=)
Jak w tytule, pragnę zaatakować gwiazdy i planety swoją nieograniczoną ciekawością. Jako, że jestem stopniem 'szeregowego', przyszedłem do Was prosić o pomoc, o dobrą radę. Witam serdecznie wszystkich forumowiczów!
Na początku zabrałem się za lekturę, przestudiowałem masę wątków. Nie wszystko zapamiętałem, jednak wyciągnąłem kilka trafnych sugestii.
Czas i miejsce akcji: Bydgoszcz, blok 3 piętro. Balkon na SE. Warunki do obserwacji określam na złe. Za miasto na polane mam 10min z buta gdzie warunki + 20% lepsze (nadal nie widać drogi mlecznej). Możliwy wyjazd na wieś gdzie mam czyste "czarne" niebo.
Bohater: protagonista z zerowym doświadczeniem, posiadający budżet. Problemem nie są pieniądze, tylko sensowne wydanie.
Sprzęt: lornetka skymaster celestron 15x70. Brak statywu. Oraz.. obrotowa mapa nieba ;-)
Od ostatniego wątku zacznę. Na początek byłem mocno nagrzany na teleskop, najlepiej drogi, i jakoś to będzie. Szybko zrozumiałem, że kupno czegokolwiek w tym asortymencie wymaga wcześniejszego zagłębienia się w temat. Dlatego na początek zainwestowałem w lornetkę. Nie żałuję, to była dobra rada. Gdy już chciałem wyłożyć siano na statyw, to znów zagłębiłem się w tematy o praktyczności aluminiowych nóżek kończąc na konstrukcji żurawia. To do obserwacji z balkonu używam starego krzesła jako statyw - to jest tak głupie że aż perfekcyjne w rozwiązaniu ;D najważniejsze że jakoś działa i bez drgań mogę oglądać księżyce Jowisza.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, człowiek chciałby więcej.. i na prawdę nie wiem, co kupić. Przede wszystkim nie mam żadnego porównania; sam nie wiem z czego mi się będzie lepiej oglądać, jak tym obsługiwać oraz setki innych pytań, które zaprzątają mi głowę.
Jaki bym chciał mieć pierwszy teleskop? Niewielki, mocny, do oglądania planet. Prosty w obsłudze. Mobilny. Do pierwszych szlifów, nauki. Ustalmy wstępny budżet od 500 do 1500 złotych. Z założeniem, że za kilka(naście?) lat będę kupować coś lepszego.
Dziękuję za uwagę.