Pzdr,
Gajowy