Skocz do zawartości

Grzegorz S.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Grzegorz S.

  1. 1.Planety, Księżyc.

    2.Londyn przedmieścia...

    3.BALKON.

     

    Co Wy z tym Newtonem ludziska?...

    W takich warunkach? I kolega nie będzie z nim nigdzie jeździć...

     

    IMHO mak 127. Na AZ4.

     

    Maczek mały, malutkie SCT do 6" maks, na balkonie manewry dużą tubą refraktora może być problematyczne, no chyba że to bardzo szeroki balkon.

     

    Koledzy dobrze piszą. Jeżeli te przedmieścia Londynu, z których będziesz obserwował, nie są położone dalej niż 80 km od centrum tego zacnego miasta, to nie ma sensu kupować teleskopów o aperturach większych niż 15 cm, bo te doskonale wystarczą do oglądania księżyca i planet (i będzie nieźle widać), a obiektów głębokiego kosmosu (DS) i tak nie zobaczysz, choćbyś kupił sprzęt z większym lustrem.

    A poręcz balkonu przeważnie przeszkadza w swobodnym stosowaniu teleskopu na montażu Dobsona.

    Zatem najlepszym rozwiązaniem będą teleskopy konstrukcji Maksutowa albo Schmidta-Cassegraina o lustrach 127-150 mm. W ostateczności Newton (jest tańszy, a będziesz potrzebował dokupić z 1 czy dwa okulary) ale na montażu paralaktycznym.

  2. Efekt końcowy zawsze będzie tu kompromisem między ilością zebranego światła a "pojechaniem" obrazu - w zależności od tego co chce się osiągnąć, można częściowo rezygnować z jednego kosztem drugiego i odwrotnie.

     

    Ja używam Dobsona 14" goto i uważam, że na sporym obszarze nieba można z powodzeniem stosować 25 sekund naświetlania. Ale to jest moje subiektywne zdanie. Mi taka jakość zdjęcia wystarczy - nie oczekuję cudów po montażu azymutalnym ale komuś innemu może wystarczać już nie będzie.

     

    W załączeniu umieszczam pojedynczą klatkę M13, naświetlaną właśnie 25 sekund (3200 ISO). Na brzegi nie patrzcie bo nie miałem korektora komy.

     

    Ja tam się nie zmam ale myślę, że jeśli ktoś nastawia się na robienie 10 sekundowych ujęć bo szuka planetoid, to chyba w ogóle nie ma tematu i takie rozwiązanie wydaje się optymalne?

     

     

    M13_25sek.jpg

  3. To jeszcze kilka pojedynczych klatek z serii "co widać, a czego nie widać na zdjęciach z Dobsona 14" GoTo ".

    Wszystkie robiłem na 25 sekund - z moich doświadczeń wynika, że to optymalna długość ekspozycji dla tego nieastrofotograficznego montażu; duże ISO (4000-5000) ale aparatem, przy którym to aż bardzo nie przeszkadza (6D).

    Nie jest to może dzieło na miarę publikujących tu kolegów (do tego bez korektora komy), ale niewątpliwie fajne jest to, że co nieco jednak widać, a także to, że w czasie prowadzenia obserwacji można praktycznie na bieżąco sobie oglądać obiekty - bo cóż to jest - poczekać te 25 sekund...

    NGC891.jpg

    M31.jpg

    M51.jpg

    Crescent.jpg

    M13.jpg

    • Lubię 6
  4. Oglądam Twoje zdjęcia takie jak to (albo Marcina P. i innych) i czytam o godzinach zbierania materiału, potem o kolejnych godzinach żmudnej obróbki (do której potrzebna jest stosowna wiedza i doświadczenie), żeby mogło powstać takie zdjęcie. Ciężka i czasochłonna praca. No i patrzę na efekt, który rzeczywiście zadziwia...

    Ja raczej nigdy takich nie będę robił.

    I tak sobie myślę: ile w jest w tym jeszcze fotografii a ile już sztuki - na podobieństwo rzemieślników w dawnych czasach, którzy godzinami ślęczeli, żeby wyrzeźbić ornament np. na nodze od krzesła, które miało potem cieszyć ludzkie oko w czyimś salonie. I ten mebel nosi dziś nazwę "krzesło" i ten kupiony dziś w szwedzkim dużym sklepie również. Ale czy w obu wypadkach to słowo oznacza to samo?

     

    To może wprowadźmy rozróżnienie w terminologii: na przykład "astrofotografia" i "arcyastrofotografia" :Loveit:

  5. Spostrzeżenia po pierwszej nocy to Droga Mleczna widoczna wspaniale, zasięg 10.3 m, (lunetka obserwacyjna PZO 64/400, monitor przed nosem, kilkanaście minut po wyjściu z oświetlonego pokoju i jakieś małe światełka ogrodowe).

     

    Co masz na myśli pisząc "zasięg 10.3 m" ? Piszesz o zasięgu swojej lunetki?

    To raczej nie oddaje jakie w tej miejscówce jest niebo...

  6. Jeśli zależy Wam na ciemnym niebie, to zanim zaczniecie szukać konkretnej miejscówki, przyjrzyjcie się tej mapie:

     

    https://www.arcgis.com/home/webscene/viewer.html?webscene=f80c755f77f24dcbbc9c68db4070c16b&viewpoint=cam:-101.35652637,37.83266155,12622407.685;350.602,0.168

     

    to jest najbardziej aktualna mapa przedstawiająca przewidywaną jasność nieba w danej miejscówce. Zmiana o jeden "kolor" oznacza dwukrotną zmianę ilości sztucznego światła w zenicie. Patrząc na tę mapę, okolice Studzianek Pancernych wydają się być całkiem ok. W pozostałych miejsach, które pojawiły się w tym wątku będzie znacznie gorzej.

     

    Zastanawiam się jaka jest różnica w metodologii przygotowania mapy, do której link podesłałeś i tej mapy: http://www.lightpollutionmap.info/#zoom=7&lat=6821876&lon=2352834&layers=B0TFFFF

     

    Doświadczenie własne pokazuje, że to, co jest ukryte pod Twoim linkiem bardziej odpowiada rzeczywistości. A zatem skąd różnica? Może na arcqis.com uwzględniają light pollution pochodzące z szerszej perspektywy (czyli uwzględniają LP pochodzące z dalszej odległości), a na laghtopollutionmap.info, jedynie prosty pomiar emisji światła pochodzącej z konkretnych punktów?

  7. Hej, polecam w tych okolicach rejony koło Kozienic, byłem tam niedawno w czymś co się zowie Ośrodek Wypoczynkowy KCRiS - taniocha ale na poziomie :) Ale wpiszcie "agroturystyka kozienice" i coś wyskoczy.

    Ja bym szukał czegoś wyżej położonego, bo wilgoć może doskwierać wieczorkami i polecam np. Czersk - miejscówki koło zamku - też niedaleko wody ale wilgoci mniej, a w okolicach dożynek koło zamku degustacje miodów, mioduchy, miodów pitnych... :)

    Pozdro

     

    Ale do obserwacji DS Czersk się nie za bardzo nadaje - spore zanieczyszczenie światłem...

  8. Jaka jest dokładność prowadzenia i odrzut klatek? Przyznam, że myślałem nad zakupem Dobsona na GOTO i takie próby mnie przekonują. Nie mam weny do długoczasowych zdjęć (rzędu kilka minut), tylko same krótkie czasy (do 30-60s).

     

    Jaka jest dokładność prowadzenia? Nie wiem. Ale na pewno nieporównanie gorsza od porządnych montaży paralaktycznych. Sądzę, że 30 sekund ekspozycji to wszystko, co można realnie wycisnąć. Tyle, że duże lustro trochę poprawia możliwości. Ale muszę jeszcze potestować z dłuższymi czasami - zdjęcia powiedzą prawdę :)

     

    Co do odrzutu klatek: też jeszcze za mało próbowałem żeby się wypowiadać. W zamieszczonym przeze mnie pierwszym zdjęciu M27 widać przeskok, mimo, że czas ekspozycji był krótszy niż w tym drugim poniżej (z 350D) - tu jest czysto. Ale w sumie to robiłem po 2-3 klatki każdego obiektu, więc statystyk z tego nie zrobię. Gdy zbiorę więcej materiału to jeszcze napiszę...

    • Lubię 1
  9. W miniaturze wygląda bardzo fajnie . Taka mała rada zmniejsz trochę rozmiar wstawionego zdjęcia będzie przyjemniejsze w odbiorze pełnej wersji.

     

    Zmniejszyłem rozmiar - słuszna rada.

     

    Co do aparatu: rzeczywiście różnica między 350D a 6D jest spora. Poniżej załączam pojedynczą klatkę M27 którą zrobiłem tydzień temu z 350D (1x25 s., 1600 ISO) - można sobie porównać. Szumy iście kosmiczne...

    M27z EOS350D.jpg

  10. Jeśli upewniłeś się, że teleskop jest prawidłowo skolimowany (czyli lustro główne i wtórne są właściwie do siebie ustawione) oraz odpowiednio schłodzone jest lustro główne (gdy jest duża różnica temperatur między miejscem przechowywanie teleskopu a miejscem obserwacji, to trzeba swoje odczekać - jeśli tego nie zrobisz to zawsze będziesz miał niewyraźny obraz) to pozostaje sprawa tzw. seeingu.

    Chodzi stabilność atmosfery - często w jej wyższych partiach. Gołym okiem wydaje się, że niebo jest czyste (i w pewnym sensie tak jest) ale tam wysoko, powietrze podlega intensywnym ruchom i to powoduje, że przy większych powiększeniach obraz jest nieostry.

    Niestety nasze geograficzne umiejscowienie jest takie, że dość rzadko mamy seeing umożliwiający stosowanie powiększeń na poziomie 240x (takie dokładnie masz gdy założysz ten okular do Twojego teleskopu) tak, żeby było jeszcze ostro widać...

    • Lubię 1
  11. Grzegorz S jesteś pewny, że Meade LB 12" jest dużo lepszy od SW 12" Flex ?.Używam taki drugi rok i jestem bardzo zadowolony.Kolimacja przy delikatnym transporcie starcza nawet na rok. Obrazy DS-ów daje bardzo podobne do Meade-a LB 12".Całość jest bardzo solidna, choć nie jest to finezja zegarka szwajcarskiego.Podsumując jeden i drugi telep ma szereg zalet jak i wady, trudno więc stwierdzić, że jeden jest wyraźnie lepszy od drugiego.

     

    SW 12" Flex to dobry teleskop i wcale nie twierdzę, że LB 12" jest "dużo lepszy". A obrazy na pewno daje bardzo podobne - zwierciadła wydają się być podobnej dokładności, przy takiej samej aperturze. Użytkuję obecnie SW 14" (a od czasu do czasu SW 10") i potwierdzam, że przy dobrych układach kolimacja przy opcji rozsuwanej jest rzadziej potrzebna. Sam system rozsuwania jest nieco wygodniejszy od składania kratownic.

    Natomiast pisząc o "najlepiej działającym Dobsonie z jakim miałem styczność" pisałem o moich subiektywnych odczuciach dotyczących montażu (konkretnie: montażu) Dobsona i przy tym się upieram.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.