Za bardzo się tym nie stresuję, bo się już przyzwyczaiłem i przywykłem. Z roku na rok jest coraz gorzej. Ja nawet jakby była piękna pogoda, to nie mam szans na focenie, bo wiocha pali czym popadnie. Tak źle nie było pod tym względem nigdy. Muszę się ruszyć na Trzebnickie wzgórza ze względu na dym, a kiedyś z ogrodu mogłem spokojnie sobie fotografować. Ostatnią sesję miałem 4 listopada, od tego momentu ....nic. W przyrodzie nic nie ginie, więc obecnie co tydzień pływam po Odrze z Żoną i koleszkami treningowo rib'em przed morskimi wyprawami, w ramach wypoczynku letniego. Czysty obłęd, co się porobiło.
Fotka z 01.01.2023 temp: 19C