dobrychemik

@lulu

Sugeruję obrócić tubę w obejmach, bo będzie Ci niezwykle niewygodnie obserwować przy takim ułożeniu wyciągu.

Dzięki Maciek. Nawet nie wiedziałem o istnieniu TSFH, ale jak sobie pusciłem składankę na youtubie, to się okazało, że niektóre utwory znałem

Dzięki. Taki, czyli Celestron x0.63 już mam.

Dzięki, ale reduktor Celestrona już mam. Myślę o czymś bardziej wyrafinowanym.

Muszę coś o nim poczytać. Przede wszystkim czy jest zauważalnie lepszy niż x0.63 Celestrona?

To ja zapytam o ćwierćcalową treblinkę do kombajnu. Jak jest to rezerwuję

Kupię reduktor ogniskowej do SCT 9.25", najchętniej Starizona Night Owl 2" x0.4. Wymagania: - tanio i dobrze, więc nie musi być szybko.

Niesamowite! W tle widzimy książkę, której autorem jest "tępy astronom"...

No dobra, to i ja coś wezmę. Proszę o dwa okrąglutkie filtry, dwa nie za duże okulary i parę przejściówek, jeśli są ładne. I jeden inny astrodrobiazg, o ile jakiś został.

Ja? Mam wszystko, już mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba Ale czasami lubię zrobić ludziom przysługę i jak coś chcą sprzedać, to kupuję

Co to za kulka w prawym dolnym rogu na ostatniej fotce?

Niepoważne ogłoszenie: prawie żadnych konkretów i bardzo konkretna cena. Jeśli ktoś zadeklaruje w tym wypadku zakup za te 40 kzł, to też będzie zupełnie niepoważne.

Zrobiłem szybkie pomiary filtrów Lumicona, o których jakiś czas temu pisałem. Wyniki: - UHC jest ok. W pełni łapie OIII i Hb, czyli to co najważniejsze. Szkoda, że nie puszcza Ha - skoro i tak ma kilka pasm transmisji w czerwieni, to czemu nie Ha? Dodatkowo przepuszcza głęboki fiolet, więc właściciele refraktorów będą mogli się cieszyć ładną aberracją chromatyczną na jasnych gwiazdach. Czy obraz będzie lepszy niż z użyciem tanich chińskich filtrów? To zależy od obiektów i rodzaju teleskopu. "Chińczyki" dadzą jaśniejszy obraz pod każdym względem: dzięki lepszej transmitancji przepuszczą więcej światła od mgławicy, ale z uwagi na szersze okno spektralne dadzą też jaśniejsze gwiazdy i tło (gorszy kontrast). W sumie zakup może być udany. - OIII, rzeczywiście jest filtrem OIII, a nie jakimś UHC, ale kiepskim. Filtr do wizuala z transmitancją poniżej 80% to porażka. Oko nie kumuluje światła, więc nie nadrobimy tego dłuższym wpatrywaniem się w obiekt. Poza tym znowu mamy od groma dodatkowych pasm transmisji w czerwieni i w fiolecie, żeby mieć kolorowe obwódki na jasnych gwiazdach. Właśnie te dodatkowe pasma w czerwieni sprawiły, że podejrzewałem, iż to nie jest filtr OIII. Muszę dodać jeszcze zastrzeżenie, iż to wcale nie musi być Lumicon. Oprawka nosi ślady rozkręcania, więc w sumie kto wie jakie tam szkiełko siedzi? Ja tego nie wiem. Od dawna widzę powszechne uwielbienie dla filtrów Lumicona. Może 20 lat temu rzeczywiście były one dobre, ale obecnie takie filtry jak ten OIII, to relikty przeszłości.

Które konkretnie wyniki kwestionujesz? Sprecyzuj, proszę, zarzuty zamiast delikatnego obsmarowywania błotem.

Marku, nie reaguję drażliwie, źle odczytałeś mój przekaz. Bardziej już mnie ta sytuacja rozbawiła. Uparty atak na moją fachowość, a jednocześnie po znajomości, poprzez "kontakty", filtry sprawdzane u znajomego we Wrocławiu. Tak się akurat składa, że mam paru znajomych we Wrocławiu i jest duża szansa, że to ci sami znajomi Nie mam nic przeciwko weryfikacji moich wyników. Wręcz przeciwnie, zachęcam do tego. Mierzcie gdzie tylko się da, bo tym bardziej przyczynicie się do zmiany, która jest moim celem. Ktokolwiek chce mi dopiec pomiarami, tylko mi w ten sposób pomaga. Mi - nie jako osobie robiącej pomiary, ale astroamatorowi, któremu zależy na zmianie sytuacji na polskim rynku sprzętu astro. Zastanówcie się przez chwilę nad moją motywacją. Dlaczego od dwóch lat zajmuję się pomiarami filtrów? Dlaczego nie biorę za to pieniędzy? Dlaczego na bieżąco informowałem o moich sukcesach i problemach? Dlaczego ogłaszam akcje pomiarów dla wszystkich chętnych? Jeśli komuś nie mieści się w głowie, że można to robić bez chęci wykorzystania ludzi lub ich oszukiwania, to tym gorzej świadczy to o takiej osobie o ograniczonej zdolności postrzegania motywacji innych ludzi. Na szczęście nie ma jakiegokolwiek przymusu korzystania z moich usług czy też z próbnej mojej współpracy z t.pl. W Polsce są tysiące spektrofotometrów, w tym dziesiątki lub setki tej klasy sprzętu, na którym ja mierzę. Nic nie stoi na przeszkodzie, by więcej osób się tym zajmowało. Nie ukrywam moich procedur, wystarczy czerpać z moich opisanych na Forum doświadczeń.

Duże mają doświadczenie w pomiarach filtrów interferencyjnych? Mają certyfikat na wykonywanie takich pomiarów? Nie chcę być czepialski, ale chciałbym poznać Twoje stanowisko czy takie pomiary to w końcu prosta sprawa i każdy może je robić czy też bardzo skomplikowana i trzeba przechodzić specjalne kursy, by mierzyć filtry. Przyznam, że już się trochę gubię. I najważniejsze: kto ewentualnie w Polsce byłby w stanie poprowadzić takie szkolenia?

No zaraz zaraz, "masz dojście" do akredytowanego laboratorium, które wykonuje certyfikowane pomiary na certyfikowanym sprzęcie przez certyfikowany personel i to wszystko za parę groszy? Z jednej strony jestem pod wrażeniem, z drugiej jednak to i tak słabo, bo nieskończenie drożej niż u mnie - o ile wiem to nikt nigdy u mnie nie zapłacił nawet grosza

@Cuiv But if you can find an f/1.54 telescope and with central obstruction equal to 72% of the aperture, this filter will be very good

Cuiv, send me the data, I'll prepare some simulations for your telescopes.

Nie, po prostu jestem ciekaw jakie filtry tyle kosztują i do czego je używasz. No, dalej, pochwal się.

ProTerran, pochwal się, jakie to masz filtry po 4K euro. Pokaż fotkę.

Niestety Chroma nie oferuje filtrów dwuzakresowych. Kto wie, może bym się skusił na 3nm+3nm, gdyby był idealnie wycelowany i miał po 95% transmitancji. Ale na razie coś takiego nie istnieje. Za to na horyzoncie już się pojawił Optolong 3nm+3nm, który ma szansę, być docelowym filtrem do kamer kolorowych. Przyznam, że już kombinuję jak by to było fajnie mieć dobrą sztukę takiego filtra. Na razie jednak skupmy się na tym co po pierwsze bliżej, a po drugie ma większą szansę do dobre parametry, czyli właśnie Antlia 5nm+5nm.

Wiara w certyfikaty czasami jest nadmierna. Podejrzewam, że niejedna ferma drobiu ma certyfikowane wszystkie możliwe po kolei etapy produkcji jaj, ale koniec końców i tak każde jedno jajko jest trochę inne. Jak to możliwe? @ProTerran powie, że tylko nam się wydaje, iż jajka są różne. Nie mamy narzędzi, by to wiarygodnie ocenić. Trzeba by wysłać jajka do specjalistów. Skoro jednak każda kura ma taki sam certyfikat, to jajka muszą mieć takie same parametry. Gdyby trafiło się jakieś inne jajko...nie, to niemożliwe, ono na pewno nie istnieje, bo certyfikat tego nie przewiduje. Koniec kropka.