Na poczatek chcialbym wszystkim podziekować, ze tak chętnie dzielicie sie swoją wiedzą i rozwiewacie wszelkie wątpliwosci jakie rodzą sie w głowach takich amatorów jak ja .
Od niedawna mam teleskop, i chyba trafilem na najgorszy okres dla obserwacji, bo jesli juz mam czyste niebo, to akurat wtedy musi powstac mgła.
Jeszcze nie natrafilem na niebo bez mgły i obawiam sie że dlugo bedzie mi ona towarzyszyć w obserwacjach.
Wy jako wieloletni obserwatorzy macie porównanie doskonałych warunków obserwacyjnych z takimi w ktorych wystepuje mgła. Tak wiec mam pytanie, czy mgła przeszkadza znacząco w obserwacjach?
Zaznacze tylko ze moje mgły nie należą do jakoś szczególnie gęstych, po prostu widac jej warstwy na polach, na swiatlach latarni, i gdy skieruje sie swiecąca latarke w góre, widać snop światła wysoki na okolo 10m, kończący sie nagle ( wiec mysle ze mam mgłe tylko do wysokości okolo 10m, póżniej jest czyste niebo). Powiem jeszcze ze mimo mgły widze golym okiem M31, NGC869 i NGC884 ( chyba dobre numerki napisalem ), więc jesli je widze, to czy mgła jakoś znacząco wplywa na pogorszenie obrazu?
P.S. Takie małe pytanko, moze mi sie wdaje, ale jak patrze golym okiem na M31 to chyba widze ramiona, jako jasniejszą mgielke, a przez teleskop to tylko samo jądro , możliwe to jest? Tak samo mam w plejadach, tam tez jakies mgielki niewyrazne golym okiem są .