Dokładnej nazwy modelu teleskopu nie pamiętam, musiałabym poszukać instrukcji które przyszły razem z nim, ale problem polegał na tym, że był dla mnie... za duży? Nie wiem jak to ująć, ale same "skonfigurowanie"/nastawienie szukacza była dla mnie dużym problemem. W końcu dałam sobie radę i postanowiłam znaleźć coś na niebie. Okazało się, że strasznie trudno operować mi teleskopem. Pewnie problem leży we mnie, bo pełno osób z podobnych teleskopów korzysta i jest zachwycona :D. Kolejnym problemem był fakt, że kiedy postanowiłam np. zobaczyć Księżyc, to jeden mały ruch, praktycznie dotknięcie teleskopu skutkowało tym, że traciłam to, na co patrzyłam i musiałam szukać od nowa, bo teleskop zwyczajnie się poruszał. To chyba wina źle dokręconego statywu? Sama nie wiem. Postanowiłam jednak że jeszcze raz, na spokojnie, siądę do teleskopu i spróbuję na nowo, mam nadzieję, że tym razem z innym skutkiem :))