Skocz do zawartości

diver

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    62

Odpowiedzi opublikowane przez diver

  1. Godzinę temu, bajastro napisał(a):

    Niewiele brakło, a byś uchwycił także GSC 04619-01065

     

    Ooo, jaka ciekawostka! :)

    Na współrzędnych J2000.0 | 00 59 34.13 +85 03 08.4  w bazie SIMBAD znajduję gwiazdę NGC 188 SMV 12215, czyli uznaną za członka gromady. Czy to o tę gwiazdę chodzi?  Jeżeli tak, to nawet w kadrze bez cropa nie załapała się. Dolny lewy pełny kadr mojego L ma współrzędną DEC +85 04 34.33, czyli odrobinę wyżej.
    Niemniej dziękuję Mariusz za tę ciekawostkę i gratuluję odkrycia. :thmbup:

     

    • Lubię 1
  2. Pozwolę sobie do tego zacnego wątku dołożyć swoje uwagi na temat zakładki Sky Atlas.

     

    W sumie jest to może refleksja w sprawie zawodu, jakiego można doznać po przesiadce z APT w zakresie repozytorium obiektów dostępnych w celu obserwacji jednym kliknięciem.

    W mojej praktyce z APT zdarzało się czasem, że chciałem pojechać po prostu do określonej jasnej gwiazdki. Tam katalog jasnych gwiazd był w dobrodziejstwie inwentarza. Często zdarzało się, że współrzędne wybranego kadru przygotowywałem sobie wcześniej i miałem możliwość zapisania takich własnych obiektów w bazie danych APT. Jest to możliwe przez interfejs programu. Bardzo często korzystałem więc z możliwości dodawania obiektów do prywatnego repozytorium.

    Gdy przesiadłem się na NIN-ę, odruchowo szukałem więc podobnych możliwości.

     

    Otwieram więc Sky Atlas i wpisuję nazwę własną gwiazdy Polaris. W wyniku dostaję jak niżej, czyli wszystko co w katalogu NIN-y zawiera ciąg znaków "Polaris". Ale ani śladu po gwieździe Polaris.

     

    Polaris_before.png.76aa8c9f2033eecc64db40c6959754c4.png

     

    Otwieram więc z ciekawości zakładkę filtra "Object type" i intuicyjnie zaznaczam sobie wartość "1 Star" (czyszczę jednocześnie "Object name", spodziewając się dostać wyniku jakieś gwiazdy. Dostaję listę obiektów jak niżej. Sprawdzam w bazie SIMBAD cóż to za obiekty. Okazuje się, że takie obiekty nie istnieją. Podobnie dla "2 Stars", "3 Stars" i "4 Stars". O co tutaj chodzi, co autor chciał pokazać w wynikach takiego filtrowania?

     

    1Star_ObjectType.png.e06e3e383a20e3c30d47b9fad42d7495.png

     

    Rzucam się więc więc do lektury dokumentacji NIN-y i na temat Sky Atlasu znajduję jak niżej. I właściwie nic więcej, co mogłoby mnie zainteresować. Ale z tej lektury wynika, że:

    - NINA posiada swoją własną bazę danych obiektów;

    - są to obiekty DSO (a więc gwiazdy chyba nie?).

     

    SkyAtlas_documentation.png.604d14eb3b67667760842aaeb4d13c94.png

     

    W interfejsie NIN-y nie znajduję możliwości dodania własnych obiektów bezpośrednio bądź przez import z jakiegoś pliku. Przeszukuję więc internet i nadal nie znajduję nic na ten temat. Wygląda na to, że baza danych NIN-y jest hermetyczna i dokładnie taka, jak postanowił pan Stefan Berg w pliku c:\Program Files\N.I.N.A. - Nighttime Imaging 'N' Astronomy\Database\Initial\initial_data.sql, zawierającym skrypt sql wypełniający bazę danych przy instalacji programu. Plik datowany jest na dzień 2023-01-02, a jego lektura pliku pozwala przypuszczać, że Stefan Berg od końca roku 2022 "leniwił się" w zakresie rozbudowy bazy danych. ;)

     

    initial_data_sql.png.5fa96917e83852be30e268b0c7894e43.png

     

    No dobra, ale gdzie ta jest ta baza danych? Ciekawskim wskazuję: C:\Users\%username%\AppData\Local\NINA\ znajdujemy bazę danych w pliku NINA.sqlite

    Dobrać się do tej bazy to nie problem, ale pan Stefan Berg raczej nie przez przypadek dość sprytnie ale i przewrotnie zabezpieczył ją przed dodawaniem własnych wpisów. Udało mi się tę tajemnicę zdemaskować i przeszkodę usunąć. Dodałem więc sobie do bazy gwiazdę Polaris. Teraz po wpisaniu w wyszukiwarce "Polaris" dostaję dwa wyniki.

     

    Polaris_after.png.8816614bf595a2ccf464524646f20f36.png

     

    Tę robotę wykonałem może bardziej dla własnej satysfakcji zawodowej, niż dla celów praktycznych. Bez interfejsu dodawanie własnych wpisów do bazy będzie niepraktyczne, choć zawsze można ją zasilić własnymi obiektami przy pomocy stosownego skryptu instalacyjnego. Generalnie rzecz ujmując - LIPA. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego w Sky Atlasie nie zrobiono prostego narzędzia do obsługi katalogu obiektów: dodawania lub importowania własnych a z bazy danych zrobiono twierdzę.

     

    Ktoś może powiedzieć, że pastwię się tutaj na tym Sky Atlasem niepotrzebnie, bo własne plany obserwacyjne czy obiekty mogę sobie zapisać jako "target" lub "target set" i otwierać je potem w narzędziu Sequencer, czy nawet zaimportować do Sequencera przygotowany plik. Ale to nie to samo. Co innego katalog własnych obiektów, gdzie obiekty dostępne są jednym kliknięciem, a co innego katalog planów obserwacyjnych który trzeba sobie wcześniej przygotować znacznie większym staraniem.

     

    Mam nadzieję, że kolega @Wiesiek1952 nie pogniewa się za tego krytycznego w stosunku do NIN-y posta. W końcu to też jakiś wkład do tutoriala po polsku? ;)

     

    • Lubię 1
  3. 10 godzin temu, OnlyAfc napisał(a):

    Widzę, że lubisz do tego obiektu wracać. Naliczyłem już trzecią próbę :D

     

    Tych prób było więcej, ale nie wszystkie materiały doczekały się publikacji. ;)

    I też nigdy nie "pociągnąłem" żadnego materiału tak, żeby wylazły IFN-y. Teraz się odważyłem.

     

    • Lubię 1
  4. 7 godzin temu, Little Ghost napisał(a):

    Zdecydowałam się na HOO

     

    Bardzo ładnie. :)

    Mała uwaga: w HOO zdecydowanie należałaby się choć odrobina niebieskiego. Obrazek wygląda raczej jak RGB+H. ;)

     

    7 godzin temu, Little Ghost napisał(a):

    nie zbierałam siarki gdyż i tak bym nie dała rady zebrać jej wystarczająco

     

    Na tym akurat obiekcie warto zebrać siarkę, gdyż jest bardzo wyraźna i może sporo wnieść do obróbki kolorystycznej.

     

    S_800_600.jpg.5e022944cb693e59b2a0889d333b0947.jpg

     

    • Lubię 2
  5. W dniu 7.04.2024 o 07:58, Miesilmannimea napisał(a):

    Woda wejdzie wszędzie, w każdą szparkę. Wiatr wdmucha krople na uszczelkę, tam kapilarnie przedostanie się na drugą stronę i będzie kapać. Mogę się niestety o to założyć... W takiej budce dach jedynie w całości.

     

    Woda wejdzie wszędzie tam, gdzie będzie mogła wejść. ;)

     

    Uzupełniłem budkę o elementy, które były w planie.

     

    Zapinka połaci dachowych

    DSC08813_m.JPG.f79e8f1661ecca6fa76d717578a0ba31.JPG

     

    Uszczelka neoprenowa listwy kalenicowej (neopren ma zamknięte pory, więc nie nasiąka) - przepraszam za nieostrą fotkę

    DSC08814_m.JPG.84e89bd792011ac884fec4a39e3b9d4a.JPG

     

    Listwa zamykająca szczelinę wentylacyjną, przez którą woda lała mi się do środka

    DSC08816_m.JPG.e86cc8e0d6dc84502da57aad15db65b4.JPG

     

    Ostatnie deszczowo-wiatrowe testy wykazały pełną szczelność.

    Dość już długie testy pokazały również, że para wodna nie skrapla się na wewnętrznej stronie dachu. Więc nic nie kapie.

    Setup mieszka już w budce. :)

     

    • Lubię 6
  6. Pogoda padła zupełnie, a na telescoplive przez dwa miesiące nazbierało mi się jakieś 10 "kredytów". Tym razem do zabawy wybrałem sobie obiekt malutki i niebanalny. I chyba ciekawy.


    Osobliwy kształt galaktyki NGC7252 (Arp 226) w Wodniku jest spowodowany zapewne interakcją dwóch galaktyk, która rozpoczęła się ok. 1 mld lat temu.  Została nazwana "Atoms for Peace Galaxy" z powodu kształtu strumieni gwiazd, przypominających obraz modelu atomu (Bohra). Nawet w tej skali trudno dostrzec szczegóły centrum tej galaktyki, fotka obrazuje więc raczej jej otoczenie w postaci strumieni gwiazd. 
    Odległość: ~220 mln ly
    Jasność wizualna: mag 12,7
    Rozmiar wizualny:  1,9' x 1,6'

     

    Rozwiązanie obrazka w PlX ImageSolver przyniosło oprócz NGC7252 jeszcze trzy galaktyki-pypcie z katalogu PGC. Jednak w lewym górnym narożniku kadru znajduje się wyraźnie widoczny mały obiekt galaktyczny, który oznaczony nie został. Poszperanie w bazie SIMBAD pokazało oznaczenie [HV96] NGC7252 NE, sklasyfikowane jako PartofG (Part of a Galaxy). Opis wskazuje na część galaktyki NGC7252. Czyżby ten obiekt był wynikiem kolizji galaktyk? Poszperałem trochę w necie i nie znalazłem niczego na ten temat.

     

    Gwiazdy
    HD211739: mag 9,53; typ widmowy K2III
    HD211827: mag 10,79; typ widmowy G0/3
    Na mapce chciałem oznaczyć mag słabszych gwiazdek, ale okazało się że katalog SDSS9 nie obejmuje południowych deklinacji. Skorzystałem więc z katalogu APASS.
     

    Planewave CDK24 f=6,5; QHY 600M bin 2x2; 0,39 "/px
    L: 32x300
    R: 30x300
    G: 32x300
    B: 30x300
    Obróbka PIX; crop 4700x3100; resize 2350x1550; FOV 30,5' x 20,1'

     

    NGC7252_2350_1550.thumb.jpg.0fd5bbae1b809281ff2f48526ce72c7b.jpg

     

    NGC7252_grey_Annotated_2350_1550.thumb.jpg.8f2de15b253422be34b4df808359ef4e.jpg

     

    • Lubię 8
    • Kocham 1
  7. Grzałka LW

     

    Dotychczasowa praktyka użytkowania RC-ka pokazała, że lustro wtórne potrafi zaparować, a w temperaturach poniżej zera potem zamarznąć. Być może odpowiednio długi odrośnik załatwiłby sprawę, ale jakoś nie jest jestem zwolennikiem odrośników w reflektorach (w newtonie teź nie stosuję). Dodatkowy kawałek rury zwiększa długość setupu no i trzeba go sobie wykonać a potem wymyślić jakiś patent na mocowanie. Więc tak jak w newtonie poszedłem w ideę grzałki LW, tym bardziej że w newtonie spisuje mi się ona bez zarzutu.

     

    Korzystając z ostatniej kiepskiej pogody zamontowałem sobie taką oto grzałkę.

     

    DSC08802_m.JPG.04728fb14054197bc4da0a4278dbe435.JPG

     

    DSC08803_m.JPG.2c37ec316ccb983a4f510349135f72d1.JPG

     

    Grzałka to drut oporowy w elastycznej izolacji silikonowej o rezystancji 180 ohm/m. 0,33 m długości mojej grzałki daje mi 59,4 ohm, co przy napięciu zasilania 12 V daje teoretyczną moc 2,42 W. Według zmierzonego prądu 0,16 A rzeczywista moc grzałki wychodzi ok. 1,9 W. Nie jest to mało - w moim newtonie moc grzałki jest ok. 0,4 W i to wystarcza. Jednak w newtonie elementy grzejne mam przyklejone bezpośrednio do LW. W RC-ku nie mam takiej możliwości - drut oporowy został więc przyklejony silikonem na zewnątrz obudowy LW. Więc większa moc wydaje się uzasadniona. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce - testy przede mną.

     

    • Lubię 1
  8. Kamera dobra to i zdjęcia dobre! To żart oczywiście. ;)

    Ładnie się rozpędzasz @count.neverest z tymi LDN-ami. Ciemne pasmo na tle jasnej poświaty wyszło bardzo plastycznie, jest wrażenie 3D. Kolorystyka bez zarzutu. Duże gratki. :thmbup:

    Masz piękny "szybki" setup do szerokich kadrów (4,8 x 3,2 st.) i dobrze go wykorzystujesz. Nie wiem, czy znajdzie się ktoś, kto dorzuci Ci Ha i OII w takiej skali i FOV. ;)

     

     

  9. 13 godzin temu, Piotr4d napisał(a):

    Obecna kamera z kwadratowym sensorem

     

    Kwadratowe sensory mają swoją zaletę. Mniej rozterek przy kadrowaniu. ;)

    Ale IMC533 to dla mojej ogniskowej 2000 ma trochę mały piksel i chyba też trochę małą matrycę. Miałbym trochę mikroskopijny FOV. Ale do Twojej ogniskowej 1120 (z reduktorem) jak najbardziej.

     

  10. Ooo, jakoś nie pamiętałem Piotr, że masz RC-ka! No i chyba dawno nic nie wrzucałeś. Więc miło oglądać Twoją pracę. :)

    Z saturacją zdecydowanie nie przesadziłeś. ;) Wyszła ładna naturalna fotka.

    Luminancji mało, więc szumi. Ale doceniam fakt, że nie próbowałeś na siłę tego odszumiać. Poproszę o wersję z co najmniej 4 godz. luminancji. ;)

     

     

    • Lubię 3
  11. 15 minut temu, JurekN napisał(a):

    Dwa pytania wyciągające:

    1. Czy flattener przy guidingu jest konieczny czy jego zastosowanie wynika z faktu, że go miałeś?

    2. Napisałeś że zwykła lunetka jest wystarczająca. Czy w związku z tym inwestycja w Evoguide jest uzasadniona czy jest to jednak przerost formy nad treścią?

    Dla wyjaśnienia, mówię o planowaniu od zera, a nie sytuacji, że Evoguide po prostu zalega w domu.

     

    1. Flattener (korektor pola dla kolorów) nie ma właściwie praktycznego znaczenia, gdy używasz kamery mono i tylko do guidingu. Obecność u mnie flattenera w lunetce wynika wyłącznie z faktu że go miałem.

    2. Gdybym kupował lunetkę przeznaczoną wyłącznie do guidingu, na pewno nie szukałbym lunetki APO (z korektorem) takiej jak Evoguide. Kupiłbym zwykłą lunetkę achromatyczną o ogniskowej dostosowanej do ogniskowej teleskopu. Ogniskowa lunetki guidującej nie powinna być krótsza niż ok. 1/4 ogniskowej teleskopu głównego. Im dłuższa tym lepsza, bo większa dokładność prowadzenia. Ale bez przesady, bo i tak seeing niweczy większość naszych starań. Więc np. do teleskopu 1000 mm dobra będzie lunetka o ogniskowej 240-300 mm o jasności f/4-f/5.

    Kupując lunetkę do guidingu z pewnością warto zwrócić uwagę na jakość focusera helikalnego (bo zwykle takie bywają) i na dobre obręcze i śrubki do pozycjonowania lunetki. Ustawienie równoległości osi lunetki guidera do osi teleskopu głównego to jeden z podstawowych warunków dobrego guidingu.

     

    • Dziękuję 1
  12. Guider z filtrem IR Pass vs bez filtra IR Pass

     

    Na starcie za radą kolegi @Wiesiek1952 zastosowałem do guidera filtr IR Pass 680 nm. Teoretycznie jest to oczywiście uzasadnione, gdyż filtr odcina efekt seeingu w pasmach widzialnych, na które matryca kamery jest najbardziej czuła.

    Bywają jednak kadry, w których ilość gwiazdek wystarczająco jasno świecących w IR jest znikoma. Bywało, że miałem problem ze znalezieniem gwiazdki do guidingu, nie mówiąc już o guidingu na kilku gwiazdkach. Wyjąłem więc filtr IR Pass.

    Ostatnie wyniki guidingu pokazują, że w praktyce przewaga guidera z filtrem IR Pass w sensie dokładności prowadzenia jest niewielka. Więc póki co pozostanę bez filtra IR Pass.

    Prowadzenie w ostatniej sesji bez filtra IR Pass na obiekcie o wysokości na horyzontem ok. 54 st. Nie ma czego się czepiać.

     

    guiding.png.c534aca996d183364c09be523d2df239.png

  13. 7 godzin temu, JurekN napisał(a):

    Podziel się wrażeniami jak się spisuje w roli guidera.

     

    Używam go jako guidera do newtona 1000 (ogniskowa z korektorem 950) z kamerką ASI120 mini (bin 1x1). Jego ogniskowa 242 mm jest już wystraczająca do prowadzenia takiego newtona. W zupełności wystarczyłaby w roli guidera zwykła lunetka achromatyczna o  ogniskowej minimum 240 mm (lepsza byłaby oczywiście nieco dłuższa ogniskowa). Ale skoro już mam Evoguide 50ED z flattenerem , to zażartowałem że mam "high endowy" guider. ;)

    Reasumując: do guidowania używa się kamerki mono, więc prosta optyka lunetki (nawet obarczona aberracją chromatyczną) jest wystarczająca.

     

    • Lubię 1
  14. 49 minut temu, siutek napisał(a):

    Mam dziwne wrażenie, że powoli dochodzę do ściany i z tego zestawu będzie mi ciężko coś więcej wyciągnąć przy tak małych obiektach. Jednak kamerka zamiast DSLR to pieśń odległej przyszłości.

     

    Przy dwa razy większej ilości materiału miałbyś dużo większą swobodę w obróbce. A i w tym pewnie można było coś jeszcze grzebnąć. Tak czy siak, zupełnie fajna fotka grupy galaktyk M 106 wyszła i to z dobrymi gwiazdkami. :)

     

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.