Skocz do zawartości

K9J

Społeczność Astropolis
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez K9J

  1. Jestem na etapie kupowania osprzętu dopiero. Narazie sprawdziłem tego possla w kątówce 1,25 i 2' Nie zauważyłem dużej róznicy. Na 1 rzut oka to samo, ale jednak w 2" obraz jest lekko jasniejszy. Mogę też dorobić przejśćiówkę do mojego ES'a na 1,25 cala i wtedy bedzię wszystko jasne, ale czy redukcja na 1,25 nie pogorszy parametrów?.
  2. Tak, robiłem porównanie wyż wym. esa, z okularem possla 25mm. Najperw zapięty był es. Było szeroko, zarazem ostro tak na 80% pola widzenia później nie znacznie obraz zaczynał szwankować, jak dla mnie bomba. Później przezbroiłem się na poczciwego possla. Pierwsze wrażenie bylo takie jak bym patrzył przez dziurkę od klucza, obraz nie dał się już tak wyostrzyć jak wcześniej. Kolor jak by głębszy ale może być to moje złudzenie. trzeba podkreślić że jakość szkieł jest inna, tak samo jak pole widzenia. Nie mniej jednak moje założenie było takie, aby poprawić jakość obserwacji, i udało się. Szkło robi robotę
  3. Czołem wszystkim. W ostatim czasię przez pogodę miałem czas aby zabrać się w końcu za to, co kiedyś wyczytałem w sieci. Mianowicie za kątówką 2 cale w małym refraktorku. ponoć obraz miał być jeszcze lepszy niż w 1,25" Postanowiłem to sprawdzić Dłuższą chwile zastanawiałem się jak się za to zabrać. Były różne pomysły spięcia do wyciągu kątówki 2" Chcąc uprościć to jak najbardziej, dochodzimy właśnie do tego: Technikalia: Materiał: aluminium fi po wierzchu: 59mm fi otworu: 44 z paroma setkami luzu Gwint: M50,7x1 zaciski na śrubki: M5 mały opis o co chodzi: Tulejka redukcyjna wkręcana do kątówki Następnie osadzona na istniejącym wyciągu 1,25" Przy wkładaniu trzeba uważać, ponieważ gdy będziemy chcieli zapchać kątówkę do końca, lustro zatrzyma się na wyciągu (troszkę za krótką tą tulejkę zrobiłem?) Dzieki tej redukcji teleskop zyskał więcej mozliwości zaopatrywania go w osprzęt. Mój jest dosyć ubogi. Testowałem go na okularze ES 25 70° obraz bardzo dobry, za równo w dzień jak i w noc, bez winetowania. Chętnie bym go sprawdził z innymi okularami puki co musi to poczekać. Podsumowując, dobrze bawiłem się projektując jak i wykonując tą redukcje jednak najwięcej satysfakcji jest użytkowania. Dziękuję za uwagę i do zobaczenia, przy nastepnym szalonym projekcie ? Bonus: zostało mi jeszcze trochę materiału na drugą sztukę jeżeli ktoś był by zainteresowany przetestowaniem proszę dać znać
  4. Coś się udało złapać. Canon D40 + Canon EF 80-200mm 1:4.5-5.6 II
  5. Dzięki za rozjaśnienie tematu od strony praktycznej. Ja jakoś nie zauważyłem ani w rusku ani w Zeissie żółtego zabarwienia (subiektywna opinia) Jednak wolę trzymać w ręku coś z historią czy to lornetka czy obiektyw. Jeśli masz smykałkę do majsterkowania proponuję wykonać statyw samemu. Według mnie jest to idealne rozwiązanie, ponieważ robisz go typowo pod siebie. W moim przypadku rynek nie zaspokajał moich potrzeb odnośnie statywów dlatego wykonałem go sam, dokładnie taki jaki chciałem, i nie zamienił bym go na żaden inny.
  6. Jak rozumiem jest to poparte jakimś porównaniem. Pytam z czystej ciekawości, ponieważ facet z którym rozmawiałem (wydawał się na takiego gościa co zjadł zęby na naprawie lornetek 20 lat doświadczeń) powiedział mi wprost że te wszystkie Nikony z azotem wcale nie są lepsze, a kosztują odpowiednio więcej, i że strona radziecka współpracowała z Zeissem, przez co jakościowo optyka była na najwyższym poziomie jak na tamte lata, Dorównując dzisiejszym wyrobom. Mogę się mylić dlatego wrzucam to w ramach ciekawostki. Od siebie dodam że oglądałem niebo przez pewien okres Zeissem Silvamarem 6x30 i wspominam go bardzo dobrze. W sam raz na początek.
  7. co do statywu pełna racja, nawet w lornetce 6x30 znacznie poprawiała komfort obserwacyjny. A co do lornetki spotkałem się z opinią z hobbystą lornetek (który zajmuję się tym od 20 lat) który uważa że jakość wykonania starych radzieckich lornetek przebija jakość dzisiejszych lornetek. Oczywiście w tym samym przedziale cenowym (do500zł) Nie porównywałem dzisiejszych i tych z przeszłości (dlatego poddaję to pod dyskusję i wypowiedzi bardziej ogarniętych w tym temacie) Jednak mi na sam początek wystarczyła lornetka zza wschodniej granicy 12x45, powieszonej Na statywie uczyłem się nieba i nie żałowałem tego zakupu.
  8. Ja korzystam z kartonu, też się sprawdza. Szczególnie taki grubszy
  9. Właśnie czegoś takiego szukałem. Bino DIY, cena oryginalnego mnie odstrasza a tutaj widzę potencjał na majsterkowanie (i na zaoszczędzenie kilku papierków) jednym słowem bomba. Też postaram się coś skonstruować, w miarę możliwości. Dziękuję za inspirację do działania ?
  10. Dziękuje wszystkim za sugestie. pozwoliło mi to zaoszczędzić masę czasu na przestrzelone pomysły a tu ciach ciach i można się cieszyć. Cenna lekcja na przyszłość czasami lepiej coś zrobić najprościej jak się da niż za bardzo kombinować.
  11. Ok taśma klejąca rozwiązała problem. Podsumowując okazuje się że magnesy są mocne mógłbym powiedzieć że trochę za mocne ale tego właśnie oczekiwałem że będzie ciężko go oderwać. Magnesy jakich użyłem to neodymki 10x10. Teraz żadne warunki pogodowe mi nie straszne, może nawet będę go używał do aparatu( po odpowiednich usprawnieniach) z racji że często jeżdżę samochodem a tak prostego, stabilnego i szybko dostępnego "montażu" to ze świecą szukać. Polecam każdemu wykonać podobnego cudaka, jeżeli macie dostęp do jakiegoś żelastwa aby zaczepić. ogólnie efekt przerósł moje oczekiwania
  12. Mała aktualizacja tematu. Podstawa wykonana.wszystko było super do puki nie wkleiłem pod magnesy filc. Radykalnie zmniejszył działanie magnesów a coś pod podstawa musi być, aby nie niszczyć powierzchni po których szoruje podstawa. Jakieś sugestie na zabezpieczenie podstawy i przy tym zachowaniu mocy magnesów
  13. Postanowiłem sprawdzić twoje sugestie. podstawę wykonałem z wałka poliamidowego fi 140. Na środku gwint M12 dzięki temu mam wymienne podstawy. postanowiłem że wykonam 8 gniazd od spodu na magnesy o średnicy 10mm. Czekam na przesyłkę, i podzielę się rezultatami
  14. Robiłem tak kiedyś z czujnikami zegarowymi. One ważyły około 300g i właśnie 2 takie magnesy nie dawały rady. Tutaj mamy odczynienia z wagą 2,9kg sam statyw. Z lornetką daje prawie 4kg. Wiec takie wsadzenie magnesów nie da zbyt wiele, bo magnes w takim gnieździe większość swojej „siły”oddaje do podstawy i jego moc trzymania jest już mała. Mówię tutaj o sytuacji gdzie magnes jest lekko schowany. Chyba że użyje grubych magnesów i podstawa będzie leżeć wyłącznie na magnesach wtedy może mieć to sens ale i tak wątpię
  15. Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem. takie rozwiązanie niweluje wszystkie wstrząsy na skutek silnych powiewów wiatru. Bardzo dziękuję za wskazówkę. Pomyślę i poszukam może jakiegoś gotowca (w prawdzie lepsze by było własne wykonanie.) No i oczywiście trzeba tą podstawę ładnie ubrać. Na pewno będę drążył temat, bo idea zacna.
  16. Jest to mój pierwszy post. Dlatego najpierw się przywitam z wszystkimi, zainteresowanymi moimi wypocinami. Mam lornetkę (BPC2 12x45) Od około roku. Lubię spoglądać w nocne niebo ale lubię też oglądać samoloty. Denerwował mnie trzęsący się obraz, i to że przez niego uciekają mi szczegóły. Dlatego postanowiłem zbudować statyw, który będzie kompaktowy do granic możliwości. Jednocześnie będzie masywny, i utrzyma mój sprzęt w ryzach. Zdarza się że przejeżdżam obok lotniska Rzeszów-Jasionka. Nie chciałem rozkładanego statywu, bo dla mnie to za dużo roboty z rozkładaniem i składaniem (poza tym, chciałem siebie sprawdzić czy dam radę) . Dlatego statyw musiał być mały żeby można było go postawić na dachu samochodu, i na parapecie (gdzie też się dobrze sprawuje) taki "Plug and Play" na szybkie lukanie. statyw był robiony z tego co mam akurat pod ręką. Kupiłem tylko głowicę statywową od kolegi z forum @YOKER więc koszt to tylko 60 zł. Wspomnę tylko że jestem z zawodu tokarzem, w związku z tym nie każdy będzie w stanie samodzielnie wykonać taki sam statyw. Tokarka odwaliła kawał dobrej roboty. Tak to wygląda po pełnym rozłożeniu w zasadzie nigdy go nie rozkładam. Omówię zestaw i rozpocznę od góry: 1. Podstawa statywu: Krążek stalowy fi100. Na środku wywiercony i nagwintowany otwór M12. od spodu, przyklejony filc aby nie niszczył karoserii oraz parapetu. 2. "ramię statywu" pręt stalowy fi 16. długi na 165mm z jednej strony zakończony gwintem M12. Po drugiej stronie zakończony gwintem 3/8" 3. głowica statywowa PZO kupiona tutaj na giełdzie -- Gniazdo osadzenia lornetki(to niebieskie coś). materiał wałek plastikowy POM fi 40 od spodu wywiercony i nagwintowany otwór 1/4" skręcony ze statywem, zestawem śruba +nakrętka (pozostałość po obejmach do mak102) z braku dostępu do frezarki ręcznie robione spłaszczenie i rowek pod lornetkę (wchodzi na lekki wcisk niwelując wszystkie ewentualne luzy) 4. Rączka do głowicy statywowej Etapy montażu: Gotowa podstawa estetyka tego gniazda pozostawia dużo do życzenia ale na usprawiedliwienie wmawiam sobie że to ręczna robota ? Ale czegoś tutaj brakuję Teraz lepiej i jeszcze widok z góry Jeżeli chodzi o moje doznania, to muszę powiedzieć że jest to bardzo wygodne i mobilne rozwiązanie. Jedynie problem robi się w okolicach zenitu jak broda trze o parapet ?. Jest gotowe do akcji w kilka sekund. Po prostu wciskam lornetkę w rowek i mogę działać. jest to wersja rozwojowa. Puki co nie mam zamiaru modyfikować konstrukcji, ponieważ prościej chyba już się nie da, ale ktoś może mnie wyprowadzić z błędu. Dodam jeszcze zdjęcie pierwszego prototypu dla porównania. ogólnie było więcej usprawnień, ale nie mam tego udokumentowanego. Wersja prototypowa dłuższe ramię statywu oraz blokada "głowicy" od boku Wstawiam ten post mając nadzieję że ktoś być może też chcę zrobić coś swojego, i szuka inspiracji jak zrobić taki statyw. Ja też szukałem podczas konstruowania swojego ustrojstwa. Dziękuję za to że dotarłeś do tego miejsca?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.