Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 429
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paweł Sz.

  1. Data obserwacji: 11.03.2023 Miejsce obserwacji: Folwark Sulejewo Lornetki: APM 25x100 ED https://nieboprzezlornetke.pl/mglawica-plomien-lancuch-markariana-w-lornetce/ Sobotni wieczór na Folwarku. Zanim się rozstawiłem z lornetą APM 25×100 ED to Polaris i Thomas zaczęli już pakować sprzęt. Nic dziwnego, odczuwalna temperatura była dość niska, a silny wiatr tylko potęgował uczucie zimna. Na polu bitwy pozostał tylko Piotr ze swoją lornetą kątową TS semi-APO 100 mm, która tej nocy rzuciła na mnie pewien tymczasowy urok. Podczas sesji obserwacyjnej skakałem po różnych obiektach, ale dwa z nich są warte większej uwagi. Pierwszy z nich to Mgławica Płomień w Orionie. Na temat obserwacji NGC 2024 w lornetkach naczytałem się dość sporo, jednak wszystkie moje dotychczasowe próby kończyły się na niczym. Tej nocy przemierzając Pas Oriona przy pierwszej gwieździe od lewej strony o nazwie Alnitak zaczął mi majaczyć dziwny, dość charakterystyczny paseczek. Nie skupiłem się na nim od razu, dopiero po chwili przypomniałem sobie, że w tym miejscu zlokalizowana jest mgławica. Szybki rzut oka na SkySafari i lekkie niedowierzanie – czyżbym w końcu ujrzał Płomień? Ot tak, po prostu? Im dłużej wpatrywałem się w obiekt tym bardziej wyraźny i oczywisty stawał się pasek, który przecinał niemal na pół delikatne pojaśnienie. Co ciekawe, gdy tylko wróciłem do domu ktoś akurat wrzucił surowe zdjęcie mgławicy w szerokim kadrze, co tylko potwierdziło moje obserwacje – Mgławica Płomień zaliczona. Źródło: Opracowanie własne. Inspiracja na podstawie Stellarium. Była też M42, M43 i NGC 1975, czyli klasyki stanowiące Miecz Oriona. Piotr akurat celował swoją lornetą kątową w podobne rejony, więc postanowiłem skorzystać z okazji i spojrzeć na M42, tym bardziej że miał akurat zamocowane okulary 18 mm, przez które nie miałem jeszcze okazji spoglądać. Co tu dużo pisać – moja decyzja okazała się zgubna. Spodobało mi się i to aż za bardzo. Obraz może nie był tak ostry i krystaliczny jak w lornecie prostej, ale pokusa większego „powera” trochę mnie zachęciła. Chyba miałem chwilowe wypalenie obserwacyjne, przy którym dość często gości myśl w stylu „a może jakaś zmiana sprzętowa?”. Efekt był taki, że następnego dnia zacząłem wertować giełdę w poszukiwaniu kątowej APM. Żeby było śmieszniej znalazłem jedną sztukę na niemieckiej giełdzie. Ba, nawet miałem już kupca na APM 25×100 ED, aby budżet się spinał. Całe szczęście po kilku dniach emocje opadły, a kilku znajomych skutecznie odciągnęło mnie od decyzji wymiany, za co dziś z perspektywy czasu raz jeszcze dziękuję ; ) Na samą myśl o kolekcjonowaniu parek okularów jak za czasów, gdy miałem jeszcze teleskop boli mnie głowa. Dobrze, że w porę się otrząsnąłem. Wracając do obserwacji – po Orionie rzuciłem się na Triplet Lwa, który prezentował się bardzo przyzwoicie. Tradycyjnie galaktyki M65 i M66 wyraźniejsze w postaci oczywistych owalnych pojaśniej, natomiast NGC 3628 delikatniejsza, ale bardziej rozciągnięta. Warkocz Bereniki i Panna co raz wyżej, wiosenne galaktyki już prawie w zasięgu ręki. Jakiś czas temu ktoś pytał mnie o Łańcuch Markariana w lornecie 25×100. Pora odświeżyć pamięć – to punkt numer dwa tej sesji. Najpierw dotarłem do galaktyki M49 w Pannie przelatując przy okazji po różnych pojaśnieniach będących dla mnie zagadką. Tego naprawdę jest sporo, obfitość obiektów w tych rejonach wręcz zniewala. Po kilku próbach i przy dość silnym wietrze, który co chwilę maltretował mi oczy w końcu namierzyłem jasną M86, będącą najjaśniejszym elementem całej układanki. Wystarczyło się rozejrzeć, aby zdać sobie sprawę, że Łańcuch Markariana jest widoczny przynajmniej w postaci sześciu galaktyk, które udało mi się policzyć. Obstawiam, że kolejno od prawej były to galaktyki M84, M86, NGC 4428, NGC 4473, NGC 4477 i NGC 4459. Oczywiście nie wszystkie były oczywiste, niektóre wyskakiwały dopiero przy metodzie zerkania, a inne były widoczne od razu na wprost. Niemniej jednak łańcuch to ciekawy obiekt, na który planuję zapolować również lornetką APM 16×70 ED. Ciekawe jaki będzie rezultat. Źródło: Opracowanie własne. Inspiracja na podstawie Stellarium. Piotr w międzyczasie robił zdjęcia, ale dla mnie wieczór powoli dobiegał końca. Temperatura dawała w kość i po prostu przestało być przyjemnie. A jak nie jest przyjemnie, to pora wracać do domu na ciepłe kakao ; ) Do następnego razu! Pozdrawiam!
  2. Data obserwacji: 01.03.2023 Miejsce obserwacji: Mosina Lornetki: APM 25x100 ED Relacje dostępna też na stronie: https://nieboprzezlornetke.pl/wielka-koniunkcja-wenus-i-jowisza-przez-lornetke/ Marzec rozpoczął się z przytupem. Bezchmurny dzień i parada planet - Wenus i Jowisz w końcu spotkały się na wieczornym niebie. Dwa bardzo jasne punkty przykuły uwagę chyba każdego, gdyż widok ten zaskoczył nawet moich sąsiadów, którzy zwykle kierują swoje głowy na dół, a nie do góry. Wielka Koniunkcja zawitała na salony. Dobrze pamiętam 21 grudnia 2020, kiedy to mogliśmy obserwować Wielką Koniunkcję Jowisza i Saturna. Wówczas pogoda praktycznie w całej Polsce była beznadziejna, ale nie u mnie. Miałem dość szczęścia, aby zaliczyć to wydarzenie w lornetce 15×70. Tym razem pogoda gościła praktycznie w całym kraju, a do obserwacji użyłem wyłącznie lornety APM 25×100 ED. Całe obserwacje zajęły mi może z 30 minut. W kilka chwil wyciągnąłem cały sprzęt i po prostu zacząłem się wpatrywać w dwa jasne punkty na niebie. Aby nieco polepszyć widok użyłem przyciemniaczy w dwóch konfiguracjach. Najpierw zmniejszyłem źrenicę wyjściową do 2mm, a potem do 1mm co okazało się już za dużo - strata jakości obrazu była wyraźnie odczuwalna. Pozostając przy opcji 25×50 mogłem zaobserwować dwa pasy na Jowiszu, przy czym górny był jak zwykle bardziej oczywisty. Galileuszowe księżyce gazowego olbrzyma ułożyły się w następującej konfiguracji: Kallisto, Ganimedes, Io, Europa. Każdy z nich można było zidentyfikować bez potrzeby spoglądania na mapę nieba. Io z lekkim pomarańczowym odcieniem, Ganimedes zaś najjaśniejszy. Zaraz obok po prawej stronie, w tym samym polu widzenia lśniła Wenus. Niestety jej fazy nie udało mi się dostrzec, była zbyt delikatna aby móc cokolwiek wyłuskać. W każdym razie - widok tej pary był bardzo przyjemny dla oka, żeby nie powiedzieć hipnotyzujący. Jak widać nawet lorneta może posłużyć jako instrument do obserwacji planet. W międzyczasie zaczepiło mnie kilku mieszkańców osiedla dopytując co tak świeci na niebie. Część z nich nie mogła uwierzyć, że właśnie spogląda na planety. Standardowe pytanie tego popołudnia brzmiało „co to za gwiazdy święcą właśnie na niebie?”. Nic z tych rzeczy proszę Państwa, to Wielka Koniunkcja Wenus i Jowisza. I to by było na tyle… ; ) Do następnego razu! Pozdrawiam!
  3. Data obserwacji: 28.02.2023 Miejsce obserwacji: Folwark Sulejewo Lornetki: APM 25x100 ED Relacje dostępna też na stronie: https://nieboprzezlornetke.pl/lornetkowe-klasyki-i-ksiezyc-lornetka-astronomia/ Ostatni dzień lutego i pierwsza kwadra Księżyca na niebie. Jednak podczas bezchmurnej nocy nie ma co wybrzydzać. Zawsze znajdą się chętni i obiekty, na które warto spojrzeć przez lornetę. Na miejscu był już Thomas ze swoim SW 80 ED, który celował od czasu do czasu w Łysego, a także Michał ze swoją lornetką Delta Optical Extreme 15×70 ED. Moim głównym instrumentem była lorneta APM 25×100 ED. Tej nocy na polu mieliśmy też sporo gości. W zasadzie to już nie pamiętam kiedy mieliśmy ostatni raz okazję pokazać skarby nocnego nieba nowym osobom. Większe grono początkujących obserwatorów to zawsze ożywione dyskusje i chęć pokazania jak najwięcej. Co jak co, ale chyba nie ma nic gorszego niż ta niemoc, gdy nie można podzielić się danym widokiem z kimś innym. Księżyc oślepiał niemiłosiernie, ale robił wrażenie. I to chyba na każdym, szczególnie w wersji lornetkowej stereo. Efekt przestrzenności i detal obrazu potrafią zauroczyć niejednego. Po założeniu „przyciemniaczy” na obiektywy ściąłem źrenicę wyjściową z 4 do 2 mm. Obraz stał się przyjemniejszy dla oka i delikatniejszy. Można było wyłuskać jeszcze więcej formacji bez męczenia oczu. Jowisz majaczył nad horyzontem, ale był zdecydowanie za nisko, aby obserwacje miały jakikolwiek sens. Wszystko pływało. Rzuciłem się na Plejady. M45 w blasku Księżyca to nie jest to, o czym marzy bardziej doświadczony obserwator, ale dla osób, które widzą siedem sióstr po raz pierwszy w życiu sytuacja wygląda inaczej. Fajnie widzieć zadowolenie wśród nowo poznanych osób. Nie ukrywam, że zapewne trochę im namieszałem w decyzjach zakupowych – przyszli z nastawieniem przetestowania teleskopu, a wrócili z jeszcze większym bólem głowy. Następnego dnia ktoś jeszcze pytał o lornetkę, także ciekawe jaka była finalna decyzja. Po M45 była Gromada Podwójna w Perseuszu. NGC 869 i NGC 884 to podwójne westchnienie z zachwytu, a widoczne mrowie iskrzących gwiazd wylewających się po każdej ze stron przypomina o tym, jak z wdzięcznym lornetkowym obiektem mamy do czynienia. Zaraz obok słynny Stock 2, czyli kolejna gromada otwarta, lecz tym razem należąca już do gwiazdozbioru Kasjopei. Na zakończenie padła prośba, aby pokazać jak wygląda Galaktyka Andromedy w większej lornecie. M31 znajdowała się już dość nisko, widoczna jako majaczące pojaśnienie, gdzie jądro jeszcze jakimś cudem dawało o sobie znać. Podsumowując – obiekt wyglądał dość kiepsko. Niskie położenie i blask Księżyca odegrały tutaj kluczową rolę. Podczas sesji był też zachodzący Orion z M42, Hiady, kilka układów podwójnych z 145 Cma na czele, a także gromady otwarte typu M41 i M50 w okolicy Syriusza. Pomimo obecności Księżyca na niebie warto wybrać się w plener na obserwacje – nocne niebo zawsze ma coś do zaoferowania. Zresztą każda okazja do spotkań i wyjścia z domu jest dobra, tym bardziej jeśli możemy podzielić się doświadczeniami z zupełnie nowymi osobami, u których być może zasiejemy kiełkujące ziarno astronomicznej pasji. Do następnego razu! Pozdrawiam!
  4. Żeby tak owocne i rozbudowane dyskusje dotyczyły na tym forum też tematów astronomicznych… Tymczasem Włochy zablokowały dostęp do ChatGPT: https://spidersweb.pl/2023/03/chatgpt-wlochy-polska-rodo.html/amp
  5. Bo to model, który uczy się też tego co mu zapodasz, a nie taki, który wszystko wie i zawsze ma swoje zdanie. Nie taki sens jest korzystania z tego typu narzędzi. Dla odmiany poproś o jakąś funkcję w php / js / react itp. itd. Gwarantuję ci, że dostaniesz poprawny fragment kodu, który wykorzystasz w komercyjnym zastosowaniu. Zaoszczędzisz dzięku temu cenne minuty, jak nie godziny. I to jest już konkretne wzmocnienie efektywności. ChatGPT jest świetnym wsparciem w pracy, pod warunkiem że odpowiednio go wykorzystujesz. Osobiście dzięki narzędziom AI zarobiłem w marcu już ciekawe kwoty, a praca ograniczyła się do kilkunastu kliknięć i później odpowiednie przedstawienie dla klienta. Cóż mogę rzec, nie martwiłbym się o przejęcie pracy przez AI, ale raczej o ludzi, którzy nie chcą korzystać z plusów tego typu narzędzi Po prostu zastąpią ich ci, którzy z tego korzystają i przynoszą profity danej firmie.
  6. AI jak AI, ale ludzie w niektórych firmach nadal nie wiedzą jak edytować treści na statycznej stronie mając do dyspozycji klasyczny CMS Joomla lub Wordpress
  7. Tymczasem dziś, Netguru, spory gracz IT w Polsce pożegnał z dnia na dzień 150 osób. Podobnie w Allegro, OLX, STX. Jak na razie to dopiero kula śnieżna będąca efektem przerostu zatrudnienia po pandemii, ale korekta na rynku już się zaczęła, a AI na pewno tutaj namiesza. Kto śledzi rynek pracy IT ten na pewno zauważył, że pole manewru pracownika kurczy się dość mocno z każdym miesiącem. A na juniorów, czy Mid w zasadzie zapotrzebowanie się skończyło. Wracając do AI - nie chodzi o to, że w danej firmie AI zastąpi programistę (bo mało kto i tak dziś klepie kod od nowa, raczej skleja klocki i je modyfikuje pod dane zadanie). To klienci tych firm po prostu zaczną korzystać z narzędzi AI, które pozwolą im w pewnych aspektach zrezygnować z usług firm IT. I tyle A jeśli AI zastąpi Juniora, to kto zastąpi potem Seniora? Też AI?
  8. Nie zgadzam się, korzystam z kilku lornetek APM, kilku moich znajomych również. Bardzo dobry sprzęt. Nie bez powodu na cloudy nights mają dobre opinie. Wpadki zdarzają się każdej firmie, nie ma znaczenia czy jest to lornetka Nikon, Fuji, czy APM. Kolega z wątku wyżej finalnie wrócił ze sprawną lornetą.
  9. Podbijam pytanie czy można to sobie wyłączyć w ustawieniach, irytujące, po wejściu mobile zabiera 90% przestrzeni na start. Pomijam już fakt, że nie można filtrować sprzedam / kupię.
  10. A na mobile gdzie to jest „ukryte”? To chyba główna funkcjonalność dla użytkownika, tj. przejście do działu kupię lub sprzedam
  11. Czy jest opcja wyłączenia widoczności marketu na samej górze na mobile? Bo teraz trochę się narzuca
  12. Teraz już tak, ale od rana przez kilka godzin leżało
  13. Astropolis to chyba jedyne forum, które nigdy nie "pada" Wczoraj leżało FA, teraz Astromaniak.
  14. 15.02.2023, Folwark Sulejewo Dwie pogodne noce pod rząd, do tego w lutym. Można pomyśleć, że niemożliwe, ale jednak. Tym razem na polu pojawił się ze mną Michał z lornetką Delta Extreme 15x70 ED. Ja zabrałem natomiast APM 16x70 ED i APM 10x50 ED. Na miejscu przywitały nas dość szczególne warunki - od Syriusza całe niebo na wschód pokryte było gęstą warstwą cirrusa, który leniwie oddalał się się z każdą minutą. Zaczęliśmy od komety. C/2022 E3 ZTF znajdowała się na niebie w pobliżu Aldebarana co dawało bardzo ładny obrazek w jednym polu widzenia. Następnie przeskoczyłem do NGC 1647 w Byku, a potem do NGC 1807 i NGC 1817. Dwie gromady, które traktuje jako odkrycie tej zimy i które pomimo niewielkich rozmiarów wciąż mnie urzekają. Potem kilka klasyków - Orion i M42, cztery składniki trapezu, M43 M78, NGC 2071. Była też gromada NGC 2244, a także NGC 2264, czyli dobrze znana Gromada Choinka. Nie zabrakło również Plejad, przy których można było dostrzec charakterystyczną otoczkę mgławicy. Dopiero w tym roku nauczyłem się ją dostrzegać przy odpowiednich warunkach. Jako, że cirrus wciąż krążył po wschodniej części nieba odbiłem do nieco zapomnianych obszarów o tej porze roku na Folwarku. Najpierw Perseusz i gromada M34. Dobrze widoczna z wieloma składnikami. NGC 1342 - zdecydowanie mniej wyraźna, ale nadal do zobaczenia. Zapolowałem również na NGC 1245, ale z nią miałem sporo problemów. W zasadzie to nie wiem, czy to była już gromada, czy jeszcze złudzenie. Pozostawiam ten obiekt na kolejne obserwacje do potwierdzenia, gdyż tej nocy raczej jej nie widziałem, a na pewno nie świadomie. Wędrując przy krańcach Perseusza doszedłem do Gromady Podwójnej NGC NGC 869 i NGC 884 jednocześnie zaliczając Stock 2. Naprawdę dawno tu nie zaglądałem… Rozochocony przeleciałem do Kasjopei, a tam strzał za strzałem w NGC 663, M103, NGC 457 (Gromada Sowa) i NGC 7789 (Róża Karoliny). Wtedy przypomniałem sobie o Żyrafie i Kaskadzie Kemble’a, na której końcu znajduje się NGC 1502. Nie pamiętam już kiedy widziałem ten asteryzm, może jakoś 2 lata temu? Pozostając w okolicy zlokalizowałem jeszcze Latawiec Kemble’a, ale zanim go namierzyłem minęła dłuższa chwila. Przy okazji zaliczyłem w okolicy niewielką gromadę Trumpler 3 oraz IC 342, która tej nocy była widoczna jako bardzo delikatna słaba plamka. Sama droga do latawca była z mojej strony dość zawiła i pozwoliła namierzyć dwa ciekawe asteryzmy, które nazwałem „S” i „haczyk” - nazewnictwo nie jest tutaj przypadkowe W końcu moja APM 16x70 ED zaparowała i przyszedł czas na jej mniejszą koleżankę. Uzbroiłem APM 10x50 ED w filtry i zacząłem mgławicowy maraton. Dzięku temu, że cirrus ustąpił na dobre mogłem nieco poszaleć. Na pierwszy ogień poszła Mgławica Rozeta - widoczna poświata na około centrum, w prawym górnym rogu nieco przyciemniona. NGC 2174, czyli Głowa Małpy - tutaj w zasadzie bez żadnych wątpliwości, bardzo jasny obiekt, podobniej jak Mgławica Pacman NGC 281. Czas na coś szerszego - najpierw Mgławica Serce i Dusza (IC 1805 i IC 1848) - po raz kolejny udało mi się potwierdzić oczywiste pojaśnienia w tym rejonie, które w szerokim polu dobrze kontrastowały z otoczeniem. Rzuciłem się na coś trudniejszego. Mgławica Kalifornia NGC 1499, którą udało mi się dostrzec już rok wcześniej. Tym razem również została pokonana. Centralna część dość szerokiego pasa majaczyła zaraz nad gwiazdą Menkib w Perszeuszu. Zachęcony dobrymi warunkami tej nocy postanowiłem ostatecznie rozprawić się z Mgławicą Mewa, która dotychczas bardzo dobrze się przede mną skrywała. IC 2177 to dla mnie obiekt trudny, do którego podchodziłem wiele razy. Przeskakując od gwiazdy do gwiazdy dotarłem do obszaru, w którym po pewnym czasie zaczął majaczyć dość podłużny pionowy kształt. Metodą zerkania udało mi się wyłuskać dość oczywiste pojaśnienie, a poruszając lornetką na różne strony tylko potwierdziłem, że to co widzę to po prostu mgławica. Subtelne podłużne pojaśnienie w końcu się poddało, Mewa najwyraźniej nie zdołała mi się wymknąć tej nocy. To była jedna z lepszych, jak nie najlepszych nocy tej zimy. Niebo w pewnym momencie oczyściło się na totalny kryształ oferując nieskazitelne widoki. W drodze powrotnej podziwiałem jeszcze Oriona przez szybę auta, który wyglądał dokładnie tak jak powinien. Bez żadnej skazy, widoczny razem z M42 niczym na wiejskim niebie. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł https://www.facebook.com/NieboPrzezLornetkePL
  15. Tutaj masz kilka screenów: Książka wydana w klasycznym stylu dawnych czasów, tzn. jakby pisana na maszynie, a jeśli pojawiają się jakieś zdjęcia to w formie czarno-białej i to kiepskiej jakości. Jeśli nie przeszkadza ci wersja elektroniczna to z łatwością ją wygooglujesz w internecie
  16. Bo „kowalski” tak naprawdę nie wie, że są takie opcje na rabat, potem jak dostaje bon to się cieszy Te kwoty na bonach to tak naprawdę zawsze 10% zniżki Wg mnie to i tak super opcja przy zakupach.
  17. Przecież te „kupony” dostaje każdy Wystarczy zadzwonić do delty i masz rabat 10% od ręki. Na kod FA2021 przy zamówieniu masz to samo… Nie ma za co, forum jest od tego by sobie pomagać
  18. Tak, na sąsiednim forum właśnie wspominał o uwielbieniu tych okolic
  19. 14.02.2023, Folwark Sulejewo Tym razem bezchmurne niebo przypadło na wtorek 14 lutego. Jakoś tak się złożyło, że zamiast romantycznego wieczoru odbyłem całkiem udane obserwacje. Całe szczęście o towarzystwo nie musiałem się prosić. Kolega Black Star zadeklarował swój przyjazd po kilkumiesięcznej nieobecności i tak oto chwilę po godz. 20 staliśmy już ze sprzętem na polu. Uzbrojony w lornetę APM 25x100 ED zacząłem od klasyków w Orionie. Mgławica M42 pokazała pazur, a w środku wyraźny trapez z 4 składnikami. Powyżej puchła NGC 1975, a zaraz nad Pasem Oriona można było dostrzec M78 i NGC 2071. Ten wieczór obfitował w znakomitą przejrzystość, chociaż przy horyzoncie tliły się cirrusy. Penetrując okolice Byka odhaczyłem kometę C/2022 E3 (ZTF), która razem z Aldebaranem mieściła się w jednym polu. Zaraz obok NGC 1647 i moja niedawno odkryta „Mała Gromada Podwójna”, czyli NGC 1807 i NGC 1817. Tą parkę zaliczyliśmy też w teleskopie Synta Flex 10” z okularem ES 20mmm 100 stopni. Wnioski mam takie, że urokliwy widok zapewnia zdecydowanie mniejsze powiększenie. Co my nie powiedzieć w lornecie te dwie gromady wyglądały po prostu lepiej. Po pierwsze dwuoczny widok, po drugie więcej oddechu, a po trzecie wielkość samych obiektów. Patrząc przez teleskop było widać oczywiście więcej gwiazd, ale to tak jakby patrzeć na Plejady w powerze x60. Myślę, że najlepszy efekt będzie w okolicy x30-40. Były też Plejady i Woźnica, ale ciekawsze rzeczy czekały w rejonie Syriusza. Najpierw M41 w Wielkim Psie, a potem odbicie do M46 i M47, dwóch sporych gromad w Rufie mieszczących się w jednym polu widzenia. Po drodze natknąłem się jeszcze na NGC 2360 - dość dobrze widoczny obiekt, chociaż bardziej jako niewielka plamka z ulotnymi ziarnistymi składnikami. Wracając do M47 to zaraz nad nią można było dostrzec także NGC 2423. Warto spojrzeć na lewo od tych gromad, gdyż znajdują się tam dwa ciekawe układy gwiazd. Pierwszy to 2 Pup i 4 Pup, a nieco niżej QY Puppis razem ze swą towarzyszką. Ten drugi to ciekawy układ podwójny o nasyconej czerwonej barwie. Potem zacząłem szperać nieco niżej, gdzie w pole widzenia wpadła gromada NGC 2414, a następnie bardzo mała NGC 2409. Wtedy przypomniałem sobie jedną z relacji Oli „Ciekawskiej”, dzięki której postanowiłem zapolować na Cr 132 i Cr 140. Bez problemu odnalazłem gwiazdę Wezen, a następnie Aludra. Niestety, ale w tych nisko położonych rejonach wiszący cirrus dość mocno zdegradował jakość nieba. Poza kilkoma ledwo co migoczącymi punktami nie udało mi się zobaczyć nic więcej. Jakbym obserwował gwiazdy gołym okiem w centrum dużego miasta. Może następnym razem będzie lepiej. Wróciłem do Syriusza, a potem przelot do NGC 2345. Nieco wyżej dwie niewielkie gromady, które również dość ciekawie zmieściły się w jednym polu - NGC 2345 i NGC 2335. Zarysu Mgławicy Mewa nie widziałem. Potem M50, czyli dobrze widoczny klasyk. Skacząc od gwiazdy do gwiazdy dotarłem do NGC 2244 w Koziorożcu, a podróż zakończyłem na gromadzie Choinka NGC 2264. Niestety, ale temperatura zrobiła swoje, sprzęt po blisko 2h po prostu zaczą zamarzać, a zaparowane okulary odmawiały posłuszeństwa. Na zakończenie wyciągnąłem drugą, dość specyficzną niewielką lornetkę Orion 2x54. Ukazała piękno całych konstelacji w polu widzenia 36 stopni, co jest widokiem naprawdę przepięknym. Szczególnie gdy spoglądamy na konstelację Woźnicy, Byka, czy też mitycznego Oriona. I to by było na tyle tej nocy. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł
  20. Dzięki, do listy można dopisać jeszcze M46 i M47 W NGC 1807 i 1817 podoba mi się jednak ten sam charakter obiektów, mają podobny wizualny rozmiar, rozłożenie składników, podobieństwo do Gromady Podwójnej w Perseuszu jest dość spore. O tego typu zestawienie jest już ciężej Zazwyczaj jak mamy dwa obiekty w polu widzenia to są albo innego typu, jeden mniejszy drugi większy, inaczej oddalone od siebie itp itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.