Joey Magnitudo

OK Wybieram Ecotone KAMAKURĘ WP2 10x50, która kosztuje 600 zł, a która według rozmaitych testów jest lepsza o kultowego Nikona 10x50 EX, na początek myślę spoko. Mam tyko nadzieję, że jej parametry są odpowiednie pod podmiejskie niebo, gdzieś czytałem, że pod takim lekko rozświetlonym niebie - lepiej sprawdza się 15x70, ale niech już będzie, zaryzykuję Mam tylko do Was ostanie pytanie. Zakupu dokonam w sklepie stacjonarnym i nie wiem na co zwrócić szczególną uwagę, np. jak rozpoznać błędną kolimację?

Cześć Wszystkim Przeczytałem już chyba pół internetu i przekroczyłem budżet kilkukrotnie i jeśli tak dalej pójdzie, to pójdę z torbami... Ktoś musi to zatrzymać Póki co kupiłem "Miesięczny przewodnik po niebie" Ridpatha Iana i wytypowałem trzy faworytki. 1. Delta Optical Extreme 15x70 ED 2. TS Optics 15x70 MX Marine 3. Delta Optical SkyGuide 15x70 Dwie pierwsze z nich to mocno chwalone BA8, różniące się chyba jedynie ceną (około 100zł). W tej klasie cenowej - wybór niemal idealny, jednakże nie bez mankamentów. Martwią mnie negatywne komentarze pod testem na stronie http://www.optyczne.pl/index.html?lorne ... at=0&sort=. Nie wiem co o tym myśleć i w ogóle jeśli jest między nimi jakaś znacząca różnica, to bardzo proszę o jej wskazanie. Natomiast Skyguide, to lornetka budżetowa, którą najchętniej bym wybrał (nawet pomimo negatywnych testów latarkowych). Pytanie tylko czy różnica klas w stosunku do dwóch pierwszych jest AŻ tak widoczna? Czy można procentowo ocenić o ile mniej zobaczę na swoim niebie? Moje niebo: to Jabłonna, miejscowość tuż pod Warszawą, najbliższa latarnia około 60 metrów od domu (95% obserwacji). Budżet: około 1500 zł. Cel: Nauka nieba, zobaczenie licznych gwiazd (niektórych w kolorze) ,mgiełka Andromedy, Oriona, Kraba, Jowisz z księżycami (a przy cudownych warunkach nawet z lekko migoczącym chociaż jednym pasem ), Saturn z pierścieniem (może być spłaszczona elipsa). To tak w skrócie. Na koniec refleksja, chciałem kupić lornetkę z uwagi na początek mojej przygody z astronomią, wiem że ułatwia to naukę nieba itd., ale w dobie aplikacji mobilnych, które znacząco ułatwiają czytanie nieba, może warto przejść od razu do teleskopu? Przeglądając rozliczona fora, często spotykałem się z opinią, że powiększenie lornetki bardzo szybko nie wystarcza, a swoisty efekt "wow" szybko się wypala, do tego stopnia, że niektórzy żałowali, iż nie kupili od razu teleskopu. Dlatego chciałbym poprosić o sugestię również w tej materii. Mam nadzieję, że nie zanudziłem kolejnym tematem tego typu, ale bardzo proszę o wyrozumiałość i pomoc Pozdrawiam