Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    984
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. W naszym hobby bardzo zależnym od atmosfery wg mnie nie ma sensu upierać się, że czegoś ktoś nie widział, bo ja nie widziałem, albo odwrotnie. Jestem PRZEKONANY, bo to WIDZISAŁEM, że CZASEM mogą być takie słabe warunki, że w mniejszej aperturze będzie widać więcej, zwłaszcza, jak światłosiła tej mniejszej optyki będzie mniejsza a jej jakość lepsza. Często to widzę, czasami "studiuję", a raz założyłem nawet o tym tutaj wątek, gdzie upieram się, że w bezobstrukcyjnych 110 mm f/13.6 mm widać WIĘCEJ niż w Newtonie 300 mm f/5 (BTW: temat dalej ciągnę i pewnie kiedyś coś tu jeszcze wrzucę). Ale mniejsza apertura wygra tylko czasem, bo czasem wygra średnia, a czasem duża, i wszystko może się parę razy zmienić w ciągu jednej nocy. A przy okazji apeluję o więcej luzu i dystansu w dyskusji. Nasze hobby chyba ma być przede wszystkim dobrą zabawą... Dyskutujmy sobie, spierajmy się, udowadniajmy sobie różne rzeczy, bo tak się nawzajem uczymy, ale grzecznie, z szacunkiem, i po prostu ma luzie.
  2. Aby zwiększyć pewność (😀😀😀), szukasz w pobliżu zwykłej gwiazdki o podobnej jasności i porównujesz obrazy. Przy porównywaniu będzie sporo łatwiej. Jak nie widać, zwiększasz power. Jak dalej nie widać, przysłaniasz aperturę do połowy aby była MNIEJSZA -> wady optyki i wrażliwość na seeing mniejsze, i aby obraz dyfrakcyjny był WIĘKSZY, i powtarzasz porównanie. Jak nie widzisz różnicy, wszystko powtarzasz przy najbliższej pogodzie, licząc na lepsze warunki. Dla kogoś, kto ma trochę doświadczenia w ocenianiu stanu optyki na podstawie testu gwiazdowego różnica jak na moich obrazkach będzie do wyłapania.
  3. Przecież obrazy dyfrakcyjne samej gwiazdy (lewy obrazek) RÓŻNI się od obrazu gwiazdy z pierścieniem (prawy obrazek), więc TAK, DA SIĘ je odróżnić. Odpowiedź na drugie pytanie: jak zwiększysz aperturę 2 razy, obraz dyfrakcyjny będzie 2 razy mniejszy i 4 razy jaśniejszy. Wielkość apertury tylko daje skalę prążkom i jasności.
  4. Takie oto obrazy dyfrakcyjne będą w tej cienkiej i długiej rurce. Od lewej: Obraz dyfrakcyjny samej gwiazdy. Obraz dyfrakcyjny samego pierścienia Dysona uzyskany przez nałożenie obrazu dyfrakcyjnego stu jego punktów. Złożenie obrazu dyfrakcyjnego gwiazdy i pierścienia. Obraz dyfrakcyjny gwiazdy jest dość dokładnie wyliczony, pozostałe dwa są przybliżone.
  5. Tak, jeśli dysk będzie miał jasność porównywalną z samą gwiazdą. Sama gwiazda będzie miała cienki pierwszy prążek dyfrakcyjny. Gwiazda z pierścieniem będzie miała pierwszy prążek szerszy i całe tło w polu pierwszego prążka, i poza nim na odległość ponad promień pierwszego prążka, będzie jaśniejsze. Będzie tak dlatego, że każdy punkt pierścienia Dysona będzie dawał swój dysk Airiego (-> szerszy pierwszy prążek) a prążki dyfrakcyjne tych dysków Airiego dadzą jaśniejsze tło o średnicy trochę większej niż dwa razy średnica pierwszego prążka dyfrakcyjnego.
  6. Zawsze można przysłonić swoje refraktory do 62 mm symulując aperturę Cassiniego i wrzucić powiększenie ~ 90. Odtworzyć jego światlosiłę będzie trudno, ale ta działała tylko na jego korzyść. Na naszą działa jakość dzisiejszej optyki, więc może te dwa aspekty trochę się nawzajem kompensują.
  7. Mareg

    Mizar i Alkor

    @Chojrak12, bardzo ciekawe, bo często używam Stellarium+ na telefonie do identyfikacji gwiazdek i nigdy nie miałem takiej sytuacji. Sprawdziłem na Stellarium Web, SkySafari Plus i Aladin, i pokazują to samo co na Twojej mapie Stellarium. Mizar i Alkor na Twoim zdjęciu to jest crop, prawda ? Mógłbyś wrzucić całe zdjęcie ?
  8. To jest niestety bardzo dziwny teleskop, bo to Newton z małą aperturą typową dla dużo prostszych w użyciu refraktorów. Żaden szanujący się sklep optyczny nie powinien czegoś takiego sprzedawać. Wg mnie nie ma sensu inwestować w to coś ani czasu, ani pieniędzy. Jak szukasz budżetowego sprzętu, to wg mnie możesz rozważyć refraktor SW 90/900 ma montażu azymutalnym. SW 70/700 będzie ciut tańszy, ale z montażem nie robi to zbytniej różnicy w budżecie, a przez 90/900 zobaczy się więcej.
  9. Ja sprawdzam na SkySafari albo Stellalrium przewijając czas po przodu.
  10. Na zdjęciach widać, że tubus szukacza prostego jest dłuższy niż kątowego, więc zgaduję, że te 205 mm w obu przypadkach jest inaczej mierzone, a długość toru optycznego w obu szukaczach jest bardzo podobna.
  11. Do 300 razy nie schodziłem, tylko do 375 (Tak Abbe 4). Przyrost szczegółów nie wiem czy był w ogóle, tyle, że te szczegóły było dużo łatwiej wypatrzeć w porywach najlepszego seeingu. Duże znaczenie miało też przyciemnienie obrazu po zwiększeniu powiększenia, które pomagało. Tak jak pisałem, nawet w 625 razy Ganimedes wydawał mi się bardzo jasny. Mam regulowany filtr polaryzacyjny (ES 2"), ale praktycznie nigdy go nie używam, bo bardzo pogarsza kontrast, pewnie przez odblaski. Poza tym ten Vixen HR jest moim najlepszym okularem jeśli chodzi o kontrast. Obserwacje Ganimedesa trwały pewnie z dwie godziny, ale nie patrzyłem na niego cały czas. W międzyczasie patrzyłem na: malusieńkie planetarki, typu NGC 7027, NGC 7026, i tu w dużym powiększeniu na pewno było więcej szczegółów księżyce Urana, a tu powiększenie jest bardzo ważne, bo zwiększa zasięg ciasne podwójne, i tu większe powiększenie daje smaczku w postaci prążków dyfrakcyjnych nawet na słabszych gwiazdach; 625 razy w 300 mm to jest mniej więcej książkowe "2 D" do podwójnych... Dlatego też do Ganimedesa specjalnie nie zmieniałem okularu, zwłaszcza, że to duże powiększenie raczej pomagało (łatwiej dostrzegalne szczegóły), niż przeszkadzało (trudne ogniskowanie).
  12. W poniedziałek nad ranem przypadkowo trafiłem na częściowe zakrycie Ganimedesa przez tarczę Jowisza. A że trafiły się wyjątkowe warunki, mogłem obserwować Taurusem 300/1500 z powiększeniami dochodzącymi do 625 (Vixen HR 2.4) i po raz pierwszy spróbowałem skupić się na samym Ganimedesie. No i ku mojemu zaskoczeniu było pięknie widać jego tarczę, nawet jak była sporo zasłonięta przez Jowisza, pewnie w dużej mierze dzięki pociemnieniu brzegowemu dającemu ciemniejsze tło. Podczas obserwacji zrobiłem zrzutkę ekranu ze SkySafari wtedy, kiedy jeszcze wyraźnie widziałem kawałeczek tarczy Ganimedesa. Po ustawieniu takiego samego czasu, wykadrowaniu i bez czerwonych filtrów (podczas obserwacji na telefonie mam włączony Twilight), Ganimedes wystawał mniej więcej tyle: Także przyglądnąłem się, jaką przerwę pomiędzy tarczami Ganimedesa i Jowisza jestem w stanie wyraźnie zobaczyć i wtedy też zrobiłem zrzut ekranu. Wyglądało to wtedy mniej więcej tak: Tarcza Ganimedesa była okrąglutka, tylko nieznacznie falowała. Nie mogę jednak powiedzieć, że widziałem na niej jakieś szczegóły. Co ciekawe, w źrenicy 0.5 mm Ganimedes wydawał mi się wciąż bardzo jasny, może nawet za jasny na wypatrywanie na nim jakichś szczegółów. Podczas tych obserwacji pole widzenia było 4’, tak że Jowisz (≈ 45”) zajmował prawie 1/5 pola w okularze. Do takich obserwacji musiałem wyregulować napęd platformy dokładniej niż zwykle. Ale największa jazda była z ustawieniem ostrości: wystarczyło jakieś 1/8 obrotu gałki na przekładni 1/10 wyciągu żeby przejechać od - do całkowitego rozogniskowania. Seeing testowałem rozdzielając składniki 36 Andromedae o separacji 1.2”, często ze sporym zapasem. Ganimedes ma średnicę kątową 1.7”. Bardzo ciekawe jest to, że kawałek Ganimedesa wystający z za tarczy Jowisza i przerwa pomiędzy obiema tarczami na powyższych zrzutkach ekranu stanowią pewnie jakieś 1/5 - 1/4 średnicy Ganimedesa, czyli nie więcej niż 0.4”. Dwie noce wcześniej też obserwowałem Tuarusem i seeing przy domu był nawet lepszy. W podobnych powiększeniach mogłem cieszyć się wyjątkowymi obrazami Księżyca, planet i jasnych planetarek.
  13. @wampum, bardzo prosimy o przykłady, trzeba poszerzać horyzonty. I wolałbym się skupić na sprzęcie nowym, obecnie produkowanym.
  14. @JSC, wkrótce będę przerabiał temat bafli w Orion Optics VX10, tyle że to jest Dobson, więc chodzi przede wszystkim o zmniejszenie odblasków, a usztywnienie konstrukcji jest na drugim miejscu. I bafle znów zrobię drukowane z czarnego Pla HD, który jest fajny mechanicznie i po zmatowieniu papierem ściernym nie potrzebuje już dalszego wyczernienia. Drukowane bafle mogą mieć dowolnie egzotyczne detale i spróbuję je tak zrobić, żeby były na tyle elastyczne "na boki" (a sztywne "radialnie"), żeby dało się je włożyć w tubę. Bafle mam nadzieję, ze będą się trzymać "na wcisk" i dodatkowo je "ustabilizuję" paskami weluru przyklejonymi między nimi.
  15. Moim jedynym refraktorem jest SW 80/600 ED i dlatego z wielkim zainteresowaniem śledziłem ten wątek. Nawet miałem zamiar podobny kiedyś założyć, ale jak już taki wątek jest, i wiele spraw mnie nurtujących zostało tu poruszonych, może lepiej jak po prostu się do niego podłączę, zwłaszcza, że @Jacek1977 już teleskop wybrał. Jeśli Założyciel wątku woli, mogę poprosić Szanowną Administrację o przeniesienie mojego postu do nowego wątku. Tytułem wprowadzenia: EDek 80 służy mi do improwizowanych obserwacji z podwórka, kiedy nie było czasu na rozstawianie Taurusa 12", który potrzebuje paru godzin adaptacji termicznej przed planetarnymi obserwacjami. Zadanie większego refraktora byłoby takie samo, z tym, że mógłbym zobaczyć trochę więcej w pięknej, bezobstrukcyjnej, refraktorowej estetyce. Większy refraktor byłby tylko do wizuala. Aby zauważyć wyraźną zmianę względem 80 mm, przydałaby się apertura nie mniej niż 120 - 130 mm. Więcej na pewno nie, ze względu na masę i gabaryty. Jakość obrazu nie może być gorsza niż w EDku 80, który na dodatek trafił mi się bardzo udany (dość często obserwuję z okularem 2.5 mm i jak seeing puszcza, obraz jest dalej bardzo fajny). Dlatego nie za bardzo chcę iść w 120 ED, bo on też jest f/7.5 i ma obiektyw takiej samej konstrukcji, więc obawiam się, że przez większą grubość soczewek obraz będzie gorszy. Aby było nie gorzej niż w EDku 80, spodziewam się, że większa apertura dubletu musi mieć mniejszą światłosiłę niż f/7.5, dublet musi być na lepszym szkle, albo trzeba iść w tryplet. Wolałbym dublet niż tryplet, bo mniej powierzchni optycznych do wnoszenia błędów i odblasków, mniejsza masa, szybsze chłodzenie. Nie chciałbym iść w światłosiłę większą niż f/7.5, bo większa apertura też MUSI dobrze pracować z kątówką pryzmatyczną Baadera BBHS. A wiem, że w f/7.5 pryzmat wciąż nie wnosi zauważalnej aberki. Głównymi kryteriami wyboru są jakość optyki, masa i gabaryty. I dopiero wtedy koszt, bo mam czym obserwować, jestem cierpliwy i mogę budować budżet latami. Nie interesuje mnie jednak zwiększenie budżetu 2 razy, aby optyka była troszkę lepsza. Łatwiej byłoby mi zapłacić 2 razy więcej, żeby było sporo lżej. Po lekturze tego wątku moją "tabelę opcji" powiększyłem o teleskopy pojawiające się w tym wątku, i teraz ona wygląda tak: SW 80 ED TS 102 f/11 ED (SD) TS Photoline 115 Vixen 115 SD SW 120 ED TS SD-APO 125 SV SVX127D TS Photoline 130 AT AT130 EDT SW 150 ED TS CF-APO 130 Tak TSA-120 apertura [mm] 80 102 115 115 120 125 127 130 130 150 130 120 ogniskowa [mm] 600 1122 800 890 900 975 1016 910 910 1200 910 900 światłosiła 7.5 11.0 7.0 7.7 7.5 7.8 8.0 7.0 7.0 8.0 7.0 7.5 obiektyw dublet ED dublet ED tryplet dublet SD dublet ED dublet dublet tryplet tryplet dublet ED tryplet tryplet szkło FPL53 + crown FPL51 (53) + crown FPL51 + lantan SD + SD FPL53 + crown FPL53 + lantan FCD100 + lantan (?) EDT airspaced dwa specjalne ED + crown dwa specjalne ED w środku masa tuby [kg] 2.5 4.6 6.4 6.2 5.6 7.6 7.5 9.3 8.6 9.5 11 6.7 średnica tuby [mm] 100 105 115 125 116 140 133 140 140 149 141 125 długość tuby [mm] 620 1000 710 930 960 850 899 810 823 1250 850 870 ≈ cena [euro] 750 900 (1500) 1650 3100 2000 1700 2800 2300 1800 2600 3500 5000 komentarz do porównania Strehl > 0.98 czerw. za duży, odpada za ciężki,odpada brzydki, odpada ? rozdzielczość w porównaniu do 80 mm 1.0 1.3 1.4 1.4 1.5 1.6 1.6 1.6 1.6 1.9 1.6 1.5 zysk światła w porównaniu do 80 mm 1.0 1.6 2.1 2.1 2.3 2.4 2.5 2.6 2.6 3.5 2.6 2.3 margines średnica tuby - apertura [mm] 10 2 0 5 -2 8 3 5 5 -1 6 3 waga / aperturę [g/mm] 31 45 56 54 47 61 59 72 66 63 85 56 cena / aperturę [euro/mm] 9 9 (15) 14 27 17 14 22 18 14 17 27 42 W dolnych wierszach dla zabawy wyliczyłem sobie parę rzeczy. Jestem wielkim fanem bafli, więc bardzo interesuje mnie ile jest miejsca na nie w tubie, stąd parametr "margines średnica tuby - apertura". Średnice tub, które znalazłem w Internetach pewnie są nieco wątpliwe. Może właściciele poszczególnych teleskopów zechcieliby ewentualnie skorygować. Generalnie, bardzo byłbym zainteresowany komentarzami do teleskopów z tabeli, najlepiej ich użytkowników, i najlepiej z jakimiś konkretami, typu "rozdzeliłem nim taką a taką podwójną", "widziałem nim 7 księżyców Saturna i Syriusza B". Cenne będę też linki do dogłębnych recenzji i testów. Ale głównym celem tego postu są konkretne pytania: Czy ktoś mógłbyś skomentować jakość optyki trypletu TS 115/800 w porównaniu do dubletu TS 125/975 ? (@JSC ?) - Jak sprawuje się ten dublet FPL53 + lantan ? Właściciele TS 130/910: - Jak wygląda ogarnianie tych 9 kg ? - Jaki montaż do wizuala by to stabilnie uniósł w planetarnych powiększeniach ~ 300 ? Czy w Polsce jest jakiś Vixen 115 SD ? Dobrze byłoby kiedyś przez coś takiego spojrzeć... Czy ktoś sprowadzał do Polski coś od StellarVue ? - Jest w Polsce jakiś StellarVue SVX127D ? Może znajdzie się paru chętnych do pomocy i wypowiedzenia się. Serdecznie wszystkich pozdrawiam, Marek
  16. Dziś w końcu udało mi się ją zobaczyć Newtonem 12". W większych źrenicach wyjściowych głowa miała piękny, wyraźny kolor. Najdłuższy warkocz, jaki wyzerkałem miał długość nie więcej niż pół stopnia i był najlepiej widoczny na samym początku obserwacji, gdzieś koło 4:30. Wcześniej przeszkadza łuna od Krakowa, a potem już jaśniejące niebo, które ucięło obserwacje krótko po piątej. Jutro kometa będzie już ponad półtora stopnia niżej, więc jej widoczność u mnie spod domu będzie dużo słabsza. Może spróbuję jeszcze na wieczornym niebie, jak okrąży Słońce. Największa odległość od Słońca będzie gdzieś 15 września. Będzie jednak na niebie i tak sporo bliżej Słońca niż teraz, więc szału raczej się nie spodziewam, no chyba że Słoneczko ją dobrze podgrzeje.
  17. Może napisz proszę w paru słowach, jak te wyższości i niższości obu okularów się manifestowały. Jak tak sobie obserwuję moim Małym Edkiem 80/600 to czasami sobie myślę, że fajnie byłoby mieć obrazy w takiej refraktorowej, bezobstrukcyjnej estetyce, ale większej aperturze. Ale potem patrzę przez Newtona 300/1500 na porządnej optyce (LG Strehl 0.991), i mi przechodzi, bo nawet jak jest blado, to żaden refraktor o rozsądnych gabarytach nie pozwoli mi obserwować w x600, tak jak np. tej nocy. No ale może kiedyś pęknę, może jak dożyję emerytury, i kupię większy refraktor. I ponieważ wiem, co w wizualu daje mała światłosiła, taki Edek 102 mm f/11 musi być wzięty pod uwagę. @JSC, jak myślisz, czy 102 mm byłoby wystarczająco więcej niż 80 mm, żeby zobaczyć wyraźną różnicę ? Tu muszę dodać, że mój egzemplarz SW 80/600 ED jest bardzo udany i regularnie używam w nim TOE 2.5 mm, a bywało, że kombinowałem żeby było krócej. Na stronach TS-a widzę, że są dwa 102/1122: "ED" na szkle "porównywalnym do dubletu f/8 na FPL-53" "SD" na FPL-53 Ohary. "SD" jest 70 % droższy. @JSC, jak myślisz, czy obraz będzie też lepszy 70 % ? 😀 Co do BCO 6, to po tym poście muszę już poważniej pomyśleć o jego następcy. Co do tego Taka Abbe 4, to w EDku często widzę, że daje ostrzejsze obrazy niż Pentax XW 3.5. Natomiast w Newtonie już nie za bardzo. I to może być dobry przykład, czym się różni estetyka bezobstrukcyjna od obstrukcyjnej, nawet jak to jest tylko 23 % obstrukcji.
  18. Z ciekawości wczoraj popatrzyłem na ten sam obszar EDkiem 80 f/7.5. Seeing był dobry, ale bywa lepszy, bo kraterki w Plato ledwo majaczyły. Obserwowałem trochę później niż @Swiss. Okulary Tak Abbe 4 (x150) i TOE 2.5 (x240). Wnioski podobne do @Swiss, z tym, że krater H był cały czas widoczny w x150, ale trzeba było się wpatrywać, bo większe były pięknie cały czas widoczne. W x240 H był już łatwy. I też nie udało mi się z Linné. Pewnie to pojaśnienie wokół niego też przeszkadza. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, że ta lorneta ~ f/5.5, która przecież nie jest optymalna do takich obserwacji, daje sobie radę nie gorzej niż EDek f/7.5 z porządnymi planetarnymi okularami i kątówką BBHS.
  19. Dziś nad ranem była wyraźnie jaśniejsza niż dwa dni temu. W EDku 80/600 i BCO 10 miała lepiej widoczny warkocz. Potestowałem też jasność głowy ze źrenicą 1/3 mm ( TOE 2.5) i było nadal dobrze, jak przy bardzo jasnej planetarce.
  20. Jeśli problemem jest szarpanie zasilaniem przy włączaniu przetwornicy, możesz zasilić modulik BME280 przez szeregową diodę Schottkiego. Wtedy moduł może zachować swoje "lokalne" zasilanie z kondensatora blokującego nawet jak "główne" napięcie chwilowo spadnie podczas włączania przetwornicy. Dodatkowy kondensator za diodą Schottkiego blokujący zasilanie BME280 może wydłużyć "czas niezależności" od głównego napięcia zasilającego. Możesz też spróbować dać na wejście tej problematycznej przetwornicy jakąś indukcyjność, aby zmniejszyć natężenie impulsu prądowego przy jej włączaniu. Może zacznij od opcji, która wydaje Ci się prostsza w realizacji.
  21. Obserwowałem ją dziś nad ranem EDkiem 80/600 spod Krakowa. SkySafari pokazało mi, że ma być obok Nu Cancri o jasności 5.5 mag, i rzeczywiście tam była. Widziałem ją już w szukaczu 9x50 jako rozmytą plamkę, ciemniejszą od swojej sąsiadki. Przeskanowałem powiększenia od 19 (BC Plössl 32) do 100 (BCO 6). W najmniejszym widziałem jej leciutko zielonkawe zabarwienie, w największym - jądro i kołową otoczkę. W 60x (BCO 10) zerkaniem było widać namiastkę warkocza, o długości tak pewnie z trzy średnice komety.
  22. Po Twoim poście poświeciłem czołówką (z nowiutkimi bateriami !!!) z obu stron Vipera HD 8x42, takiego jak na zdjęciu wyżej wrzuconym przez @Mateusz F. Owszem, widać pojaśnienia od brzegów pryzmatów, ale one są sporo poza źrenicą wyjściową. Owszem, widzę lekkie flary od czołówki (trochę jak te "wąsowate" mgławice refleksyjne na dobrze wyciągniętych zdjęciach M45...), ale one nie są proste i nie obracają się z lornetką, tylko z moim okiem, więc to nie wina lornetki. Próbowałem też patrzeć na wściekle świecącą czołówkę normalnie, tak jak przy obserwacjach, dla bezpieczeństwa trzymając oko z dala od okularu i "zaglądając" z boku w źrenicę wyjściową. Efekt był podobny. Przy obserwacjach nocnych nigdy żadnych spajków czy flar w tej lornetce nie widziałem, więc jeśli są, to mi w ogóle nie przeszkadzają, więc dla mnie jakby ich nie było 😀... Szczerze, to jak zabierałem się za kupowanie porządnej ósemki, to byłem zdecydowany na kupno porro, bo transmisja, bo spajki. Tylko że okazało się, że przy aperturach ~40 mm nie ma za bardzo na rynku porządnych porro, za to dachówek bardzo dużo. No i pękłem, i kupiłem dachówkę... I jestem nią zachwycony. Nowoczesne warstwy antyodblaskowe, fazowe, i jakie tam jeszcze są, naprawdę działają bardzo dobrze, dając piękną czerń tła. Na dodatek lornetka jest fajnie wybaflowana i jest świetna mechanicznie.
  23. Jak dobra dachówka, to "kolców" nie widać, więc nie ma o czym wspominać...
  24. @Mateusz123, jak lornetka ma być do obserwacji z ręki, to wg mnie max 8x W nocy 10x50 będzie lepsza niż 8x42, ale już wymaga statywu. A jak wymaga statywu, to jeszcze lepsza będzie 15x70. Dlatego mam 8x42 i 15x70, a nie mam 10x50. Jakiś czas temu przerabiałem podobny temat. Zanim kupiłem, celowałem w poro, ale po zakupie, ciszę się, że kupiłem dachówkę. Ostatnimi czasy te lornetki stały się popularne i przez to mają bardzo dobre parametry. Jak możesz zwiększyć budżet z 10 - 20 %, rozważ Vortex Viper HD 8x42. Nawet jak laicy biorą ją do ręki w nocy, to od razu zwracają uwagę na jakość obrazu, w szczególności kontrast. Oprócz tego, że jest bardzo dobra optycznie, to także jest świetna mechanicznie. Mój siedemnastoletni syn, który ma bardzo dobry wzrok twierdzi, że ostatnio widział przez nią czarną przestrzeń pomiędzy Saturnem i pierścieniami.
  25. Słyszałem, że gdzieś, kiedyś, ktoś robił risercz na temat geograficznego rozkładu opadów. I mu wyszło, że najczęściej pada w dużych miastach. Po latach badań i iluś tam doktoratach udało się to wyjaśnić. Okazało się, że w dużych miastach jest po prostu więcej stacji pomiarowych niż gdzie indziej. Dobrze jest wiedzieć, czy jakość użytych danych pozwala na wyciąganie jakichś głębszych wniosków. Do tego pasowałoby zrobić na nich jakiś test, którego wynik jest z góry wiadomy. Niestety, nie znam się na meteorologii i takiego testu nie umiem zaproponować. Jednak bez takiego testu jak dla mnie wyjaśnienie uzyskanych wyników może być podobne jak w przypadku opadów. To wszystko piszę z całym szacunkiem dla pomysłu i pracy @WojtasSP320, które uważam za bardzo wartościowe. Chciałbym jedynie, aby w dyskusji wyników nie podchodzić bezkrytycznie do użytych danych wejściowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.