Skocz do zawartości

AVE

Społeczność Astropolis
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia AVE

7

Reputacja

  1. OK! Pisałem o sobie na tym forum i to oczywiste, że nie kandyduję do roli naukowca : fizyka, czy matematyka. Przedstawiłem swoją hipotezę, która została wymyślona dawno temu, a stara się ująć we wspólne ramy wiele doświadczeń i obserwacji. Został jej zarzucony właśnie brak poparcia obserwacjami i doświadczeniami. Tak więc - może "nie macham rękami" - tylko pokazuję palcem na argumenty dostarczane przez innych. Cieszę się, że zespół Polaków potrafił tak racjonalnie podejść do tematu ciemnej materii. Postaram się zapoznać z ich pracą. Nie można wszystkiego co nie pasuje tłumaczyć "ciemnymi" zjawiskami. Pewnie kolejna będzie ciemna energia.
  2. No cóż zostałem ostatnio skarcony za "propozycje" rozwiązań tematu powstawania przestrzeni. Nie wiem czy mi wolno - bez narażania się na wielką krytykę - przypomnieć jak ona powstaje i jak działa. To są oczywiście hipotezy. Kształt niby ciemnej materii wokół galaktyk jest jedną z poszlak, że moja hipoteza nie musi być błędna. A staram się czytać wszystko co ma związek z moimi zainteresowaniami i jest mi miło gdy ktoś je również podziela. Przypomnę więc, że powstająca fala przestrzeni się porusza stąd, "owal" obrotowy przyjmuje kształt "jajka z talią". Oczywiście nie znam - nie dotarłem do Twoich materiałów. Nie dysponowałem czasem, dlatego tylko "zgaduję", że to tak powinno wyglądać. Jeżeli znajdziesz chwilę to przeczytaj (chyba jest w necie w kilku miejscach) artykuł : Physicists Hawe Detected a Friction-Like Force in a Perfect Vacuum. To może być kolejna poszlaka. Powiem tak - gdybym mógł (miał możliwości) poszukiwania potwierdzenia dla mojej hipotezy, to właśnie poszukiwałbym takiej obserwacji. Ten artykuł jest jakby wyjęty z mojej hipotezy i niech nie zwiedzie Was to mętne podsumowanie z naginaniem rzeczywistości w kierunku "poprawności naukowej".
  3. Skoro tak uważasz to proponuję Ci poszukanie tematu o rozkładzie ciemnej materii, który jest na tym forum. Tam jeden ze znanych i mam nadzieję cenionych forumowiczów narysował (po swojemu - bo nie chciał naruszać praw autorskich) jak wygląda jej "bardzo zaskakujący i dziwny" rozkład wokół galaktyki. Myślę, że nie do końca mu to wyszło. Tak naprawdę to ten owal obrotowy powinien przypominać jajko - właśnie jajko - z jednym końcem bardziej tępym i w miejscu gdzie "wsunięta" jest galaktyka powinno być przewężenie. Czyli takie jajko z talią. Jak się domyślisz dlaczego jeden koniec powinien być bardziej tępy - to jesteś wielki! , gratuluję wyobraźni. Ten niby rozkład ciemnej materii to właśnie kształt "zagiętej" przestrzeni. Nie mam nic przeciwko matematyce - uwierz mi. Jednak powtórzę za wieloma wielkimi umysłami - najważniejsza jest wyobraźnia.
  4. To chyba nie dziwne, że badania tego zjawiska są w powijakach, a interpretacja obserwacji to raczej hipotezy niż fakty. Tak ogromne i masywne obiekty jak galaktyki pewnie zachowują się podobnie jak czarne dziury, które "wgniatają" przestrzeń. Różnica polega głównie na rozmiarze "zapadliska". Czarna dziura ma niewielkie rozmiary i może zapaść się jakby pod "powierzchnię przestrzeni" zostawiając "czarny' otwór wlotowy. Galaktyka mając ogromne rozmiary również "wgniata" przestrzeń ale jej nie zamyka. Taka zakrzywiona przestrzeń powinna przypominać jakby kieliszek do koniaku (to takie skojarzenie dla pobudzenia wyobraźni). Egzystując w takim ugiętym obszarze przestrzeni o "podniesionych" krawędziach symuluje istnienie ciemnej materii, której tam nie ma. Sama przestrzeń utrzymuje galaktykę w całości nie pozwalając jej się rozbiegać. To takie moje skojarzenie i przy okazji hipoteza - mam nadzieję nie gorsza od innych istniejących na ten temat.
  5. Witam! Chyba dałem dość czasu chętnym na zapoznanie się z moim "esejem". Oczywiście bardzo dziękuję za krytykę spraw tam poruszanych. Uprzedzałem co i w jaki sposób oraz jak obszernie opisuję. Kolega (ekolog) zajął się sprawami przepływów ciemnej materii. Proponuję zapoznać się z zauważonym przez astronomów tzw. przepływem materii naszego wszechświata i stawianymi tam hipotezami oddziaływań z "sąsiadującego" z naszym innego wszechświata. Rozumiem, że jeżeli takie myśli przychodzą do głowy znanym fizykom to jest to dopuszczalne. Ja pozwoliłem sobie wykazać elastyczność mojej hipotezy, gdyby takie obserwacje się potwierdziły. Natomiast - co nie zostało zauważone - uważam, że ciemna materia nie istnieje. Opisałem nawet co może "symulować" jej istnienie. Zgodnie z przewidywaniem najmocniej "dołożył" kolega Wega. No cóż - gratuluję płodności pomysłów. Chętnie poczytam co takiego i ile zjawisk da się opisać w każdej z hipotez. Myślę, że nie jest zarzutem próba wyjaśnienia wszystkich możliwych zjawisk w oparciu o jedną hipotezę. Zawsze uważałem iż właśnie o to chodzi aby tak było. Natomiast stawianie jakieś hipotezy ma również jako zadanie wyjaśnienie obserwowanych zjawisk. Chyba nie ma nic złego w tym, że udało się niektóre z nich połączyć lub wyjaśnić w oparciu o znane fakty. Zapewniam, że im dłużej koledzy będą o tej hipotezie myśleć, tym bardziej będą się do niej przekonywać.
  6. Nie miałem czasu sprawdzić. Ponawiam adres: https://drive.google.com/file/d/0B0M5zOb10-TqNmZMR1NyUDlNNU0/view?usp=sharing. Nie mogłem załączyć pliku więc specjalnie udostępniam go przez gmail . Może teraz będzie dobrze.
  7. Witam! Dobra wiadomość. Plik wspominany powyżej udało się odzyskać. Czytałem regulamin dwukrotnie i jakoś nie znalazłem nic na temat mojego "braku upoważnienia" do zamieszczania przez siebie napisanego pliku. Dobrze, nie jestem prawnikiem i nie oto chodzi. Jeżeli Kogoś zainteresowałem to jest on udostępniony do przeglądania tu : https://drive.google.com/file/d/0B0M5zOb10-TqNmZMR1NyUDINNU0/view?ups=sha Przeczytałem go ponownie po latach i jest chyba trochę "naiwny". Proszę zrozumieć - był pisany dla syna (wtedy studenta medycyny), który matematykę skończył w liceum więc "siłą rzeczy" nie wolno było cokolwiek gmatwać. Naiwność dotyczy kwiecistości stylu, bo wyszedł z mojej hipotezy raczej esej i nie wiem jak go odbierzecie. Łysy nie jestem (jeszcze) i proszę "poużywajcie" sobie - jak to się mówi - "jeździć jak na łysej kobyle". Mogłem go przerobić ale jestem zbyt leniwy. Proszę aby odrzucić w myślach to co nieudaczne, a starać się zrozumieć "ideę". A myślę, że będzie się nad czym pozastanawiać. Ja nie spotkałem nigdzie podobnej hipotezy i mimo upływu ponad 40 lat od jej powstania uważam ją za wciąż najbliższą rzeczywistości. Liczę (obok oczywistej krytyki) na rzeczowe pytania, bo jest co wyjaśniać. Niełatwo wyobrazić sobie cudzą "wizję". Miłej lektury
  8. Zupełnie bez mojej winy wyszło to niepotrzebne zamieszanie. Sądziłem, że będę miał odzyskane opracowanie od ręki ale trzeba czekać. Znamy się na tych marketingowych chwytach. Po prostu będzie drożej. Natomiast zapewniam, że nie tylko "ilościowo" można rozwiązywać sprawy z fizyki. Czasami zrozumienie funkcjonowania jakiegoś pojedynczego zjawiska prowadzi do zupełnie nieoczekiwanych powiązań i wyjaśnienia (często znanych z rozwiązań ilościowych - policzonych ale nie wiadomo dlaczego wynoszących akurat tyle) innych. W mojej hipotezie - tak naprawdę - zajmuję się tylko ; powstaniem, trwaniem i funkcjonowaniem "przestrzeni". Cała reszta wynika z przyjętych założeń. A ile się wyjaśnia i wiąże ze sobą - sami zobaczycie. Myślę, że potraficie znaleźć jeszcze więcej. Nie będzie elektromagnetyzmu, że tak kolokwialnie określę to ważne zjawisko, bo pozostało w fazie zarzuconego opracowania - a jest bardzo ciekawe. Jak tylko "wejdę w ponowne posiadanie" opracowania - udostępnię.
  9. Oczywiście nie mam nic przeciwko przeniesieniu. Czytałem niektóre wątki w hipotezach forumowiczów i jestem zdania, że jest tam zbyt wiele fantazjowania. Nie chciałbym być wrzucony w ten nurt całkowicie rozmijający się z rzeczywistością. Pewnie "poważni" forumowicze zaglądają tam rzadko. Chciałbym aby potraktowano hipotezę "wydumaną" w połowie lat siedemdziesiątych - na ile to możliwe - poważnie. Mimo, że ona nie burzy nic w dotychczasowych osiągnięciach nauki, co już wspomniałem - zmienia prawie wszystko, zwłaszcza w sferze myślenia. Tak wiem, że fizyka obecnie nie jest już intuicyjna. Mam wielki szacunek dla osób, które pochylając się nad matematycznymi rozwiązaniami próbują interpretować wyniki w obszarze fizycznej rzeczywistości. Jak to się mówi obecnie - szacun!!! Wspomniałem również o dobrym rzemiośle nieprzypadkowo. To wielka umiejętność wyznaczać - zgodnie z zasadami matematycznymi - wszelkie rozwiązania równań. Napiszę to tak. Miałem do wyboru : fizykę techniczną i matematykę stosowaną. Obydwa kierunki były tak naprawdę matematyczne ale mnie osobiście interesowało zawsze bardziej to - zastosowanie obydwu. I tak pozostaje bez odpowiedzi pytanie : czy fizyka jest matematyczna, a może to matematyka jest fizyczna? Nie przedłużając - przyjęcie hipotezy może zbliżyć dwie strony, wg mnie tego samego medalu. Będzie łatwiej interpretować, nawet te niesamowite (nieintuicyjne) zjawiska. Zaniosłem w międzyczasie mojego kompa do "ożywiciela". Nie chce mi się od nowa "tworzyć" już napisanego opracowania. Ono nie jest specjalnie długie (o ile pamiętam to około 10 stron) więc do przełknięcia, przy odrobinie dobrej woli.
  10. Jest mi niezmiernie miło, że mój wpis został tak skomentowany. Myślę o przedstawieniu Wam troszkę - moim zdaniem - nowego podejścia do zagadnień podstaw rozumienia fizyki. Proszę nie bać się - nie są to sprawy z pogranicza fantazji, czy jakiejkolwiek mistyki. Aby przekonać Was o tym muszę kilka słów skreślić na temat swojej biografii. Zrobię troszkę tak jak kolega występujący jako WEGA. Przeczytałem o jego wykształceniu i pracy na forum, więc określę to tak - jestem "niedoszłym" fizykiem. Swoje studia na Wydziale Elektrotechniki, Elektroniki i Automatyki AGH w Krakowie w katedrze PPT (Podstawowych Problemów Techniki) o kierunku fizyka techniczna rozpocząłem - nazwijmy to - dawno temu. Były to czasy nie sprzyjające nauce. Pierwsi absolwenci po fizyce technicznej i matematyce stosowanej trafili do szkół średnich jako nauczyciele. Tego nie chciałem tak bardzo, że po roku zmieniłem kierunek studiów. W swoim życiu ukończyłem aż cztery fakultety. Nie jestem więc osobą "nawiedzoną" - raczej pragmatykiem życiowym. Jestem rzemieślnikiem - mam nadzieję dobrym - aby nawiązać do poprzedniej mojej wypowiedzi. Tak więc rzemieślnik to dla mnie określenie bardzo pozytywne. Patrząc jednak po - raczej prawdziwych zdjęciach - większość z Państwa jest w wieku moich dorosłych dzieci. Podziwiam Wasze wykształcenie, a zwłaszcza możliwości współczesnego rozwoju. Hipotezy wymyślone "dawno temu" nie było mi dane zweryfikować badaniami. Tak potoczyło się życie. Jednak moja "wizja" nie została nigdy zweryfikowana. Nie usłyszałem nigdy aby ktoś z naukowców "wpadł" na taki pomysł - chociaż nieraz już było blisko. Zwłaszcza obecnie zaczyna się myśleć podobnie jak w mojej hipotezie. Nie jestem zazdrosny o pomysły. Jeżeli komuś się uda "ubrać" moją hipotezę w matematykę, a może rozwinąć - chętnie pomogę. Tutaj napiszę, że mój syn (nie jest pielęgniarzem, czy górnikiem - ale tylko lekarzem) powiedział - "nie słyszałem jeszcze nic bardziej sensownego od tego pomysłu". Było to przy okazji rozmowy o popularnonaukowych programach TVP. Nie sądziłem, że może go to interesować. Pewnie jest tak iż takie podstawowe, wręcz egzystencjalne problemy nauki interesują Wszystkich. Można powiedzieć Wszyscy czekamy na kolejne przełomy w rozumieniu naszej rzeczywistości. Troszkę mi strach przedstawiać na forum tą nie ubraną w obliczenia hipotezę. Najważniejsze w niej jest to, że niczego nie burzy z dotychczasowych (przecież zdumiewająco wielkich) odkryć. Sam się dziwię jaj "wpasowaniu" w obserwacje i obliczenia. Niestety Forum musi chwilę poczekać. Tekst napisany na prośbę syna ponad 10 lat temu został "uwięziony" w pamięci mojego starego komputera, który padł. Postaram się go odzyskać i "wkleić" . Pewnie lepszym miejscem byłby obszar hipotez forumowiczów ale skoro tutaj doszło do dobrej i miłej wymiany opinii, zamieszczę go - jak tylko odzyskam. Chętnie o hipotezie podyskutuję, tym bardziej że nie zdążyłem wcześniej dopracować całości. Bardzo proszę o wyrozumiałość, cierpliwość i dozę wyobraźni. Wiem jak bardzo trudno opisać wyobrażenia. Jednak prawdziwie trudno wyobrazić sobie - co ktoś inny "myślał". To był zawsze mój koszmar szkolny dotyczący poezji.
  11. Witam! Dziękuję za odpowiedź na moje pytania. Nie jestem w stanie być "aż tak bieżąco" jak większość z forumowiczów - za co przepraszam. Jednym z najbardziej aktywnych i dodam z ogromną wiedzą jest kolega Wega. Nie do końca zgadzam się jednak z wciąż powtarzanym (w różnych wypowiedziach) poglądem, że już na etapie dyskusji na forum - czyli pewnych propozycji - jedynie liczy się to co można policzyć. Uważam, że każda teoria naukowa zaczyna się od "wyobrażenia" sobie pewnych zjawisk i zależności. Dopiero kiedy wszystko pasuje "ubiera" się teorię w matematykę. Można wtedy sprawdzić - czy nowa jest lepsza od dotychczasowej. Słowo "wyobrażenie" umieściłem w cudzysłowie, gdyż oczywiście nie jestem pierwszy, który w ten sposób myśli o nauce. Dokładnie Ci z Was którzy zajmują się OTW i STW znają poglądy A. Einsteina na ten temat. Nie był on również pierwszym, który tak twierdził. To naturalne podejście - tak działa nasz mózg - tak było, jest i będzie w nauce. Ci co nie mają wyobraźni - proszę o wybaczenie, gdyż nie jest moim celem obrażanie Kogokolwiek na forum - mogą być jedynie "rzemieślnikami" w swojej dziedzinie. Nie są w stanie jednak posunąć do przodu nauki. Na pewno będzie im również trudno przekazać swoją wiedzę. Oby tylko nie zrazili innych do poszukiwań! Co do przestrzeni kosmicznej (próżni) warto zapoznać się z poglądami chociażby przez profesora (Uniwersytet Columbia) Briana Greene, które zaprezentował w sposób popularnonaukowy w National Geographic Channel w materiale pt. "Ciężar Wszechświata. Zapach i światło w przestrzeni." (dostępne np. YouTube). Wypowiadają się tam sławy fizyki i o dziwo wszyscy są zdania, że próżnia jest "bytem" - w rozumieniu prezentowanym przez nielicznych forumowiczów. Moja wyobraźnia podpowiada mi, że rozwiązanie tajemnicy próżni (przestrzeni kosmicznej) rozwiąże większość współczesnych problemów fizyków, astrofizyków, astronomów itd. tak doświadczalnych jak i teoretyków. To ona zawiera tajemnice : grawitacji, prędkości światła itp. Powinniśmy o tym troszkę podyskutować, gdyż "burza mózgów" może coś odblokować w umysłach o najbardziej rozwiniętej wyobraźni - może także obecnych na tym forum.
  12. Przeczytałem cały temat i uważam, że jako jedyny "wampum" zauważył to co powinno zaniepokoić każdego zainteresowanego. Może przyczyną jest jego brak profesjonalizmu, który został mu "delikatnie zarzucony". Chcę przypomnieć, że Ci którzy "siedzą" profesjonalnie w danej dziedzinie często - właśnie przez codzienne "gmeranie" w nim - nie zauważają istotnych spraw. Jest nawet taka anegdota, że czasami przychodzi laik i nie wiedząc iż "to nie możliwe do zrobienia" - po prostu zrobił. O czym piszę? Zapytał na forum o próżnię, proponując aby potraktować ją jako "Coś". Pewnie wielu laików intuicyjnie tak uważa. Nawet któraś z wypowiedzi wspomina, że z próżnią może być podobnie (historycznie podobnie) jak z powietrzem. Z pewnością - od technicznej strony - to pasjonujący i trudny temat. Myślę, że koledze chodziło bardziej o podejście kosmologiczne. Zaproponuję aby "Forum" troszkę wzniosło się nad współczesną wspaniałą technikę i jej ograniczenia, a odpowiedziało na kilka pytań, które może zaspokoją ciekawość Kolegi. 1. Ostatnio wykryto fale grawitacyjne (pasjonujący i czynny temat na forum) - co za "ośrodek" przenosi takie fale? 2. W pewnych warunkach z próżni mogą "wyskoczyć" cząstki nazywane wirtualnymi - to one istnieją, czy nie? - skąd się biorą? 3. No i fundamentalne pytanie - co właściwie się ugina przy , np. czarnych dziurach zakrzywiając tor światła? Oczywiście podobnych pytań można zadać wiele. Chodzi o to co kiedyś określano "eterem" intuicyjnie uważając, że fale (wszystkie) rozchodzą się w ośrodku. Zauważyłem duży profesjonalizm w wypowiedziach wielu uczestników dyskusji. Chętnie przeczytam Wasze wypowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.