Skocz do zawartości

Kacper R.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    130
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Warszawa
  • Sprzęt astronomiczny
    GSO 6" F/5, HEQ5, Pentax K-50, Petax SMC DA 50mm F/2,8,

Ostatnie wizyty

829 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Kacper R.

34

Reputacja

  1. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z napylaniem luster srebrem lub chociaż zna jakieś firmy/osoby podejmujące się tego zadania? Niestety póki co możliwości w naszych okolicach są bardzo ograniczone. Obecnie znam tylko dwie firmy, które prawdopobobnie są w stanie podjąć się tego zadania, natomiast nie mam pojęcia jak wyglądają u nich ceny: 1. Pevin (strona nie działa na większości urządzeń mobilnych)- ma w ofercie srebro zabezpieczane m.in. SiO2. Prawdopodobnie istnieje możliwość zastosowania warstwy ochronnej Al2O3, która zabezpiecza je znacznie skuteczniej od standardowych materiałów. 2. Solaris - ma w ofercie srebro zabezpieczone Y2O3. Nie znam żadnych opinii na jego temat, ale jest miękki (niewiele twardszy od MgF2) przez co na lustro będzie trzeba bardzo uważać podczas mycia. 3. Vacuum Coatings (niestety na skutek Brexitu poza UE) - na pewno ma opcję napylania luster aluminium i złotem, niestety ze strony nie wynika jasno czy srebro też jest dostępne. Na koniec tylko odpowiedź na jedno niezbyt oczywiste pytanie: kiedy srebro jest lepsze od aluminium? W praktyce prawie nigdy. Pomimo nieznacznie wyższego współczynnika odbicia sama powłoka jest na tyle delikatna, że w większości przypadków okaże się znacznie gorszym rozwiązaniem. Jej jedyną znaczną przewagą jest współczynnik odbicia w podczerwieni. W związku z tym prawdopodobnie tego typu powłoka będzie lepsza tylko do fotografii planet teleskopami o dużej średnicy lustra (takimi, dla których utrata rozdzielczości wynikająca ze zwiększenia długości fali będzie znacznie mniej odczuwalna od zmniejszenia wpływu seeingu) oraz do fotografii galaktyk/gromad gwiazd przy mocno zaświetlonym niebie.
  2. Aktualizacja dotycząca błędów i informacji o których nie miałem pojęcia pisząc posta (prawdopodobnie to jedyna aktualizacja która pojawi się jako osobny komentarz, ze względu na ważne informacje): Przede wszystkim wbrew temu co napisałem Sony klasyfikuje IMXa 462 jak i jego bliźniaczą konstrukcję - IMXa 515 jako STARVISy 1. W praktyce są one raczej ogniwami pośrednimi i są bardziej zbliżone do STARVISów 2 (mają zdecydowaną większość cech dwójek jak np. maksimum czułości matrycy przesunięte do bliskiej podczerwieni i niższe szumy odczytu wynoszące maksymalnie ok. 1 elektronu dla trybu wysokiego gainu, podczas gdy dla 1 ta wartość wynosiła zwykle co najmniej 1,5). Niestety nie mam pojęcia czym będą różnić się od pozostałych modeli. Drugą informacją są dodatkowe informacje na temat QE tych matryc. Zakładając maksymalne QE dla IMXa 462 wynoszące 90% (o czym informację znalazłem w jednym, niezbyt wiarygodnym źródle) ich QE będzie wyglądać +/- tak jak na wykresie dołączonym do posta. Wykres powstał na skutek nałożenia wykresów dostępnych na stronie ZWO dla kamer zawierających te matryce. IMX 571 ma zdecydowaną większość parametrów bardzo zbliżoną do wszystkich nowszych STARVISów 1. EDIT: Te modele o maksimum QE przesuniętym mocno w stronę podczerwieni są oznakowane przez producenta jako "NIR Enhanced". Wszystkie z nich łączą w sobie opisane wyżej cechy charakterystyczne identyfikujące STARVISy 2. Niestety ciągle nie jestem w stanie niczego znaleźć czy różnią się modele NIR Enchansed pierwszej generacji od modeli drugiej generacji. Drugi załączony obraz to niemodyfikowany screen z porównania ze strony producenta.
  3. Ogólnie to sam o tym nie napisałem. Sytuacja wygląda tak, że to zależy od kamery. Soczewki są typowo bardziej miękkie i łatwiej rozpuszczalne od CFA pomijając to, że zwykle soczewki są na CFA. W przypasku STARVISów jeśli dobrze pamiętam sytuacja wygląda inaczej, bo one w ogóle nie mają soczewek, więc chyba tylko CFA. Odnośnie IMXa 527 właściwie prawie pewne jest to, że jeśli w ogóle będzie dostępny, to ZWO i QHY zrobią z nim kamerę w ciągu kilku miesięcy. Bardziej martwiłbym się o to, że okaże się być tylko fałszywym alarmem. Póki co tylko IMX 585 jest potwierdzony :/ EDIT: Jednak 678 i 662 też.
  4. Ze względu na znacznie większą dostępność dedykowanych kamerek do astrofotografii z monochromatycznymi CMOSami, brak dostępności matryc do nowszych modeli kamerek/lustrzanek oraz wysokie ryzyko uszkodzenia matrycy przy usuwaniu maski Bayera tradycyjnymi metodami popularność tej modyfikacji spadła znacząco względem jej popularności jeszcze kilka lat temu (która i tak nie była wysoka). Niestety sytuacja może się zmienić jeśli plotki o wyjściu na rynek nowych matryc z serii STARVIS o zwiększonej czułości w dalekiej czerwieni i bliskiej podczerwieni, których premiera prawdopodobnie nastąpi w ciągu kilku miesięcy. W związku z tym zdecydowałem się na opublikowanie tutaj posta zbiorczego o debayeryzacji matryc (co będzie jednym z moich pierwszych postów na forum i pierwszym od co najmniej 3 lat). Z góry przepraszam za wszystkie nieścisłości/błędne informacje które mogły znaleźć się w treści posta. Pomimo tego, że to nie jest tematem posta rozpocząłbym od opisu tego czym mają być nowe matryce. Obecnie prawie wszystkie najpopularniejsze CMOSy od Sony wykorzystywane w astronomii (m.in. IMXy 290, 178, 226, 571 i 455) są Starvisami. Względem innych matryc od tego samego producenta wyróżniają się przede wszystkim wysokim QE i niskimi szumami odczytu, a niektóre z nich także 14-bitowym ADC. Jednymi z największych wad tej serii jest osiąganie maksymalnej sprawności dla niewielkiej długości fali (około 400 nanometrów) co przekłada się na gorsze rezultaty w fotografii w dalekiej czerwieni i bliskiej podczerwieni. I właśnie ze względu na to nowe matryce STARVIS 2 prawdopodobnie będą interesującymi alternatywami dla obecnie dostępnych na rynku odpowiedników. Matryce STARVIS 2 (których obecnie jedynym dostępnym przykładem jest IMX 462) zachowują zdecydowaną większość charakterystyk jednocześnie sprawdzając się sporo lepiej przy większej długości fali. QE prawdopodobnie będzie wynosić ok 90% dla długości fali 800 nm (maksymalna wartość), osiągając prawdopodobnie co najmniej 70% dla 500 nm i zachowując ponad 50% dla 950 nm (dane ze stron producentów kamerek z IMXem 462). Około 3 miesięcy temu pojawiły się plotki o zbliżającym się wypuszczeniu na rynek całej serii matryc wykonanych w tej technologii. Niestety wg. nich wszystkie modele mają być dostępne tylko w wersji kolorowej. Licząc wszystkie matryce zawarte w tych plotkach spodziewane dostępne modele STARVISów 2 to: - IMX 462 (już dostępny, UWAGA: model jest pierwszą generacją, natomiast jest pierwszym modelem oznaczonym jako NIR Enchansed) - 1920x1080 pikseli o boku 2,9 mikrometra, przekątna 6.5 milimetra, 12-bitowe ADC (Wszystko takie samo, jak w IMXie 290) - IMX 585 (oficjalnie zapowiedziany przez Sony) - 3856x2180 pikseli o boku 2,9 mikrometra, przekątna 12.84 milimetra, 12-bitowe ADC - IMX 527 - 4096x2700 pikseli o boku 5.8 mikrometra, przekątna 28.5 mm, 14-bitowe ADC - IMX 487 - 4140x2760 pikseli o boku 8.7 mikrometra, przekątna 43.3 mm, 14-bitowe ADC - IMX 678 (zapowiedziany przez Sony) - 3840x2160 pikseli o boku 2.0 mikrometra, przekątna 8.86 mm, 12-bitowe ADC - IMX 662 (zapowiedziany przez Sony) - 1920x1080 pikseli o boku 2.9 mikrometra, przekątna 6.45 mm, 12-bitowe ADC - dwie niesprecyzowane matryce o rozdzielczości 4.1 megapiksela, typu 1/1.8 i 1.1 - jedna niesprecyzowana matryca o rozdzielczości Full HD, typu 1/1.2 Źródło informacji o nowych matrycach: Sony Alpha Rumors To teraz czas na właściwą część posta czyli wzmianki o samej debayeryzacji matrycy. Większość wspomnianych tutaj metod będzie opisywana bardzo pobieżnie ze względu na duże ryzyko zniszczenia/uszkodzenia matrycy, niebezpieczeństwo z nią się wiążące lub stopień skomplikowania samej procedury. Najstarsze i jednocześnie najbardziej ryzykowne są czysto mechaniczne metody usuwania maski Bayera. W praktyce polegają one na zdjęciu warstwy szkła chroniącej matrycę i polerowaniu lub zdrapywaniu jej dość miękkim narzędziem (w praktyce najczęściej wykorzystywane do tego były drewno lub kawałek aluminium) do momentu całkowitego usunięcia warstwy pokrywającej samą matrycę. Niestety ta metoda nie tylko jest czasochłonna ale prawie zawsze wiązała się ze zniszczeniem co najmniej kilku pikseli a także wiąże się z dużym ryzykiem uszkodzenia złotych przewodów znajdujących się na brzegach matrycy nawet w przypadku zabezpieczenia ich klejem/żywicą. Kolejnym nieopłacalnym przynajmniej w skali detalicznej jej usunięcia jest wykorzystanie ablacji laserowej (przy użyciu lasera azotowego). To podejście wykorzystuje bardzo niską przepuszczalność wszystkich trzech kolorów filtrów dla bliskiego ultrafioletu. Laser generuje impuls o ściśle określonej mocy, co powoduje doprowadza do ich odparowania. Problemami tutaj spotykanymi są głównie wysoka cena sprzętu umożliwiającego jej przeprowadzenie (liczona często nawet w dziesiątkach tysięcy złotych) oraz konieczność dokładnego dopasowania mocy lasera. Względnie niewielkie przekroczenie mocy wymaganej do oczyszczenia powierzchni matrycy może doprowadzić do wypalenia pikseli, co w praktyce oznacza konieczność poświęcenia co najmniej jednego sensora w celu kalibracji lasera. Samą procedurę można zobaczyć np. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=y39UKU7niRE Obecnie najmniej ryzykowną dla sprzętu, mało czasochłonną i wymagającą względnie niewielkich nakładów finansowych metodą debayeryzacji matryc jest użycie substancji umożliwiającej rozpuszczenie (lub roztworzenie) maski Bayera nie uszkadzając przy tym samej elektroniki. Próby zastosowania tej metody wśród amatorów miały miejsce od dłuższego czasu, jednak większość metod stosowanych na początku przez amatorów okazywała się nieskuteczna (np. rozpuszczalnik nitro rozpuszcza jedynie mikrosoczewki pozostawiając samo CFA nietknięte) lub zbyt niebezpieczne (pierwszą substancją wykorzystywaną amatorsko skutecznie roztwarzającą CFA był roztwój pirania, który z oczywistych przyczyn nie jest substancją z którą ktokolwiek lubi pracować). Przełomem w debayeryzacji okazała się publikacja tego badania z 1997 roku oraz ten artykuł wykorzystujący lekko zmodyfikowaną wspomnianą wcześniej metodę. Z posta na cloudynights koncentrującego się na tym temacie wynika, że czysty N-Metylopirolidon nawet w wysokich temperaturach jest w stanie znacząco zmiękczyć materiał tworzący CFA, natomiast jego mieszanina z 2-(2-Aminoetoksy)etanolem jest w stanie całkowicie go rozpuścić (przynajmniej w przypadku większości matryc od Sony). Streszczenie procesu przedstawionego w powyższych linkach: Potrzebne narzędzia/substancje: - mieszadło magnetyczne, najlepiej z płytą grzewczą - matryca przeznaczona do debayeryzacji - rozpuszczalnik będący w stanie rozpuścić maskę Bayera (w artykułach wspomniany jest DuPont Posistrip ECK 830, natomiast inne mieszaniny N-Metylopirolidonu z 2-(2-Aminoetoksy)etanolem jak i inne "positive photoresist removers" powinny również zadziałać z porównywalną skutecznością, chociaż to obecnie tylko hipoteza - nie spotkałem się z żadnym przypadkiem wykorzystania ich do tego celu). - urządzenie umożliwiające podgrzanie matrycy/szkła do niej przylegającego oraz oddzielenie szkła od matrycy - rozpuszczalnik umożliwiający wyczyszczenie matrycy z zastosowanego wcześniej rozpuszczalnika Sam proces jest nadspodziewanie prosty i polega jedynie na oddzieleniu szkła od matrycy, podgraniu rozpuszczalnika (W przypadku ECK 830 zalecana jest temperatura w zakresie 70 do 100 stopni celcjusza), zanurzeniu matrycy w podgrzanym rozpuszczalniku oraz mieszaniu jej przez kilkadziesiąt minut (sam proces powinien być wykonany 2 lub 3-krotnie) a następnie oczyszczeniu samej matrycy przy użyciu innego rozpuszczalnika (lub innych rozpuszczalników). Na koniec standardowo dopiszę, że wspomniane wyżej czynności nie powinny być wykonywane w zamkniętych pomieszczeniach, a sam nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne uszkodzenia sprzętu spowodowane próbami jej zastosowania (co więcej do tej pory sam nie miałem okazji jej przetestować). Ps. nie miałem pewności czy umieścić ten post tutaj, czy w subforum poświęconym astrofotografii. Mam nadzieję, że znalazł się w dobrym miejscu. EDIT: Z góry przepraszam za długość posta oraz niewłaściwie sformatowany tekst. Później postaram się coś z tym zrobić.
  5. Możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne - kiedy przestawał być widoczny poruszał się z prędkością ok 4km/s na wysokości jakiś 30km lub trochę mniejszej. Pewnie spadł gdzieś w połowie drogi z Krakowa do Krynicy-Zdroju.
  6. Mi wygląda raczej na to, że wyhamował i spadł. Po tym, kiedy się rozpdał po raz 2. prędkość wyosiła nie więcej, niż 4 km/s (przy wejściu w atmosferę miał ponad 30).
  7. Jeśli to pasuje, to zaczął świecić na około 120km, rozpadł się 1. raz na około 60 km, a 2. raz na jakiś 40km a chwilę później przestał świecić - z grubsza wszystko się zgadza.
  8. Czyli jeśli się nie mylę, to powędrował gdzieś z okolic Poznania, rozpadł się na części niedaleko za Krakowem i doleciał gdzieś do Krynicy Zdroju. Jeśli się mylę, to proszę o poprawienie moich błędów.
  9. Z mojej perspektywy było widać, że przemieszczał się pod niewielkim kątem na zachód, odchylenie od południa nie większe, niż 10 stopni.
  10. Witam. Dzisiaj widziałem bolid, o niezbyt dużej jesności, ale prawdopodobnie bardzo daleko ode mnie. Miał jasność pomiędzy -5 a -6 mag, był widoczny jakieś 15-20 stopni nad ziemią. Ok. godziny 18. Był widoczny około 6 sekund - zauważyłem go, kiedy miał jasność ok. -2 mag, po około 4 sekundach zaczął się rozpadać - najpierw odpadł 1 mały kawałek, a później pozostała część rozpadła się na 3 mniejsze. Czy może ktoś widział go z mniejszej odległości i wie coś więcej? Mam wrażenie, że mógł być wystarczająco duży, aby jego resztki mogły spaść na ziemię.
  11. Faktycznie, nie przeczytałem tego, że to nagranie z 880FPS (wziąłem pod uwagę 24) - w takim razie wychodzi ok. 11-12m - czyli dużo mniej.
  12. Mam wrażenie, że tutj powodem było zakrzywienie światła, które bez atmosfery znalazłoby się kilkaset metrów od teleskopu, ale wpadło do tuby - czyli paralaksa i atmosfera.
  13. Raczej się nie uda… Pozatym w nic nie wierzą, kiedy się podaje jakikolwiek dowód na kształt ziemi. - Zacytuję jeszcze coś, z 11 z grup na FB - I odpowiedź na wytłumaczenie : - To i tak jeden z baardziej myślących PZ, miałem okazję spotkać się z wieloma jeszcze bardziej absurdalnymi wyjaśnieniami - dopóki mamy w Polsce wolność słowa nie uda się tego zreformować, a co więcej niestety coraz więcej osób wierzy w PZ.
  14. Mam wrażenie, że obliczył promień równikowy, tylko wynik jest o 1/4 inny. Wysłane z mojego Redmi 3 przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.