Skocz do zawartości

wariag

Społeczność Astropolis
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Łódź
  • Zainteresowania
    foto, astro, zoo :)
  • Sprzęt astronomiczny
    Nic powyżej 150mm :)

Ostatnie wizyty

701 wyświetleń profilu

Osiągnięcia wariag

2

Reputacja

  1. Kolega rechot ma najwidoczniej problemy z czytaniem ze zrozumieniem i nie zagląda do podanych w odnośnikach stron. Bardzo mu się chwali, że wie iż aberracja chromatyczna to zjawisko fizyczne, zaś ciągłe dowcipkowanie na temat wypowiedzi innych to już taki jego styl. Dlatego warto by uwolnił swój umysł z szyn stereotypów po których zasuwa, obejrzał przekrój ludzkiego oka i zastanowił się głęboko, dlaczego podczas spaceru o zmierzchu po parku aberracja nie zabija mu obrazów odległych latarni, skoro jego oko to refrakcyjny układ o ogniskowej 17mm (i maksymalnej światłosile w okolicach f2, w moim przykładzie ok. f4,25 - źrenica przy takich warunkach może mieć ok. 4mm). Proponuję też troszkę "liznąc" gdzieniegdzie... http://www.rfroyce.c...tor%20spots.htm The brain has developed this ability to deal with its own personal refractive system, the eye; and the eye, as a system, is not apochromatic, or even achromatic, it's what is known as a simple system, like a single lens. The eye lens, as well as the cornea and vitreous and aqueous humors that surround it, do nothing special to correct for the unequal refraction of light of differing wavelengths, where the blue focuses shortest and red furthest away. Our brain has simply evolved to correct the problem by means of neural processing, essentially a selective improvement, and to a certain extent literal creation, based upon accumulated experience. It manufactures an overall image out of image components, some of which it does not clearly see or hardly sees at all. Vision is simply an illusion created by the brain, all in real time. The 1/10 second persistence of vision lag is likely the time needed to compute, clean up, and complete the image you actually 'see' in your mind. http://www.gaherty.c.../achrefract.htm If none of the achromatic refractors currently on the market adequately suppress chromatic aberration, why do people buy them? Partly it is irrational: there is a mystique about refractors being "real" telescopes. Different people vary in their sensitivity to chromatic aberration, and if you observe most of the time with it present, your brain learns to cancel it out. http://www.photosig....les/585/article Your optometrist will tell you that the human eye generally has a diopter value of 58 or 59. focal length = 1 meter/58 = 1000mm /58 = 17.24mm If the diopter value was 59, then following the same calculation, the focal length would be about 16.9mm. As you see, the human eye's focal length is about 17mm, which is withing the 24mm limit set by the size of the eye. So why don't we see everything as we expect to see form a wide-angle or a fisheye lens? For that you will have to read the next section to find an answer beyond the obvious "Because our sensors are not in the 35mm format:)" The maximum diameter of the pupil (the hole through which light enters the eyeball and proceeds to the retine) is about 8mm. Aperture is denoted as f/(a number), where f is the focal length. So in our case, f = 17, D = 8, aperture = 17/8 = 2.125. Therefore the aperture of the human eye can be denoted to be about f/2.1 Aperture and focal length given here are not necessarily the same for all people. co do tabelki to jest ona wyliczona w oparciu o wzory dla rozmiarów dysku Airy'ego w zależności od apertury i danych na temat separacji barw dla obiektywu Fraunhofera. Mnie osobiście dziwi jak wiele osób jedzie po stereotypach "achromat F5 do planet nie, f8 tak" gdy achromat 80/400 f5 ma widmo wtórne większe o zaledwie 10% od 120/1000 f8 - to praktycznie niezauważalne w praktyce. I chyba niepotrzebnie wywołałem dyskusję, bo zamiast rzeczowych argumentów pojawia się ciągle to "wspólnie wypracowane przez astrospołecznosć" - f5 be, aberracja be, f8 dobre. Okularnicy z silną wadą mają "na dzień dobry" większą tolerancję aberracji chromatycznej - dokładają wszak do układu zwykłą soczewkę meniskową aberującą jak się zwie. Każda osoba może mieć INNE podejście do obrazu obarczonego aberrację chromatyczną - PURYŚCI jej po prostu nie chcą, ci co potrafią iść na kompromis UCZĄ się patrzeć "przez nią". Dodatkowo planety są na tyle mało kontrastowymi obiektami że oko ma z nimi DUŻO mniej roboty niż z gałęzią na tle oświetlonej chmury w słoneczny dzień. Tylko należy wziąć pod uwagę że osoba która od lat obserwuje regularnie achromatem ma zupełnie inne podejście do sprawy niż ktoś kto spojrzał kilka razy i się zniechęcił - to kwestia UCZENIA SIĘ, tworzenia połączeń między neuronami w mózgu i do fizyki w żaden liniowy sposób się nie odnosi! WIDZIMY NASZYM MÓZGIEM, NIE OCZAMI!
  2. Obiektyw Fraunhofera jest specjalnie tak zaprojektowany że odrzuca w postaci rozmytego placka tą część widma na które oko jest najmniej czułe, czyli czerwień i niebieski, a w płaszczyźnie ostrości pozostają te fale na które oko jest najbardziej czułe i dla których optyka naszego oka sprawdza się najlepiej. Fioletowe obwódki nie są więc "wierzchołkiem góry lodowej" tylko skutkiem ubocznym zamierzonego działania. Nie wiem co jest śmieszne a co nie, ale mam 70mm ED-ka i chińskiego Fraunhoferka 80/400. Moje oczy widzą na Jowiszu nieco więcej detali na nieco większej aperturze i nic na to nie poradzę. Co do estetyki obrazu przy tej samej źrenicy wyjściowej wygrywa ED, jednak Wielką Czerwoną Plamę widzę wyraźniej na "ordynarnym" achromacie" z większą aperturą. Czynnikiem ograniczającym nasz wzrok w większym stopniu niż aberracja chromatyczna są aberracja sferyczna, koma i astygmatyzm. Refraktorki 80/400 i 102/500 sprawdzają się bardzo dobrze pod tym względem, gorzej wypada np. mój Messier R152s bo wykazuje szczątkową aberrację sferyczna. Powtarzam - achromaty NIE SĄ dla purystów, a co do wielu ED-ków to często nie górują one tak bardzo korekcją chromatyzmu jak by się można spodziewać i można do nich porównać pod względem korekcji małe klasyczne achromaty takie jak 50/600, 60/700 i 60/900. Staram się nie pisać co mi ślina na język przyniesie, tylko to co sam zaobserwowałem na sprzęcie którym dysponuję. Może mój wzrok radzi sobie wyjątkowo dobrze z aberracją chromatyczną co może się wiązać z moją wspomnianą wcześniej wadą widzenia barwnego. W każdym razie na moje oczy mój Zenith Star 70ED nie odbiega znacząco in plus poziomem aberracji chromatycznej od Skyluxa, tyle że jest krótszy, wygodniejszy i wykazuje kosmetycznie lepszy kontrast co wiążę z lepszymi powłokami na soczewkach i poziomem wyczernienia tuby. Wracając do "zażółcenia" obrazu wynikającego z wycięcia przez obiektyw Fraunhofera części widma - wielu obserwatorów dawno temu zauważyło że w praktyce działa to jak filtr jasnożółty/ jasnożółtozielony filtr kontrastowy Innymi słowy np. na Jowiszu powoduje przyciemnienie struktur o zabarwieniu czerwonym i niebieskim i w efekcie ZWIĘKSZENIE kontrastu interesujących nas detali...
  3. . Joseph von Fraunhofer i jego klienci miałby na ten temat inne zdanie Achromat nie jest sprzętem dla purystów. Wszystko zależy od tego jakie masz kryteria i jak posługujesz się swym wzrokiem Amigo... Najwidoczniej mało patrzyłeś przez achromaty i nie wiesz jak nasz zmysł wzroku potrafi zaadaptować mechanizmy redukcji aberracji chromatycznej występujących naszych oczach. Widzisz barwne obwódki jak czytasz ten tekst na forum? Nie? A optyka Twoich oczu jest pod względem poziomu aberracji chromatycznej delikatnie mówiąc niedoskonała i ośrodek wzroku wobec tego "coś" z nią robić musi. Filtrowanie jej zaczyna się już na poziomie siatkówki a dla kontrastu i koloru mamy dwa osobne tory obróbki w naszym mózgu. Mam obecnie okazję patrzeć przez achromat 80/400 i przez 80/910 i raczej doświadczam w praktyce o czym mówię. Różnica między poziomem aberracji między tymi obiektywami jest widoczna ale nie wpływa istotnie na ilość detali widocznych na Jowiszu. A do achromatów trzeba się po prostu przyzwyczaić i wytrenować swój ośrodek wzroku... Jak nie wierzysz, zapytaj jakiegoś audiofila-melomana czy można wyćwiczyć słuch aby wyłapywać poszczególne instrumenty z rzeki dźwięków orkiestry symfonicznej. Oczy i uszy to głównie przetworniki obrazu, analizą i interpretacja sygnału zajmują się zaawansowane filtry w naszym mózgu - kiedyś gdy lustra były znacznie mniej popularne a teleskop równało się refraktor literatura o tym pisała, teraz królują Newtony i o tym zapomniano No może ja mam nieco łatwiej od 94% męskiej populacji, bo mam deuteranomalię co poza problemami na tablicach Ishihary ponoć ma wpływ na nieco lepszą detekcję kontrastu. Adaptacja ma zapewne granice, trzeba pamiętać o tym że duży achromat f5 ma większy poziom aberracji niż inne f5 o mniejszej aperturze (to podstawowy błąd osądzać achromaty tylko po światłosile!) - z tego co wiem dublet 150/750 jest ciężki do strawienia na planetach, co do 120/600 zdania są podzielone, ale z własnych doświadczeń wiem że 80/400 i 102/500 są całkiem "strawne" (a podejrzewam że 120/600 i 150/750 byłyby też strawne gdyby nie występująca w większych "Chńczykach" szczątkowa aberracja SFERYCZNA która znacznie bardziej wpływa na rozdzielczość obrazów. co do naszych mechanizmów redukcji aberracji chromatycznej oka (i nie tylko )polecam lekturę: http://www.handprint.com/HP/WCL/color1.html I drogi ZbyT - proszę, w przyszłości powstrzymaj się z następnym rechotem zanim się nie zapoznasz się głębiej z tematem, ja w czwartej klasie podstawówki założyłem po raz pierwszy silne okulary i pamiętam dokładnie ze po wyjściu od optyka widziałem niebieskie obwódki wokół latarni rtęciowych - a po pewnym czasie już ich nie było. Te mechanizmy działają, i jeżeli damy mózgowi popracować i (najlepiej z jakimś "szerszym" okularem i stabilnym montazem żeby mózg był przeświadczony że widzi planetę a nie jej skaczący obrazek) to obwódka wokół planety zacznie "przygasać" i zobaczymy na jej tarczy to wszystko co w stojącym obok Newtonie - tyle że z lepszym kontrastem i zażółcone. Nawet jeśli się nie zgadzasz z tym wszystkim to pomyśl o tym że wiele osób na świecie ma inne zdanie i nie są to zwykle totalni szaleńcy - po prostu różni ludzie mają różne kryteria co do oceny jakości obrazu, każda osoba ma nieco "inny" od Twojego wzrok - innymi słowy to w dużej mierze kwestia "osobnicza" czy polubisz obrazy z achromatu czy też na samą myśl robi Ci się słabo w nogach. Ja mam do dyspozycji niezłego Newtona 150/1200 - dlaczego często wolę popatrzeć na Jowisza krótkim achromatem 102/500 co ma większą aberkę od 80/400? Dlatego że przeważnie widzę na Jowiszu TO SAMO co w Newtonie. I nie zwracam uwagi na inną kolorystykę. A kolorowe obwódki pojawiają mi się się na kilka sekund po zmianie oka. Astrofotografia to inny temat - matryca CCD nie ma żadnych zaawansowanych filtrów i achromat to kiepski wybór bo obróbka w celu pozbycia się aberracji może nas wykończyć. Janusz P. napisał na astromaniaku w wątku o achromacie 120/1000: http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?=&p=24355 " Generalnie jeśli nie jesteś purystą i nie jeździsz Maybachem to ta szczątkowa aberracja nie będzie Ci specjalnie przeszkadzać a refraktor to jednak refraktor jest i nie warto z niego tak szybko rezygnować bo to prawdziwy klasyk gatunku jest " Na zakończenie zamieszczę dla porównania kilka przykładowych "indeksów" poziomu aberracji chromatycznej - stosunku średnicy krążka rozmycia obrazu z widma "odrzuconego" przez achromat (czyli tego co widzimy jako barwne obwódki) do średnicy dysku Airy'ego dla widma "użytecznego". indeks obiektyw 2,8 70/700 (skylux) 2,8 80/900 3,5 90/900 5,7 120/1000 6,0 127/635 Bresser-Messier R-127s, neo-achromat 6,3 80/400 7,2 152/760 Bresser-Messier R-152s, neo-achromat 8,2 102/500 9,5 120/600 11,8 150/750
  4. Mam tubę 130/900. Ten teleskop - dobrze skolimowany - powinien bez problemów pokazać całkiem sporo na planetach, ja widziałem przez niego w sierpniu bez problemu Wielką Czerwoną Plamę. Dobry okular do planet w tym wypadku - sugeruję źrenicę wyjściową w okolicach 5-7mm - to przy tej światłosile teleskopu (f6,9 ) np. 4mm - 4mm/6,9=0,58mm lub dający nieco mniejszy obraz 5mm 5mm/6,9=0,72mm Bardzo dobrymi okularami są te z serii UWA 58 zarówno 4mm i 5mm. Ekonomiczny wariant to LET 5mm - ma mniejsze pole widzenia, "poduszkę", przy Księżycu trzeba na odblaski uważać ale jest na mój gust przyjemnie ostry. 130/900 testowałem też na Vixenie NLV 4mm. Obrazy są naprawdę zadowalające. Jedyne problemy powoduje plastikowy wyciąg, warto mu z wyczuciem podregulować docisk zębatki bo bywa że "szarpie". Jak kolimacja jest OK a obrazy nadal do niczego - w przypadku nowych teleskopów zwierciadlanych problem może być po stronie celi lustra i zbyt mocnego skręcenia śrub dociskających zwierciadło główne - moje niebieskie cudo miało taki astygmatyzm że łzy same leciały, trzeba było poluzować wszystkie śruby i delikatnie, z wyczuciem dokręcić tak aby lustro "prawie nie latało" - teraz obrazy są naprawdę OK.
  5. Jak dołożysz swojemu 80/400 dobrego "Lantana", "doczernisz" wyciag i pozbędziesz się kątówki która Ci obniża rozdzielczość to zmienisz zdanie o tym szkiełku. Taki nowy okular kosztuje w zasadzie tyle samo co tuba, ale czasem chyba jednak warto, bo okular zawsze możesz wykorzystać w przyszłości w lepszym sprzęcie typu ED a zyskujesz mały, poręczny sprzęcik. W przypadku Jowisza czy Saturna "zażółcenie" obrazu wynikające z właściwości dubletu Fraunhofera działa jak zółtozielony filtr kontrastowy i naprawdę sporo detali widać. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym w Twoim przypadku może być duża światłosiła i niezbyt precyzyjny wyciąg. Rzeczywiście na 80/400 czy 102/500 dość ciężko jest ustawić "idealnie" ostrość, zwlaszcza jak jest chłodno. Ja sobie dorobiłem do "króciaków" mikrofocuser z radzieckiego obiektywu "po porzejściach". Powiem Ci tylko tyle, że porównanie obrazów Jowisza ze stojących koło siebie achromatu 80/400 i 70ED wychodzi całkiem korzystnie na koszt większej i znacznie tańszej apertury, zwłaszcza jak pomyślisz o stosunku możliwości/cena. A taki lekki "tuning" to też satysfakcja Powiem Ci na zakończenie, że testowałem kiedyś na bocznej ulicy z kolegą dwa Newtony 130/1000 kontra 2 achromaty 102/500 (ten ma większy poziom aberracji od 80/400). Celem był Jowisz a przechodnie dość jednoznacznie stwierdzili że obraz w Newtonie jest bielszy i mniej detaliczny, a w achromacie lepiej widać paski i jest bardziej żółty. Pytali też jaki kolor ma w zasadzie ten Jowisz. IMHO 80/400 z dobrym okularem na pewno ne pokaże mniej detali na planetach niż MAK-102. Aberracja chromatyczna i wspomniane "zażółcenie" obrazu jest tu kwestią estetyki, a frajda z obserwacji i tak będzie niezła.
  6. Ja dodam swoje trzy grosze: W dobrych warunkach Wielka Czerwona Plama jest do wyłapania nawet hipermarketowym refraktorkiem 60/700. Ja mogę ze swej strony powiedzieć że w obecnych warunkach jakie panują w atmosferze Jowisza apertura 70mm pozwala dostrzec WCP co miałem okazję potwierdzić na Skylux-ie 70/700 i ED-ku 70/420. Refraktorek 80/400 też nie jest złym wyborem, bo aberrację ma na naprawdę znośnym poziomie, jest niezwykle poręczny, tani i poza położeniami blisko zenitu bez problemu można z nim szaleć na solidnym statywie fotograficznym. Jednak aby go użyć do obserwacji planet trzeba się upewnić co do poziomu wyczernienia wyciągu (niebieskie wersje nie mają praktyczne żadnych karbów wewnątrz rurki wyciągu i jedną symboliczną diafragmę), poza tym należy się zaopatrzyć w naprawdę dobry okular od 2,5 do 4mm i najlepiej przedłużkę wyciągu aby NIE UŻYWAĆ marnej kątówki (najgorsza ta pryzmatyczna 45° bo wprowadza astygmatyzm). Wtedy obiektyw pokazuje swoją klasę i naprawdę nie ma na co narzekać. Mam czasem do dyspozycji jednocześnie refraktorki 80/400, 80/900, 90/910, 102/500 i 102/1000 i miałem okazję przetestować je jednocześnie na Jowiszu, refraktorki f5 z NLV 2,5mm, f10 i f11 z NLV 4mm i UWA 58 5mm. O ile apertura 102mm pokazuje ze wszystkich wymienionych najwyraźniej strukturę Wielkiej Czerwonej Plamy to między 90mm a 80mm różnica jest tak subtelna że w zasadzie pomijalna, a pomiędzy refraktorami 102mm i 80mm f5 a ich dłuższymi wersjami najbardziej rzuca się w oczy zażółcenie tarczy Jowisza w "krótkich" refraktorach, generalnie różnica "in plus" w obrazie z wersji "długich" jest odczuwalna na zasadzie "jak mam do wyboru f5 i f10 to wolę f10" ale nie na tyle żeby powiedzieć "mam do dyspozycji tylko 80/400 to nie będę dziś patrzył na planety". Tak naprawdę to nie widzę powodu by 80/400 wykluczać z grona uniwersalnych "trawelerków" i nie dawać mu popatrzeć na planety - najważniejsze to NIE UŻYWAĆ kiepskiej kątówki, mieć DOBRY okular taki jak NLV 2,5mm i ew. poprawić wyczernienie wyciągu. 80 ED to z niego nie zrobi, ale apertura jest ta sama i naprawdę jak nie jesteśmy purystami to obrazy planet są lepsze niż tylko "akceptowalne". Ze względu na znakomity kontrast na planetach refraktor 70-80mm jest porównywalny z MAK-iem 102mm. Refraktor 102mm jest porównywalny ze 127mm MAK-ówką. Oczywiście na bardzo kontrastowym Księżycu lustra nadrobią straty. Przykładowo ja z refraktorkiem 102/500 na Jowiszu zwykle nie widzę mniej detali niż na Newtonie 150mm f8, natomiast Newton pozwala zobaczyć dużo drobnych - niewidocznych w 100mm - kraterków na Księżycu. Dodam, że tranzyty cieni księżyców na Jowiszu są przy dobrym seeingu dostępne już od hipermarketowych 60/700 i ja od początku zabawy z mniejszymi refraktorami (pierwszym był 90/900) nie miałem problemów z ich zaobserwowaniem a ostatnio pokusiłem się o obserwację tego zjawiska na tych 70mm Skylux-a i naprawdę było to coś widać . WCP widziałem wyraźnie 90mm refraktorem w okresie gdy nie była tak kontrastowo odcięta od tła jak teraz i nie widzę powodu by 80mm refraktorek sobie z nią teraz nie poradził skoro i Skylux daje teraz temu radę z okularem LET 5mm. Tylko dodam jeszcze raz - jak mamy użyć słabej kątówki to lepiej jej NIE UŻYWAĆ i trzeba zaopatrzyć się w DOBRY planetarny okular. Dopiero wtedy mała optyka pokaże swoją klasę. Polecam dodatkowo lekturę: What can I expect to see in telescope" oraz lekturę książki "Real Astronomy with Small Scopes" (Michael K. Gainer).
  7. Polecam okularki z tego źródła, UWA jest zgodnie z opisem naprawdę śliczny
  8. To i ja dodam coś od siebie, niebieska wersja 80/400 (oraz 90/900) może mieć całkiem kiepski kontrast za dnia, a przyczyną jest niezłe ale dalekie od doskonałości wyczernienie wyciągu w niektórych egzemplarzach. Bardzo dobrze na tą dolegliwość działa patent z karbowaną rurką instalacyjną którą rozcinamy wzdłuż i ew. skracamy na długość i po obwodzie żeby się dało ją do wyciągu (po odkręceniu adaptera 1,25") włożyć, po czym malujemy ją matową farbą modelarską i stosownie suszymy. Po zamontowaniu mamy zupełnie inny refraktor
  9. http://deltaoptical.pl/stopka-do-mocowania-szukacza-6x30-i-9x50,d963.html
  10. Jak jeszcze można to wezmę Kellnery...
  11. Oczywiście, przy czym w moim wypadku to nie tyle literówka co tzw. wieczorowy skrót myślowy Poprawione - dzięki za przypilnowanie Jeszcze co do okularów 5mm - jeżeli seria UWA58 jest zbyt droga, potwierdzam że tak jak pisze anum dobrym wyborem jest 5mm okular serii LE lub nowszej LET Skywatchera - nie szokuje polem widzenia, ma zniekształcenia geometryczne itp, ale daje o niebo większy komfort obserwacji niż 4-6mm Plossl, jest ostry i na giełdzie można go dostać poniżej 100zł.
  12. Posiadam "planetarne" - niewiele gorsze od MAK-ów Newtony 130/1000 i 150/1200 oraz wspomniany refraktor 90/900. Na niesamowicie jasnym i kontrastowym Księżycu reflektory wygrywają wyłuskując drobne detale. Jednak przy słabym kontraście jaki jest na planetach 90/900 pokazuje zdecydowanie lepszy obraz niż większe lustra. Przykładowo - na na lustrze 150/1200 Jowisz jest całkiem spory i ma ostre kontury, natomiast planeta wydaje się blada i wyprana z detali - trzeba się dobrze przypatrywać żeby wyłapać szczegóły atmosfery. W refraktorze 90/900 ta sama planeta jest dużo bardziej kontrastowa, choć tarcza jest mniejsza to od razu widać wiele detali które na lustrze wymagają prawdziwego skupienia . Refraktor na planetach nadrabia kontrastem to co traci małą aperturą - można spokojnie powiedzieć że refraktor 90/900 pokaże przeważnie to samo co 127mm MAK albo 130mm Newton, a są noce gdy przez seeing przegoni 150mm i większe lustro. Dodatkowo - refraktor w zasadzie nie wymaga chłodzenia - wychodzisz i obserwujesz, oraz jest mało podatny na kiepski seeing - gdy obraz w większych reflektorach drży, skacze i rozdwaja się (te efekty specjalne załatwia obstrukcja centralna), na 90/900 przeważnie tylko faluje i jest znacznie bardziej strawny dla naszego wzroku. Tak więc ja osobiście uważam 90/900 za znakomity teleskop planetarny, jedyne co bym w nim sprawdził i ew. poprawił to wyczernienie wyciągu bo często taka mała poprawka robi kolosalną różnicę w jakości obrazów (za dnia pod światło można dobrze to ocenić). Co do okularów - u mnie najlepiej sprawdziły się przy powiększeniach planetarnych okulary 5mm i 4mm, najlepsze obrazy dają mi Vixen NLV 4mm i Skywatcher UWA 58 4mm - co prawda źrenica wyjściowa 0,4mm (powiększenie 2,5D) pokazuje już paprochy w oku, ale jak dla mnie to niezły kompromis bo Jowisz jest już całkiem spory a krążki dyfrakcyjne dobrego egzemplarza 90/900 są naprawdę wzorowe i obraz nie traci jeszcze kontrastu jak w reflektorze przy podobnych warunkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.