Budowa lornetki 3x65 jest dalej w planach, a tymczasem jakoś tak wyszło, że stałem się posiadaczem mniejszego brata czyli wersji z TC-E2.
Nie miałem jakichś specjalnych oczekiwań, ale po spojrzeniu na niebo, na razie tylko z balkonu doznałem pozytywnego zaskoczony. Wrzucam parę subiektywnych wrażeń z punktu widzenia osoby, która dopiero zaczyna się interesować tym tematem:
- aż się zdziwiłem ile gwiazd zobaczyłem, totalnie się nie spodzewałem takiego efektu, warunki były słabe, pełnia + obserwacja z miasta i gołym okiem widziałem gwiazdy gdzieś do 4m, przez lornetkę do 5.3m (ale test mało dokładny bo po paru minutach przyszły chmury)
- patrzenie na krajobraz przez lornetkę daje zauważalnie lepszy efekt niż przez pojedynczy okular (szczególnie w nocy, w trybie bino widać jakby trochę jaśniejszy obraz niż przez monokular), najwyraźniej nasz sytem wizji potrafi wydobyć więcej informacji mając 2 obrazy
- lornetka 2x54 posiada wyraźnie większe pozorne pole, podobne do Nikona EX 10x50 (za optyczne.pl 58 stopni), podczas gdy 3x65 gdzieś 3/4 tego czyli około 45 stopni
- co teoretycznie przekłada się na pole widzenia gdzieś w okolicach 29 stopni (niestety nie zdążyłem dokładnie sprawdzić, widać spokojnie Deneba i Wegę i jest jeszcze zapas)
- fajnie obserwuje się otoczenie w nocy, rzeczywiście lornetka pozwala zobaczyć więcej szczegółów w słabym świetle, co w połączeniu z szerokim polem widzenia daje ciekawy efekt
- obie lornetki dają ostry do samych brzegów obraz, z tym że 2x54 jest dużo bardziej wrażliwa na położenie oka względem okularu, odrobina przesunięcia od środka i dostajemy nieostrość i aberrację, w 3x65 ten problem nie występuje
Ciekaw jestem porównania z 3x65, bo na razie spoglądałem tylko przez jeden obietyw, a jak widać dwoje oczu robi róznicę.
PS. Załączam jeszcze na szybko zrobione dekielki do okularów do wydrukowania z TPU, bo te oryginalne nakręcane dość ciężko się zdejmują mając założone muszle oczne.
nikon_eyepieces_cap.stl