Skocz do zawartości

BartekT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BartekT

  1. Raczej nie zaszkodzi, ale moim zdaniem najlepiej by było zeszlifować tylko część tej nierówności tj. mniej więcej do połowy głębokości. A potem już spasowywać matrycę ze zwierciadłem. W ten sposób oszczędzisz sporo czasu. Ja mając podobną sytuację co Ty swoje szkiełko wyrównywałem ręcznie płytką ceramiczną (terakota podłogowa) i najgrubszego proszku jaki miałem (#80). Szkło na górze, płytka na dole stroną do przyklejania w górę. Szlifowałem długimi ruchami, chodząc wokół stanowiska i jednoczesnie obracając szkłem. Wszystko oczywiście na mokro. Poszło nadspodziewanie szybko. Szlifierka tarczowa się do tego nie nada, drobny papier ścierny nie ruszy szkła, a po za tym za duże ryzyko, tego typu tarcze obracają się z dużą prędkością, można uszkodzić szkiełko, albo nie daj Boże siebie.
  2. Jest jeszcze znakomita książka "How to make a telescope" autorstwa Jean'a Texereau, jeżeli jesteś zainteresowany pisz na PW. Co do wielkości szkła jakie masz zamiar szlifować, czyli 150 mm, to może warto by odwiedzić pobliskie zakłady szklarskie? W niektórych ponoć dysponują większymi grubościami ~18 mm, a myślę, że taka powinna wystarczyć. Pozdrawiam.
  3. A na komputer polecam stellarium, jeżeli jeszcze nie masz tego u siebie.
  4. Mierząc rozstaw moich uszu wyszło mi ~ 20 cm. Twoje zapewne mają podobny. IMHO warto by było wyeliminować ten problem już teraz, niż później pluć sobie w brodę.
  5. Hmm, a czy uszy nie będą powodować dodatkowej obstrukcji? Odstęp pomiędzy lustrami wydaje być się podobny do ich średnicy. Ale jak rozumiem to tylko szkic tak?
  6. Jak rozumieć to, że autorka zdjęcia napisała, że zjawisko było widoczne gołym okiem? Czyżby nie wzieła pod uwagi okna?
  7. Czyżbyś kierował się opisem budowy teleskopu przedstawionym na racjonaliście? Proszki szlifierskie oraz kalafonie i smołę (którą w naszym kraju zazwyczaj wykorzystuje się do polerowania szkieł) dostaniesz w astrokraku. Kamień dentystyczny można z powodzeniem zastąpic na przykład gipsem (trzeba go zaimpregnowac). Co do szkła to zapytaj w astrokraku, podejrzewam, że też będą mieli szkiełka.
  8. Też uważam, że lepiej by było gdybyś zaczął od nowa na nowym szkle. Wiesz już co i jak więc szlifowanie powinno iść znacznie szybciej.
  9. Dodam jeszcze, że co do bafli, otworów i tym podobnych spraw, kompozyt ma tę zaletę, że można takie rzeczy wlaminować. Laminat szklany jest szeroko używany przy budowie jachtów więc na stronach o tej tematyce można zasięgnąć języka. Tutaj odnośnik do takiej strony:link
  10. Wygląda to tak, że potrzebne jest tzw. kopyto czyli forma na której będziemy układać tkaninę albo matę szklaną. Włókno szklane nasączamy żywicą a gdy ta stwardnieje mamy tubę. Potem szpachlowanie, szlifowanie i malowanie. Tutaj dokładny opis: link Co do sztywności myślę, że będzie wystarczająco sztywna.
  11. Co do spawania aluminium to z tego co wiem nie jest to łatwa sprawa, trzeba spawać w osłonie gazowej itd, nie znam się na tym za bardzo, może ktoś bardziej kompetentny się wypowie, ale słyszałem, że jest to dość problematyczne. Nie myślałeś nad tubą z kompozytu szklanego?
  12. Sesja się skończyła, więc można dalej działać. Kontynuję szlifowanie proszkiem 220, i mam z tym pewne wątpliwości, mianowicie na powierzchni nie ma już żadnych śladów po poprzednich frakcjach proszku, natomiast mam problem ze spasowaniem ze sobą matrycy i zwierciadła. Kiedy czyste zwierciadło spryskam wodą i położę na nie matrycę ta "pływa" na nim, że aż miło. Ale gdy nasuwam jedno na drugie, sklejają się ze sobą z dość dużą siłą. Najciekawsze jest jednak to, że już gdy zaczne je nasuwać na siebie sklejają się już samymi krawędziami. Powierzchnia zwierciadła: Tutaj w powiększeniu: Matryca na zwierciadle, widać jak układają się pęcherzyki powietrza: Szkła sklejone ze sobą: I tutaj moje pytanie, czy to zachowanie się szkieł świadczy o ich wystarczająco dobrym spasowaniu ze sobą? Pozdrawiam.
  13. BartekT

    MIZAR

    Postaram się wpaść, i tak czeka mnie bieganina z indeksem więc może uda mi się zobaczyć to cudo. EiA pozdrawia i trzyma kciuki
  14. Wydaje mi się, że można to zrobić podobnie jak mierzy się zwierciadło paraboidalne, z tym wyjątkiem, że mierzona ogniskowa dla każdej ze stref powinna być taka sama.
  15. Nigdzie nie trzeba zjechać aż 8 mm. Moje zwierciadło na początku przy krawędzi miało ok 23-24 mm, przy czym nawet ręcznie szlifując dość szybko udało mi się zlikwidować nierówności. Wyrównane szkło miało ok 22mm. Szlifując szlifierką po pierwsze bardzo łatwo zniszczyć blank, po drugie nie ma się praktycznie żadnej kontroli nad figurą zwierciadła. Generalnie szukanie drogi na skróty przy szlifowaniu zwierciadła nie ma najmniejszego sensu, prowadzi to w prostej drodze do porażki.
  16. Wyciąg oczywiście nie będzie wisiał na, że się tak wyrażę, "warstwie osłonowej". Jak już pisałem konstrukcja tubusu będzie kratownicowa, ta osłona z cienkiej sklejki czy też prędzej obłogu będzie miała za zadanie jedynie zaciemnienie tubusu i nie będzie przenosić żadnych obciążeń. Postaram się zamieścić w najbliższym czasie rysunki przewidywanej konstrukcji. Niestety w związku z tym, że sesja egzaminacyjna właśnie się zaczęła nie mam za bardzo czasu na szlifowanie, na razie jestem jeszcze na etapie proszku #220, myślę, że jeszcze z godzinka, może dwie tym proszkiem, i będę przechodził na drobniejszy. Ale to najszybciej w sobotę. Pozdrawiam, Bartek.
  17. Dziękuję Hermesie za odpowiedź. Pozostaje mi w takim razie kupno odpowiedniego zwierciadełka.
  18. Tak też podejrzewałem, chociaż przy bardzo cienkiej warstwie kleju, rzędu kilkunastu tysiecznych milimetra, czy to miało by znaczenie? No ale to są tylko takie moje luźne dywagacje. Skoro nikt tego nie stosuje, to pewnie faktycznie nie ma to sensu.
  19. Praca wre Przeszedłem już na proszek #220, przeniosłem też stanowisko szlifierskie ze strychu, gdzie do tej pory szlifowałem na specjalnie do tego celu zbudowanym stoliku, do swojego pokoju. Dzięki temu, że nie jest już konieczne silne dociskanie zwierciadła do matrycy szlifuję na biurku. Rozkładam trochę starych gazet, na gazetach kładę obecne "stanowisko", czyli kawałek płytki meblowej którą obłożyłem ceratą i przymocowałem listewki utrzymujące na miejcu matrycę i szlifuję. Przy odrobinie ostrożności wszystko wokół jest czyste, w przeciwieństwie do strychu, gdzie pewnie cały dzień pewnie zajeło by mi wysprzątanie go do takich warunków, przy których miałbym pewność, że nic poza proszkiem i wodą nie dostanie się między szkło. Zwierciadło ma już mniej więcej taką ogniskową jaką chcę uzyskać, tj. ok 1900 mm. Pomiar jak na razie szczelinomierzem, metoda optyczna nie daje jak na razie więszkszej dokładności niż szczelinomierz. Zastanawiałem się ostatnio nad wyciągiem, cz lepiej kupić, czy może zamówić u frezera coś podobnego? Link I jeszcze kwestia lusterka bocznego, czy ktoś próbował wykonwywać je samemu? Texereau podaje w jaki sposób je wykonać, w broszurce A.Rybarskiego i K.Serkowskiego też jest takowy opis. Pozdrawiam, Bartek.
  20. Wiem, że to nie na temat, ale jestem ciekaw, czemu do wykonywania zwierciadeł nie używa się szkła klejonego, np 2x20mm. Strzałka ma przecież dużo mniejszą głębokość niż grubość takiej warstwy a taki "blank" bez problemu można by u szklarza zamówić.
  21. To jest dedykowane narzędzie do podglądania sąsiadek
  22. Długo myślałem nad koncepcją swojego teleskopu i ośmielę się nie zgodzić Po pierwsze, problem wyczernienia, gdybym chciał robić pokrowiec z jakiejkolwiek tkaniny, musiałbym wyczernić wszystko co jest pod nią, a więc cały ten układ rurek i połączeń co jakoś mi się nie uśmiecha z wiadomych względów. Po drugie estetyka. Chciałbym, żeby teleskop był ładny, a taki pokrowiec do najpiękniejszych nie należy (moje subiektywne odczucie). Co do rury szalunkowej to nie znam jej wagi, ale nie sądzę by była lżejsza od 2 mm sklejki. Jedno i drugie to celuloza, a rura szalunkowa jest grubsza. Dla mnie osobiście wykonanie tego wszystkiego z drewna nie jest problemem, mam do dyspozycji warsztat stolarski. A po za tym jakoś nie widzi mi się budowanie teleskopów z tektury Pozdrawiam.
  23. Ale to przecież w zasadzie jest dobson ustawiony na platformie paralaktycznej. Nie chodziło mi o ten refraktorek tylko o ten teleskop: Link Konstrukcję tubusa przewiduję kratownicową, tak jak w teleskopie Rzeźbiarza, "zamknięcie" mam zamiar zrealizować przez dodanie obudowy z cienkiej sklejki lub obłogu która będzie znajdować się pod kratownicą. Co do szkła jest niestety cienkie, ok 22 mm, myślę, że odpowiednia liczba punktów podparcia rozwiąże ten problem. Przynajmniej będzie szybko stygnąć.
  24. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zakładam temat tutaj, ponieważ w dziale teleskopy i lunety z racji ograniczeń na forum nie mogę założyć tematu. Jeżeli to miejsce jest nieodpowiednie uprzejmie proszę o przeniesienie. Od dłuższego już czasu przymierzałem się do budowy własnego teleskopu, i w końcu udało mi się zabrać za jego budowę. Będzie to też mój pierwszy instrument do obserwacji nieba (nie licząc znanej niektórym forumowiczom lornetki którą można było swego czasu kupić w pewnej sieci sklepów dyskontowych). Szkło do wykonania zwierciadła nabyłem u jednego z użytkowników tego forum, proszki szlifierskie i materiały na polerownik od Pana Janusza Płeszki z Astrokraka. Teleskop jak większość tego typu konstrukcji będzie zbudowany w układzie Newtona, planowana światłosiła to f/8, średnica zwierciadła głównego ~237 mm. Zwierciadło będzie miało kształt paraboidalny. W przyszłości mam zamiar uzbroić teleskop w napędy własnej konstrukcji, ale to już dalekie plany. Dlaczego akurat taka a nie inna światłosiła? Interesują mnie głównie obiekty planetarne, to po pierwsze. Po drugie, tam gdzie mieszkam niebo jest mocno zaświetlone, więc obserwacja ciemnych obiektów głębokiego nieba raczej odpada. Co do konstukcji montażu i tubusu planuję wykonać wykonać coś na podobieństwo tego co jakiś czas temu na forum prezentował użytkownik Rzeźbiarz:Link Chodzi o ten na montażu paralaktycznym. Główna różnica będzie taka, że tubus będzie zamknięty. Tak się dobrze składa, że mój Ojciec jest stolarzem, a ja sam nie chwaląc się też potrafię coś z drewna wydłubać, więc myślę, że powinno się udać coś podobnego zbudować. Co do samego zwierciadła to już zacząłem szlifowanie, na początku wyglądało tak: Jak widać wierzchnia warstwa jest bardzo nierówna, na dodatek ma też spore "rysy" o głębokości ~1,5 mm, spód co prawda jest gładszy ale niestety blisko środka znajduje się paskudny bąbel o średnicy ~2mm który jest na takiej głębokości, że na pewno by wylazł przy szlifowaniu wgłębienia. Postanowiłem więc choć trochę wyrównać wierzch za pomocą ceramicznej płytki. Efekty poniżej: Następne szlify już z użyciem matrycy: Na dzień dzisiejszy zwierciadło wygląda jak poniżej: Wszystkie początkowe nierówności zeszlifowałem, plamy widoczne na nim to miejsca na spodzie które nie są do końca wyrównane i "prześwitują". W tej chwili głębokość wgłębienia zmierzona szczelinomierzem to ~1,35 mm. Wspomnę jeszcze, że przy budowie opieram się na kilku publikacjach, jest to artykuł autorstwa Marcina Klapczyńskiego na stronie racjonalista.pl, poradnik na stronie Pana Janusza Wilanda, broszurka którą dostałem w paczce z proszkami od Pana Płeszki, oraz książka "How to make a telescope", autorstwa Jean'a Texereau (pdf wykopany gdzieś z czeluści internetu). Pozdrawiam, Bartek
  25. Włókno szklane też mogło by byc dobre, a jest znacznie tańsze od węglowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.