Jak zaczynałem swoją przygodę z elektroniką to szukałem gratów na śmietnikach i tam pozyskiwałem elementy. Siedziałem w piwnicy i wylutowywałem całe płyty od Tv i innych elektrośmieci. Płytki to były kartoniki i przewlekane elementy. Potem weszły 51', Atmegi i Bascom:) Powstawały pierwsze programowalne urządzenia. Prasowane płytki i pierwsze lutowanie Atmegi 128. oczywiście lutownicą transformatorową. O mało nie zawaliłem szkoły średniej bo jak dopadłem się do biblioteki (Technikum Elektryczne) to myślałem że zwariuję ze szczęścia. Potem już Arduino to i gotowe moduły, stacje meteo, analizatory wyświetlacze, Nextion i inne czarodziejskie moduły.
Dzięki tej drodze wiele się nauczyłem i rozumiem to co robię. Polecam zacząć jak najniżej jeżeli chcesz na poważnie się w gryźć w tematykę, chociaż w obecnych czasach możesz już lecieć po gotowych modułach.