Skocz do zawartości

isero

Społeczność Astropolis
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O isero

  • Urodziny 8 Sierpnia

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Kobyłka
  • Sprzęt astronomiczny
    William Optics SpaceCat, SW Star Adventurer 2i, Fuji x-m1.

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia isero

15

Reputacja

  1. kiedyś sie bardzo zdziwiłem jak włączyłem tryb star. Ale i tak korzystam tylko z app.
  2. Pewnie każdy doradzi coś innego. Ja uważam, że najlepsza opcja, to kupić to, co w danym momencie najbardziej nas przekonuje. Potem się zwykle okazuje, że coś co uważaliśmy za must have, np. duże powiększenie, tylko nam przeszkadza. Ale to proces uczenia się, nie tylko o teleskopach ale i własnych preferencjach. Moim zdaniem kupienie czegoś i zrozumienie, ze to jednak nie to, też jest b. wartościowe. Ja zacząłem od Maksutowa (https://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-mak-90-virtuoso?from=listing ). Małe i tanie (te 3 lata temu kosztował 800) i z ogromnym powiększeniem, co jest fajne, ale potem zrozumiałem, że powiększenie bardzo utrudnia obserwację jeśli nie ma się do tego jakiegoś mechanizmu, który sam by teleskopem obracał - obiekty w polu widzenia się po prostu za szybko przesuwają, a ręczne przesuwanie często gubi obiekt. Taki mechanizm (montaż) zwiększa jednak koszty. Pod tym linkiem ten zestaw to tzw goto, czyli ma ten mechanizm prowadzenia za obiektem. Dobsony to fajne rozwiązanie, ale wymagają ustawiania lustra oraz wychładzania, czyli teleskop trzeba wystawić na godzinę przed obserwacją. A same tuby też potrafią być spore i często się po prostu nie chce tego targać. Imo najłatwiejsze są refraktory. Nie wymagają schładzania, choć te tańsze często mają aberacje - takie fioletowe obwódki wokół jaśniejszych obiektów. To można do pewnego stopnia zniwelować. Ja sobie kupiłem taki: https://deltaoptical.pl/tuba-optyczna-sky-watcher-bk-80-400-ota?from=listing i przez jakiś czas byłem zadowolony, ale dość szybko zaczęły przeszkadzać mi jego niedoskonałości. Zapewnia szerokie pole widzenia, więc łatwo nawet ręcznie podążać za obiektem, ale wszystko jest dość małe. Jeśli to teleskop dla 10-latka to imo powinno to być łatwe w obsłudze oraz dawać sensownie duże powiększenie. Ile razy słyszałem od dzieciaków, którym pokazywałem Jowisza - "dlaczego to takie małe?". Zresztą to samo słyszałem od dorosłych Warto też pomyśleć o opasce grzewczej. To kosztuje pewnie coś koło 100-200 zł, ale nie ma nic gorszego niż woda zbierająca się na lustrze czy soczewce> Wszystkie mają swoje plusy i minusy i trudno powiedzieć co dla kogo będzie decydujące, takie ryzyko.
  3. Niesamowity klimat ma to zdjęcie. Bardzo mi sie podoba to jak ta gwiazda oświetla tę mgławicę.
  4. Używałem 135mm z fuji x-m1 na swsa bez guidingu i te 90 s to taki wygodny maks (nie było za dużo odrzutów). Ale to też zależy od tego gdzie celuję. Im bliżej równika niebieskiego, tym więcej pojechanych mam klatek i wtedy skracam ten czas.
  5. Cześć, Ad. 2. Powinno zakręcone w trakcie pracy urządzenia, ale nie za mocno - mniej więcej na tyle na ile jesteś w stanie zakręcić jedną ręką. Ad. 1. Od razu w zasadzie To bardzo chyboczący się sprzęt, samo przekręcenie ramienia może spowodować już jakieś przesuniecia. Dlatego kiedy ustawisz polarną, to musisz kręcić ramieniem powoli i delikatnie, tak by ruszało się samo ramię, a nie przypadkiem poruszy się statyw, czy coś. Ja robię zdjęcia przez godzinę-półtorej, a potem sprawdzam czy wszystko ok, albo nawet nie sprawdzam, tylko ustawiam wszystko na nowo. Edit: Jeszcze zauważyłem w moim egzemplarzu, że zaciśnięcie obręczy powoduje lekkie przesunięcie lunetki biegunowej. Dlatego gdy ustawiam na polarną, to z zaciśniętą obręczą. Potem ją odkręcam, przesuwam ramię na wybraną pozycję i znów zakręcam. Wszystko przy tym montażu trzeba niestety robić delikatnie.
  6. Podobno, jeśli jakiś Hindus nie zrobił o tym tutoriala na Youtube, to jest to coś, co nie powinno w ogóle istnieć, bo jest nikomu do niczego niepotrzebne
  7. isero

    M53

    Mam pytanie. Robiąc zdjęcia Fuji, ile robisz darków i biasów? I czym odszumiasz obraz w postprodukcji?
  8. Na swsa mam powieszonego teraz spacecata (250mm), focę fuji xm1 (4,8μm). Dla mnie rozsądne maksimum to 45 sekund (zwykle 3–6% odrzut), przy czym bliżej równika niebieskiego ten czas lepiej jeszcze skrócić. A takie czasy sprawiają, że poruszam się w zakresie ISO od 800 do 3200 A to jeszcze bez filtra. Co kto lubi. Ja to 800 jeszcze lubię, 3200 robię dlatego, żeby nie mieć poczucia, że straciłem noc. W związku z tym raczej przymierzam się do guidingu. Askar jest podobno jeszcze cięższy niż spacecat. Co do mobilności, to taki zestaw jak dla mnie w ogóle nie mieści się w definicji słowa mobilność: trzy powerbanki, ładowarki, ogrzewacze, ciężki klin paralaktyczny, statyw, przeciwwaga, aparat i teleskop a za niedługo lentka i kamera do guidingu wraz z kompem - i tak muszę wziąć walizkę, więc dla mnie to żadna różnica, czy to będzie mniejsza czy większa walizka
  9. Fokuser doda trochę masy, więc powoli trzeba chyba zbierać na nowy montaż
  10. Dzięki, przeczytałem. To na szczęście nie ten kejs, ale wątek ciekawy.
  11. Cześć, po dłuższej przerwie wróciłem parę dni temu do fotografowania nieba Potrzebowałem chwili wytchnienia od tego co się dzieje. Ale do rzeczy. Spacecata mam od jesieni i niewiele z niego korzystałem póki co, ale nie wiele też fociłem. Zauważyłem że ostrzenie na gwiazdy (z użyciem maski), to jakaś straszna mordęga: 0,5mm w tę, 0,3mm w tamtą, znowu za dużo, no to 1mm w drugą, potem 0,7mm. To nie są prawdziwe wartości, bo ostrzę ręcznie, próbuję oddać moje wrażenia Wszystko to oglądane na małym ekraniku mojego bezlusterkowca. Wczoraj spędziłem godzinę ostrząc. Czy to jest normalne? Czytałem i oglądałem, że ostrzenie helikalne to pewne wyzwanie i się zastanawiam, bo te redacaty to popularny sprzęt, ale mówienie, że ostrzenie może być trudne to chyba zbyt duży eufemizm.
  12. Miałem kiedyś jakiegoś tańszego Wacoma. Przestał działać zaraz po upływie gwarancji. O ile wiem to raczej rzadkie zjawisko, ale trochę zraziłem. Od jakichś 4 lat używam tego: Tablet graficzny XP-Pen G430S. Teraz nowy można kupić za 120 złotych, więc nawet jak komuś nie podejdzie, to strata niewielka. Jest mały. Obszar roboczy to 10×7,5 cm. Na początku się trochę tego bałem, ale teraz nie kupiłbym większego. Ręka odpoczywa bo nie musi latać w tę i we w tę (mój pierwszy tablet to był w ogóle A4 i to dopiero było ). To uniesienie nad powierzchnię, o którym piszesz to u mnie mniej więcej 5mm, ale ręka cały czas leży, więc się nie męczy. Poniżej całe okno ustawień (jest tryb leworęczny). Soft w porównaniu do Wacoma jest dość toporny, no ale w tej cenie... Dodam, że obrabiam tym zdjęcia czasem, a na co dzień pracuję jako grafik, czasem też robię jakieś ilustracje. Jest jedna ważna zmiana w stosunku do myszki -- mogę na tym tablecie pracować kilkanaście godzin dziennie i nie mam problemów z nadgarstkiem. To pewnie nie dotyczy każdego człowieka, ale zauważyłem tu dużą zmianę. I uwaga na koniec. Jeśli nie korzystałeś do tej pory z tabletu, to przestawienie się na niego zajmie pewnie kilka tygodni. Na początku pewnie będziesz chciał go wyrzucić No ja tak w każdym razie miałem.
  13. Nie pamiętam z jakiego to filmu, ale to i tak parafraza: – Ten tlen to na pewno w takim kolorze powinien być? – No ja tak widzę. – To jak tak widzisz, to uważaj, żeby Cię tramwaj nie rozjechał Warto też w ogóle wziąć pod uwagę to, że mamy różne monitory. Jedni lubią sobie dowalić bardziej kontrastowo inni mniej. A no i chyba co dziesiąty facet ma jakąś formę daltonizmu Myślę, że jakimś pomysłem mogłoby być ocenianie swoich prac przez samych publikujących. Na zasadzie "zebrałem 20 godzin materiału, zrobiłem to i to, tym i tym, ale obraz z jakiegoś powodu jest mało szczegółowy". Albo "z mgławicy jestem zadowolony, ale gwiazdy wyglądają jak monochromatyczna kasza, co sądzicie?". To by pozwoliło pokazać, że sam autor ma jakieś pojęcie o tym co zrobił, że jest świadomy, co jest ok, a co nie. To by był też jakiś materiał na początek dyskusji. Zauważyłem, że niektórzy robią taki mały wstęp i przyznam, że podoba mi się takie podejście.
  14. To, jako grafik dodam: ja w pracy oczywiście dostaję informację o tym co jest nie tak, bo robi się produkt dla klienta i problemów trzeba się pozbyć, wiadomo. Inna sprawa, że każdy ma swoje oko (a na pewno swój monitor) i nie ma jednego dobrego rozwiązania. Ale lubię też wiedzieć, co jest ok. Nie dla połechtania własnego ego. To bardzo ważne, żeby wiedzieć, co się robi dobrze. Powiedzenie komuś, że to i to w tej pracy jest dobre jest taką samą informacją zwrotną jak powiedzenie co jest nie tak. W mojej pracy dzięki temu wiem, co jest ok i z czym nie muszę lub nie powinienem kombinować a na czym się skupić. W astro, myślę, podobnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.