Mam pytanie związane z fotowoltaiką.
Planuję budowę domu i o ile co do paneli, to nie mam wątpliwości, to zastanawiam się nad sposobem ogrzewania.
Powietrzna pompa ciepła wygląda ciekawie, ale gdy wczytuję się w szczegóły to okazuje się, że w zimie wspomaga się grzałkami elektrycznymi, co znacznie podnosi konsumpcję prądu. A ponieważ w okolicach Lublina -20 w zimie nie jest rzadką sytuacją, to zacząłem zastanawiać się nad innymi rozwiązaniami. Chyba że instalacja dostarczy tyle prądu, że nie będzie to problemem i jednak nic lepszego obecnie nie znajdę?
Co polecicie?
Pompa gruntowa, to jednak spory wydatek, choć jej wydajność i odporność na zmiany pogody kusi.
Gaz mam 190 m od działki i teoretycznie za 3 lata gazociąg ma być przedłużony. A ponieważ powstają obok kolejne domy, to może to być wcześniej. Ewentualnie mogę doprowadzić gaz na swój koszt. Kwestia opłacalności.
Węgla w żadnej postaci nie biorę pod uwagę.
Rozważam jeszcze kominek który przy największych mrozach trochę by wspomógł pompę ciepła, jeśli będzie zjadać za dużo prądu.
Myślałem też o matach grzewczych. Wygoda, ale obawiam się zużycia prądu. I znowu jeśli fotowoltaika da radę, to może jednak warto.
Działka z otwartym niebem na południe przez cały rok. Instalację planuję umieścić na ziemi, lub częściowo na dachu planowanej altanki.