Skocz do zawartości

holeris

Społeczność Astropolis
  • Postów

    703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez holeris

  1. I kolejna porcja weekendowych zdjęć z nieudanych łowów na żurawie Kolejny komar, tym razem samiec. Chyba udało mi się zidentyfikować gatunek - jest to jeden z doskwierów, a konkretnie Ochlerotatus flavescens. Na zdjęciu załapała się również wylinka lub resztka posiłku jakiegoś drapieżnika. Do tego komarnica (nie mylić z komarzycą) z gatunku Euphylidorea dispar.
  2. Tutaj również jest ciekawy pomysł na wabienie ciem: link. Kilka ujęć kistnika malinowca.
  3. Kolejna porcja weekendowych zdjęć. Nalistnik (Araniella) Liściak purpurowy (Nigma flavescens) Kwadratnik (Tetragnatha)
  4. Ja kupiłem karimatę oraz siatkę maskującą, wstałem w sobotę o 3 rano, na miejscówce byłem godzinę przed świtem i próbowałem się zasadzić na żurawie, które jakiś czas temu spotkałem w tym miejscu z małymi. Niestety bez powodzenia. Jedyne zdjęcia ptaków tego dnia zrobiłem później u znajomych w ogródku Ale pierwsze doświadczenia w ukrywaniu się zebrane i to nie jest moje ostatnie słowo Kryjówka: Później się przeniosłem w inne miejsce: Szpak od znajomych z ogródka: I jeszcze słonik orzechowiec z klasycznej miejscówki nad Ślęzą:
  5. Znalazłem dzisiaj bardzo małego gryzonia. Tak max z 7 cm miał. Ale nie miał ogona! I to mnie totalnie zbija z tropu jeśli chodzi o identyfikację, bo praktycznie wszystkie podejrzane gryzonie (jak np. smużka leśna, nornica ruda lub śnieżnik europejski) mają długie ogony. Może to był osesek czegoś większego? Albo ogon został utracony?
  6. Cudowne! A drobnica tuż przy oczach wisienka na torcie.
  7. Dwie muchówki. Pierwsza to najprawdopodobniej granatnica lśniąca (Eudasyphora cyanicolor), ale w przypadku drugiej nie potrafię określić nawet rodziny. Podejrzewam śmietkowate (Anthomyiidae), ścierwicowate (Sarcophagidae) i rączycowate (Tachinidae).
  8. holeris

    M106

    Podoba się! Ale mam wrażenie, że środek jest trochę przeprocesowany. Zbyt ostry, ze zbyt mocnymi lokalnymi kontrastami.
  9. Weekendowy wypad na bagna, to nie tylko ukąszenia i zdjęcia komarów. Trafiły się również gady. Zaskroniec zwyczajny Jaszczurka żyworodna (stack, ale głębia ostrości nie jest w 100% pokryta) A także żuraw z małymi. Zdjęcie może nie jest najlepsze, ale jaram się, że w ogóle mam żurawia i to z młodymi.
  10. Dziękuję! W przypadku tego zdjęcia aparat leżał na plecaku leżącym na ziemi. Zdarza mi się robić focus stacki z ręki, ale zdecydowanie łatwiej jest, gdy aparat jest nieruchomy. Soft aparatu wprawdzie potrafi zrobić stacka w locie, ale nigdy nie korzystam z tej opcji. Składam stacki w oprogramowaniu Zerene Stacker, ale prawie zawsze wymagają ręcznych poprawek - stąd też niechęć do wbudowanej w aparat funkcji.
  11. Mój standardowy zestaw do makrofotografii, czyli OM-1 z obiektywem M. Zuiko 90 mm Macro is PRO. To jest focus stack z 30 klatek.
  12. Człowiek głupi! Pcha się na bagna i jeszcze zdjęcia im robi, a te tylko gryzą i gryzą. Komar z nieznanego mi gatunku. W ogóle trudno o identyfikację gatunku komara przez internet. Jeszcze mi się nie udało. EDIT: Poprawiłem stacka i kadrowanie. I specjalnie z myślą o @Piotr K. mech. Z daleka i bliska. Ale nawet nie próbuję identyfikować.
  13. Kwadratnik długonogi budujący sieć.
  14. Wydaje mi się, że nie, lecz nie mam pewności. Na żadnym z kilkunastu zdjęć, które jej zrobiłem, nie widać, żeby była nadęta. Momentami miała towarzystwo, czasem również ktoś podpływał (zdjęcia niżej). Ale nie zauważyłem, żeby inne żaby się na nią rzucały, choć były w stawie takie przypadki. Wydaje mi się też, że w ogóle żadna żaba się nie odzywała (jedynie ropuchy). Może było jeszcze zbyt wcześnie? Zdjęcie robione o 16:08. EDIT: Nie przypominam sobie również żadnych błękitnych żab, więc pewnie faktycznie trawna.
  15. Żaba trawna lub moczarowa służąca jako stół biesiadny dla komarów.
  16. Jeśli macie wrażenie, że w Tatrach jest za mało krokusów, to już wiecie dlaczego. Zjadają je jelenie Jak smakują? Są pyszne!
  17. L bardzo fajne! Ładny detal. Kolor sam wiesz
  18. Jeszcze jedna rzecz, o której wspominałem również @Piotr K. podczas ostatniego wypadu. Niedawno odkryłem rządową mapę, na której można podglądać wszystkie parki narodowe, krajobrazowe, rezerwaty przyrody, obszary Natura 2000, itd. https://geoserwis.gdos.gov.pl/mapy/?usedesktop=true Ja przeważnie ustawiam sobie mapę topograficzną: Oraz w filtrach: Ale to oczywiście wedle uznania. Wynik takich ustawień w okolicy Wrocławia (rezerwaty pomarańczowe, a parki krajobrazowe żółte):
  19. Czuję się wywołany do tablicy, to się wypowiem Jak zaczynałem przygodę z makrofotografią, to robiłem (też wcale nie tanim) zestawem Nikon D810 + Sigma macro 105 mm. Jednak od kiedy przesiadłem się na OM, różnica jest ogromna. PS. W zasadzie to w pierwsze makro bawiłem się już komórką, zanim miałem jakikolwiek aparat. Na samym dole przykładowe zdjęcie, żeby pokazać, że się da. Zalety poprzedniego sprzętu Nikon D810 to pełna klatka, która jest jednak sporo większa od formatu 4:3, i to czuć! Zwłaszcza, jak fotografuję większe owady, np. ważki. Na starym sprzęcie mogłem zmieścić w kadrze całą ważkę przy powiększeniu dochodzącym do 1:1, na OM nie ma na to szans. Kolejna różnica na plus (choć jednocześnie na minus) poprzedniego systemu, to mniejsze szumy. A na minus dlatego, że wynikają wprost z większego piksela, a w makrofotografii wolę jednak piksel mniejszy. W obrazowaniu mikroświata zależy mi na jak najdrobniejszych szczegółach, więc i tak staram się robić takie zdjęcia przy dobrym świetle, a bardzo często z lampą i dyfuzorem, więc te szumy nie mają aż takiego znaczenia, a mniejszy piksel zwiększa szczegółowość. Trochę inaczej wygląda to przy fotografii ptaków czy innych leśnych zwierzątek, bo tutaj światło już jest przeważnie gorsze. Ale i takich zdjęć raczej nie robię przy słabym świetle. Zawsze staram się wychodzić w plener, jak jest słonecznie. A najlepsze warunki moim zdaniem są przy delikatnym cirrusie. Kiedy wciąż jest bardzo jasno, ale światło jest rozproszone przez chmury. Ta różnica w szumie jest bardzo wyraźna. Stary sprzęt spokojnie dawał radę przy ~ISO 5000. Nowym staram się nie przekraczać ISO 1600. Zalety nowego sprzętu Zacznijmy od puszki. OM-1 jest jednym z najszybszych apartów na rynku. Potrafi zrobić do 120 zdjęć na sekundę (bez ostrzenia między zdjęciami). Do tego ma wbudowany focus bracketing, który potrafi z tej szybkości korzystać. I tak zrobienie 50 zdjęć z automatycznie przesuwaną przez aparat ostrością trwa ok. 2 sekund. To może mieć olbrzymie znaczenie, kiedy owad przystanie tylko na chwilę. Aparat ma również świetną stabilizację, która robi dużą, zauważalną gołym okiem różnicę. Jak tylko się uruchomi, obraz w wizjerze robi się zdecydowanie stabilniejszy. Autofokus, automatyczne wykrywanie zwierząt i automatyczne ostrzenie na oku - bajka. Ale nie mam za bardzo doświadczenia fotograficznego, więc ciężko mi to zestawić z innymi systemami. W porównaniu do wcześniejszego sprzętu - przepaść. Gdy jeszcze robiłem makro D810, to praktycznie zawsze korzystałem z ręcznej ostrości i przesuwałem aparat w przód i w tył w nadziei, że któreś ze zdjęć będzie ostre (BTW to całkiem skuteczna technika, którą wielbicielom macro polecam). Czasem nawet udawało się z tego robić focus stacki. Teraz prawie zawsze korzystam z autofocusa. Kolejna rzecz to waga. Wprawdzie OM-1 jest dość duży jak na bezlusterkowca 4:3 i wymiary ma w zasadzie prawie takie same jak pełne klatki od Sony, ale wciąż jest to sporo mniej i lżej od kloca, jakim jest D810. Jeśli chodzi o obiektyw, to tutaj różnica jest również olbrzymia. Moim zdaniem jest to najlepszy aktualnie na rynku obiektyw do makro. Wiem, że nie zachwyca światłosiłą (f / 3,5, ale w trybie makro f / 5), ale ma dwie ogromne zalety, których nie ma chyba żaden konkurencyjny obiektyw. Przy powiększeniu 2:1 oferuje stabilizację oraz autofocus. Większość obiektywów macro o powiększeniu większym niż 1:1, to obiektywy manualne, o stabilizacji nawet nie wspominając. Podsumowując: lepszy sprzęt wiele ułatwia. To jednak nie znaczy, że sprzętem tanim nie można otrzymywać zadowalających rezultatów. Można i to znakomite. Na ogół wymaga to dużo więcej wysiłku oraz % dobrych zdjęć jest mniejszy. Każdy musi ocenić we własnym zakresie czy jest skłonny zapłacić więcej, żeby uzyskiwać lepsze rezultaty szybciej. Jednak zdjęcia to oczywiście nie tylko sprzęt. Doskonale widzę to po sobie. Choć mój zestaw ma świetną stabilizację, to mam jednak wrażenie, że przez mój wątły, a może nieumiejętny chwyt % ostrych zdjęć jest mniejszy, niż mógłby być. Myślę, że podobnie jest w astrofotografii (a i w wielu innych dziedzinach). Tanim sprzętem można wycisnąć wiele, bardzo wiele. Zwłaszcza jak się ma dużą wiedzę i doświadczenie. Ale lepszym sprzętem można do takich samych, ba - na ogół lepszych, wyników dojść szybciej. Jeszcze może odnośnie wielkości kadru. Oczywiście 100% racji, że ogniskowa się nie zmienia. Ale zastanawiam się z czego może wynikać fakt, że w fotografii "standardowej" tak często jest używane to zafałszowane porównanie. Myślę, że są to co najmniej dwa czynniki. Raz - kadr jest w fotografii klasycznej najważniejszy. Jak chcemy sfotografować twarz, to niezależnie od sprzętu kadr będzie wyglądał tak samo. A przy takich założeniach faktycznie "150 mm to jak 300 mm". Dwa - producenci sprzętu do APS-C i mniejszych formatów. Wiadomo, że im większa liczba, tym lepiej więc marketingowcy się zakochali w przelicznikach i stosują je namiętnie. I jeszcze wspomniane wcześniej zdjęcie. Samsung galaxy S8. Zdjęcie z 2018.
  20. A to ja jeszcze wrzucę zwyczajnego wróbelka. Jakoś mi tak ładnie zapozował. Tło mogłoby być ładniejsze, ale z drugiej strony pasuje do wróblowej szaroburości.
  21. Twój nick + awatar + wrzucone zdjęcie. Przypadek? Nie sądzę Skąd masz pewność, że to śmieszka? Zobacz mój cytat z Wikipedii obok zdjęcia żaby zielonej kilka postów wyżej. EDIT: Chociaż tak sobie jeszcze czytam i o żabie śmieszce wiki mówi:
  22. OM-1 + M. Zuiko 90 mm Macro is PRO Tutaj akurat bez lampy. Ale jeśli robię z lampą, to z Godox V860III oraz dyfuzorem od cygnustech.
  23. To i ja dodam coś z dzisiejszego spaceru. Ale tym razem nie ptaki - w końcu przyroda, to nie tylko one Któraś z żab zielonych (dzięki @Piotr K. za wypatrzenie ) - żaba wodna, jeziorkowa lub śmieszka. Jednak identyfikacja ze zdjęć terenowych jest praktycznie niemożliwa. Za Wikipedią (o żabie wodnej): Nie mam pewności, ale chyba ostrosz rączycowaty. Skakun bez polskiej nazwy gatunkowej (insektarium proponuje skakun srebrzysty) - Salticus cingulatus. @Piotr K. nie wyszedł jednak aż taki zły, ale nie jest to też mój najlepszy skakun. Chyba samiec, bo był bardzo malutki, a samica powinna mieć ok. 5 mm. I jeszcze jeden malutki pająk - mangora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.