Skocz do zawartości

cahirr

Społeczność Astropolis
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cahirr

  1. Ja tylko wtrącę dla formalności taką uwagę, że S2 to sfera dwuwymiarowa (nie trójwymiarowa, jest tylko w R3 zanurzona). Jest to, innymi słowy, powierzchnia kuli trójwymiarowej, jej brzeg.
  2. Ad. 14 na Wikipedii znalazłem to: Więc skoro najkrótsza doba jest na biegunie, to po prostu nie ma takiej szerokości?
  3. Może wbij z tym na intro przed wykładami na Bartyckiej
  4. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Również pozdrawiam
  5. Hej, tak mój, a raczej mojego bardzo młodego wcielenia
  6. Jaki masz uchwyt do telefonu jeśli można zapytać? I to zdjęcie komety, to w trybie pro?
  7. Ja mam montaż SW, jest do tego moduł WiFi i dedykowana apka, ale można to też połączyć np. ze Stellarium i wybierać konkretne obiekty na mapie. Można też sterować telefonem jak pilotem, ale niestety bez wypukłych przycisków jest ciężko, kiedy patrzy się jednocześnie w okular Tak wygląda panel ma telefonie
  8. Dorzucam "Zagubionych w kosmosie" na Netfliksie, bo chyba nie było, a to całkiem fajne kino familijne
  9. Znalezione na fejsie, ale nie wiem czy tu było. Jak się Wam podoba takie stanowisko do astrofoto? ;)
  10. No przecież, jeszcze by się ktoś czepiał niepotrzebnie (swoja drogą dziwny tu zestaw emotów jest...)
  11. Mógłbym prosić o jakieś materiały źródłowe? W sumie chyba jestem niedoedukowany w tym zakresie
  12. Aaaa, ok. Pardon, ja też nie chcę być jakiś napastliwy, wojującym ateistą też nie jestem, tylko chyba lubię jakąś precyzję w wykazywaniu różnych rzeczy (może jestem spaczony przez wykształcenie matematyczne). Z tym prowokacyjnym wydźwiękiem, możesz mieć rację, bo pewnie jakby to odwrócić i do osoby wierzącej mówić, że tak naprawdę nie wierzy, tylko jej się np. coś wydaje, to też by na nią to działało prowokacyjnie. Może to po prostu jak rozmowa z Anglikiem i spieranie się czy ten przedmiot to chair czy krzesło, a tak naprawdę to jest to samo, tylko każdy rozumie po swojemu. Nadal jednak podtrzymuję, że Twój niepobyt na Księżycu jest nieweryfikowalny, Twoje bezpośrednie doświadczenie nie wystarcza do ogólnego dowodu... Ale specjalnie taki przykład podałem, żeby z pozoru oczywista rzecz, skomplikowała się, kiedy się jej głębiej przyjrzeć. Nie musimy tego jednak drążyć
  13. No jak potrafisz udowodnić, gdzie byłeś w każdej milisekundzie z 24 godzin, to pozostaje pogratulować. Moim zdaniem nie ma możliwości tego teraz zweryfikować. Ale nie o to tutaj chodzi, to tylko przykład na to, że niektórych rzeczy jesteś pewien i nie musisz w nie wierzyć. Tak samo ja jestem pewien. A tu nie wiem, co masz na myśli, szczerze mówiąc
  14. Faktycznie, przepraszam najmocniej, nawet nie zauważyłem, że to się tak cytuje. Już poprawiam.
  15. Może ten problem nie jest wcale fundamentalny, tylko się go każdemu wciska od najwcześniejszych chwil. Wiary w Boga się nie wybiera, ona jest narzucana, a następnie przez długi czas egzekwowana. Pilnuje tego cała masa ludzi i wielka instytucja. Wybrać można odrzucenie argumentu o istnieniu Boga i przyjęcie jego nieistnienia jako fakt, a nie żadną wiarę w nieistnienie.
  16. Pisał o tym Dawkins w "Bogu urojonym", straszna rzecz, do tego taka przed którą dziecko nie ma żadnej możliwości obrony Niestety, ten imprint często staje się nieusuwalny...
  17. Chcesz powiedzieć, że wierzysz w to, że nie byłeś wczoraj na Księżycu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.