Skocz do zawartości

Bezel

Społeczność Astropolis
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Bezel

  • Urodziny 30 Marca

Informacje o profilu

  • Skąd
    Południe Wielkopolski
  • Zainteresowania
    Astronomia ;) Kolarstwo
  • Sprzęt astronomiczny
    GSO 8"' + kitowce

Ostatnie wizyty

2 931 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Bezel

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje Bezel

  1. FB_IMG_1609871033940.jpg

    1. Morth

      Morth

      From behind Mars*

    2. ekolog

      ekolog

      Misja Apollo 12 jeszcze przed startem miała poważny problem z nieproszonym gościem. Podczas testu Kennedy Space Center ktoś zauważył karalucha, który ukrywał się w jednym z modułów przeznaczonych do życia załogi. Także w nim miała ona wracać na Ziemię po przekroczeniu atmosfery. Odpowiedzialny za wystrzelenie misji Bob Sieck próbował za wszelką cenę złapać intruza, ten jednak okazał się zręczniejszy i wciąż uciekał. 

      14 listopada 1969 roku Apollo wystartował z trzema kosmonautami na pokładzie. Wśród nich znajdował się Charles "Pete" Conrad Jr, który jako trzeci w historii stanie na Księżycu. Podczas podróży Conrad wziął udział w transmitowanej w telewizji konferencji prasowej. Na koniec pokazał do kamery ciemny kształt z wyraźnymi odnóżami na białym kawałku kartonu. 

      Myśląc, że to zagubiony karaluch, jeden z kolegów Conrada w NASA zapytał: „Znalazłeś go?”

      - Tak jest – odpowiedział – Był w schowku na jedzenie. 

      - Czy jest gruby? - padło pytanie.

      - Jest bardzo gruby – odpowiedział Conrad. 

      Wszystko to okazało się żartem z orbity, ponieważ później Conrad przyznał się, że pokazał do kamery plastikową zabawkę przemyconą na pokład. Los prawdziwego kosmicznego karalucha pozostaje nieznany.

      ***

      W 1973 roku Owen K. Garriot przez prawie 60 dni orbitował wokół naszej planety. Na Ziemi natomiast wspierała go załoga, w której był między innymi specjalista od łączności Robert „Bob” Crippen, także kosmonauta. Pewnego dnia usłyszał w słuchawce „Halo Houston, tu Skylab. Czy słyszycie mnie tam na dole?” Nie zdziwiłoby go to gdyby nie fakt, że mówił to kobiecy głos. Na pokładzie Skylab pracowało w tym czasie trzech mężczyzn. Gdy Crippen zapytał kto mówi usłyszał w odpowiedzi nazwisko Helen Garriot – żony Owena. 

      Na kolejne pytanie, co ona tam robi, głos odpowiedział: „wpadłam tylko, żeby dać chłopcom świeże jedzenie, albo coś ciepłego. Od dawna nie jedli czegoś takiego. Myślałyśmy, że mogą się ucieszyć.”

      Następnie kobieta powiedziała, że tak ot poleciała na Skylab i podzieliła się wrażeniami co do tego jak Kalifornia wygląda z kosmosu. Do tego czasu przy głośniku na Ziemi zebrał się już mały tłumek słuchaczy. 

      - Widzę, że chłopcy lecą w moją stronę. Muszę kończyć. Nie powinnam z Wami rozmawiać. Do zobaczenia Bob – zakończyła rozmowę Helen.

      Po krótkim czasie załoga Houston odkryła na czym polegał żart. Garriot jeszcze przed wylotem poprosił swoją żonę o nagranie kilku linijek tekstu i pauz między nimi, wymierzonych tak by Crippen miał czas na odpowiedzi. Sekrety tego jak to zrobił technicznie, że Helen zabrzmiała wprost z kosmosu, Owen miał wyjawić dopiero w 1999 roku. 

       

      https://www.national-geographic.pl/artykul/kosmiczne-jaja-czyli-5-najbardziej-szalonych-dowcipow-nasa

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.