Witam serdecznie wszystkich forumowiczów! na początku zaznaczam że jestem laikiem w dziedzinie astronomii, więc proszę wybaczyć mi wszelakie grube błędy.
Ostatnio podjąłem się zadania które, krótko mówiąc mnie przerosło...
Otóż moim celem jest obliczenie kąta padania promieni słonecznych na ziemię, na np. płytę o powierzchni 1m^2, w ciągu całego roku, w ten sposób aby równanie to uwzględniało szerokość geograficzną.
Wpadł mi do głowy pomysł aby zrobić to na podstawie TRANSFORMACJI WSPÓŁRZĘDNYCH HORYZONTALNYCH. W ten sposób uzależniłem wysokość słońca od układu godzinowego następującym wzorem:
gdzie h- wysokość słońca
sigma- deklinacja
fi- szerokość geograficzna
t- kąt godzinowy
Wartości które wyszły są sensowne ale....
Problem jest tego typu że na naszej szerokości geograficznej słońce wschodzi w zależności od pory roku np. w przesileniu zimowym z ujemnych kątów.
Następnym krokiem jest uwzględnienie kiedy słońce znajduje się nad horyzontem (bo wtedy będzie świecić na moją płytę) i tutaj pojawia się pytanie- jak to zrobić?
Myślałem o azymucie ale to też w pełni nie da mi informacji o pozycji słońca nad horyzontem...