Ile czasu obiekt pozostanie w polu widzenia - to zależy od powiększenia, ale w powiększeniach planetarnych to będzie kilkanaście sekund, a planeta będzie raczej niezbyt dużą plamką. Montaż paralaktyczny jest bardziej wygodny, bo podążasz za obiektem zasadniczo jednym pokrętłem mikroruchów, a drugim czasem tylko korygujesz (zakładając rzecz jasna, że montaż jest dobrze ustawiony na biegun północny). Można też dokupić napęd na jedną oś i montaż będzie podążał za obiektem, a drugim pokrętłem mikroruchów będzie można korygować od czasu do czasu. Myślę, że obserwacje uciekających z pola widzenia obiektów dobsonem to kwestia wprawy, niektórzy śledzą samoloty na wysokościach przelotowych.