W listopadzie zeszłego roku również skonstruowałem astrokoziołka. Nie jestem z matematycznych obliczeń najmocniejszy, ale sądzę że korzystając ze wzorów pomagających obliczyć odległości w tym urządzeniu na podanych stronach, nie uwzględniono poprawki na dobę gwiazdową która jak wiadomo jest krótsza od słonecznej prawie o 4 minuty. W przypadku prowadzenia 30 minut daje to błąd 5 sekund.
Jeśli to co napisałem nie jest prawdą, to proszę o sprostowanie. Niestety mój koziołek wciąż jest na korbkę co w konsekwencji powoduje znaczne pogrubienie gwiazd. Dodam że w miarę precyzyjne ustawienie na biegun zajmuje mi blisko godzinę. W praktyce taka astrofotografia daje dobre rezultaty obiektywami do 200 mm, a po założeniu silnika pewnie można wyciągnąć do 500 mm, choć klasyczna konstrukcja astrokoziołka nie pozwala na korekty w trakcie naświetlania.
Pozdrawiam: Wojtek