Skocz do zawartości

Grzegorz S.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Grzegorz S.

  1. Oprócz ciemnego nieba to jeszcze rozświetlającej wszystko Miłości życzę... Grzegorz
  2. Wszystkom wskazuje na to, że gdyby nie szybkie wzmocnienie Europy Zachodniej pod koniec lat siedemdziesiątych (szczególnie Niemiec) to radzieckie czołgi jeździłyby sobie wzdłuż Kanału La Manche - zgodnie z planami Układu Warszawskiego. To, że był to układ o charakterze ofensywnym a nie obronnym, nie ulega juz dziś wątpliwości... Ależ oczywiście, że nie wszyscy byli zachwyceni z obecności USA, wyścigu zbrojeń itp. Wiele narodów w hiostorii uparcie dążyło do swojej zguby (Polacy też kilka razy). W latach osiemdziesiątych przez Europę Zachodnią przechodziły wielomilionowe demonstracje przeciw zbrojeniom i "agresywnej polityce USA". Bogu dzięki Regan nie zważał na ten "głos ludu" doprowadził do tego, że ZSRR nie wytrzymało tego wyścigu... Gdyby ktoś posłuchał tych protestów i w imię budowania "lepszego świata" stał się uległy wobec ZSRR, to do dziś znajdowalibyśmy się pod okupacją radziecką. Dziś wiemy, że w znacznej mierze te manifestacje były inspirowane przez KGB. Ale nie ma to znaczenia - fakt jest faktem, że protesty części obywateli przeciwko czemuś tam, nie mogą być ostatecznym argumentem, że to coś jest dla tych obywateli złe. Natomiast piszesz, że "mamy być murem, o który rozbije sie przeciwnik". Tyle, że jeśli ten amerykański mur będzie u nas, to cała nasza nadzieja w tym, że nikt nigdy nie odważy się go zaatakować. Jeśli zaś muru nie będzie, to nie liczmy na to, że dzięki temu nikt nas nie zauważy i nie poważy się podnieść ręki na neutralny, miłujący pokój kraj... (o neutralności patrz wyżej) Grzegorz
  3. Przepraszam, że tak duzo mi się napisało, ale może ktoś sie wysili na doczytanie do końca... Odnoszę wrażenie, że w swoich geopolitycznych rozważaniach gubicie problem naszego sąsiedztwa z Rosją. Ja wiem, że ostatnio Putin ogłosił się deokratą (patrz http://fakty.interia.pl/szukaj/news/jestem...emokrata,921199 ) ale uważne obserwowanie tego co się dzieje za wschodnią granicą musi niepokoić. Tak się składa, że od wojen z Iwanem Groźnym (XVIw) najdłuższy okres czasu, gdy nie mieliśmy wojny z Rosją (jakkolwiek by się nie nazywała) i nikt nikogo nie okupował wyniósł ok. 20 lat. Rozumiem argumenty rodzaju: "teraz mamy globalizację i wojny na szerszą skalę są niemożliwe", ale zwracam uwagę, że na wschód od Bugu zaczyna się zupełnie inny świat, który rządzi się swoimi prawami, i którego świat zachodni wogóle nie rozumie. I coraz więcej ludzi nie rozumie go też w Polsce, skoro niektórzy porównują sposób w jaki uzależnia USA i Rosja (sorry Robercie). Polecam krótka terapię: porównajcie sobie w google earth zdjęcia satelitarne Groznego i Bagdadu. Bez komentarza. W Rosji nie problemu montowania afer i prowokacji przez służby spacjalne jak u nas. Tam poprostu morduje się przeciwników. Polecam ostatnią, napisana tuż przed śmiercią książkę nijakiego Litwinienki. Rosja za Putina pod względem politycznym zbliżyła się znów do modelu sowieckiego (który przypominam, że w latach 70-tycho mały włos nie rozpetał wojny totalnej) ale niestety gospodarczo znacznie się wzmocniła. Tak więc praktycznie zero demokracji (całkowity brak niezależnych mediów, swobód obywatelskich), powrót do starych mocarstwowych tęsknot ("Kurica nie ptica Polsza nie zagranica"), brak jakichkolwiek oporów przy stosowaniu nieograniczonych rozwiązań siłowych (ekstareminacja Czeczenów) przy wzrastającym potencjale gospodarczy i militarnym... To cholernie niebezpieczna mieszanka. Uważam, że znów mamy bardzo niebezpiecznego sąsiada. Który na dodatek sprytnie stara się wbić klin między Polskę a Europę Zachodnią (na razie z różnym skutkiem). A USA? Czy cywilizowane narody gdzie Amerykanie zainstalowali swoje bazy jęczą pod jarzmem okupacji? Japonia, Niemcy, Włochy, Turcja, Korea Poludniowa, Tajwan? A może Wielka Brytania? Większości z tych krajów dawno by nie było gdyby nie wspomniane bazy i sojusz z USA. Przy swoim fatalnym położeniu geograficznym i geopolitycznym, wątpliwe, aby Polska mogła kiedykolwiek oprzeć swoje bezpieczeństwo wyłacznie na sobie. W tym wszystkim jest jednak jedna zagwostka: przy zawieraniu każdego sojuszu, aby był on rzeczywisty (a nie lipny jak ten w 1939r.) trzeba zadbać, aby nasz sojusznik miał interes w tym, żeby nas w razie czego bronić. Niestety nie mamy u siebie ropy ani nic, na czym by naszym sojusznikom mogło zależeć. Oprócz tego, że jesteśmy wschodnią rubieżą czegoś co od biedy można by nazwać "wolnym światem". Dlatego uważam, że zainstalowanie u nas tarczy antyrakietowej jest jedną z najważniejszych spraw dla naszego bezpieczeństwa. USA czyniąc z naszego terytorium istotny element swojego bezpieczeństwa narodowego, nie będą już mogły tak łatwo zrezygnować z Polski. Oczywiście zarówno nasze władze jak i Amerykanie doskonale wiedzą, że nie chodzi tu o obronę przed Iranem czy innym wyimaginowanym przeciwnikiem. Ze względów politycznych jednak nikt nie powie tego głośno. Rosjanie też to wiedzą i dlatego się wkurzają. Może ktoś powiedzieć, że w takim razie po co się mieszać i drażnić Rosję. "Lepiej pozostać neutralnym" - powiecie. Tylko, że jako historyk powiem Wam, że neutralność od kilkuset lat zachęca naszego wschodniego sąsiada do faktycznej agresji - poczytywana jest bowiem za słabość. Naiwnością byłaby wiara, że nagle coś się zmieniło. Wiele razy próbowaliśmy pozostać neutralnymi, zachować swój "honor" i inne takie frazesy i zawsze kończyło się to tragicznie... pozdrawiam wszystkich, którzy doczytali do końca Grzegorz
  4. Stellarium to raczej takie planetarium a nie profesionalna mapa nieba jak CDC. Ale w niektórych sytuacjach może byc całkiem pomocna - no i można sobie nasycić wzrok gwiazdami podczas pochmurnych nocy stąd sobie mozna ściągnąć: http://www.stellarium.org/
  5. Włożyłem na chwilę RKE do 10" Michała i nie zauważyłem specjalnej różnicy. A może nawet przez jaśniejsze tło w 10" powiedziałbym, że w 8" było nieco lepiej. Skoro 10" zbiera więcej światła, to zbiera więcej światła każdego (również tego niechcianego). Sądzę, że taka różnica by się pojawiła (na korzyść 10") ale pod naprawdę ciemnym niebem. Niestety jak już się zrobiło naprawdę czarno (po północy), to wilgotność uniemożliwiła testy Następna realna próba może zostać przeprowadzona dopiero w drugiej połowie sierpnia... Grzegorz
  6. Zaczęło się nieźle: szczególnie interesujące dla mnie była próba porównania osiągów synty 8" i synty 10", która przytaszczył Michał. Obejrzeliśmy sobie kilka eMek (m. in. sowa, ring, M81 i 82), saturna oraz wenus; bardzo ciekawie prezentował się też księżyc w fazie 5%. Niestety koło północy, kiedy zaczęło sie naprawdę ciemne niebo, wilgotność wzrosła do takiego poziomu, że to poprostu masakra. Nie było wogóle siły - wszystkie okulary i lustra - jedna cieknąca powierzchnia . Koniec końców zanim na dobre się rozkręciliśmy to musieliśmy się zwijać bo i tak nic nie dało sie zobaczyć. A najgorsze było to, że gołym okiem niebo prezentowało się rewelacyjnie! Plusy zjechało się i poznało kilku forumowiczów (w sumie były 4 samochody) i zgodnie stwierdziliśmy, że wylezińskie niebo jest rzeczywiście ciemne . Już kilka km na wschód zaczyna się przejaśnienie od Mszczonowa... pozdrawiam wszystkich uczestników mini-zlotu wylezińskiego trzeba będzie to powtórzyć w bardziej sprzyjających warunkach Grzegorz
  7. Poniżej załaczam mapkę dojazdu. gdybyście się zgubili to dwońcie na mój telefon: 502036318. Ale planik jest dobry więc nie powinno być problemu. Przypominam tylko,że trasa z której się zjeżdża w Kowiesach-Wędrogów to trasa katowicka. Planujemy tam być między 21:30 a 1:00 (wcześniej nie przyjeżdzać). Pozdrawiam i do zobaczenia Grzegorz
  8. To super!!! Wyślę Ci na priva instrukcje dojazdu. Rozumiem, że masz czym dojechać? Michale, czy to co tam widzę na zdjęciu to jest 8" czy 10"?
  9. Może ma ktoś ochotę wybrać się ze mną i załapać sie na ostatnią w tym sezonie szansę na ciemne niebo? Następna szansa na DS-y dopieo w drugiej połowie sierpnia... Proponowany termin: wieczór z piątku na sobotę. Ja muszę wyjechać ciutkę wcześniej: ok. 20:00. Jeśli ktoś zdecyduje się dojechać, to wyślę szczegółową mapkę dajazdu z opisem. Właściwe obserwacje zaczniemy ok. 22:30. Koniec ok. 1:00. Proponowane miejsce: wieś Wylezin Nowy (k. Kowies) ok. 4 km od trasy katowickiej (skręt 10km za Mszczonowem). Dlaczego akurat tam: spokojne miejsce w sadzie, z dala od świateł; jedno z ciemniejszych nieb, jakie występuje w promieniu 40-50 km od Warszawy; na miejcu baza logistyczna (możliwość, ogrzania się, wypicia herbaty itp.) Zachmurzenia ma nie być. Jedyne ryzyko wiąże się z możliwością wystąpienia mgieł w środku nocy. No ale zanim się pojawią, to spora szansa, że zdążymy się napatrzeć...
  10. Przy powiększeniu 400x największym problemem nie jest wcale uciekający obiekt obserwacji (to akurat da sie przeżyć), ale to, że tylko parę razy w roku zdarzy Ci się taki seeing, żebyś w miarę ostro zobaczył planetę... Wydaje mi się, że 200-240x to optimum (a i to wcale nie zawsze)... Co do pytania co lepsze czy większa apertura czy montaż, to zależy czy głównie chcesz sie skupić na obserwacjach czy kiedyś rozwinąć się w astrofotografię... Jeśli to pierwsze to brałbym dobsona. Mają też spore znaczenie sprawy poruszone przez kolegę Okona - sprawdź "na żywo" funkcjonalność i wygodę w przenoszeniu sprzętu i przyrównaj do swoich możliwości. Żebyś sie potem nie zdziwił... P.S. Mam rodzinkę pod Nasielskim - wieś się Cieksyn nazywa czy jakoś tak... czasem tam bywam...
  11. Mnie najbardziej interesuje jakie możliwości w stosunku do Synty 8", Synta 10" wnosi przy obserwacji DS... Czy zwiększenie o 60% jasności umożliwia zaobserwowanie ramion galaktyk? W 8" trzeba na to cudu albo pojechania we wschodnie Bieszczady... Grzegorz
  12. To może tak? 1. Znaleźć sobie Arcturusa. 2. Założywszy okular 25mm, ustawić teleskop w połowie drogi między Arcturusem a Mufridem (Eta Wodnika; 2,68mag) 3. Poruszać teleskopem już tylko wyłącznie w płaszczyźnie pionowej, idąc powoli do góry. Nie ma szans, żeby nie trafić...
  13. Gdzie takie ciemne niebo miałeś na południu Polski? Czy jakaś awaria w elektrowni? A z tym widocznym mostem w M51 to już faktycznie chyba była to noc pełna cudów Też tak chcę pzdr Grzegorz
  14. W zasadzie to po dokupieniu soczewki barlowa za jakieś 100zł to można już patrzeć... A resztę dokupić z czasem, w miarę przypływu gotówki... Kiedyś np. można kupić jakis okular 2" i to jest dopiero rewelacja. W SKP1309EQ2 nigdy nie założysz takiego okularku, bo ma jedynie wyciąg 1,25" .
  15. Z tego co pamiętam jak zaczynałem walkę z DS-ami (w sumie nie tak dawno więc jeszcze dobrze pamiętam): 1. Zaczynaj od łatwiejszych obiektów i dopiero jak już bedziesz sobie radzić z nimi, to ruszaj dalej. Szczególnie w okularze ciemnego teleskopu obiekty mgławicowe wyglądają jak słabo świecące chmurki a nie jak kolorowe zdjęcia z Hubblea. Np. możesz zacząć od gromad kulistych w Herkulesie (M13, M92). 2. Zaczynaj uczyć się szukać obiektów DS w warunkach ciemnego nieba. Jak już to apanujesz to pod jasnym (podmiejskim) bedzie Cię łatwiej znaleźć niz teraz. Ja mając Newtona 200/1200, na przedmieściach Warszawy nie mogłem znaleźć nic poza Andromedą (M31) a i tak zeszło mi się chyba ze 20 minut . Pojechałem pod ciemne niebo i tam się nauczyłem. Potem nie miałem już problemu i pod jasnym (o ile oczywiście dany obiekt wogóle można było pod jasnym niebem zobaczyć). 3. Jak już Ci mądrzejsi koledzy radzili: kup sobie jaśniejszy sprzęt pozdrawiam Grzegorz
  16. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy kupić 130/900 powinieneś ocenić następujące kwestie: 1. Czy chcesz obserwować głównie księżyc, planety czy też masz ambicje na głęboki kosmos. Jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, że chciałbyś (w miarę możliwości) obserwować głęboki kosmos, to: 2. Czy w przyszłości (takiej odpowiadającej Tobie) możesz liczyć na środki finansowe do zmiany sprzętu na taki z większym lustrem. 3. Powinieneś ocenić swoją mobilność. Większe newtony, takie co to mają już np. 200/1200 to spore urządzenia. Do ogródka przy domku, przy pomocy drugiej osoby to wtachasz sprzęt na obserwacje, ale jeśli miabyś radzić sobie sam a mieszkasz w bloku, to po prostu w penym momencie machniesz na to wszystko ręką. Takie spore reflektory wymagają dostępu do samochodu i to takiego, żeby się rura i montaż w nim zmieściły. Tego już nie weźmiesz "pod pachę", żeby przespacerować się z dziewczyną... A jeśli chcesz poobsewować DS, to już musisz odjechać od Wrocławia jakieś 50 km w kierunku północnym, gdzie jest ciemne niebo. Bez samochodu nie da rady... Jeśli zatem na razie nie masz ambicji na poważniejszy DS, nie czujesz się zbyt mobilny jeśli chodzi o swobodny dostęp do samochodu a na dodatek mieszkasz w bloku, to synta 130/900 będzie dobrym wyborem. Chociażby dlatego, że raczej w tej cenie nic lepszego nie kupisz. No chyba, że cierpliwie zaczekasz aż ktoś na forum będzie sprzedawał coś z 6"... pozdrawiam Grzegorz
  17. Jeśli dłużej obserwujesz astroforum, to powinieneś zauważyć, że to raczej wypadek przy pracy a nie norma. Ja regularnie bywam tu od roku i widzę, że tego typu wymiana ciosów to raczej żadkość. A na takim poziomie to już chyba pierwszy raz widzę. Zwykle spotykam się raczej z dużą życzliwością i eleganckim sposobem załatwiania spraw. A sytuacje, gdy człowiek, którego wogóle nie znam (nawet na oczy nie widziałem), pożycza mi okular wart kilkaset złotych (zostawia mi sprzęt na portierni, znając mnie tylko z avatara), to już wogóle mnie zadziwiały. Myślę, że przykre sytuacje prędzej czy później się muszą zdarzyć (jak w najlepszej nawet rodzinie) - ważne jak często się zdarzają i jak się je zakończy... pozdrawiam wszystkie strony sporu i pozostaję dla wszystkich z szacunkiem Grzegorz
  18. Ja też jak kupowałem Syntę 8" na Dobsonie to marzyłem, że kiedyś ja usadzę na paralaktyku. Ale po pierwsze: tuba dobsonowa (200/1200) jest mniej wytrzymała i zarazem dłuższa od modelu paralaktycznego (200/1000) - spora szansa, że się zwyczajnie zegnie na nie przeznaczonym do niej montażu. Po drugie: bynajmniej paralaktyk do tego sprzętu nie zająłby Ci mniej miejsca. Wręcz przeciwnie. Do tego trzeba przynajmniej EQ5 a to już wcale nie jest maleństwo. A po trzecie to przekonałem się, że dobson jest bardzo wygodny w użytkowaniu. Jeśli nie chce się koniecznie wchodzić w poważniejsza astrofotografię, to właściwie nie ma po co wykosztowywać się na montaż paralaktyczny... pozdrawiam
  19. 5,5 mag?! Człowieku i to ma być podmiejskie niebo? Toż to raj a nie warunki podmiejskie! Chyba z połowa południowej i południowo-zachodniej Rzeczypospolitej nie ma tak dobrze Tam to już się kwalifikuje pod warunki wiejskie a nie podmiejskie Ja mieszkam na przedmiesciach Warszawy i mam może ze 4 mag
  20. A na dodatek księżyc w nowiu! Tylko trzeba jakieś ciepłe gacie założyć bo zimno niemożebnie
  21. Hmm. Nie chcę się spierać, bo nie mam porównania, ale np. Saywiehu polecał dwucalowy RKE: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...=13935&st=0 A może chodzi o to, że jako koneser nie uznajesz nic poniżej Naglerów? Pozdrawiam
  22. No i co Hans? Udało Ci się złapać czyste niebo? Bo u mnie (po drugiej stronie Warszawy tj. na Północ) już po 20:00 nie było sie co wysilać...
  23. A już miałem nadzieję, że jeszcze komuś coś zostało...
  24. Rozmawialiśmy własnie z Jazzem i ostatecznie się poddaliśmy. Raczej nie ma już takiego cudu, który by sprawił, że dziś po godz. 19:00 będzie jakiś większy kawałek bezchmurnego nieba. Pass Ale rozumiem, że zachowujemy proletariacką czujność...
  25. Te Trawy pod Łochowem, o których mówiłeś Jazz1972 w poprzednim wątku to dobre miejsce jeśli chodzi i zaciemnienie. W takim razie koordynuj akcję. Telefony swoje mamy. Ze wszystkich rozmówców nie wiem tylko czy mamy kontakt z Hansem. Na chwilę obecną prognozy się nieco poprawiły (choć nadal nie wyglada to najlepiej). Zobaczymy jutro koło południa. Jak nic z tego nie wyjdzie to najwyżej akcję przełożymy... Pozdrawiam wszystkich i pozostaję przy nadziei
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.