Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 425
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paweł Sz.

  1. aparatem 😜 a tak serio to sporo obiektywów, dwa body sony, kilka ujęć z iphone + wideorejestrator w aucie Jakbyś chciał konkrety to pisz PW
  2. Cześć, jakiś czas temu zdecydowałem się na format video relacji z obserwacji astronomicznych Zapraszam na pierwszy odcinek vloga astronomicznego ✨👇🎥 Zachęcam też do subskrypcji kanału 💪
  3. Skoro autor otworzył wątek i poprosił o opinie to zakładam, że brał pod uwagę każdy scenariusz zmian Osobiście bym nazwał inaczej, ale to decyzja autora. Już teraz widać, że zamiast o zawartości podcastu piszemy o nazwie, a powinno być odwrotnie. Linka do profilu wrzuciłem na dość sporej grupie astro na Discordzie, komentarzy nie brakowało, ale dotyczyły niestety tylko nazwy… plus takie obrazki Oczywiście to żadna wyrocznia. Działaj zgodnie z własnym sumieniem i bądź autentyczny, to najważniejsze
  4. Niestety nagrywanie w terenie i późniejszy montaż zajmuje mi więcej czasu niż planowałem, ale już w najbliższy weekend..
  5. Super, że się odważyłeś, pamiętam jak jakiś czas temu wspominałeś o tym na FB. Pozwolę sobie o własny komentarz: - nazwa - jeszcze jest czas, żeby to zmienić, naprawdę - widzę w tym co robisz ogromny potencjał i osobiście nie chciałbym, aby kojarzono mnie ze spłuczką i nocnikiem. Możesz zrobić z tego coś bardzo fajnego, ale jak zostaniesz z etykietą nocnika.. no ale to twoja decyzja, najwyraźniej taki masz plan, choć jest jeszcze czas na zmianę zanim nabierzesz rozpędu; - nie musisz co chwilę wspominać o tym, że nie wiesz jak się przyjmie podcast, że nie jesteś zawodowcem, że nie wiesz czy ktoś tego będzie słuchał itp. itd. - po prostu rób swoje, nie usprawiedliwiaj się i nie szukaj "pociechy"; - świetna jakość dźwięku, przyjemnie się słucha (chociaż musiałem zwiększyć prędkość odsłuchu x1.1 na spotify, bo wydawało mi się za wolno) - czekam na więcej Jedyne co mi się nie spodobało (choć to twoje zdanie o czym powiedziałeś) to podział wizuala i foto - zabrzmiało jakby ktoś musiał dokonać wyboru pomiędzy jednym, a drugim, przecież można praktykować i jedno i drugie, wszystko się uzupełnia.
  6. Super relacja Tomek Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać tam z Wami, bo warunki na miejscu są chyba bez konkurencji w naszym kraju
  7. ps. autorowi gratuluję wyprawy, w okolicy mojej 40 też planuję wyjazd do Namibii, ale typowo pod obserwacje wizualne, mam nadzieję że się uda :)))
  8. Jest to gdzieś zebrane? Bo chętnie bym poczytał o wszystkich, ale widze tylko te wpisy: Hakos: Tivoli: Rooinsand Mountain Chalet? (nie znam) I ten wątek, czyli Kiripotib. Czy jest coś jeszcze?
  9. To teraz czystego nieba i owocnych obserwacji Do mnie model 7x50 nie przemawia, ale znam sporo osób, które są zadowolone z tego parametru w astro
  10. Data obserwacji: 26.11.2023 Miejsce obserwacji: Mosina Lornetki: APM 10x50 ED https://nieboprzezlornetke.pl/przelot-miedzynarodowej-stacji-kosmicznej/ Dobrze pamiętam swoje pierwsze kroki w obserwacjach i odkrywanie nowych satelitów przelatujących nad naszymi głowami. Spędziłem wiele nocy na identyfikacji tych obiektów analizując poszczególne przeloty. Widoczny ISS (International Space Station) na niebie był zawsze wisienką na torcie, którą wręcz celebrowałem. Jeśli dodamy do tego świadomość, że ponad 400 km nad Ziemią leci załoga stacji.. To już inna liga niż satelita meteorologiczny. Widoki przez okno mają tam spektakularne, co zresztą można bez problemu sprawdzić w internecie. Z biegiem czasu i doświadczeniem obserwacyjnym przeloty ISS przechodzą do porządku dziennego i w zasadzie o nich zapominamy. Od świętą przy rodzinnym spotkaniu można jeszcze zabłysnąć wiedzą i wskazać na przelatujący punkt, gdy akurat znajduje się na niebie – to zawsze robi na innych wrażenie. Niedzielny wieczór pod koniec listopada przyniósł w mojej lokalizacji spore rozpogodzenie. Jak przystało na bezchmurne niebo musiał pojawić się Księżyc i to prawie w pełni. Z taką latarnią w zasadzie nie było co obserwować, ale dotarła do mnie informacja, że późnym popołudniem będzie nad naszym krajem widoczny dość długi przelot ISS, który osiągnie wysokość na niebie około 82 stopnie. Sprawdziłem dokładnie godzinę i udałem się na pobliską polanę z lornetką 10×50 w dłoniach. Około godziny 17:30 po zachodniej stronie w okolicy konstelacji Wężownika pojawił się bardzo jasny punkt, który mknął bardzo powoli w górę w stronę Łabędzia. Przelot był bardzo spokojny, czasami miałem wrażenie, że satelita w ogóle się nie porusza jakby zastygł w miejscu. Dwie minuty później znalazł się praktycznie w zenicie. Przez ten czas spoglądałem na niego lornetką 10×50 jednak nie udało mi się wydobyć żadnego detalu, czy też kształtu – kontrast na ciemnym niebie był zbyt duży. Można było co najwyżej zauważyć charakterystyczny owal nie będący zwykłą kropką. Pamiętam inne przeloty, szczególnie te na jaśniejszym niebie tuż po zachodzie Słońca, gdy można było się pokusić o wyłuskanie subtelnych szczegółów przy użyciu różnych lornetek. Około godziny 17:34 Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przeleciała wizualnie między Jowiszem, a Księżycem po czym zniknęła w cieniu naszej planety. Widowisko zakończone, ale naprawdę dobrze było wyjść na te 15 minut z lornetką w rękach i zobaczyć co się dzieje na wieczornym niebie. Następny tak wysoki przelot o przyzwoitej porze nie prędko. Dopiero 23 grudnia będziemy mogli lepiej przyjrzeć się stacji, ale niestety w godzinach wczesnoporannych. Swoją drogą, czy ktoś miał okazję obserwować przelot chińskiej stacji Tiangong? Zdaje się, że tego samego dnia nisko nad południowym horyzontem była w zasięgu, przynajmniej w teorii. Mi się jeszcze nie udało, ale czytałem że jest to możliwe z terenu Polski. Do następnego razu! Pozdrawiam!
  11. Musiałbym sprawdzić wczesnym wieczorem, gdy niebo jeszcze nie jest czarne, aby wyeliminować duży kontrast, może wtedy się uda 2 pasy na pewno zawsze widzę w 25x100
  12. Oczywiście masz rację! Dzięki, tak to jest jak się pisze jednym okiem po nocach... Pasów na Jowiszu w 16x70 nie widziałem, może jakby zejść mocno ze źrenicą przez jakieś przyciemniacze.. Chociaż wątpię, czy w tak niewielkim powiększeniu to w ogóle możliwe?
  13. Czy mieliście kiedyś okazje wybrać się samotnie poza miasto na nocne obserwacje? Jeśli nie to szczerze polecam. Niesamowite doświadczenie. I nie chodzi mi tutaj o jakiś pobliski teren. Po prostu spakować sprzęt do auta i jechać na wieś pod ciemne niebo. Jeszcze jakiś czas temu było to dla mnie nie do pomyślenia. Nie ze względów społecznych, po prostu nie miałem odwagi wybrać się zupełnie sam na dzikie pole, gdzie widoczność kończy się zaledwie kilka metrów dalej, a potem tylko ciemność i specyficzne dźwięki leśnych zwierząt w pobliżu. Zapraszam do całego wpisu: https://nieboprzezlornetke.pl/jesienne-galaktyki-w-lornetce-16x70/
  14. @Andrzej Trybałajak chcesz możesz do mnie podjechać Ale jak masz gwarancję to wyślij do Delty
  15. APM 25x100 ED, którą później całe szczęście zwrócił mi nabywca, bo stwierdził że jednak to nie to Później już nie miałem tak głupich pomysłów z giełdą w chwilach słabości
  16. https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/64921-lornetka-apm-16x80-ed/
  17. Dziś są takie możliwości z AI, że nawet nie musisz znać języka, aby dobrze nim mówić na nagraniu video Ostatnio przerabiałem jeden film na kilka języków, finał był taki, że nawet native speaker nie wyłapał, że to przeróbka AI
  18. Niedługo może będę w Twojej okolicy to w końcu się umówimy na testy Obrotowy leżak to jest to
  19. Data obserwacji: 28.10.2023 Miejsce obserwacji: Mosina Lornetki: APM 10x50 ED https://nieboprzezlornetke.pl/krotkie-spotkanie-z-zacmieniem-ksiezyca/ Na częściowe zaćmienie Księżyca szykowałem się przez dłuższy czas, chociaż już kilka dni przed wydarzeniem wiedziałem, że szanse na obserwacje będą znikome. Ciągłe jesienne zachmurzenie nie dawało szans na szczęśliwy finał. Co więcej, inne regiony kraju nie wyglądały wcale lepiej, a naprawdę byłem skłonny tego dnia się poświęcić i ruszyć autem w bardziej odległe miejsce. Im bliżej soboty tym prognozy zaczęły nieco wariować, niektóre modele pokazywały na wieczór możliwość pojawienia się prześwitów co dało mały promyk nadzieji. Jeszcze lepiej było w sobotni poranek – tutaj prognozy pokazywały większe przejaśnienia w ciągu dnia, co jednak szybko się zweryfikowało – prognoza była nic nie warta. Słońca nie ujrzałem, za to opady deszczu owszem. Pomimo wszystkich przeciwności przygotowałem sobie na wszelki wypadek dwie lornetki na wieczór: APM 25×100 ED na statywie oraz APM 10×50 ED, którą miałem pod ręką. Położenie Księżyca na niebie uniemożliwiało mi niestety zostawienie sprzętu na dworze, tak więc w razie warunków musiałem szybko działać i przejść na otwarty horyzont z innej strony. Chwilę przed godziną 20 udałem się do sklepu, a przy okazji spojrzałem na niebo, na którym gęste chmury rozciągały z każdej strony. Jednak już podczas powrotu z zakupów ujrzałem zupełnie inny widok. Księżyc majaczył wśród chmur umożliwiając chociaż chwilowe obserwacje. Do punktu kulminacyjnego zaćmienia zostało jeszcze blisko 2 godziny, przez ten czas Księżyc raz znikał, raz pojawiał się znowu na kilka sekund. W końcu nadeszła faza maksimum zaćmienia. Zszedłem z lornetką przed budynek, a tam znów przywitały mnie chmury. Wzrokiem szukałem jaśniejszego fragmentu na niebie mając nadzieję, że Łysy w pełni mimo wszystko przebije się przez grubą warstwę zachmurzenia. Nagle, po 2-3 minutach w dziurze pośród chmur wyłoniła się jasna latarnia z lekko przyciemnioną dolną częścią. Autor zdjęcia: Mariusz Henn W ruch poszła od razu lornetka APM 10×50 ED, w której przez dłuższą chwilę mogłem cieszyć oko zaćmieniem. Było widoczne bardzo wyraźnie, południowa część powierzchni Księżyca była pokryta cieniem rzuconym przez naszą planetę, w którym można było dostrzec delikatnie zaokrąglony kształt. Udało się, pomyślałem z radością. Szybko wróciłem po lornetę APM 25×100 ED na statywie, ale gdy zszedłem po Księżycu nie było już śladu. Tak więc moje szczęście szybko się skończyło (to obserwacyjne trwało dosłownie około minutę), a smutek dopełniła ulewa, która pojawiła się nagle tuż po rozstawieni sprzętu i stanowczo przekreśliła dalsze plany obserwacyjne. Padało tak jeszcze przez ponad godzinę. Mimo wszystko można powiedzieć, że miałem niezłego farta. Obserwacje nie byłyby jednak możliwe gdyby nie mała, poręczna lornetka. Dla mnie to model 10×50, który mogę zawsze zabrać ze sobą, a w razie potrzeby skanować gwiezdne niebo. Tym razem wystarczyło zejść z lornetką w dłoni dosłownie na kilka minut i czekać na moment. Gdy ten nadszedł, wycelować i cieszyć się chwilą. Gdybym posiadał teleskop, tego typu manewr by mi się nie udał. A tak, lornetka znów pokazała swoją siłę dostępności i mobilności, a dzięki niej jesienne częściowe zaćmienie Księżyca 2023 uznaję oficjalnie za zaliczone. Do następnego razu! Pozdrawiam!
  20. Trafiła mi się dosłownie 30 sekundowa dziura podczas maksimum, po czym zaczęło nieźle padać Ale widok w 10x50 zaliczony Coś w stylu jak wyżej na zdjęciu
  21. Data obserwacji: 15.09.2023 Miejsce obserwacji: Folwark Sulejewo Lornetki: APM 25x100 ED https://nieboprzezlornetke.pl/fomalhaut-slimak-i-mglawica-saturn/ Piątkowy wieczór i szybki spontaniczny wypad na obserwacje. W mgnieniu oka spakowałem lornetę APM 25x100 ED ze statywem do auta i chwilę przed godziną 23 stałem już ze sprzętem na folwarku. Na polu kilka osób, zarówno stali wyjadacze, jak i nowe osoby. Tej nocy spoglądanie w niebo odbyłem trochę w samotności skupiając się na kilku zaplanowanych obiektach. Na start wycelowałem w Fomalhaut - bardzo jasną gwiazdę w konstelacji Ryba Południowa. Gwiazdozbiór dobrze widoczny i był to chyba najlepszy moment w kalendarzu na jego obserwacje. Gwiazda jak gwiazda, niby zwyczajny punkt, ale świadomość że krąży w ogół niej dysk pyłowy dodaje nieco smaku. Do tego obiekt w stosunkowo niewielkiej odległości, gdyż „zaledwie” 25 lat świetlnych od Słońca. Następnie Mgławica Ślimak NGC 7293 w konstelacji Wodnika. Co prawda w lornecie 25x100 była widoczna, ale bez większej rewelacji. Dość spory powierzchniowo obiekt, który subtelnie wypełniał pole widzenia lornety. Widoczny jako delikatne jajowate pojaśnienie, czy też ulotna mgiełka - po dłuższej adaptacji majaczył ciemniejszy środek. Zapamiętany dwa lata wcześniej widok z lornety 15x70 był chyba bardziej wyraźny, ale wtedy kluczową rolę odegrały filtry Orion UltraBlock. Później odbiłem do gromady kulistej M30 i wyżej do mgławicy planetarnej NGC 7009, znanej jako Mgławica Saturn. Faktycznie, jak tylko spojrzymy na zdjęcie obiektu przypomina swym kształtem wspomnianą planetę. W lornecie 25x100 to oczywiście tylko punkt, lecz wyraźny i zdecydowanie łatwiej go odróżnić od klasycznej gwiazdki. Kolor jakby cyjankowy, bardzo podobno do barwy ostatnio obserwowanej komety Nishimura. Zerkając na wprost mgławica nieco gasła, traciła swoją jasność, zerkaniem natomiast pojawiała się w pełnej klasie. W międzyczasie poskakałem po okolicznych gromadach takich jak np. M2, czy też M15, aż przyszedł czas na planety i mały powrót do przeszłości. Dlaczego? Dokładnie 3 lata wcześniej powstała moja pierwsza relacja z obserwacji lornetką. Przypadał wtedy „Dzień Kropki”, który świętowałem obserwacjami Urana i Neptuna w lornetce 15x70. Teraz postanowiłem zapolować na te same gazowe olbrzymy, ale lornetą 25x100. Najpierw Neptun. Łatwy do zlokalizowania, niewielki barwny punkt, trochę cyjankowy, trochę zielonkawy. Barwny miks, ale niekoniecznie wpadający w niebieski odcień. Uran zdecydowanie jaśniejszy i jakby większy, do tego zupełnie inna kolorystyka, można powiedzieć biały jak kulka śniegu. Skoro obserwowałem już planety to nie sposób zapomnieć o Jowiszu i Saturnie. Pierwszy dobrze widoczny z dwoma pasami i swoimi galileuszowymi księżycami. Tutaj warto na chwilę się zatrzymać. Tej nocy położenie Io, Europy, Ganimedesa i Kalisto były dość specyficzne, gdyż razem z gwiazdą Sigma Ari stanowiły bardzo ciekawy układ. Na pierwszy rzut oka wręcz coś nie grało, jakby pojawił się zupełnie nowy obiekt, którego tam być nie powinno. Zagadka szybko się rozwiązała po spojrzeniu do SkySafari. Jeśli chodzi o Saturna to jak zawsze widoczny był z wyraźnymi pierścieniami - widok, który zawsze cieszy użytkownika większej lornetki. Na zakończenie sesji odbyłem wycieczkę do M31, M33 i NGC 752. Galaktyka Andromedy wypełniała całe pole widzenia razem ze swoimi koleżankami w postaci M32 i M110. Galaktyka Trójkąta wskazywała swoim kształtem kierunek obrotu, a Kij Golfowy przymierzał się do uderzenia w piłeczkę tuż obok. Nim się obejrzałem Kapella świeciła już na tyle wysoko, że z łatwością można było zachwycić się gromadami otwartymi M38, M37 i M36, a wisienką na torcie były Plejady. Na mnie niestety przyszła już pora. Około godziny pierwszej spakowałem sprzęt i wróciłem do domu. Wrześniowa mini sesja zaliczona, a baterie obserwacyjne zostały naładowane. Do następnego razu! Pozdrawiam!
  22. Jeśli miałbym mieć jedną lornetkę do astro to właśnie 15x70. Pokaże więcej niż 10x50, ale nie jest jeszcze tak wielka jak 25x100. Idealny kompromis
  23. Czy 15x70 pokaże więcej niż 7x50? Oj tak, a nawet bardzo. W dobrej 15x70 gromady w Woźnicy są już pięknie rozbite w mak, a widok w szerokim polu po prostu urzeka. Bez problemu i z łatwością w nawigacji odnajdziesz też bardzo dużo ulotnych galaktycznych mgiełek. W zasadzie taka lornetka to już bardzo dobry sprzęt do obserwacji. Kiedyś miałem sw 120/600, wiele razy schodziłem do 20x, a nawet mniej. Dobra lornetka deklasuje tubę jeśli chodzi o jakość i estetykę obrazu. Do tego obraz w stereo, a o gabarytach nawet nie ma co wspominać. Jeśli koszt dobrej lornetki przekracza tylko Twój rozsądek, a nie budżet, to nawet bym się nie zastanawiał nad kupnem. Dobry okular, czy tuba też swoje kosztują. Tak naprawdę kupując byle co, byle co zobaczysz (no bo ile można obserwować zwykłym plosslem 25mm z polem 50 stopni ;)) Wiosną na zlocie astrolife pokazywałem kilku osobom co potrafi lorneta 16x70 i 25x100. Dziś, po czasie kilka osób ma w swoim arsenale podobne lornety To o czymś świadczy. Całkiem niedawno napisałem nawet relację z obserwacji lornetką 16x70: https://nieboprzezlornetke.pl/letnia-kometa-iss-i-klasyki-strzelca/
  24. Wczoraj odbyłem rozmowę z jedną osobą powiązaną z funduszami UE - tutaj raczej nie ma szans. Co innego jeśli byś zakładał działalność i brał dofinansowanie - wtedy może coś by się udało zrobić, ale temat skomplikowany. Jeśli natomiast ma to być coś społecznego, to warto rozważyć np. budżet obywatelski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.