Przerpaszam, ale nie rozumiem- brak mi w poście konkluzji. Sugerujesz, że skoro Cad jest bardzo drogi, to trudno- musisz go ukraść? A może trzeba popatrzeć na sprawę od początku: chcę mieć swoją firmę inżynierska= muszę mieć Cada= muszę za niego zapłacić. Nie stać mnie? No to albo kredyt, albo nie mogę prowadzić firmy- bo mnie póki co nie stać. Bo to tak, jakby ktoś kto chce założyć firmę transportową, chciał ukraść TIRa z naczepą, bo na razie nie stać go na posiadanie własnego...
Trzeba powiedzieć wprost- przyzwyczailiśmy się do tego, że np. ściągnięcie filmu czy programu (za który normalnie przyszłoby nam zapłacić) torrentem nie jest czymś złym-tymczasem jest to złodziejstwo... Zgadzam się z Szuuu- ludzie- zwłaszcza młodzi (choć nie generalizuję)- przyzwyczaili się do tego, że wszystko jest dla nich dostępne. Jak nie kupić- to ukraść. A tekst "nikt nie cierpi na tym, że ściągnę sobie pirackąwersję gry XXX- firma i tak nie straci na jednej kopii"- to po prostu takie naiwne tłumaczenie sobie, że nie jest się tak naprawdę złodziejem.
Żeby nie było- nie jestem tym pierwszym, który jest bez winy i rzuca kamieniem...
Czy wolność wypowiedzi- na którą kilka osób powołuje się w tym temacie (że niby ACTA ma ją ukrócić) oznacza, że można sobie dowolnie brać za darmo to, za co normalnie trzeba zapłacić?